Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listopadowa mama

dysplazja bioderek-PODUSZKA FREJKI

Polecane posty

Gość listopadowa mama

Mam trzymisięczna coreczke i wczoraj bylismy na wizycie,ortopeda stwierdził dysplazje stawów biodrowych w prawej nózce.Zalecił poduszke frejki przez 24 godziny na dobe.Ewelinka po założeniu tej poduszki krzyczy i nie może usnać,a jak się uda jej zasnąc to na pare minut budzac się z płaczem.Serce mi i mojego męża ściska jak Ewelinka męczy się.A więc drogie mamy czy miała któraś z was taki sam problem?.Jak sobie radziliście z usypianiem waszego skarba?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj moja córka nosiła frejkę akurat u nas nie było problemów ze spaniem z tym ustrojstwem ale wiem od innych mam, że dziecko szybko się przyzwyczaja wiem, że trudno patrzeć na takiego maluszka, jak cierpi, ale musisz to wytrzymać, dla dobra dziecka a ja trzymam kciuki, żeby zasypianie z frejką przestało być problemem a ... możesz próbować usypiać w wózku, no tylko wiadomo, teraz nauczysz tak, a potem może być problem z oduczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
frejka to ten taki filc tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
moja kuzynka zakładała to córeczce dość długo,chyba ze 3 szerokości przerobiła.Potem rozpórkę Koszli tez długo.Dziecko zawsze na początku parę dni płakało,ale potem było ok.Teraz właśnie skończyła rok.Miesiąć po zdjęciu tego wszystkiego zaczęła raczkować,a teraz chodzi.Nie magłam się nadziwić jak takie dzieci szybciutko wszystko nadrabiają.Mała już chodzi a jedyną pozostałością po tych frejkach to jest to ,że umie zrobić szpagat i założyć nogę na głowę:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
ja się dopiero twraz doczytałam........twoja córka ma 3 miesiące i teraz dopiero stwierdzoną dysplazję?o kurcze,a dlaczego tak późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
a nie miała usg po urodzeniu????Bardzo ciężko jest wyleczyć dyzplazję od 3 miesiąca.Leczenie trwa 2 razy tyle ile ma dziecko.Czyli w waszym przypadku 6 m-cy conajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
nie lekceważ tego,nie lituj się i nie zdejmuj choćby na chwilkę.Mała się przyzwyczai ,chociaż pewnie dłużej to potrwa,bo ma już 3 m-ce.I radzę poszukać naprawdę dobrego ortopedę,specjalistę od bioderek dziecięcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
a jeśli chodzi o usypianie to wszystkie chwyty w takim przypadku są dozwolone:)Córeczka mojej kuzynki zasypiała leżąc u niej na brzuchu.Potem łatwo ją odzwyczaiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostrzenica nosiła ta pieluchę (u nas się tak na to mówi ) od 3 miesiąca, ponieważ dopiero wtedy maiła zlecona wizyte u otropedy, leczenie trwało do 9 miesiaca jej zycia, teraz siostrzenica ma 5 lat i jest wszystko ok, a po zdjęciu tej rozwórki mala zaczela stawac juz po 3 tyg, ale bylo ciezko , nie mogla sie przyzwyczaic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopadowa mama
