Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Akceptacja niechcianej ciąży. Ktoś zaluje?

Polecane posty

Gość gość

Świeży związek. Nawet ze sobą nie mieszkamy. Wpadka na prezerwatywie. Oboje ok.30stki. W kraju gdzie mieszkamy ciążę można usunąć. Mamy stałą pracę. Ja jestem tu sama, ale on ma mamę i dorosłe rodzeństwo, brata i siostre, ktorzy zalozyli swoje rodziny.Powiedział, że nie chce teraz dziecka, ale to do mnie należy decyzja. Nie będzie mnie na nic namawiać. Co wybiorę, on zaakceptuje i pomoże. Widzę, że sie waha, ale np. Chce iść ze mną do ginekologa. NIE WIEM, ale chyba nie chce tego dziecka.jakie są Wasze doświadczenia? Ktoś zaluje swojej decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałuję, nieplanowane nie oznacza niechciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zaluje. Tego nie da sie tak okreslic jak masz juz dziecko. Wydaje mi sie, ze mozna tak powiedziec z braku sil albo ze zlosci, frustracji ale to chyba przed lustrem. Ja jednak mam meza, na ktorego moge liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabijaj swojego dziecka. Jego ojciec podsuwa sie do pomocy, poradzisz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja sytuacja nie jest najgorsza, dobrze, że ojciec dziecka i jego rodzina nie wywierają presji na tobie. To nie jest tak, że nawet jeśli ciąża jest wyczekana, zaplanowana, to miłość do dziecka spada na ciebie automatycznie. Macierzyństwa trzeba się nauczyć, wykorzystaj tę szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XKasia
Dasz radę. Ja jestem w 8 miesiącu, też wpadka. Tylko, że musiałam się rozstać z facetem i niestety będę musiała radzić sobie sama. Ale nie usunęłabym ani nie oddała. Jakby nie było to moje dziecko. Wiem, że będzie ciężko ale trzeba myśleć pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wieku? Kobieto ciesz się z tej peknietej gumki. Tak odwlekalabys to w czasie w końcu by nie poszło i zostałabys sfrustrowana bezdzietna baba a może pod sercem nosisz swoją najlepsza przyjaciółkę albo najlepszego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie zatrzymała ciąży z facetem, z którym nie chcę być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joo i pora juz na ciebie byla wez nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Twoim wieku pierwszej ciąży chyba nie warto usunąć, nie wiesz jak dalej się ułoży. A jeżeli później nie uda się zajść w ciąże? Ja urodzilabym, bo nie uznaję aborcji. Sama mam dziecko nieplanowane chociaz małżeńskie i kocham najmocniej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje też nieplanowane, byłam w Twoim wieku. Dzisiaj ma prawie roczek i nie żałuję, to najlepsze ale też nie ukrywam, że najtrudniejsze co mnie spotkało w życiu. Ale pomoc narzeczonego dla mnie dużo znaczy, bez tego byłoby mi dużo trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Jest mi ciężko. Może kiedyś chciałam mieć dziecko przed 30stka, ale nigdy mi miałam silnej potrzeby. I prosze, skonczone 30 i wczesna ciaza. Boje się, że zostanę samotna matka i zatruje życie dziecku, że nie będę potrafiła fo pokochać i zapewnić normanej rodziny. Nie mam żadnych objawów (tylko brak @ i piersi jak przed okresem), nic nie czuje. Bylam u lekarza, usg dopochwowe, jakies czarno-biale plamy na monitorze. Zywy zarodek. Niektore kobiety tak sie zachwycaja fasolka, a ja czuje strach. Jakiejs radosci czy zdecydowania po facecie nie widze. Generalnie unikamy tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciąza nieplanowanawówczas miałam 44 lata , dzieci dorosłe , a ja mam teraz 4 letni skarb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim kraju mieszkasz? jesli w DE to i tak musisz najpierw przejsc rozmowe z psychologiem i w twojej sytuacji poszlabym na ta rozmowe i dopiero wtedy zdecydowal co robic... widze, ze sie wahasz a to oznacza ze mozesz bardzo zalowac usuniecia... niestety sama nie bylam w takiej sytuacji, ale znam kilka przypadkow: 1) moja przyjaciolka wpadla i chciala usununac (tez sie wahala), do rozmowy z psychologiem nie doszlo, bo poronila (cieszyla sie, ze tak sie to skonczylo) 2) znajoma wpadla i nie mogla sie z tym pogodzic, nie chciala