Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda78

czy czujecie sie gorsze z powodu trudności z poczęciem?

Polecane posty

Gość Magda78

wszyscy wokoło pytają kiedy bedziemy mieli dziecko, my próbujemy i na razie nic, powoli czuję, że jestem do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się czasem tak czuję, do niczego, bezwartościowa jako kobieta-matka, bo od 10-miesięcy nie moge zajść w ciążę :-( ale z drugiej strony, przeciez w końcu nam się uda! i w to trzeba wierzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda78
najgorsze to spojrzenia tesciowej na mój brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie opiniami innych nie przejmuję...tylko mi samej i mojemu mężowu jest przykro, że nie mamy jeszcze naszej fasoleczki, ale juz niedługo. Nie martw się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez nie obchodza inni i powiem wam,ze mimo ze juz jedna coreczke mam,to fakt ze mam trudnosci z zajsciem w druga ciaze bardzo mnie smuci.I mnie,i mezowi jest tez po prostu przykro i mimo ze mam cudownego meza i cudowna coreczke,to czegos (KOGOS!) nam brakuje.....ale jestem dobrej myslize wlasnie teraz..............❤️+❤️+❤️+❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. ja tez mam problem od 1,5 roku... Poszłam na badania.. wyglada ok.. teraz kolej na mojego męża... Moze jeszcze nie nasz czas... ile człowiek by zaoszczędził na antykoncepcji, gdyby wiedział, ze chcieć to nie zawsze móc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ładnie to Frostka napisałaś....bo....każdy ma swój czas.Kazdy musi dotrzec do odpowiedniej kartki Swojej Legendy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kur teria
porypane jestescie ta sie teściową przejmuje ta kims tam jeszcze - idiotki ktos w koncu na tym swiecie musi byc bezpłodny i to własnie jestescie wy i trzeba sie przemóc i powiedziec ze takie jestescie i zaakceptowac to a nie oszukiwac siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
ten kto tego nie doswiadczy, nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto powiedział, że jesteśmy bezpłodne? to że od pierwszego razu nie zaszłyśmy w ciążę wcale nie świadczy o naszej bezpłodności, co za bzdury....a może lepiej takie wypowiedzi traktować bez komentarza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
smutne ze sa ludzie którzy tak mysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofca
No nieeee - dziewczyny - nie możecie czuć się gorsze, ani wogóle nie możecie się czuć gorzej z tego powodu. To że macie przejściowe problemy z zajściem to wcale nie świadczy że jesteście niepełnowartościowymi kobietami. Uszy do góry, jak się będziecie dołować i przejmować to wogóle nic z tego nie będzie :) A wogóle najlepiej zapomnieć o tym usilnym staraniu się, bo ponoć jak ktoś tak bardzo chce i się tak bardzo stara to wtedy są największe problemy bo się człowiek jakoś tak podświadomie zamyka. No - i nie chcę słyszeć od Was więcej że zaczynacie wątpić w siebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosta prowokacja...szkoda tylko, że piszą tacy ludzie, którzy nie maja pojecia o problemie...zresztą nie dotyczy to tylko tego tematu, ale również innych,,,,no cóż, doświadczenie ich moze nauczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofco, droga, ale jak tu nie myślec, jak np w koncu po 10latach związku dojrzewa się do decyzji o dziecku, rodzą się pragnienia, instynkt, a tu nie wychodzi. Ja po 10 miesiącach starań nie podchodzę juz tak emocjonalnie do dnia @ ale czasem mam chwilę zwątpienia i to jest niestety silniejsze ode mnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofca
Ano niestety - ławto mówić trudniej wykonać. A robiliście jakieś badania czy wszystko jest z Wami OK? Bo czasami nawet pozornie wszystko jest OK ale z jakiegoś powodu nie można zajść w ciążę, np. tarczyca... A robiliście sobie jakieś np. monitorowanie jajeczkowania? Może trzeba pomóc szczęściu i spróbować dokładnie w dni płodne. A może masz problem z hormonami. Czasami tak jest, że problem nie leży w zapłodnieniu tylko w utrzymaniu - może masz niewlaściwy poziom hormonów? No życzę Wam dziewczyny żeby się wreszcie udało, bo to po takich niepowodzeniach to się robi trochę błędne koło - bo niby biologicznie wszsytko jest OK a ciąży nie ma - bo ludzie się właśnie psychicznie blokują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna23
Ja też mam problemy...ale za nic w świecie nie czuję się gorsza,mimo,że teść ciągle pyta,kiedy urodzę mu WNUKA...jakie to męczące...staraliśmy się z mężem o dziecko ponad rok-w końcu się udało...ale poroniłam w 5 tygodniu...teraz mija kolejny rok,a ja nadal nie jestem w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podstawowe badania robiłam - LH, FSH, progesteron, prolaktyna, tarczyca, testosteron - może być, chociaż prolaktyna za wysoka była więc łykam Bromergon, i dodatkowo luteinę. Testami owulacyjnymi i mierzeniem temperatury sprawdzałam owulację, jest. Na USg też byłam. Ostatni miesiąc starań przede mną, będę celowała dokładnie w owulację, a jak się nie uda, to we wrześniu idę do Novum (klinika niepłodności) - niech zobaczą co w trawie piszczy ;-) ale i tak mi się roi, że bez interwencji specjalistów sie nie uda, ale jestem dobrej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofca
No koniecznie trzeba być dobrej myśli, powodzenia w takim razie życzę przy kolejnej próbie - a nuż się uda i ta interwencja specjalistów nie będzie konieczna :) Nie wiem skąd jesteś, ale czasem pomaga zmiana klimatu - może na jajeczkowanie wybierzcie się w romantyczną podróż np. w góry :D Duża buźka dla wszystkich starających się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co, ja uważam że pytanie młodego małżeństwa - kiedy będziecie mieli dziecko - jest nie na miejscu, to tylko i ch sprawa. ja tak nigdy nie pytam, bo mam wrażenie że to tak jakbym sie wywyższała, bo mam już dziecko i to uprawniałoby mnie do zadawania takich pytań, a tak nie jest. zawsze też boję się że ktoś komu zadałabym takie pytanie po prostu ma problemy z poczęciem i sprawi mu to przykrość. nie przejmujcie się, ci którzy tak pytają są po prostu nietaktowni i niegrzeczni w pewnym towarzyskim sensie. na pewno Wam sie uda, najważniejsze to podobno nie mysleć o tym i zdać sie na naturę. też niedługo rozpoczniemy starania o drugą dzidzię, mam nadzieje że sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co tobie
przychodzi dziewczyno do głowy, na pewno nie jestes gorsza od innych kobiet. Musicie przeprowadzić badania ty i twój mąz, no i próbować... :-D Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego Mika PS Ale macie super, możecie sobie używać bez zabezpiecznia, zazdroszczę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
Najgorzej tez patrzyc na ciaze przyjaciółek, które ciagle pytają: a wy kiedy?, znajomi z pracy mówią to samo, czasem wydaje mi sie ze jedynym rozsadnym wyjsciem byłoby mówic , że my nie planujemy dzieci w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
a poza tym czy to to nie jest tez pewien stereotyp, że małzenstwo musi od razu miec dzieci? Jak ich nie rok, dwa, trzy po slubie to otoczenie juz dziwnie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Magda78 to chyba taki właśnie porąbany stereotyp. Jak się weźmie ślub to zaraz znajomi i rodzina tak Cię obserwują czy przypadkiem Ci brzuch nie wyskakuje, no bo przecież wziełaś ślub to musi być jakaś przyczyna... mnie to strasznie wkur....a takie podejście. My z mężem jesteśmy 2 lata po ślubie i czekamy właśnie na dzidzię (ma się pojawić we wrześniu) i też przez dłuższy czas część rodziny pytała i nagabywała że gdzie dzidzia i tp. To dołujące - co ich to obchodzi kiedy ja będę miała dziecko...heh - na szczęście to się rzadko zdarzało. No ale ja na takie pytania i głupie spojrzenia to reaguję baaardzo impulsywnie bo nic nikomu do tego co ja robię z moim życiem i potrafiłam się bardzo niemiło odgryźć ... hehehe. Menda ze mnie i tyle :) Głowa do góry i nie przejmuj się głupimi pytaniami, ludzie sobie sprawy nawet czasami nie zdają jak dużą przykrość może sprawić drugiemu człowiekowi takie głupie i naiwne pytanie... Dużo zdrówka życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
dzieki za słowa otuchy, powiem jeszcze tyle , że u mnie moja szwagierka tez ciagle wypytuje, ostatnio nawet chciała dac mi ciuszki po swoim dziecku, to było koszmarne, mimo ze moze nic złego na mysli nie miał( smama ma 8 miesieczna córcie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
a jeszcze za tydzien jade z mezem na zjazd rodzinny jego rodziny, beda tam moje rówiesniczki - jego siostra i kuzynka ze swoimi malestwami, juz czuje dogadywania i pytający wzrok.... A co ja mam im powiedziec? Ze sie juz staramy, tylko nam nie wychodzi? Tym bardziej, że obydwie młode mamy które tam beda zaszły od pierwszego strzału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak jeszcze z innej beczki to ja też myślałam że będę miała problemy z zajściem w ciążę. Bardzo długo jadłam tabletki anty i po nich mi się tak wszystko popierdzielowało że nie wiem. Okres miała tak nieregularny że nawet nie byłam w stanie stwierdzić jak długie mam cykle, do tego ciągle jakieś plamienia trwające i po 2 tygodnie, potem zero okresu, a w końcu się okazało że mam torbielę na jajniku no i sobie tak myślałam że może jakiś problem być. A tu pyk - wzieło się i zrobiło (no regularną wpadkę zaliczyliśmy mówiąc bez ogródek :D - hehehe o ile można mówić o wpadce prawie 1,5 roku po ślubie :) ) Także nic nie jest przesądzone i Tobie Magda78 się napewno w końcu uda :) Powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
dzieki za wszystkie słowa pocieszenia, naprawde mi troche lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama_31
Magda78 ja myślę,że nie powinnas sie załamywac,choć wiem z doświadczenia że jest tobardzo trudne.Może dla pocieszenia Ci powiem,że mam juz jedno dziecko a wszyscy znajomi wkoło pytaja kiedy drugie, bedziecie miec jedynaka itp.Cóz kiedy problem polega na tym,że od 1,5 roku się stramy z mężem i nic.Nie umiem zajśc w ciążę.Tak więć jak widzisz i nie tylko dla młodej mężatki może to byc trudne,wkurzające.Ja poprostu niecierpie jak ludzie właża w moje życie z takimi pytaniami.Pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
powinien istnic zakaz wypytywania młodego małzenstwa o dzieci tzn kiedy wy? Ja jestem raczej osoba zamknieta w sobie i nawet przyjaciółce( która swoja droga jest w ciazy) nie mówie ze moge miec problem, tym bardziej ze ona ciagle pyta, bo chce zebysmy miały dzieci w jednym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×