Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

19 minut temu, Żaba Monika napisał:

nie wiesz czy mu zależy

Chyba trafiłaś w sedno. 

Nie chcę martwić autorki,  ale 90% przypadków ktoś nie wie czy drugiej osobie zależy bo jej zwyczajnie nie zależy. 

Jak komuś zależy to jego zachowanie, to potwierdza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, pokraka.taka napisał:

Chyba trafiłaś w sedno. 

Nie chcę martwić autorki,  ale 90% przypadków ktoś nie wie czy drugiej osobie zależy bo jej zwyczajnie nie zależy. 

Jak komuś zależy to jego zachowanie, to potwierdza. 

Czasem bywa tez tak, ze ktos potwierdza, ale druga osoba szuka znakow nie tam, gdzie powinna. Lub ma niskie poczucie wartosci i nie wierzy.

A jak jest u nich to nie wiem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Żaba Monika napisał:

Czasem bywa tez tak, ze ktos potwierdza, ale druga osoba szuka znakow nie tam, gdzie powinna. Lub ma niskie poczucie wartosci i nie wierzy.

A jak jest u nich to nie wiem.

Mądrze powiedziane 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.05.2023 o 09:26, Żaba Monika napisał:

Czasem bywa tez tak, ze ktos potwierdza, ale druga osoba szuka znakow nie tam, gdzie powinna. Lub ma niskie poczucie wartosci i nie wierzy.

A jak jest u nich to nie wiem.

ja wiem, że mu zależy, spokojnie. Aż tak źle to nie jest. I nie tylko dlatego, że tak powiedział.

Gdyby nie ta cholerna sytuacja z jego pracą to śmielej uderzałabym z rozmową a tak. Ale prawda jest taka, że zawsze miałam problem z takimi rozmowami, nie potrafię tego robić. Wyjazd był fajny, ale też jakieś małe nieporozumi4enie się zdarzyło i myślę, że wynikało właśnie stąd, że mnie ta sytuacja frustruje. Najchętniej powiedziałabym wprost "albo zamieszkamy razem albo spadaj bo chcę kogoś zdecydowanego" bo taka prawda, ale wiem, że tak odezwać się nie mogę. Mówi się, że trzeba rozmawiać szczerze itp. itd. ale jak ktoś słyszy wprost taki tekst to afera ;) Już się zapowiedziałam wczoraj, że musimy porozmawiać ale na spokojnie. To pytał o czym bo teraz to on się będzie stresował nie wiedząc. No i taki właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałam, w końcu. Powiedziałam jak się czuję, że po roku spotykania się zero planów, że czuję się samotna żyjąc z kimś z doskoku itp. To on zawsze mówił, że rozmowa najważniejsza ale jak przychodzi co do czego to się zacina. Powiedział, że wiele razy o tym myśłał żeby zaproponować wspólne zamieszkanie ale coś go hamuje bo miał z tyłu głowy, że się parę razy ścięliśmy na wyjazdach. Że coś go blokuje, że chciałby żeby to było takie olśnienie, żeby był przekonany na 100%. Ale nie jest. W sumie to za wiele nie powiedział i nic nie zaproponował bo jak sam powiedział teraz co by nie było będzie źle bo zawsze któraś strona niezadowolona. Synowi też nie powiedział przez ten czas z tego powodu. Oczywiście, że rację miał mówiąc, że przez ten czas ta znajomośc się rozwijała ale jak widać utknęła. To oznacza tylko tyle dla mnie, że się wszystkiego boi i, że nie chce ;(  bo jam inaczej? teraz wyjeżdża na 2 tygodnie to zamierzam mu powiedzieć żeby się zastanowił czego on chce i jak to sobie teraz wyobraża o ile w ogóle i po prostu po jego powrocie to skończę bo teraz to ja się boję tracić czasu i utknąć ;/ zresztą po tym co mówił da się coś z tym jeszcze zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, annaf napisał:

bo teraz to ja się boję tracić czasu i utknąć ;

Dlaczego wlasciwie uwazasz aktualna forme relacji za strate czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, expresis verbis napisał:

Dlaczego wlasciwie uwazasz aktualna forme relacji za strate czasu?

bo jeśli ja chcę poważnego związku, a on nie wie czego chce ale nie tego co ja to spotykając się z nim blokuję się na poznanie kogoś kto miałby takie same plany jak ja? i też chciałby poważnego związku, może małżeństwa, może nawet dziecka. A ten obecny tego nie chce jak się okazuje więc skoro spotyka się ze mną i po roku nie wie czego chce ale brakuje mu "czegoś" w tej relacji do dalszych kroków to po co mam w tym tkwić?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, expresis verbis napisał:

Dlaczego wlasciwie uwazasz aktualna forme relacji za strate czasu?

uważasz, że w takiej sytuacji powinnam się nadal w takim kształcie spotykać i liczyć (a zarazem się męczy bo się męczę jak mieszkam sama, a facet z doskoku dwa razy w tygodniu), że mu się odmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwazam, ze powinnas utrzymywac relacje w takiej formie, jaka ci odpowiada. Aktualna widocznie ci nie odpowiada i to nie dopiero od wczoraj, wiec trudno zrozumiec, dlaczego przeciagasz nie tylko relacje ale rowniez  rozmowy na ten temat, tlumaczac to brakiem pracy, wrazliwoscia czy stresem partnera, dlatego akurat nie pasuje, za tydzien, za dwa.

Nie, nie uwazam, ze jemu sie odmieni, wrecz przeciwnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Dnia 1.05.2023 o 19:50, annaf napisał:

Poradźcie coś proszę

Manipulujesz facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×