tego dziecka i usunela (po kilku latach zaczela zalowac, rok temu urodzila pierwsze dziecko-planowane) 3) Kolezanka wpadla i chciala usunac, po rozmowie z psychologiem zdecydowala sie urodzic i jest szczesliwa (juz nie samotna) matka znam jeszcze kilka dziewczyn, ktore usunely, bo ich facet nie chcial dziecka - wszystkie zaluja... Najwazniejsze jest chyba to, ze ty musisz sama nie chciec tego dziecka, w innym przypadku bedziesz zalowac... Sprobuj sie troche wyciszyc i posluchaj co ci mowi twoje serce (nie rozum) i kieruj sie swoimi uczuciami.... Obojetnie co postanowisz niech to bedzie twoja przemyslana decyzja Pozdrawiam i zycze duzo sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, ze nie doroslas ale moze dziecko cie jakos ustawi ustabilizuje. Oby. Bo znow bedzie sliski kocyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym usunęła i zostawiła dupka co "nie wie" czego chce! On pomoże???! Wielki wybawca.On powinien cię wspierać i kochać tak abyś nie musiała zastanawiać się czy usuwać dziecko czy nie..nie widzisz tego??? Lub Urodziła i zostawiła dupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli usuniesz i tak będziesz mama, tylko mama martwego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to dopiero zarodek a nie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
dopisze się do głosów sprzeciwu; Nie usuwać. Dziecko to atut,to przywilej,to nowe życie,to szczęście,którego jeszcze nie doświadczyłaś,ale jak urodzisz nie będziesz żałować. A ten facet który nie chce jest nikim,jest śmieciem,nie przejmuj sie nim. Na jego miejsce jest masa chętnych,innych facetów,którzy bardzo się ucieszą że jestes matką z dzieckiem i spełnią obowiązek,tylko ich poszukać tu i tam,a są ,ogłaszają się,szukają,niektórzy latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej zostaniesz samotną mamą. Ale jesteś w takim wieku,że dasz radę. Ja wpadłam w wieku 19lat i teraz mam 9letnią córkę którą kocham.Z nieodpowiedzialnym "tatusiem" rozstałam się szybko po porodzie. Teraz mam męża i drugie dziecko na którego widok mąż płakał ze szczęścia. A wy w ogóle się nie znacie...po porodzie będziesz mieszkać sama z dzieckiem a on z mamuśką??? Porozmawiajcie o przyszłości i czy się w ogóle kochacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gghhh
Ja zaliczylam malzenska wpadke i urodzilam w wieku 28 lat. Nie chcialam miec dzieci, cala ciaze zalowalam i teraz gdy dziecko ma miesiac nadal zaluje. Macierzynstwo nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałowałam aż w końcu pokochałam synka.To nie jego wina. Aborcja w wieku 30lat-tylko gdy nie kochasz partnera lub nie chcesz nigdy dzieci. Bo jak chcesz w przyszłości to lepiej teraz niż chore koło 40 urodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki Dziewczyny za komentarze.Nie Niemcy. Tylko mały kraj, gdzie aborcja jest dozwolona. Wymagana wizyta u lekarza, który powierdza tydzień ciąży. Następnie 2 wizyty (między nimi odstep kilku dni) u środowiskowych położnych. Nie wiem jak to wygląda, ale bez zgody położnej zabieg nie może zostać wykonany. Nie będę tracić czasu. Pójdę, zobaczę, w każdej chwili mogę zrezygnować. Facet narazie wiele zajety treningiem, praca, znajomymi. Oczywiście, dopytuje jak może pomóc, Ale to mało konkretne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz sobie czy jeśli on by się ucieszył na tą informację, chciał zamieszkać razem, powiedział ci że razem "wychowamy i bedziemy rodziną" bez zająknięcia i zobaczyłabyś radość w jego oczach to byś pomyslała o aborcji?? NIE Czyli on jest gówniarzem, nie dorósł "zajmuje się kolegami i traningami" to nie patrz na niego. to nie wina dziecka tylko gówniarza. Nigdy bym dziecka nie usuneła, ale jakby mnie facet tak traktował jak ciebie twój to bym go kopneła w tyłek. Wychodzi na to że z problemamy troskami itp zostałaś SAMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam mu, że czas ucieka, a ja chce mieć mieć otwarte drzwi do każdej decyzji i juz dowiadywalam sie jak legalnie tu miec aborcje. Widzę, że nie chce brać w tym udziału. Zabolało mnie jak wyszliśmy na spotkanie z jego przyjaciolmi (grill ), że bedzie mnie obserwował co ja zrobię, czy będę pić czy nie, bo to by coś znaczyło. Poza tym wśród jego znajomych, dwóch kolegów miało ciekawe doświadczenia. 1.- kazał jej usunąć, ale urodziła i tatuś wielce nieszczęśliwy płaci alimenty i weekendowo zajmuje się córka. 2. Ma już dziecko z poprzedniego małżeństwa, ale po rozwodzie pocieszal sie seksem, co skończyło się wpadka. Ona chciała usunąć, ale on się kategorycznie nie zgodził i urodziła. Nie są razem. On bardzo kocha dziecko, Ale ona utrudnia mu kontakty i chyba nie jest zadowolona, że urodziła. Poza tym jego sytuacja finansowa sie pogorszyla i to kobieta glownie utrzymuje dziecko. Odgrywa się na nim za pośrednictwem biednego dziecka. Co za kraj! A mój w tym roku skonczy 32lata i chce-nie chce, ale nie będzie mnie namawiać. Nie piłam, za to on pil i pozniej opowiadał o miłości do mnie, tylko nic o dziecku. Nikt inny o ciąży nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a co byście zrobili gdyby aborcja była nielegalna? Bo teraz macie ułatwiony wybór tak naprawdę. Zresztą ewidentnie facet zostawił Cię z decyzją samą. Niby powiedzial, w że rób co uważasz, ale ja nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja usunelabym niechciana ciaze. Nie potrafilabym sie meczyc dla kogos, kogo nie chce. Mam dziecko z planowanej ciazy, kolejnej nie chce. O malo mnie nie wykonczyli przy porodzie. P*****le, wiecej nie chce zadnych dzieci, mam prawo zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przestań dorabiać ideologię niepotrzebna. Kocha nie kocha wspiera nie wspiera. Obydwoje jesteście w szoku. On 32 lata do tej pory bez kobiety bez dzieci, świeży związek i ty w ciąży. Musi się oswoic to normalne Zaraz napiszecie tak tak a ona? Kiedy ona ma się oswoic ? Oczywiście że ty tez musisz ta stacje zaakceptować. Ale nie oczekuj id partnera ze nagle zacznie się cieszyć ciąża. Macie na to teraz kolo 8mcy. A zaczniecie się cieszyć daje sobie uciąć rękę. I również za to, że popełnisz największy błąd życia jeśli usuniesz. Nie teraz nie w tym wieku nie przy takiej sytuacji- pewnej bo masz zabezpieczenie finansowe i partnera. Nie bądź głupia smarkula a dorosła odpowiedzialna kobieta. To dziecko ci kiedyś wszystko wynagrodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałuję, choć, kiedy dziecko poczęło się z wczesnej owulacji w 9dc, byłam zmuszana do aborcji.To wbrew moim przekonaniom, więc rozważałam adopcję ze wskazaniem (nawiasem mówiąc-błagam, nie potępiajcie takich kobiet! Co jest złego w tym, że chce się, żeby dziecko żyło?!).Zmuszona połknęłam pigułki poronne.Na szczęście nie zadziałały.Obecnie z trójką jest mi ciężko, ale nie żałuję.Synek widać bardzo chciał żyć.Jedyne, o co się martwię, to czy to nie wpłynie jakoś na jego rozwój.Zawsze jest jakieś inne wyjście!Aborcja to ostateczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczyna się coś we mnie buntować! Dlaczego to ja mam ponosic konsekwencje, skoro obydwoje do tego doprowadzilismy. Ostatnio bardzo dużo czytam o ciąży, porodzie, pierwszych tygodniach razem, do tego zdjęcia kobiet po ciąży, animacje i filmiki na youtube. Absolutnie mnie to przeraża i przerasta. Po latach walki z niewielka nadwaga, ciężka praca na siłowni uzyskałam sylwetkę, z której jestem zadowolona. I teraz czeka mnie tycie +15kilo, hemoroidy, bóle i dolegliwości ciazowe, nerwy o zdrowie dziecka (np.ZD, to jest loteria), rzeznia na porodowce, masa kompleksów, nieprzesapane noce, wydatki, pieluchy, jak nic depresja poporodowa. Jak urodze, to juz przed tym nie uciekne, bo nie ma jak. W imie czego mam poświęcić całe zycie? Jeszcze poczucie wstydu, bo ewidentna wpadka. Ja dobrze wiem, ze jego znajomi za mną na przepadają. Zacznie się, że Polka złapała na dziecko takiego ustawionego przystojniaka i on teraz taki biedny wrobiony w ojcostwo. Byłam na konsultacji w sprawie aborcji. W następnym tygodniu druga wymagana wizyta i mogę się umawiać na zabieg. Facet wie, że byłam na konsultacji i ze idę na kolejną. Chciał iść że mną, ale widzialam ten jego strach i powiedziałam pójdę sama. Nie mówię, że już zdecydowałam, tylko że rozważam wszystkie opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×