Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość betakarotena

Czy wasi męzowie pomagają wam kompletować wyprawkę dla noworodka?

Polecane posty

Gość betakarotena

Nie chcę panikować ani wygadywac mężowi że nie interesuję się wyprawka dla noworodka zanim nie dowiem sie jak to wyglada u was. Być może hormony u mnie szaleją i moge się nie potrzebnie czepiać. Jestem w 7 miesiacu zrobiłam już liste potrzebnych rzeczy dla dzidzi i siebie. Przedstawiłam ją mężowi a on zbytnie się tym nie przejął. Jak ja poruszam temat kupowania on zaraz go zmienia. Nie wiem czy tak powinno być, wydaję mi się że powinien byc zaangażowany i choć trochę interesować się tymi sprawami.No nie wiem jak u was jest? Moja teściowa twierdzi że za wcześnie by kupować już coś dla dziecka nie wiem czy ma racje. Być może coś bąkneła na ten temat coś męzowi i dlatego on z rezerwądo tego podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345abcde
a w jaki sposób mąż miałby Ci pomagać? Zrobiłaś listę- super, jedźcie na zakupy i kupcie to co jest potrzebne i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betakarotena
on nie chwapi się by ze mną pojechać po tą wyprawkę. Jego mama nagadala że za wcześnie i on chyba sie tego trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamszam
hmmm ja jestem w 9 miesiącu i mój mąż nie kiwnął palcem przy wyprawce. Ale mnie to w sumie pasuje, bo kupuję co chcę i nikt się nie wtrąca, a poza tym, mąż jest z tych, którym jest zawsze wszystko jedno hehe. Jedynym zleceniem jakie dostanie, to będą pieluchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ledwo trojke
moj mi pomagal, jezdzil do sklepu, choc o wyborze wiekszosci rzeczy ja decydowalam, a on jedynie placil ;). ale np. wozkiem czy fotelikiem bardzo soe interesowal, pieluchy wielorazowe tez wybieralismy razem. kompletowalismy wyprawke w 7-8 mc i na poczatku maz tez uwazal, ze to wczesnie, ale go przejonalam, ze nie chce robic wszystkiego tuz przed porodem. uwazam, ze facet powinien pomagac, bo w koncu to tez jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tyko płacił. Nie znał się na tym zupełnie, zanim urodziły się dzieci nie rozróżniał śpiochów od pajacyka, nie wiedział, że są różne wielkości i kształty smoczków itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy
mój ogólnie się angazuje w takie sprawy, tzn. to nasze pierwsze dziecko i nigdy nie kompletowaliśmy wyprawki, ale wjesli mogę porównac wcześniej potrafił mi doradzić w przypadku mojego stroju, wyborze mebli czy aranżacją mieszkania, tarasu itp. Potrafi to robic lepiej ode mnie. w tej sytuacji ma co innego na głowie i nie zawracam mu głowy - wstaje ok 8 rano i już jest setki telefonów, potem idzie do pracy i zalatwie dużo spraw związanych z tym, że otwieramy nowy biznes. A jak ma chwile dla siebie to odpoczywa i nie mam pretensji, że się nie interesuje czy śpiochy już kupione. Jedynie co to pościągałam zdjęcie łóżeczek i to zamierzam z nim przedyskutować byśmy wybrali takie które będzie pasować do reszty. wózek tez sama wybrałam. Nie widze w tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co Ci facet na zakupach? Oni się na tym nie znają, ważne że pomoże Ci później przy dziecku. Mi się udało mamy w domu tatę na piątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż uczestniczył w taki sposób, że płacił jak powiedzialam. A opotem zmuszałam go do oglądania setek ciuszków i innych duperelek. Jedyne w czym naprawde sie odnalazł to wybor wózka. A tak wszystko mi zostawił jako osobie decyzyjnej w tych sprawach :-) Ale jest tatusiem na medal. Ciągle mi maluszka wyciaga z łóżerczka by przytulac, całowac. Pierwszy sie rwał do przebierania, kąpania itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też głównie płacił:D hehe albo zamawiał na allegro co