miała robione usg robione po porodzie ale nie było tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się wypowiedzieć na ten temat. U mojej córki stwierdzono dysplazję gdy miała niecałe dwa miesiące. Ewidentna wina lekarza, który nie zauważył nieprawidłowości przy pierwszej wizycie i nie zrobił USG. Efekt? Od razu po USG trafiłyśmy do szpitala na wyciąg, tam spędziłyśmy 5 tygodni. Nie pytajcie, co czuje matka, gdy widzi swoje dziecko z nóżkami wyciągniętymi w górę i obciążonymi odważnikami.. :( Po 5 tygodniach staw na tyle się poprawił, że lekarz zdecydował o wypisaniu nas do domu. Wcześniej jednak było gipsowanie.. Od pasa w dół aż do kolan (z nóżkami rozłożonymi i małym wycięciem w gipsie na sikanie) moje dziecko wyglądało jak... Serce mi się kroiło. Gips- 6 tygodni. Dzięki Bogu udało się uniknąć odparzeń i tym podobnych atrakcji. A potem, aż do 11 miesiąca życia moja mała nosiła rozpórkę Koszli. Moja opinia- poduszka Frejki jest nic nie warta, jeśli wada w stawie jest duża. Frejki są zbyt miękkie ażeby utrzymać staw w prawidłowej pozycji. Dużo lepsza jest rozwórka Koszli. I choć serce się kroi, nie wolno przerywać leczenia!! Bo jeśli wada nie podda się i staw nie zacznie wracać do prawidłowej pozycji, dziecko mogą czekać operacje i dużo więcej cierpienia.. Moja Weronika po zdjęciu rozwórki w dwa tygodnie opanowała raczkowanie. O chodzeniu nie piszę, bo nie wolno absolutnie uczyć dziecko chodzenia po leczeniu dysplazji!! Stawy są zbyt delikatne i można je ponownie uszkodzić. Dziś mój mały chuligan ma 2 latka i 3 miesiące, biega jak szalona i tylko zdjęcia przypominają nam, że walczyliśmy o jej zdrowie. Przepraszam za zbyt długiego posta, życzę wytrwałości w leczeniu i dużo siły dla całej rodzinki... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
a nie ma u ciebie czegoś takiego jak profilaktyczne szerokie pieluchowanie dziewczynek do pierwszej kontrolnej wizyty u ortopedy? bo u nas jest.........Jest jak jest i trzeba dać radę:D jak lekarz jest mądry to was z tego wyprowadzi.A i jeszcze mi się przypomniało,że kuzynka to najczęściej kładła małą na poduszce ,bo na twardym to jej bardzo się ta frejka w plecki wpijała i mała ciągle płakała. Frejka nie jest taka zła.Uwierz mi:D Koszla to jest dopiero......Ale skoro ortopeda zdecydował o frejce to nie może być duża dysplazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
listopadowa mamo----> radzę odwiedzić jeszcze jednego lekarza ortopedę i zobaczysz, czy potwierdzi diagnozę pierwszego... Niektórzy lekarze zalecają Frejki wręcz profilaktycznie (tak jest w moim mieście), nawet w przypadku kiedy wady praktycznie nie ma.. A jeśli wada jest, to niech lekarz określi stopień (to na USG) i powie- to jest zwichnięcie bidra, to jest podwichnięcie biodra.. Moja Wiki miała podwichnięcie.. Możemy pogadać na gg albo mailowo jeśli Ci to pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopadowa mama
dziewczyny dziekuje WAM za wsparcie i pocieszenie.Same mi łzy leca ja widze maja malutka kruszynke jak ona cierpi,ale lepiej wyleczyc to teraz niz pozniej mała nam to bedzie wypominała do końca zycia ze to nasza wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
listopadowa mamo----> jeszcze jedno.. Twoja malutka nie cierpi, dzieci przyzwyczajają się do takich dyskomfortów szybko, dużo szybciej niż my, dorośli.. Boże, żeby wszyscy lekarze robili maluszkom od razu USG bioderek.. Im szybciej wykryta wada, tym krótsze leczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! my jestesmy w tarkcie leczenia dysplazji u mojej 10 tyg. coreczki od 3 tyg ma zalozona szyne zgięciową Otto-Bock. pierwszy tydzien byl doslownie tragiczny :-( plakal non stop, nic nie pomagalo odrzucila nawet mojego cyca musialam odciagac pokarm i dawac z butelki, za kazdym razem gdy zakladalismy szyne wpadala w taka histerie ze plakalismy razem z nią. w drugin tydodniu noszenia \"zawiesila bron\" :-) i teraz juz jest wszystko ok! wiec niestety trzeba przetrzymac te bol-ja tez myslalam ze nie dam rady -bo serce mi sie krajalo gdy widzialam jak moje dziecko sie meczy -ale udalo sie. czasem jeszcze sie zdazy delikatne pokwękiwanie przy zakladaniu :-) ale trwa tylko minutke. zycze wytrzymalosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
