MamaMai 877 Napisano 1 Grudzień (edytowany) U mnie z postanowień adwentowych to odstawienie słodyczy. Nie wiem czy się uda, ale będę się starała mocno choć przy moim uzależnieniu to będzie wręcz wojna z samą sobą. Dziś na śniadanie była jajecznica, pieczona kaszanka i pomidory z cebulką. Bez pieczywa. Edytowano 1 Grudzień przez MamaMai 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano 2 Grudzień (edytowany) Pierwszy dzień bez słodyczy zaliczony. Poszło nawet gładko. Gdy dopadnie mnie kryzys slodyczowy, upiekę sobie ciasteczka z płatków owsianych i banana. Kiedyś je często piekłam jako świetny zamiennik slodyczy. Teraz znalazłam też inny przepis na białkach. Tylko nie wiem czy wyjdzie skoro w przepisie jest jakieś slodzidło a ja nie chcę nic takiego dodawać. Jednocześnie postanowiłam że w Adwencie postaram się ograniczyć spożycie makaronów i pieczywa. Uało mi się pokręcić też troche hula hop. Miłego dnia. Edytowano 2 Grudzień przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 28 Napisano 2 Grudzień Dnia 1.12.2024 o 07:44, Miaina napisał: Dzień dobry U mnie kilogram mniej chociaż jakoś specjalnie się nie staram. Przedświąteczne porządki to pretekst do intensywniejszego ruchu. Zaskoczył mnie ten spadek ale faktem jest że zwiększyłam dawkę gurmaru do 2 tab. rano i 2 wieczorek. Miłego dnia dziewczyny : ) Wspaniale:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 28 Napisano 2 Grudzień 7 godzin temu, MamaMai napisał: Pierwszy dzień bez słodyczy zaliczony. Poszło nawet gładko. Gdy dopadnie mnie kryzys slodyczowy, upiekę sobie ciasteczka z płatków owsianych i banana. Kiedyś je często piekłam jako świetny zamiennik slodyczy. Teraz znalazłam też inny przepis na białkach. Tylko nie wiem czy wyjdzie skoro w przepisie jest jakieś slodzidło a ja nie chcę nic takiego dodawać. Jednocześnie postanowiłam że w Adwencie postaram się ograniczyć spożycie makaronów i pieczywa. Uało mi się pokręcić też troche hula hop. Miłego dnia. Wspaniale:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano 2 Grudzień Miaina brawo, taki spadek cieszy U mnie też mniej, od ostatniego ważenia -1 kg, a więc znowu 5 z przodu, 59.8 kg! A tym razem jadłam, bez głodówki myślę, że mimo wszystko waga trochę zaniżona, bo złapałam jakieś zapalenie pęcherza i wczoraj piłam na potęgę, więc woda zeszła, ale ta piątka jest ze mną drugi raz. Teraz jestem pewna, że w przyszłym roku 6 z przodu już nie zobaczę cudownie, ponad 9 kg za mną Jeśli chodzi o dietę, to bez zmian, 3 posiłki, zdrowo. O trening tak samo, bieganie, cardio i rozciągnie są codziennie. Już nawet byłoby mi bez tego źle. Postanowień adwentowych żadnych nie robię, a słodycze zjem na mikołajki i na 3 jarmarkach pewnie też, a na pewno nie dietetycznie. Także najbliższe 2 tygodnie, to utrzymać te około 60 kg, a potem do końca roku jeszcze trochę zredukować. Jutro nie jem. Powodzenia dziewczyny, mnie każdy mój mały sukces mega cieszy i nakręca, a do, że o tym tu piszę, tylko wzmacnia ten efekt. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano 2 Grudzień (edytowany) 3 godziny temu, polskaNaomi napisał: Miaina brawo, taki spadek cieszy U mnie też mniej, od ostatniego ważenia -1 kg, a więc znowu 5 z przodu, 59.8 kg! A tym razem jadłam, bez głodówki myślę, że mimo wszystko waga trochę zaniżona, bo złapałam jakieś zapalenie pęcherza i wczoraj piłam na potęgę, więc woda zeszła, ale ta piątka jest ze mną drugi raz. Teraz jestem pewna, że w przyszłym roku 6 z przodu już nie zobaczę cudownie, ponad 9 kg za mną Jeśli chodzi o dietę, to bez zmian, 3 posiłki, zdrowo. O trening tak samo, bieganie, cardio i rozciągnie są codziennie. Już nawet byłoby mi bez tego źle. Postanowień adwentowych żadnych nie robię, a słodycze zjem na mikołajki i na 3 jarmarkach pewnie też, a na pewno nie dietetycznie. Także najbliższe 2 tygodnie, to utrzymać te około 60 kg, a potem do końca roku jeszcze trochę zredukować. Jutro nie jem. Powodzenia dziewczyny, mnie każdy mój mały sukces mega cieszy i nakręca, a do, że o tym tu piszę, tylko wzmacnia ten efekt. O wow, nie mogę uwierzyć że tak szybko spadło ci 9 kg? Czekaj od kiedy zaczęłaś??????? Jesteś bardzo zdyscyplinowana, szacun. Dzięki temu schudłaś z nas najwięcej... I zostawiłaś nas daleko w tyle. Ale też walczymy dalej, każda z nas ma jakiś cel! Jeśli chodzi o postanowienia adwentowe, to mam nadzieję, że pomogą mi w kształtowaniu silnej woli a gdzieś przy okazji w utracie kg. Upiekłam dziś te ciastka, na kryzysowe sytuacje. Chcę jeszcze pokręcić hula hop i liczę że mimo zmęczenia się to uda. Jutro zdam meldunek. Edytowano 2 Grudzień przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano 2 Grudzień (edytowany) A! Dziewczyny widziałam fajny ...chyba bo jeszcze nie robiłam...przepis na pudding z kaki. Potrzeba owoc kaki, kakao i miód. Kaki blendujemy, dodajemy kakao i miód wg uznania, nastepnie mieszamy i przekładamy do salaterki i do lodówki żeby trochę stężało. Edytowano 2 Grudzień przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano 3 Grudzień Odchudzam się od połowy lipca, więc 9 kg w 4,5 miesiąca, średnio ok. 2 kg na miesiąc teraz raczej zwolnię, bo tego zapasu tłuszczyku jest coraz mniej, liczę na 1-1,5 kg miesięcznie i mam nadzieję, że całe odchudzanie nie potrwa dłużej niż rok. Ale dużo się może po drodze zdarzyć, choćby te jarmarki i święta. Jestem zdyscyplinowana, ale też nie odmawiam sobie okazji, bo jak widać, nie ma ich wiele 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 28 Napisano 3 Grudzień 19 godzin temu, polskaNaomi napisał: Miaina brawo, taki spadek cieszy U mnie też mniej, od ostatniego ważenia -1 kg, a więc znowu 5 z przodu, 59.8 kg! A tym razem jadłam, bez głodówki myślę, że mimo wszystko waga trochę zaniżona, bo złapałam jakieś zapalenie pęcherza i wczoraj piłam na potęgę, więc woda zeszła, ale ta piątka jest ze mną drugi raz. Teraz jestem pewna, że w przyszłym roku 6 z przodu już nie zobaczę cudownie, ponad 9 kg za mną Jeśli chodzi o dietę, to bez zmian, 3 posiłki, zdrowo. O trening tak samo, bieganie, cardio i rozciągnie są codziennie. Już nawet byłoby mi bez tego źle. Postanowień adwentowych żadnych nie robię, a słodycze zjem na mikołajki i na 3 jarmarkach pewnie też, a na pewno nie dietetycznie. Także najbliższe 2 tygodnie, to utrzymać te około 60 kg, a potem do końca roku jeszcze trochę zredukować. Jutro nie jem. Powodzenia dziewczyny, mnie każdy mój mały sukces mega cieszy i nakręca, a do, że o tym tu piszę, tylko wzmacnia ten efekt. Wspaniale:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 28 Napisano 3 Grudzień 16 godzin temu, MamaMai napisał: A! Dziewczyny widziałam fajny ...chyba bo jeszcze nie robiłam...przepis na pudding z