Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwiiazdeeeczka

Czemu faceci są tacy okropni?? Tak strasznie mi smutno...

Polecane posty

Gość gwiiazdeeeczka

To wszystko jest takie skomplikowane, cały czas płaczę, nie rozumiem tego:( Poznałam go jakiś czas temu, super chłopak, mądry,sympatyczny,wesoły,opiekuńczy i do tego bardzo przystojny. Spotykaliśmy się na początku tylko gdy szliśmy gdzieś całą grupą ... nie mieliśmy takiego kontaktu sam na sam. Poszliśmy na imprezę,całą ją z nim przetańczyłam,było rewelacyjnie. Potem już były smsy, cały czas gadaliśmy na gg... pisał mi śliczne rzeczy, sprawiał wrażenie zainteresowanego... Spotkaliśmy się sami,przyjechał po mnie,posiedzieliśmy w knajpce,całowaliśmy się... Kiedys byłam na drugim końcu miasta a on przyjechał tam tylko żeby się przytulić i chwilkę pogadac... W piątek mieliśmy się spotkać. Ja miałam wziąć przyjaciółkę,on kolege. Mieliśmy jechać do takiego pubu.Cały czas dzwonił i mówił,ze jeszcze nie wie o której,że coś tam musi załatwić,potem napisał żebyśmy tam same pojechały,a oni dojadą bo muszą jeszcze gdzieś jechać...byłysmy juz na miejscu to dosttałam smsa że za pół godziny będą... potem zadzwonił że jeszcze chwilka...byli po kolejnej pół godzinie... wszedł do pubu, pprzywitał się,pocałował mnie w usta, pogadał 3 minutki i powiedział,że idzie na sekudnę na zewnątrz bo tam są jego koledzy i że zaraz wraca...nie wrócił... napisałam potem do niego czy jeszcze wróci to napisał mi,że źle się czuje i jedzie do domu...a ja wiem,ze nie pojechał do domu bo potem jak pisałam to nie doszedł raport bo nie miał zasięgu...raport przyszedł po 3 w nocy...czyli jakby akurat wyszedł z jakiejś knajpki;/ Potem się przestał odzywać, wogóle zero smsów,na gadu go nie ma...dzisiaj nie wytrzymałam i napisalam pierwsza...zapytałam czemu się nie odzywa.odpisał " naprawde mi przykro ale nie możemy się spotykac.mam swoje powody i to nie jest twoja wina.caluje gorąco" zapytałam go o co wogóle mu chodzi,czy naprawde chce tak po prostu urwac kontakt ... odpisał "to nie twoja wina.możemy się spotykać ale nie możemy być razem. i przepraszam cię że tak wyszlo. mam swoje powody" o co tu wogóle chodzi?? jeju:( nawet nie wiecie jak mi źle... wiem,że niedługo się znamy ale ja się chyba zakochałam :( on ma 24 lata... był z dziewczyną 8 lat...ostatnio się rozstali... może o to chodzi?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też błyszczę
Gwiazdeczko .... Moim zdaniem popełniasz błąd pokazując mu, że tak Tobie zależy ... szczególnie na początku znajomości. Postaraj się nie odzywać do niego więcej ani na gg, ani nie pisać , nie dzwonić. Baw się i ciesz, niech on to widzi. Zachował się bardzo nieładnie, jest egoistyczny i niedojrzały. To może mieć związek z byłą dziewczyną, może ona chce powrotu? W każdym razie Ciebie nie traktuje poważnie. Tulę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiiazdeeeczka
Dziękuję Ci bardzo :* naprawdę dawno nie było mi tak smutno... wydaje mi się,że on wtedy w piątek spotkał gdzieś tą dziewczynę...pogadalali...może on dalej za nią tęskni... moja przyjaciółka mi mówi,że moze on się przeraził,że znowu poważny związek. Bardzo mi smutno :( nie będę się już do niego pierwsza odzywać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też błyszczę
Gwiazdeczko to naprawdę najlepsze co możesz zrobić. Wiesz.. mnie niedawno zostawił mężczyzna, a którym planowałam ślub .. noce mam teraz bezsenne, dlatego tu siedze . Naprawde nie martw się, lepiej, ze teraz odszedł, niż po miesiacach związku, a skoro on nadal ją kocha ... Może zateskni za Tobą , ale teraz niech powalczy. Nie odzywaj się. Bedzie dobrze :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiiazdeeeczka
kokietko ja w pełni jestem tego świadoma... zdaję sobię z tego sprawę,że tego nie da się przekreślić... bylam już kiedyś w podobnej sytuacji,gdzie mój chłopak był z dziewczyną 4 lata i jakoś nie mogłam tego znieść... spotykali się codziennie, każdy dzień był cały dla nich, robili wszystko razem... zamiast cieszyć się życiem to zamartwialam się jego przeszłością. Gdy poznałam tego chłopaka, nie powiem,że jego zwiazek mnie nie przeraził, ale powiedzialam sobie,ze nie dam sobie już tak zniszczyć życia :) nie chciałam się tym zamartwiać, bo i tak to nic by nie zmieniło... ale 8 lat w związku to bardzo dużo....tym bardziej,ze oboje są młodzi (ona ma teraz 26 lat). W sumie cieszyłam się,ze on nie jest takim chłopakiem co lata od dziewczyny do dziewczyny...że potrafi być wierny jednej dziewczynie,że potrafi być w stałym związku. Ale z drugiej strony bałabym się być z kims takim :( Też błyszczę bardzo mi przykro z Twojego powodu !! mam nadzieję,ze się trzymasz :* :* główka do góry! widocznie nie był Ciebie wart! nie warto się martwić, dobrze,ze to się stało przed niz po ślubie... chociaż najlepiej by było gdyby takiej sytuacji wogóle nie było :( Dobrze,że ten chłopak własnie teraz mi to zrobił,niż po jakims czasie... i tak już zdążyłam się do niego w pewien sposób przywiązać,zaufać mu... rozczarowalam się,zawiodłam :( ale to nie koniec świata chyba :) teraz jakoś mi tak lepiej już .... Buziaki :*:* Trzymajcie się Dziewczynki ! I słodkich snów! I Dziękuję :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie z nim spokoj. Tez bylam w takiej wytuacji, poznalam kolesia po prostu ideal ...bYl ze swoja byla 4 lata i wrocil a mnie kopnal w cztery litery . Nie ma sensu ryzykowac chodzi przeciez o uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mario_
Tak czytam to co piszecie i zastanawiam się na moją znajomością z pewną dziewczyną. Ona na początku tego roku rozstała się z facetem po 7 latach. Kupa czasu, do tego byli już zaręczeni, ślub miał być w wakacje. On ją zdradził i zostawił, teraz jest z inną. No i chyba na moje nieszczęście zaangażowałem się w tę znajomość. Znamy się 2 miesiące, przez pierwszy miesiąc było bardzo fajnie, teraz zauważyłem że ona zaczyna mnie unikać. Sam nie wiem co jest powodem, być może właśnie to, że tamten facet ciągle siedzi w jej głowie. Oczywiście się nie dziwię, ale jest to dla mnie męcząca sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość handlarka z bazarka
takie rzeczy to tylko w Magdzie M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety na wszystko trzeba czasu,ale 8 lat to na prawdę baaaaaardzo długo...ja spotykać się próbowałam z chłopakiem,który był z dziewczyna 6 lat,ale efekt był podobny,a teraz dowiedziałam się,że wrócili do siebie po 5 miesiącach...Z resztą on mi kiedyś powiedział,że żadnej innej tak na prawdę nie pokocha,tylko ranic niespecjalnie będzie te inne kobiety;/ A po 5 miesiącach nadal o tym tak myślał i wykonał,bo wrócił. A drugie zdarzenie...osoba,która znam bardzo długo,bo ok 6 lat podobnie sie zachowała,bo zerwał nasza przyjazn i zero kontaktu,ktory dosc bliski,a nawet bardzo blisko bylismy ze soba przez ostatnie 3 miesiace,a wczoraj dostalam smsa od niego,ze mu mnie brakuje...A juz chcialam o nim zapomniec,bo Jego zachowanie mnie ranilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiiazdeeeczka
Cześć Wam Wszystkim :) Nie miałam czasu,żeby posiedzieć trochę na necie. Przed chwilą wróciłam z pracy dopiero :( Wczoraj napisałam mu smsa,tak w sumie w żartach, z pytaniem " i z kim ja się teraz będę przytulać,co?:)) " odp mi: BUZIAK Wiem,że mialam się do niego nie odzywać,ale tak niesamowicie mnie ciągnie do niego...chciałabym,żeby chociaż teraz normalnie się odzywał,zwyczajnie jak znajomi,żeby opowiadał co u niego,pytał co u mnie... tak bez zobowiązań... ale nie wiem czy on chce:( Tomku akurat tutaj to czy jest przystojny czy nie, nie ma dla mnie większego znaczenia.Zachował się paskudnie...i nie ważne jak wygląda. Napisalam,że jest przystojny bo nigdy w życiu tak chłopak mi się nie podobał,nie ciągnęło mnie do nikogo...szczerze mówiąc jest śliczny i do tego był w stosunku do mnie taki kochany...myślałam,że to ideał...a tu takie coś:( Dziewczynki ja wiem,że 8 lat to bardzo dużo. Naprawdę :( nawet gdyby nie wyszla teraz taka sytuacja to i tak cały czas żylabym w strachu,że mnie zostawi,że myśli o tamtej... sama byłam z chłopakiem 2 lata i mam mase wspomnień z nim, często o nim myślę, nie chodzi o to,że tęsknie ale zdarza mi się porownywać innych do niego...wkońcu spędzałam z nim każdy dzień, wiedziałam o nim w sumie wszystko....a co dopiero 8 lat.Ale z drugiej strony jeśli naprawdę się kogoś kocha to już przeszłość nie powinna mieć znaczenia...ach to wszystko takie skomplikowane... Teraz się martwię tą jego przeszłością... a on i tak mnie olał :( czym ja się martwię skoro on nawet mnie nie chce :( smutno mi,powiem Wam :( Dzisiaj sobie tak myślałam,że może on jeszcze czuje coś do tamtej dziewczyny i nie chce się wiązac na nowo,żeby nikogo nie zranić...albo chce teraz odpocząc po stałych związkach.... sama się tak pocieszam :( Z tamtą dziewczyną rozstali się przez jej charakter...podobno nie dało się z nią wytrzymać, ona była starsza od niego dwa lata,podobno bardzo ładna...tylko ten charakter. Rozmawialam z jego kolegą... powiedział,że na 99% do siebie nie wrócili,ani się nie pogodzili. Naprawdę jestem ciekawa o co chodzi...może coś go tłumaczy :( Jechalam dziś po ruchomych schodach i wyobrażałam sobie,że na górze będzie czekal wlasnie on... tak jak w Szkole Uwodzenia... krótko się znaliśmy,ale brakuje mi go :( tego wszystkiego,tych rozmów :( A wracając jeszcze do tych 8 lat ich związku... tak się teraz zastanawiam i chyba jednak bałabym się zaryzykować... bałabym się,że się zaangażuje a ona pstryknie palcami i on do niej wróci... bałabym się,że cały czas myśli o tamtej,że wszystko mu się z nią kojarzy...oni wiedzieli już o sobie wszystko...może planowali ślub...nie wiem :( rEwelka - jak zareagowałaś na tego smsa? odpisałaś mu?? :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak, że jak poznajesz kogoś kto był w długim związku to nie możesz z nim wiazać jakiś nadziei, mój chłopak rozstał się ze swoją byłą pół roku przed naszym spotkaniem a byli ze sobą 4 lata. Teraz jest ze mną już od 5-ciu lat. trzeba być dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisałam mu,ale dopiero nastepnego dnia...mi tez jest bardzo ciezko,zastanawiam sie co robi?jak sie czuje?czy o mnie mysli?co mysli?itp...kiedys pisal mi,ze teskni jak cholera,ze chce sie przytulic,ze mysli,ze spac nie moze,bo mysli itp...a teraz dupa-nic...wczoraj rozmawialam z nim chwile na gg i mu powiedzialam,ze bardzo tesknie,a on mi odpisal,ze wie i zwrot jaki w stosunku do mnie uzywal...az sie poplakalam...i stwierdzil,ze musimy sie spotkac przed swietami,wiem,ze bedzie mi ciezko i smutno...no i sylwester,..o matko...mam dosc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×