Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Naomka

Chcę sama zrobić masło, mam przepis, ale...

Polecane posty

Znalazłam taki przepis: Kup 1/2 l śmietanki na targu u baby.Wlej do miski wysokiej i mixuj 12 minut i masz gotowe masełko. Teraz przygotuj miskę z zimna woda i wyparzoną warzechą wyjmij masło i wypłucz go w tej zimnej wodzie.Powtórz to jeszcze raz z zimna woda. Masz 100% masełko. Czy ktoś to może zweryfikować ;)? Jaka śmietana to ma być- kwaśna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykła śmietana - albo \"wsiowa\" albo co najmniej 36% (taka jak na bitą śmietanę - bo bita to 1 faza, jak się za długi miksuje to wychodzi masło) mój tata w PRL-u tak masło robił (potrząsał butelką) na temat moczenia się nie wypowiadam bo nie wiem czemu tak ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielnik
A to ciekawe, bo ja bita śmietanę robiłam ze słodkiej 36%, takiej z butelki. A do masła jednak kwaśna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradzić to Ci nie poradzę bo się nie znam :( Ale sama bym chętnie masełko zrobiła :) Tylko kurde nie mam skąd wziąć śmietany \"od baby\". U mnie na targowisku takowych brak. Kiedyś mi się \"masło\" zrobiło jak za długo kremówkę ubijałam, ale to raczej był niezamierzony efekt... Na razie się przymierzam do robienia żółtego sera, ale coś się zabrać nie mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielnik
I dalej nie wiem która ubijać. U mnie sprzedają w butelce słodką 36%, a jak poleży 1-2 dni to kwaśnieje i sprzedają kwaśna 36%. I co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam że i z tej i z tej Ci wyjdzie. Najważniejsze to żeby tłusta była. Pewnie po prostu z kwaśnej to kwaśniejsze masło wyjdzie. Ale to tylko moje zdanie nie znam się na tym za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ta baba ze wsi ;) Słuchajta mnie, co wam powiem o tym maśle ! Otóż można zrobić masło i ze słodkiej śmietanki ( wtedy wyjdzie śmietankowe) , można i z kwaśnej (moim zdaniem lepsze - ale kwestia gustu). Warunek jest jeden - śmietana musi być dobrze schłodzona ( najlepiej przez noc w lodówce). Jako małą mechanizację proponuję użycie popularnego zelmerka czy innego brauna - takiego \"do rączki\" , uzbrojonego w wiertła do bicia piany. No więc wlewamy rzeczoną śmietanę do dużej miski ( śmietana najpierw prawie dwukrotnie zwiększy objętość). Ubijamy do stadium .... bitej śmietany :D , kontynuujemy robotę ubijając dalej...smietana najwyraźniej w pewnym momencie \"siada\" i lekko zmienia kolor...ubijamy dalej...pojawiają się ziarenka masła wielkości kaszy mannej...ubijamy dalej...ziarenka zaczynąją się sklejać w większe konkrecje , obkeljając na koniec wiertła, tak że dalsze ubijanie staje się niemozliwym, zresztą po co, bo masło gotowe :) Teraz odlewamy maślankę , a masło płuczemy zimną wodą. Jesli pozostawimy maślankę w maśle, szybko zjełczeje ( maslanka zawiera dużo białka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy temat a z kubka 250 ml ile tego masla wyjdzie?? jestem maniaczka smacznego masla a to w sklepach coraz gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm to ja dodam pare słow
od siebie.. o płukaniu nic nie słyszałam, ale może można opłukać by zmyć maślanke :) masło tłuste jest i się nie zmyję pod woda. Jak się masło wrzuci do garczka i roztopi a potem jak ono zastygnie to dłużej poleży. tylko cholercia zapomniałam jak ten proces się zwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płukanie, drogie koleżanki, polega na wygniataniu bezkształtnej bryły masła za pomocą drewnianej łyżki. Wody zimnej wlewamy tyle, żeby masło było zanurzone tak do połowy mniej więcej. No i teraz łyżką wygniatamy, tak aby usunąć maślankę uwięzioną wewnątrz. Zabieloną wodę wlewamy - i dolewamy czystej. Czynności powtarzamy aż do momentu, kiedy woda jest czysta. A to podgrzewanie i zlewanie znad osadu nosi nazwę klarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wierze ze cos takiego
ble tylko nie smietana od baby. wystarczy tlusta z pudelka ze sklepu i masz to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko ale mi \"smaka\" narobiłaś :) Chleb swój już piekę, kiełbasę w słoiku zrobiłam, a teraz jeszcze masło :) Normalnie orgia spożywcza :) Kiszonych ogórków mi brak, ale z braku chłodnej piwnicy sobie daruje i na tych od teściów poprzestanę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROGALIZAOTR MEGAŻYCZENIOWY
a teraz mój przepis: śmietanka 36% wlewamy do czystego słoika, mocno zakręcamy i trzymając słoik w rączkach w pozycji poziomej chlupiemy energicznie. hmm jakby to bardziej obrazowo wytłumaczyć... machamy raz w prawo raz w lewo. Trwa to kilka minut. Jeżeli nie mamy wystarczająco "pary" w rękach-prosimy męża o pomoc :-) maślanka oddziela się sama. przepis sprawdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz mój przepis: śmietanka 36% wlewamy do czystego słoika, mocno zakręcamy i trzymając słoik w rączkach w pozycji poziomej chlupiemy energicznie. hmm jakby to bardziej obrazowo wytłumaczyć... machamy raz w prawo raz w lewo. Trwa to kilka minut. Jeżeli nie mamy wystarczająco \"pary\" w rękach-prosimy męża o pomoc maślanka oddziela się sama. przepis sprawdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........................yo..