kaki. Potrzeba owoc kaki, kakao i miód. Kaki blendujemy, dodajemy kakao i miód wg uznania, nastepnie mieszamy i przekładamy do salaterki i do lodówki żeby trochę stężało. Dziękuję za przepis. Polecam z mojego doświadczenia pudding z chia z dodatkiem owoców o niskim IG:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 28 Napisano 3 Grudzień 5 godzin temu, polskaNaomi napisał: Odchudzam się od połowy lipca, więc 9 kg w 4,5 miesiąca, średnio ok. 2 kg na miesiąc teraz raczej zwolnię, bo tego zapasu tłuszczyku jest coraz mniej, liczę na 1-1,5 kg miesięcznie i mam nadzieję, że całe odchudzanie nie potrwa dłużej niż rok. Ale dużo się może po drodze zdarzyć, choćby te jarmarki i święta. Jestem zdyscyplinowana, ale też nie odmawiam sobie okazji, bo jak widać, nie ma ich wiele Wspaniale:):):) A propos jarmarku, byłam w niedzielę na otwarciu jarmarku. Poszłam nacieszyć oczy;) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano 3 Grudzień 13 godzin temu, polskaNaomi napisał: Odchudzam się od połowy lipca, więc 9 kg w 4,5 miesiąca, średnio ok. 2 kg na miesiąc teraz raczej zwolnię, bo tego zapasu tłuszczyku jest coraz mniej, liczę na 1-1,5 kg miesięcznie i mam nadzieję, że całe odchudzanie nie potrwa dłużej niż rok. Ale dużo się może po drodze zdarzyć, choćby te jarmarki i święta. Jestem zdyscyplinowana, ale też nie odmawiam sobie okazji, bo jak widać, nie ma ich wiele Czyli spadki wręcz książkowe. Pewnie gołym okiem widać już ten spadek. Pewnie zbierasz już komplementy, co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano 3 Grudzień (edytowany) Podpatrzyłam inny przepis, migdały i daktyle blendujemy, formujemy ciasteczka, pieczemy. Ten przepis na pewno zrobię wkrótce, bo takie rzeczy mogę jesc nawet pomimo moich adwentowych wyrzeczeń. Także dam znać. Słodyczy nie jem od niedzieli. Dziś skusiłam się na 2 ciasteczka z płatków owsianych, które ostatnio upiekłam. Dzięki takim zdrowszym zamiennikom bez cukru może dam radę. Mimo obaw. Trzymajcie kciuki. Wczoraj mimo zmęczenia hula hop zaliczone, 30 min. Dziś jeszcze nie wiem, czy odpuścić i odpocząć czy cisnąć. Edytowano 3 Grudzień przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano 4 Grudzień 16 godzin temu, MamaMai napisał: Czyli spadki wręcz książkowe. Pewnie gołym okiem widać już ten spadek. Pewnie zbierasz już komplementy, co? Oj widać, noszę spodnie 2 rozmiary mniejsze, nie da się nie zauważyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano 4 Grudzień 16 godzin temu, MamaMai napisał: Podpatrzyłam inny przepis, migdały i daktyle blendujemy, formujemy ciasteczka, pieczemy. Ten przepis na pewno zrobię wkrótce, bo takie rzeczy mogę jesc nawet pomimo moich adwentowych wyrzeczeń. Także dam znać. Słodyczy nie jem od niedzieli. Dziś skusiłam się na 2 ciasteczka z płatków owsianych, które ostatnio upiekłam. Dzięki takim zdrowszym zamiennikom bez cukru może dam radę. Mimo obaw. Trzymajcie kciuki. Wczoraj mimo zmęczenia hula hop zaliczone, 30 min. Dziś jeszcze nie wiem, czy odpuścić i odpocząć czy cisnąć. Same migdały i daktyle? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano 4 Grudzień 5 godzin temu, polskaNaomi napisał: Same migdały i daktyle? Z oryginalnego przepisu 200 g migdałów, 100 g daktyli, szczypta soli i 25 ml wrzątku. Piec w 220 st. 5 minut 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano piątek o 10:10 Jak tam Wasze Mikołajki? U mnie od rana super, bo na wadze 59.9 kg. Czyli nie spadło, ale tak jak pisałam, ostatnio byłam lekko odwodniona przy tym wyniku i podejrzewałam, że jest zaniżony, ale teraz już waga była jak najbardziej realna. Więc liczę na to, że definitywnie pożegnałam 6 z przodu Jutro robię sobie krótki urlop, a właściwie już od dzisiaj wieczorem, więc pojem więcej, ale będę się starała nie przekraczać swojego zapotrzebowania kalorycznego. Dzisiaj pewnie wpadnie jakaś czekolada, bo podejrzewam, że sporo jej dostanę, a weekend będę się bawić na jarmarku. Oczywiście codziennie ćwiczę i w weekend też planuję Trzymam kciuki za Wasze spadki albo chociaż brak wzrostów wagi w grudniu. Pamiętajcie, nawet jeśli tak jak ja obchodzicie Mikołaja i święta tradycyjnie, a do tego jeszcze zwiedzacie jarmarki, to i tak grudzień, to jeszcze co najmniej 20 dni, gdy można chudnąć! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano niedziela o 11:22 Wyszlło mi z badań że mam niedobór wit. D3; norma jest od 14 ja mam 12. Ponadto reszta okey, nawet ferrytyna i ft4. Mimo to idę do dermatologa bo włosy jak wypadały tak wypadają dalej, jeszcze w tak złej kondycji włosów nie miałam jak żyję. Ale termin odległy i chyba wcześniej pójdę do trychologa. Nigdy nie byłam i nawet jestem ciekawa jak wygląda wizyta. Zastanawia mnie czy trychlog może wypisywać leki na receptę? Bo jako takie m lekarzem przecież nie jest. Niniej mam porobione badania i niech specjaliści się nad tym zastanawiają. Wyczytałam że niedobór wit D3 może też powodować problemy z włosami, dlatego suplementuję zwiększona dawkę. Kiedyś też mi wyszedł jej niedobór i to chyba nawet większy bo wtedy miałam zalecenie brać aż 8000 jednostek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano wczoraj o 06:50 Wit. D powinna wynosić co najmniej 40, przy 14 włosy wciąż będą lecieć. Ferrytyna min. 50, więc jeśli jest niżej, to nie norma. I do lepszego przyswajania łącz witaminę D z magnezem. Ja biorę 4000 wit. D cały rok i trzymam poziom ok. 60. Ferrytynę też wysoko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 102 Napisano wczoraj o 06:51 Konkretnie się najadłam w ten weekend, aż się stęskniłam za dietą odchudzającą, więc dzisiaj z radością do niej wracam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DK1982 0 Napisano wczoraj o 09:01 Z jakiej firmy polecacie witaminę D i suplementy z ferrytyną? Macie swoje sprawdzone marki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 877 Napisano wczoraj o 16:28 9 godzin temu, polskaNaomi napisał: Wit. D powinna wynosić co najmniej 40, przy 14 włosy wciąż będą lecieć. Ferrytyna min. 50, więc jeśli jest niżej, to nie norma. I do lepszego przyswajania łącz witaminę D z magnezem. Ja biorę 4000 wit. D cały rok i trzymam poziom ok. 60. Ferrytynę też wysoko. No to do 50 dużo brakuje. W lutym mam też dermatologa, zobaczymy co powie na te wyniki. Nie wiem czy przyjmować coś samej, bez konsultacji z lekarzem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano 2 godziny temu Dnia 10.12.2024 o 10:01, DK1982 napisał: Z jakiej firmy polecacie witaminę D i suplementy z ferrytyną? Macie swoje sprawdzone marki? Ja biorę Ibuvit 4000j i mam witaminę D w normie. (Gdy nie biorę, to mam zbyt niski poziom więc pomaga). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach