Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szach-ownica

angielski i dzieci

Polecane posty

Gość szach-ownica

Widziałam ostatnio taką książeczkę do nauki angielskiego dla trzylatków. Angielski z Maksem 3+ Czy takie maluchy powinny już uczyć się języka obcego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ducck
Zdecydowanie tak. Jeśli w tym wieku dziecko osłucha się z językiem, w późniejszych latach zwyczajnie będzie mu łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez lwica
w tym wieku dzieci raczej bawia sie jezykiem wiec tym bardziej powinno zachecic sie je do "nauki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtrace to i owo
W Holandii dzieci ucza sie jezyka angielskiego dopiero wtedy jak dobrze mowia,pisza i czytaja w swoim jezyku (holenderski) czyli od 10-11 lat. Nie wiem gdzie lezy racja.Co kraj to obyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co kraj to obyczaj, ale pomyślcie same, gdyby rodzice dali wam możliwość nauki języka w wieku 3 lat kiedy wasz mózg najlepiej chłoną takie rzeczy jak nowe, obce słowa, nie cieszyłybyście się dzisiaj, że umiecie obcy język praktycznie bez żadnego włożonego w jego naukę wysiłku? Ja bardzo bym się cieszyła. Im później tym trudniej a taki trzylatek an nawet się nie orientuje kiedy język sam "wchodzi" mu do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam właśnie takie 3,5 letnie Maluszki. Od września chodzą do przedszkola, w którym uczą się angielskiego i miała być nauka niemieckiego, ale chyba jej nie ma. Poza tym, od kilku miesięcy oglądają bajki dwujęzyczne (angielski-polski). I co ja mogę powiedzieć w temacie. Śpiewają mi po angielsku. Córka , że świr na punkcie literek i cyferek potrafi odczytywać literki po angielsku (nie wszystkie) i po polsku (wszystkie), jak Jej piszę słowa po angielsku to owszem przeliteruje, ale już nie złoży słowa, po polsku składa kilka słówek. W kwestii mówienia - Obydwoje mówią proste zdania po angielsku typu: I am a girl, I am a boy. My name is Zuzia, my name is Kacper. You are big one, I am little one. It is red/blue/green/yellow/white (reszta kolorów nie bardzo). Oraz znają z 10 określeń rzeczy w języku angielskim. Póki co to tyle, jednak wyraźnie widzę, że ŁAPIĄ i nie jest to wszystko kwestią przypadku, bo bezbłędnie powtarzają to co już umieją i wciąż jakieś nowe słówka do tego dochodzą (te 10 określeń to te które już dobrze znają, reszta w fazie szlifowania) Polecam szczególnie te bajki dwujęzyczne - z nich łapią baaaaaardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie Ewa, jak dobrze, że tu zajrzałaś. Czyli teraz mamy na jasnym przykładzie, że nie jest to za wcześnie, żeby się uczyć języka obcego. Wiem, że w moim domu rodzinnym zdecydowana większość, kazałaby mi się puknąć w głowę z takim pomysłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku dzieciom wystarczy osłuchanie - chyba, że planujesz zamieszkać w kraju anglojęzycznym. W przeciwnym wypadku uznaję to za niepotrzebną ingerencję w indywidualny rozwój dziecka. Tak samo możemy próbować uczyć trzylatki czytać i pisać - tylko po co, skoro i tak nauczą się tego później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy czym pisząc o osłuchaniu miałam na myśli puszczanie bajek, piosenek w jęz. angielskim, by mózg "złapał" dryg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach-ownica
