Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bad woman

Dlaczego mnie ciąża nie cieszy???

Polecane posty

Gość bad woman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman
Zazdroszczę tym wszystkim uśmiechniętym, zadowolonym kobietkom oczekujacym na dziecko. Moje ma 10 lat, w tej chwili znów jestem w ciaży, niestety niechcianej przeze mnie, tylko przez całą resztę rodzinki mojego męża. Tak więc ten oszołom postawił na swoim, nie pytajac mnie o zdanie, o stan mojego zdrowia i zrobił swoje. Dzisiaj z obrzydzeniem myślę, co mnie będzie czekało po nowym roku. Mdłością napawa mnie słowo ciąża, macierzyństwo, dziecko. Pierwszy poród wspominam jak "teksańską masakrę". Boję się wszystkiego. Wypracowałam sobie sporą nadwagę, właściwie poczatek otyłości (rzuciłam palenie). Już nawet zaczęłam bardzo poważnie odchudzać się - marszobiegi, biegi,aerobic. Teraz nie wiem czy mogę to kontynuować - raczej nie, a jednocześnie boję się o swój kregosłup, nogi, że nie wytrzymają takiego balastu. Boję się wszystkiego, nawet tego, że nie pokocham tego dziecka, które nic nie jest winne. Męża już nie nawidzę. Myślę nawet o zakończeniu związki, skoro nie uszanował mojego zdania, niejednokrotnie mówiłam, ze nie urodzę więcej dzieci. Tak naprawdę myślę sobie, że mam uraz po poprzedniej ciaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjff
hmmm... znam kobiety z podobnym podejściem i one nie pytały męża o zdanie np moja ciocia założyła sobie spiralę i wujkowi g... było do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman
Widzisz problem jest tego typu, ze nie mogłam stosowac antykoncepcji hormonalnej ze względu na wątrobę, co do spirali, również każdy ginekolog odradzał mi ze względu na budowę anatomiczną. Pozostała tylko prezezrwatywa, którą i tak kupowałam ja a temu skur.... nawet nie chciało się jej naciagnąć. zresztą ta ciąża nie pochodzi z jakiegoś cudownego aktu miłosnego, tylko z chamskiego dorwania mnie w zakątku łazienki. Nienawidzę go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjff
aha... no, jeśli chodzi o zachowania faceta to świetnie cię rozumiem, właściwie z moim jestem w podobnej sytuacji... wiesz, nie mi doradzać, bo nie mam twoich doświadczeń, napiszę ci tylko że mam młodszą siostrę o 10 lat, nie planowaną, i ona jakby dała mojej mamie drugą młodość a teraz - ona 19, mama już ponad 60 - są jak kumpele (jeśli chodzi o styl życia czy choćby dbałość o styl ubierania, zadbanie itd) trzymaj się! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze najlepiej
bedzie, jak odejdziesz od tego pana? ja cie troche rozumie, mam jedno dziecko i wiem napewno, ze na drugie sie niezdecyduje. Straszna ciąża, traumatyczny poród, 3 miesiące płaczu.... o nie! mój syn jest już duży i więcej sie nie wpakuje w to! oczywiście kocham mojego synka, ale z dwójką dzieci nie dałabym rady. Myślałaś nad aborcją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
bad woman, to w jaki sposób mówisz o swoim mężu jest okropne.Piszesz o nim jak o obcym facecie , który cię zgwałcił. Troszkę tego nie rozumiem. Do zrozumienia przeze mnie jest fakt ,że ciąza cię nie cieszy i że nie chciałaś drugiego dziecka. Ja jestem w 5 mcu pierwszej ciązy i też mnie to nie cieszy, wcześniej wogóle traktowałam to jako życiową tragedię, pomału przyzwyczajam się do myśli że stało się, pomimo brania tabletek, ale ostatnią rzeczą jaka przyszła by mi do głowy to winić za to męża. Do tańca trzrba dwojga.To chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
bad woman, to w jaki sposób mówisz o swoim mężu jest okropne.Piszesz o nim jak o obcym facecie , który cię zgwałcił. Troszkę tego nie rozumiem. Do zrozumienia przeze mnie jest fakt ,że ciąza cię nie cieszy i że nie chciałaś drugiego dziecka. Ja jestem w 5 mcu pierwszej ciązy i też mnie to nie cieszy, wcześniej wogóle traktowałam to jako życiową tragedię, pomału przyzwyczajam się do myśli że stało się, pomimo brania tabletek, ale ostatnią rzeczą jaka przyszła by mi do głowy to winić za to męża. Do tańca trzrba dwojga.To chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjff
(yyy... chciałabym pociągać męża tak bardzo żeby chciał "chamsko dorywać mnie w kącie łazienki" czy jak to ujęłaś.... ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfjff
ufliczek, ty chyba nie rozumiesz co czytasz lub czytasz mało dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to gratuluję ci
wyrażania się o swoim mężu. Chyba musisz go bardzo kochać, skoro tak cieplutko o nim piszesz.... Jeszcze trochę a oskarżysz go o gwałt, skoro dorwał cię w rogu łazienki i mimo twoich sprzeciwów zrobił ci dziecko... Matko, co za beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
bad woman, może wszystko się jakoś ułoży.... W tej chwili może perspektywa urodzenia kolejnego dziecka Cię przerasta, ale gdy się urodzi z pewnością bardzo je pokochasz. Myśl pozytywnie, dużo spaceruj, to rozgoni czarne myśli i ułatwi Ci utrzymanie formy w ciąży. Decyzja o ciąży jest chyba zawsze trudna, i o tej chcianej i o tej nie planowanej. Uszy do góry, musi być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman
Serdecznie dziękuję za wszystkie wypowiedzi, zwłaszcza te pokrzepiające. Liczę, ze wszystko się ułoży, ale mój stan psyhiczny na dzień dzisiejszy to jedna wielka porażka. Dobrze czuję się jedynie w pracy, w domu nie mogę usiedzieć. Co do drugiej młodości, to wydawało mi się, że właśnie teraz ją przeżywam, bo dziecko odchowane, wiecej czasu dla siebie. Zabieg absolutnie nie wchodzi w grę. Potrzebuję jedynie wsparcia psychicznego. A - i punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia - to do tych, które uważają, ze to też moja wina. Muszę teraz dbać przede wszystkim o siebie, może kiedyś będę myślała inaczej, bardziej pozytywnie. DZIĘKI!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
sorry ale myśle ze twoj mąż to jakis niezły świrus!takie coś własnej zonie zrobić? jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staram się ciebie
zrozumieć ale jakoś nie potrafie.To znaczy że nic niem miałaś do powiedzenia? jeśli masz go za ostatniego skurwysyna to po co jemu się odwałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratuluję ci \" wyrażania się o swoim mężu. Chyba musisz go bardzo kochać, skoro tak cieplutko o nim piszesz.... Jeszcze trochę a oskarżysz go o gwałt, skoro dorwał cię w rogu łazienki i mimo twoich sprzeciwów zrobił ci dziecko... Matko, co za beznadzieja\" moment - ale jeżeli zrobił to bez jej zgdoy to to BYŁ gwałt, nieważne, ze to mąż. beznadzieją są takie wpisy jak Twój :o aż mnie obrzydzenie bierze jak takie coś czytam :o ja bym chyba odeszła od tego człowieka na miejscu bad woman.albo usunęła ciążę :o normalnie aż mnie skręca, ze takie akcje są możliwe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciuch83
Może to ci minie..Ja na poczatku tez nie bylam zadowolona zajsciem w ciaze,ale pozniej juz bylo lepiej i teraz nie moge sie doczekac..Jesli chodzi o sport to mozesz biegac i cwiczyc to nawet wskazane,tylko ta diete sobie daruj..Mozesz uwazac na to co zjesz..Ja np. jestem w polowie 7 miesiaca i przytylam 7 kg..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman
Aborcja nie wchodzi w grę, bo nie mogłabym z tym żyć. Na dzien dzisiejszy po prostu nie rozmawiam z nim. co będzie dalej, czas pokaże. Na pewno 90 % obowiązków zrzucę na niego, bo przy pierwszym dziecku nie napracował się w ogóle, nie wie co to nieprzespane noce, choroby, stres, bo dzwonią z przedszkola, ze dziecko chore i cały zarząd patrzy na ciebie jak nie na pracownika, tylko matkę Polkę, a njchętniej by Cię zwolnili. A w przyszłym roku myślę, że zrobię sobie wypad, oczywiście sama, gdzieś w cieplejsze zakątki. Chyba nie będę musiała pytać "mężusia" o zgodę. W końcu on mnie nie pytał ani z moim zdaniem się nie liczył. Wiem, wiem, co niektórzy przemądrzalscy powiedzą po co zakładałaś rodzinę? Ale mogę powiedzieć, że do tej pory nie było źle, wszystko jakoś sobie poukładałam. Mąż chciał zmian, to będzie je miał na całej linii - począwszy od prowadzenia domu. A wystarczyło traktowac mnie po partnersku, a nie jak pomoc domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman
Do Kiciuch - nie stosuję takiej typowej diety, po prostu nie jem słodyczy, czasami dodam pół łyżeczki miodu do herbaty i unikam zbędnych tłuszczy. Jeżdżę na rowerku, a to bieganie to tylko leciutki jogging pół godziny rano, ale chyba przerzucę się na spacer do pracy pieszo, nie samochodem. Na pewno z każdym dniem będzie lepiej. Na razie jestem w szoku, traktuję to jako życiową porażkę, zburzenie dotychczasowego rytmu życia. Dlatego zazdroszczę tym, które wyczekują na dwa paski na teście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja poprę ufliczka --> do tanga trzeba dwojga. Jeżeli \"dorwał Cię\" bez Twojej zgody to go oskarż o gwałt, skoro i tak go nienawidzisz to co Ci zależy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
a ja tu widzę problem niechcianego męża,przecież z tego co o nim piszesz wynika,że szczerze go nienawidzisz i myślę,że nie ciąza jest tego powodem a jak męża się nie kocha to trudno cieszyć się z ciąży z nim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
Bad woman w sytuacji jaka już zaistniała, i skoro usunięcie nie wchodzi w rachubę, po urodzeniu, powinnaś zrobić dokładnie jak pisałaś, dać dziecko mężowi-gwałcicielowi i niech się zajmuje.Skoro mieliście jakiś układ, a on się zagalopował, tak jak pisałaś, " nie uszanował" twojej decyzji, to tak zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi wydaje się, że Ci hormony robią psikusa i cała ta złość Ci minie... Może już jutro będziesz myśleć inaczej... Gdyby było prawdą to co piszesz i odniosłabym to dosłownie to wyszłoby na to, że męża nienawidzisz w ogóle a tak przecież nie jest, jesteś zła bo zaszłaś w ciążę i jego obarczyłaś całą winą.. ale przecież to jest zupełnie normalne... Skoro pamiętasz swój pierwszy poród i to jak wtedy cierpiałaś.. teraz czujesz że mąż sprawił że znów masz tak bardzo cierpieć, masz go za kata a nie za męża... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad woman
Wiem. że zieje nienawiścią, ale to nie jest do końca tak. Znacie takie powiedzenie "od miłości do nienawiści tylko jeden krok"? Muszę postawić na swoim, bo kto wie czy za chwilę nie będzie trzeciego w drodze. Jak facet nie wie co oznacza dziecko, to sorry ale musi poznać zmiany, jakie wnosi ten mały człowieczek. Zrobić potrafi każdy, sztuką jest wychować. Fakt, moja wina, ze z wielu a może i wszystkich obowiązków domowych był małżonek zwolniony. Jedyny obowiązek - wynieść śmieci. I nawet nie skarżyłam się, choć czasami wysiadałam. I nie wiem czy to nienawiść, czy ogrom złości i goryczy. Czy mi się nic od życia nie należy? Dlaczego podjął decyzję sam, skoro dotyczyła głównie mnie? Dlaczego sam zadecydował o moim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppp
mnie ciaza nie cieszy wcale bo niemam w nikim wsparcia a pozatym panicznie sie boje szpitali i porod mnie przeraza strasznie sie boje:( pomozcie mi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzaaa
jestem w identycznej sytuacji jak Ty,... moj syn ma 10 lat ,teraz powtorka z rozrywki...tez zaczelam sie odchudzac dosc powaznie -15 kg a organizm obronil sie ciazą.. nie wiem czy się cieszę ...z jednej strony tak z drugiej nie...ciągle placzę ...dobija mnie ta sytuacja ,duzo juz przytylam ,maz zrobil co zrobil po pierwszej euforii ,wrocil do swojego zycia cieszac sie ,ze ma kierowce ,bo nawet lampki wina nie wolno oczywiscie wypic.. boje sie tego co mnie czeka ...:(wszyscy mi zazdroszcza a ja pierwsza ciaze i poczatki wspominam jako koszmar,dopiero kiedy syn skonczyl 7-8 lat wrocilam jako tako do zycia jako "ja"a teraz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzaaa
oj teraz widzę ,ze temat stary:( daj znać bad woman jak sie ulozylo u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmas
łyknij artrotek forte i masz z głowy (nie pamiętam dokładnie nazwy leku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzaaa
o juz 6 m-c wiec taki lek tu nie pomoze,zreszta i tak nie moglabym tego zrobic ale dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×