Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zamknął mnie w złotej klatce?

Polecane posty

Gość gość

Od kilku miesięcy mieszkam ze swoim partnerem- on jest rozwodnikiem przed 60, ja 5 lat młodsza. Wszyscy znajomi mi go zazdroszcza, bo tak się stara. Ale czy aby nie za bardzo? Opiszę to tak- jak kilka godzin dziennie pracuję, on jest emerytem. W domu on robi wszystko, a kiedy ja coś zrobię, to poprawia po mnie, ogólnie to nic nie pozwala mi robić, tylko chce, bym go kochała. Nosi mnie do łózka na rękach, podaje śniadania do łożka, gotuje, sprzata itp. Sam do domu wszystko wybiera, jest strasznie absorbujacy. Gdy jestem w pracy zasypuje mnie wierszykami miłosnymi w sms-ach. Nawet pierze moją bieliznę- choć go o to nie proszę! Generalnie wyręcza ,mnie we wszystkim, cały dom on prowadzi,a kiedy ja coś zrobię to natychmiast poprawia, bo nie jest tak, jak on by to zrobił. Cały czas tłumaczy mi, jak należy starać sie o związek itp. Problem w tym, że nie daje mi oddychać. Całe szczęście, ze poszłam do pracy- mimo jego niechęci, bo chociaż tam mam jakies obowiązki. Powiedzcie, czy to normalne i ja przesadzam, czy on faktycznie zamknął mnie w złotej klatce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknął cię w klatce zarówno złotej jak i zwykłej. No ale nie przez złe intencje tylko chcąc jak najlepiej i mieć związek marzeń. Z lekkim podkreśleniem słowa swoich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze marzyłam o opiekuńczym facecie, ale zaczynam tego żałować. Przeciez, gdybym mu pozwoliła, to on nawet by mnie mył! Poważnie! Bo często mnie o to prosi, ale nie zgadazam się. Mówię, ze idę sobie herbatę zrobić, to on wstaje przede mna z fotela i biegnie mik zrobic. Najgorsze sa weekendy, bo ja po prostu nie mam co robić, on wszystko inicjuje, on decyduje, jak spędzimy czas itp. ostatnio mi wymyslił, ze kupi mi urzadzenie do ćwiczeń, bo trochę przytyłam! Wszyscy mówią, bym nie narzekała, bo to anioł- nie facet, ale ja chwilami mam dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcześniej żona też od niego uciekła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy uciekła. Ponoc rozwiódł się, bo zona za mało się dla niego starała, mówił, ze był nieszczęśliwy przez lata, bo ona była egoistka i myslała tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi wyznał, ze on woli gotować, bo on przy tym zrobi mniej bałaganu, bo jest bardziej zorganizowany. Jeżeli ja coś zrobię, to pochwali, ale zawsze podkreśli- że np. tutaj jest coś niedokładnie zrobione, ze musze się bardziej przyłożyć do tego lub tego. Poucza, ze jak wracam, to żebym torebkę wieszała na wieszak w przedpokoju, a nie kładła na fotel w pokoju itp. Mówi to zawsze z uśmiechem, nie ze złością, jest przy tym niebywale kulturalny i nie wygląda to, jakby był złośliwy, a raczej z dobrego serca pouczał, dlatego się nie buntuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty go nie kochasz,on to facet idealny, tylko czy dobry w lozku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ma tez jedna poważniejszą wadę- to flirciarz i raz go przyłapałam, jak chciał się z jakąs młodszą umówić- tzn. nie wyłączył maila i przeczytałam. Przeprosił za to i obiecał, ze nigdy juz tak nie zrobi, no i jest spokój od tamtej pory. To było w pierwszych miesiachach naszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy nazwałabym go facetem idealnym? Nie wiem, bo często jestem zmęczona jego ciągłym kontaktem ze mną, gdy jestem w pracy. Po prostu w pracy nie mam czasu na odpisywanie sms-ów, a jak mu nie odpiszę do kilku minut to zaqczyna dzwonić, pisać, że go nie doceniam, ze olewam itp. Tłumaczę zawsze, ze nie mogę w pracy gadac i sms-ować, bo mam tam inne obowiązki, ale zawsze jest to samo, bo on to odbiera, jako odtrącanie go, wygaduje wtedy, zę on się tak stara, a ja ignoruję go w takich chwilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio też mnie trochę zdenerwowało to, ze kupił mi portfel nowy. Ja