o matko! :D a po co robic samemu? takie pyszne maslo mozna kupic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachęcam :) Podstawa to wysokotłuszczowa śmietana. Jeśli nie macie zaufanej, zaprzyjaźnionej baby (rozumiem awersję- baby bywają rozmaite, również brudasy i nieuczciwe), no to pozostaje kremówka ze sklepu. Ale efekt i tak będzie olśniewający, no i nie będziecie się zastanawiać nad zawartością masła w maśle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie dzięęęęęki :) W weekend zrobię :) Farmerka - to może jeszcze znasz przepis na upieczenie chlebka (w mieszczańskim piekarniku niestety...) Aha, z 1l śmietany tak około ile masła otrzymamy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze kwestia przechowywania - jak długo postoi w lodówce, w czym najlepiej przechowywać? (ostatnio znalazłam fajne naczynia z kamionki z Zakopca - nadadzą się???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwestii chleba niestety nie jestem ekspertem - sama stawiam pierwsze kroki. Uparłam się na żytni razowy na zakwasie - nie rośnie rewelacyjnie, gniotem jest powiedzmy sobie szczerze ( ale nie zakalcem!), ale i tak go lubię :)... bo mój ci on :) Posiłkowałam się przepisami Mirabelki (chleb.info.pl) . Tez piekę w nowożytnym piekarniku, a piec chlebowy na razie w sferze marzeń... A wracając do śmietany - to z litra kremówki otrzymasz ok. 40 dag masła no i maślankę . Robię masło 2 x w tygodniu. Dzielę na kuleczki ok. 30 dag . Jedną pakuję albo do maselniczki z przykrywką , albo do małego, plastikowego pudełeczka z wieczkiem - i ta kuleczka jest na spożycie bezpośrednie, co trwa ok. połowy tygodnia. Resztę kuleczek zamrażam lub sprzedaję. Dzieciom na stancję daję troszkę większą porcję i ma to im starczyć na tydzień. Jak nie zjedzą, to mają przywieźć do domu ( wkomponowujemy w niedzielne ciasto). Tak więc żywot masła trwa w naszym domu max. tydzień . Dłuższych prób trwałości nie przeprowadzałam. Trzymam je oczywiście w lodówce i wyciągam na stół tuż przed śniadankiem - zawsze mnie zadziwia fakt, że mimo, iż żadnym mas-mixem nie jest , bardzo szybko staje się smarowalne . No to sukcesów życzę na niwie mleczarskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
to masełko po uformowaniu zanurzę dwa razy we wodzie-to wystarczy już? bo nie wiem czy to wygniatanie we wodzie by mi wyszło czy ta woda nie połączy się wówczas z masłem? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam jeszcze raz -nie chodzi tylko o zmycie maślanki z powierzchni, ale o wypłukanie z wnętrza bryły. Woda się nie połączy z masłem - taki efekt możliwy tylko przy miksowaniu na wysokich obrotach - uzyskasz wtedy emulsję.Działanie drewnianą łychą to nie są raczej wysokie obroty ;) Po odlaniu ostatniej wody możesz jeszcze powygniatać masło, żeby usunąć te odrobinkę wody. Zresztą - w czym te kilka kropel Ci przeszkadza? Radzę przystąpić do wyrobu - wtedy wiele się wyjaśni. Teraz uskuteczniamy teoretyczne rozważania... Do dzieła, kobitki :D Pewnie, że takie masło własnego wyrobu może mioeć i kilka kropek wody, i kilka kropel maśłanki, ale to jest właśnie urok rzeczy "hand made" , a nie bezdusznej maszyny serwującej nam mix z syntetycznym barwnikiem i jakimś dziwnym roślinnym olejem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie masło
A masełka smakowe- czosnkowe, ziołowe- jakie proporcje??? Dodajecie sól do masła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie raz robiłam sama masło.Ponieważ przebywam na wsi prawie 9 m-cy.I miałam możliwość kupowania mleka" prosto od krowy".I to było to.Dawniej jeszcze można było zrobić w kierzance, ale pózniej robiłam w plastikowych butelkach i tez świetnie wychodziło.No i oczywiście nie równa się z żadnym masłem kupowanym w sklepie. Piszę w czasie przeszłym.Ale "farmerka63" natchnęła mnie na nowo.Duże dzięki.Niedługo wyjadę z tej brzydko pachnącej Warszawy i na wsi znowu pomyślę o masełku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już należę do kucharek z lekka przechodzonych, dużo rzeczy robię sama, bo wiem,że to dobrodziejstwo.Kompoty,konfitury,dżemy, powidła,przeciery pomid,. suszę owoce, bo mam własne. soki różne - to znaczy staram się przerabiac wszystko to co sie nadaje pózniej do jedzenia.Robiłam też konfiturę z jarzębiny i sok z bzu czarnego.Jak pisałam przebywam długo na wsi, więc to na jesieni szczególnie mnie korci.Narobię sie ale mam satysfakcję. Ech , kończę bo się rozmarzyłam. Pozdrawiam wszystkie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wysyp samodzielnego robienia chleba i masła... :D Ja właśnie dziś robię obie rzeczy (masło będzie po raz pierwszy - ciekawe co to wyjdzie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×