sobie wymyśliłam. Potem skręcił łóżeczko i złożył wózek. Faceci nie mają takiej obsesji jak my, my musimy obejrzeć z każdej strony każdą butelkę, pościel czy inny drobiazg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w 6 miesiącu i pomału kompletuję wyprawkę. Też zrobiłam listę na której odznaczam zakupione rzeczy ale mojego to też nie interesuje - zero zaangażowania, nawet jak pokazuję co kupiłam to bez jakiejś większej reakcji. Wczoraj go nawet pytałam czy doczekam się dnia jak sam od siebie coś małemu kupi - ale chyba prędzej krowy zaczną latać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tylko się interesuje jaki wózek - bo też będzie chodził na spacery co do reszty - daje mi wolną rękę. tak samo było przy córci starszej tak szczerze to moj mąż nawet nie wie jakie ubrania ma moja córka, co jej potrzeba, w co ją ubierać itd. ja się tym zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w 6 miesiącu i pomału kompletuję wyprawkę. Też zrobiłam listę na której odznaczam zakupione rzeczy ale mojego to też nie interesuje - zero zaangażowania, nawet jak pokazuję co kupiłam to bez jakiejś większej reakcji. Wczoraj go nawet pytałam czy doczekam się dnia jak sam od siebie coś małemu kupi - ale chyba prędzej krowy zaczną latać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
mój był taki sam jak byłam w ciąży, nic go nie interesowało, ale jak się dziecko urodziło to się zmieniło wszystko. Miesiącami wybierał fotelik żeby był bezpieczny i wygodny. W sobotę zarządza wyjazd do galerii bo brakuje dziecku ubrań, w drodze do pracy wstępuje po pampersy i smoczki - sam wybiera bo jak ja wybrałam to mu się nie podobały :). Instynkt ojcowski przychodzi z chwilą ujrzenia potomka najczęściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w 34 tc, męża nie ma przy mnie bo pracuje za granicą ale za kilka dni już będziemy razem, listę mam zrobioną od około 2 miesięcy i systematycznie każde z Nas coś z tej listy kupuje. do kupienia został wózek, apteczka, pościel do łóżeczka + rzeczy dla mnie do szpitala. swoją drogą ja listę zrobiłam, mąż zaakceptował i wszystko w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wózek tylko wybrał:) Resztę ja zamawiałam, pytałam tylko czy ładne to mówił, ze ładne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
A ja bym nie chciała, żeby mąż dyskutował o tym jak smoczek wybrać, ja mam większą orientację w temacie i wolałam sama decydować, mąż jedynie pomagał przywieźć ze sklepu, ewentualnie wypowiadał się w kwestii wyboru koloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo jacie
ale macie baby problemy;) współczuje waszym męzom ;) juz maja was dosyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noeminoeminoemi
Ja wybierałam z mężem wózek, foteliki, i krzesełko do karmienia. Reszte wyprawki kupywałam z przyjaciólkami. Uważam jednak, że jezeli nie masz z kim, lub nie posiadasz prawka/samochodu mąż powinien ci towarzyszyć na zakupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama tata :)
Hmm nigdy nie zastanawiałam się nad tym w ten sposób. My razem z mężem (nie z listy, nie było takiej) tak po prostu od czasu do czasu jeździliśmy po sklepach i kupowaliśmy potrzebne rzeczy, mąż natomiast interesował się bardziej kupnem fotelika, wózka, sprawdzał jakie funkcje spełnia itp. żeby były porządne i przede wszystkim bezpieczne. Robiłam zakupy około 8 mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Też chciałam w ciąży żeby mi pomógł kompletować wyprawkę, tzn. wykazał inicjatywę- usiadł czasem do komputera i poszukał ciuszków, poszedł do sklepu kocyki pooglądać... ale teraz myślę że to bez sensu- bo prawdę mówiąc, nie narzekałam że ciuszki mogę sobie sama wybrać :) Parę razy mówiłam mu o tym że potrzebuję zainteresowania, ale chyba nie do końca