mam portfel, który bardzo lubię, który nie jest zniszczony i on robił mi wyrzuty, ze portfel kupił, a ja noszę stary. Powiedziałam, zę mu dziękuje i jak zniszczy się mój, będę nosiła jego portfel, na to on starała się zrobić wszystko, bym zaczęła już nosić jego portfel, pół dnia biegał za mną z tym portfelem, podkreślał, ile kosztował go, że mój to tania tandeta i on nie rozumie, że odmawiam mu czegoś, co on robi dla mojego dobra, bo chce, by jego kobieta miała drogi portfel, a ja niby wolę swój stary za 50. Oczywiście tłumaczył mi długo, ze nie mogę być staroświecka, że musze iść z duchem czasu i być na nowości otwarta. Kiedy ja naprawdę lubię swój portfel- czego on nie potrafił zrozumieć, a na końcu powiedział, zę mu przykro, bo on kupił i ja zamiast stary wyrzucić natychmiast to nowy do szafki schowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prócz tego mogłabym powiedzieć, ze jest idealny i każdy by tak powiedział, bo on nie z ałuje mi nic, wyręcza we wszystkim, ale mnie to z jakichś powodów męczy i czuję się zdominowana. Może dlatego, ze pierwszy raz się w związku z czymś takim spotykam. Jestesmy razem 5 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy jak jest sam to ma swoje nawyki.Twój facet też,i wcale mnie to nie dziwi że np zwraca tobie uwagę na coś tam. Albo zaakceptujesz jego takim jakim jest,bo zmienić to on się nie zmieni ,albo go zostaw skoro ciebie ten stan rzeczy męczy.Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akceptuję go takiego, jakim jest. Nie pije, nie pali, nie krzyczy. Wiem, ze wsystko robi dla mnie w dobrej wierze. To dla mnie też nowośc, bo w poprzednim związku inaczej żyłam, miałam kontat ze znajomymi, często wychodziłam z domu, gotowałam, sprzatałam, mąż (już nieżyjący) miał swoje pasje, ja swoje i inaczej to wyglądało, może dlatego tak mi teraz dziwnie przystosowac się do innego mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie zycia z takim facetem ,on Cie zniewolil .Dlugo tak nie wytrzymasz .W sumie o niczym nie mozesz decydowac ,to jest chore .Zastanow sie czy na dalsza mete taka sytuacja Ci odpowiada .Z czasem bedziesz czula sie sie przytloczona jego postepowaniem .Mysle ,ze jego postepowanie jest nienormalne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprzedniczka pewnie nie dawała się kąpać ,a on myślał,ze uda mu sie to zmienić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wszystko inicjuje- wyjazdy, spędzanie wolnego zcasu itp. w małżeństwie, jeżeli miałam ochotę to sama gdzieś szłam lub z koleżankami, a tutaj- on nawet z psem wychodzi, budzi mnie saniadaniem do łóżka, prasuje, pierze. Kiedys zobaczył, ze po wyjęciu z pralki obrus, który wyprałam ma niedopraną plamkę, tak więc postanowił prać za mnie. Teraz to ja juznic w domu robic nie mogę, bo on twierdzi, ze mam leżeć sobie i odpoczywać, on tylko podchodzi do mnie, dotyka, całuje, wciąż nie ma dosyć w sprawach seksu. Pracuję na naszym osiedlu, dosłownie 5 minut drogi, a on codzień rano odprowadza mnie do pracy i gdy kończę pracę to czeka juz, łapie pod rękę, całuje jak szalony i idziemy. Oczywiście to dla mojego dobra i z miłości. Nie, nie jest zazdrośnikiem, bo sam na początku mi powiedział, ze ceni wolność seksualną w związku i jeżeli chciałabym z jakimś facetem się przespać, to on nie ma nic przeciwko. To chyba jedyna wolnośc jaka on ceni- czyli wolność seksualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ,mysle ze to nie moze byc prawda co piszesz ,a jesli to prawda ,to on jest chory psychicznie ,niedlugo zabroni Ci pracowac i co ,posluchasz go ? .Jesli to jest prawda co piszesz to sprobuj mu sie przeciwstawic w jakiejs sprawie i przekonaj sie jaka bedzie jego reakcja ,tez bedzie taki mily ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już próbowałam się przeciwstwaić kilka trazy, nie było tak źle, tylko mi wykład zrobił, jaka jestem niewdzięczna, ze mój nieżyjacy maż przyzwyczaił mnie zyć na niskim poziomie finansowym i