Ja nic nie planuję :) Zastanawiam się tylko czy takie książeczki są dobre dla dzieci :) Mojej znajomej syn chodził do dwujęzycznego przedszkola od drugiego roku życia i dziś płynnie mówi po angielsku. A w dzisiejszych czasach to duży plus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NGELKA Czemu? A co to szkodzi? Jak się Dziecię interesuje - to czemu nie? Tyle, że nic na siłę, uważam osobiście, że próbować nie zaszkodzi. A jeśli Dziecię wykaże zainteresowanie (moje Dzieci akurat uwielbiają bajki dwujęzyczne, m.in.) to w czym problem? Załapią co załapią a w przyszłości będą miały łatwiej podczas nauki angielskiego "na poważnie" bo w główkach zawsze coś tam zostanie. Więc czemu nie ułatwiać Im życia? Zwłaszcza jeśli są zainteresowane obcym językiem bez specjalnego przymuszania? Dla Nich to frajda, a ja się cieszę, że jakieś tam minimalne szlify w języku chwytają:) Dodam, że ja tylko obserwuję moje Dzieci i wyłapuję Ich pasje. U Zuzi to rysowanie i literki oraz cyferki. U Kacperka to muzyka oraz wszelkiego rodzaju wierszyki. Nie naciskam na Nie. Zuzia , że lubi rysować tak więc pracuje z Nią indywidualnie nauczyciel rysunku. Sama z Nią pracuję z literkami. Mała cała jest radością, gdy bawi się w rysowanie i pisanie, czytanie słówek. Dzieci uczęszczają do przedszkola muzycznego, gdzie mają rytmikę, naukę gry na różnych instrumentach oraz naukę śpiewu. Kacpuś już mi wygrywa część "Panie Janie" na swoim "pianinku", śpiewa całą gamę, oraz ma za sobą pierwszą główną rolę w przedstawieniu jasełkowym (Św. Józef). Obserwacja powoduje iż jestem w stanie wychwycić to czym moje Dzieci się głównie interesują. I rozwijać Ich "pasje" Nie ma "parcia" że moje Dzieci MUSZĄ w wieku lat trzech umieć to czy tamto. Po prostu - jeśli dana bajka Je zachwyca, a niesie w swej treści jakiekolwiek pozytywne dla Nich wartości - to ............. no czemu nie? Jeśli czyms co Im "podsuwam" się nie interesują to po prostu odpuszczam...........i to tyle. Nic na siłę............tylko obserwuję i rozwijam to co moim Dzieciom radość sprawia i jednocześnie jest wartościowe na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w Stanach i moj mazjest amerykanin wiec uczymy mala dwoch jezykow. Staram sie do niej mowic po polsku caly czas a wszyscy wokol oczywiscie po angielsku. Dziecko ma 21 miesiecy i jest niesamowite ze rozumie w dwoch jezykach. Jezeli ja jej sie pytam aby pokazala, gdzie ma uszy, nos, buzie, glowe to mi odpowie po polsku, a babci czy tacie na te same pytania po angielsku odpowie po angielsku. Nie mysli przychodzi takiemu maluszkowi po prostu naturalnie. Nie pisze tutaj aby sie chwalic itd, tylko chce byc przykladem,ze dzieci w takim wieku przyswajaja ogromne ilosci slowek, wiedzy. Kiedys czytalam, i jezeli dobrze pamietam to do 7 roku zycia dziecko jest w stanie opanowac 3-4 jezyki. Potem im starsze tym nauka jezykow przychodzi slabiej. Takze...jezeli masz szanse to mow do dziecka po angielsku niech oglada bajki (jak i tak juz oglada) niech spiewa piosenki, ktore sa dosyc latwe po angielsku. Wszyscy mi tutaj mowia, ze to jak dobrze ze ucze swoje dziecko dwoch jezykow. ach...moja mala oglad bajke "Dora" gdzie sa wstawki po hiszpansku i moze powtarza 3-4 wyrazy po hiszpansku. Zabawa na calego :) Ktos pisal o Holandii ze tak pozno zaczynaja uczyc angielskiego. Nie wiem, nigdy tam nie bylam,ale mam sporo znajomych z Holandii i ze Szwecji i ludzie mowia po prostu rewelacyjnie po angielsku. Mysle,ze wasze dzieci beda wam kiedys bardzo wdzieczne, ale jak pisala jedna dziewczyna...nic na sile, a takim wieku poprzez zabawe przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Moja