rozumiał co mam na myśli skoro wybrałam konkretny przewijak i ten mi się podoba :D Wybierał łóżeczko (we wskazanym sklepie) i był dość uparty w tej kwestii, wózek wybieraliśmy razem. Jak już się mały urodził, to interesował się tym że trzeba kupić witaminy w aptece, tak samo jak ja oceniał pieluchy, zrobiłam mu krótkie szkolenie i jak przyjechałam ze szpitala odróżniał body od pajacyka i wiedział jakie zestawy zakładać dziecku. Z własnej inicjatywy... hm, kupił mu pluszowego szczura w Ikei jak synu miał pół roku :) A jak byłam w ciąży robił zakupy jak mu napisałam czego chcę, chyba że lepiej było przez internet zamówić (sama leżałam), pod koniec ciąży wyszliśmy do dwóch sklepów, ale i tam zakupy były na zasadzie mojego "weźmiemy to, bo ładne, prawda?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, bo mężczyźni to raczej później wykazują dużo większe zainteresowanie, przynajmniej mój. Jak już lego układali albo składali kolejkę itd to ja kompletnie już się nie wtrącałam - albo nawet zabawki z kinder jajka to mały biegł pprosto do ojca. To samo ze strojem na pikę itd. A wyprawka to ich raczej nie interesuje - chociaż zauważyłam że wózek to chcą wybierać, może dlatego że to pojazd czterokołowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama tata :)
Moim zdaniem nie chodzi tutaj ile przyszły tata kupi pajacyków, kocyków itp., czy ich szuka i takie tam. Autorka moim zdaniem chciałaby od męża wsparcia, którego tutaj brak. Mężczyzna sam powinien wyjść z inicjatywą bo go też powinno to wszystko cieszyć :) U mnie tak było, mąż sam proponował a może rozejrzymy się za wózkiem czy fotelikiem, jak coś kupiłam (sama) to w domu z ciekawością oglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnxbbxbxnbbx
Moj uczestniczyl we wszystkim i to z wlasnej inicjafywy,nawet on wypral i wyprasowal ciuszki dla malego i poukladal w komodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość rzeczy zamawiałam na Allegro więc nie była mi potrzebna pomoc męża. Natomiast mąż towarzyszył mi przy zakupie wózka i fotelika i tutaj wybierał z zainteresowaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż pomagał chętnie
oczywiście część rzeczy sama kupowałam ale zdarzyło się też że on wracał ze sklepu z nową zdobyczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj maz na tej zasadzie pomaga
ze kupuje dziecku pilke nozna i buty nike w rozmiarze 0, jakby buciki byly noworodkowi potrzebne...:O ale trudno, niech chociaz w ten sposob angazuje sie w kompletowanie wyprawki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale później za to my mamy wiecej spokoju jak tatusie wychodzą na dwór z wózkiem,kąpią, w późniejszym wieku odwożą na treningi, idą pograć w piłkę, uczą jeździć na rowerze itd. Ja wtedy z książeczką siedzą w domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jest na etapie kupowania zabawek:) piłek, żołnierzyków, samochodów a mały się jeszcze nie urodził. Pilnuje żeby wszystko było niebieskie albo zielone. Ostatnio pokazałam mu body w paski i powiedział że nie ma mowy i mały nie będzie tego nosił;D kolorystycznie potrzebuje jego akceptacji. Poza tym nie wyobrażam sobie męża jak lata po sklepach i rozczula sie nad śpiochami, owszem towarzyszy ale zawsze ląduje tam gdzie są zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jest na etapie kupowania zabawek:) piłek, żołnierzyków, samochodów a mały się jeszcze nie urodził. Pilnuje żeby wszystko było niebieskie albo zielone. Ostatnio pokazałam mu body w paski i powiedział że nie ma mowy i mały nie będzie tego nosił;D kolorystycznie potrzebuje jego akceptacji. Poza tym nie wyobrażam sobie męża jak lata po sklepach i rozczula sie nad śpiochami, owszem towarzyszy ale zawsze ląduje tam gdzie są zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×