dlatego teraz są ciągłe problemy, ale on to zmieni dla mojego dobra. Tak, on nie chciał, bym pracowała, ale mieszkamy u mnie, nie chcę, by on moje mieszkanie opłacał, dlatego tez nie zgodziłam się rzucić pracy. Choć on planuje ostatnio jakiś wyjazd i wysyła moje CV do miejsc pracy w swoim miescie, bo powiedział, zę tam chce kupić mieszkanie. Swoje miał, ale zostawił je żonie, gdy się rozwodził. Moje dziecko ze mną nie mieszka, ma już swoją rodzinę, jego dziecko z nim kontakt zerwało całkowicie, więc on tak, jakby dziecka nie miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi go zal z powodu tego, ze jego córka nie odzywa się do niego od lat. Ostatnio ponoć miała ślub i nawet ojca do kościoła nie zaprosiła. Stefan był bardzo smutny cały dzień. Zadzwonił do niej z życzeniami, aże ma tel. na głosnomówiący zawsze to z drugiego pokoju usłyszałam, jak córka zamiast podziękować ojcu za życzenia ślubne, to zaczęła na niego krzyczeć, że nie chce mieć z nim nic wspólnego i ma się nigdy nie odzywać. na koniec nazwała go zboczeńcem. Stefan płakał potem przez to w ukryciu, bo widziałam to po jego oczach. Wciąż podkreśla jak kocha córkę, wciąż nosi przy sobie jej zdjęcie, przy łózku także ma, widzę, jaka mu przykrośc sprawia to, ze córka tak go traktuje. Mnie syn z dziecmi i synową odwiedza, a widzę, jak mu przykro, bo też by chciał, by jego córka z męzem przyjechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jeśli zona go zdradzała, to dlaczego córka nie chce go znać? Coś mi tutaj nie pasuje? Tobie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponoć chodzi o to, ze matka jest straszna manipulatorka i córkę nastawiła przeciwko niemu, tzn. zagroziła, ze jeżeli nie zerwie kontaktu z ojcem to się jej wyrzeknie. Też mi to nie pasowała początkowo, ale Stefan tak mi to wyjaśnił, a ani córki, a ni zony byłej Stefana nie znam, by móc się dopytac. Za to brat Stefana potwierdził to, co on mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ,widze ,ze jestes latwowierna ,wierzysz we wszystko co on Ci mowi .Brat nie mogl powiedziec inaczej bo to rodzina .Gdyby byl dobrym ojcem to corka by sie nie odwrocila od niego .Ja na Twoim miejscu pozostalabym w swoim mieszkaniu bo to zawsze bezpieczniej .Moze z czasem dojdziesz do wniosku ,ze jednak to 'dobre zycie 'z nim jest uciazliwe i on bedzie musial odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, on nie bierze kiedy chce, bo ja odmawiam czesto, gdy jestem zmęczona po pracy. Jednak on mógłby ciągle, jest bardzo zainteresowany seksem, w telewizji wciąz jakies sex porady wieczorami na kablówce ogląda, w internecie wiele czyta na ten temat, wciąz chodzi w jakimś pierścieniu, który to ma mu pomóc dłużej sprawnośc zachować. ta sfera bardzo jest u niego rozbudowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa bzdury ,gdyby to wszystko bylo prawda to nie siedzialabys tu tak dlugo i pisala ,on by na to nie pozwolil .A jesli jest taki seksoholik to bylabys teraz z nim w lozku .Masz bujna wyobraznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zboczeniec,on pewnie jjak je,to mu się kojarzy z seksem wiałabym od niego gdzie pieprz rośnie do psychiatry z psycholem niedługo zacznie pokazywać fiuta w rożnych sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a wiesz,że możesz mieć rację! babie rzuciło się na mózg i bredzi jak potłuczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież on mi nie zabrania siedzieć i pisać, bo sam siedzi po nocach w internecie i za dnia czesto także- w dodatku w osobnym pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle Pani nie przesadza. Jeśli to Pani przeszkadza, nie obejdzie się bez rozmowy z partnerem na ten temat. Szczera rozmowa najlepszą metodą na rozwiązywanie tego typu spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobito ja wlasnie jestem z takim anglikiem I spieprzam niedlugo od niego. Ile mozna zyc pod dyktando kogos?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×