córka zaczęła naukę angielskiego w żłobku, gdy miała 1,5r! Oczywiście wszyscy się ze mnie śmiali. Na początku nie mówiła nic, bo dopiero uczyła się podstaw polskiego :-), ale jest osłuchana, rozumie dość dużo i zaczyna mówić. Taka nauka od dziecka, to naprawdę świetna sprawa. Mam nadzieję, że w przedszkolu dojdzie jej niemiecki. Nawet jeśli nie zacznie biegle mówić, to się osłucha i potem będzie jej łatwiej. Ma bajki, które ogląda tylko w wersji anglojęzycznej i nie sprawia jej to żadnego problemu - uczy się znaczenia z kontekstu, z zachowań postaci- tak, jak uczyła się polskiego słuchając i patrząc na mnie. Na początek polecam Teletubisie, bo są bardzo proste. i powtarzają wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plik
I to jest właśnie dobre. Nic na siłę, powoli przyzwyczajać dziecko. Szkoda, że kiedyś to nie było takie popularne, to teraz może i ja mówiłabym płynnie w języku obcym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> też przyszła - już obecna mamaAle widzisz chyba różnicę między "jak się dziecko interesuje" a pytaniem autorki wątku "czy POWINNY JUŻ UCZYĆ SIĘ języka obcego"?jak się dziecię interesuje to wcale nie szkodzityle, że z reguły trzylatki się nauką języka nie interesują - chyba, że uczestniczysz i robisz to w formie zabawy to jasneja tylko uważam, że w tym wieku nie ma takiej KONIECZNOŚCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
W sumie mozna uczyc ale wiele to dziecku nie da. Nauczy sie paru slowek i zwrotow a pozniej pojdzie do szkoly i zacznie material od poczatku... Zeby taka nauka miala jakies fajne skutki to do dziecka powinno sie mowic z pol dnia jak nie wiecej po angielsku. Najlepiej jeszcze zeby to byl native speaker wtedy tez dziecko podlapie angielski... Kilka zwrotow to zadna znajomosc jezyka. Moze ew. gdyby nauczycielka mowila duzo do dzieci na rozne tematy i uzywala duzej ilosci struktur gramatycznych... Wtedy dziecku byloby pewnie latwiej uczyc sie gramatyki w przyszlosci. Tak wiec taka nauka nie szkodzi ale tez wiele nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NGLKA Prawda - KONIECZNOŚCI nie ma, ale podsuwać i próbować można - jeśli się spodoba Dziecku to jak najbardziej podsuwać, ale nie przymuszać. Jednak napisałaś że to NIEPOTRZEBNA INGERENCJA W INDYWIDUALNY ROZWÓJ DZIECKA. I głowinie na ten zarzut Ci odpowiedziałam. A i 3 latki można próbować uczyć czytać czy pisać - jeśli Im się to podoba - a po co? a no po to, by później miały łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja cały czas odwoływałam się do KONIECZNOŚCI :-)Tak samo niepotrzebną ingerencją nazywam przytłaczanie zbytnim nadmiarem obowiązków i starsze dzieci.Oglądałam kiedyś program, w którym siedmiolatek mówił, że najlepszą porą dnia jest wieczór, kiedy idzie spać, bo nie musi już ćwiczyć na pianinie.We wszystkim trzeba zachować umiar a żyjemy teraz tak a nie inaczej wielu rodziców zapełnia dzieciom czas nie tym, co chciałyby robić ale tym, co sami uważają za niezbędne do prawidłowego rozwoju (a kończy się jak się kończy).Może zbytniego skrótu myślowego użyłam ale odebrałam pytanie autorki trochę jak "naukę bez względu na to, czy dziecko garnie się do tego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypowiadacie sie jakby nauka jezyka byla przykra koniecznoscia.. przeciez kazda nauka moze byc dla dziecka przyjemna! a potem dziecko bedzie mialo same korzysci z tego: po pierwsze rozwija mozg, po drugie: dla niego nauka w tym wieku jest zabawa (nikt mu nie kaze zamykac sie w pokoju i kuc na pamiec odmiane czasownikow), po trzecie bedzie mialo latwiej potem w szkole jak juz bedzie cos umialo i dalsza nauka bedzie mu przychodzila z wieksza latwoscia, po czwarte: od razu moze isc na wyzszy poziom jezyka i wiazac przyszlosc np. z anglistyka. na pewno znalazlo by sie jeszcze wiecej argumentow za tak. wiedz moja opinia: jezeli istnieja warunki ze ma kto uczyc i wie jak uczyc latwo i przyjemnie to jak najbardziej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, dzieci muszą czerpać radość z takiej nauki. To musi być dla nich przyjemność , zabawa. dlatego ja nie wysyłałabym maluszka na żadne lekcje, ale sama w domu próbowałbym go zainteresować językiem. tak jak piszecie: jakimiś bajkami po angielsku, książeczkami jak ta z Maksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna lekcja tygodniowo w fajnym gronie dzieciakow to tez nic strasznego! ja w szkole podstawowej nie mialam angielskiego ale chodzilam na kurs taki wlasnie jedna lekcja tygodniowo. mialam okolo 10 lat. wczesniej mama mi kupowala ksiaeczki do samodzielnej nauki jezyka, kolorowanki, zagadki.. jak poszlam do szkoly sredniej to od razu na zaawansowany profil, teraz mowie po angielsku plynnie, mieszkam w uk na stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach-ownica
Ja myślę że właśnie takie kolorowanki zagadki książeczki dadzą dziecku możliwość zrobienia tego pierwszego kroku. I nieważne że potem to będzie powtarzał w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem najlepszym przykladem tego,ze warto uczyc dzieci bardzo wczesnie. Moi rodzice kupili satelite jak bylam malutka i wiekszosc kanalow tam byla albo po ang albo po niemiecku.Ogladalam bajki w obu jezykach.Potem cala szkole uczylam sie niemieckiego(dzis nie ma z tym jezykiem problemow).Po szkole wyjechalam do Irl-balam sie jak to bedzie,bo przeciez nie uczylam sie angielskiego w szkole.Potrzebowalam pol roku,zeby wszystko zaczelo sie przypominac.Jestem w Irl od 5 lat-od 3lat biegle pisze i mowie po angielsku. Mojego synka mam zamiar poslac do tutejszego przedszkola.Widze jak dzieci kol szybko chwytaja i nie maja z jezykiem zadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, W takim otoczeniu obcokrajowców taki maluch na pewno od razu zacznie mówić po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plik
wiewiórka - bez przesady. Nawet ojczysty język wymaga jednak trochę czasu. Znaczy się, nauka tego języka. Ale na pewno takiemu dziecko będzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie wydaje ze fajnie zeby
taki maluch sie osluchal z jezykiem. ja zaczelam sie uczyc dopiero w lo. takie byly czasy. owszem gramatyka jakos mi szla pisanie tez. ale sluchanie i mowienie masakra. po porostu ciezko mi sie bylo przestawic na inne struktury gramatyczne inne dzwieki. i nie rozumiem dlaczego dla dziecka nauka drugiego mialaby byc męką. przeciez jak naturalnie przyswaja polski tak samo moze przyswoic drugi jezyk. i uwazam ze im wczesniej dziecko ma kontakt z jezykiem obcym tym lepiej.jezyka obcego trzeba sie uczyc naturalnie czyli najpierw mowic a pozniej pisac uczyc sie gramatyki tak jak to ma miejsce w przypadku jezyka ojczystego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie chodzi o to osłuchanie się, dlatego najlepiej jak dziecko ma otoczenie, w którym mówi się w tym języku, albo chociaż puszczane jakieś piosenki, bajeczki po angielsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×