kurcze ,u mnie w szpitalu robi się usg w 2 lub 3 dobie OBOWIAZKOWO,do tego profilaktyczne szerokie pieluchowanie i wizyta u ortopedy zaraz lub jeśli nic się nie dzieje za 2 m-ce.A ja myślałam ,że nie ma gorszej opieki niż u mnie w mieście.Ale się pomyliłam........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie----> skąd jesteś? Może się policytujemy? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
z Wielunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krosno się kłania.. czyli tzw. koniec świata.. Widzisz, u mnie są większe konowały!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
nie nie nie kochana ,nie jest tak kolorowo.Zaraz ci coś napiszę tylko dłużej mi to zajmie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam w napięciu :) listopadowa mamo- przepraszamy za zaśmiecanie topiku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dziekuje za odzew
moja córka też nosiła frejke nie mozesz się litować i sciągac dzieci bardzo szybko sie przyzwyczajają ja czasem ściągałam frejke kładłam córke na brzuszku i rozkładałam jej delikatnie nóżki jak żabka tak mi zasugerował znajomy lekarz Moim zdaniem powinnaś iść przynajmniej do 3 lekarzy ja tak zrobiłam jeden powieział ze córka nigdy nie będzie chodzić drugi ze pomoze tylko wyciag a trzeci w zduńskiej woli aż tam nie poniosło kazał mi dziecko rozebrać i nastawił mi ją zaczeła chodzić zaraz jak skończyła 9 miesiac Trzymam kciuki za ciebie i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Ania-----ta dziewczynka z dysplazją ,miała wyrwana nóżkę po porodzie.Ale nikt matki o tym nie poinfirmował,chociaż ortopeda robił zaraz usg i wiedział przecież.Ale jak powie jeśli ginekolog to kolega? Nie powie.3 miesiące Ania leczona frejką.bo podobno nie można inaczej jeśli nóżka jest wyrwana.Po 3 miesiącach serwuje koszlę ale zakłada ją tak ,że dziecko dostaje szoku.Dosłownie.Pediatra natychmiast każe to zdjąć i szukać innego lekarza.Wtedy dowiadujemy się,że do naszego miasta przyjeżdża krajowy konsultant ds bioderek czy tak jakoś.Świetny specjalista.I wtedy dopiero wychodzi na jaw co było z tą nożką.Zakłada koszlę,pomalutku przez 3 dni ją doginająć,a dziecko ma uśmiech na twarzy.Co 3 tygodnie kontrolna wizyta i usg.Trwało to długo,ale udało się dzięki temu lekarzowi uniknąć tego co zaserwowano twojemu dziecku. Myślę,że wszędzie są po prostu lekarze i nic nie warci lekarze.I tyle.I nigdy nie wiadomo do jakiego trafisz.Ja w takiej sytuacji wiem już,że nie można ufać opinii tylko jednego lekarza. Moim dzieckiem po porodzie opiekował się inny ortopeda i chociaż nic nie było niepokojącego to miała szerokie pieluchowanie do 5 m-ca i 2 kontrolne wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojej małej też chyba zrobili \"przysługę\" przy porodzie... Miałam cc z powodu zatrzymania akcji porodowej. Wiki była dość duża, ważyła 3900. Pierwsza wizyta to taśma- jedno dziecko jest ubierane po badaniu, drugie badane, trzecie rozbiera się do badania.. I to wszystko w jednym gabinecie... Jak można przy trójce płaczących wniebogłosy niemowlaków dokonać trafnej diagnozy? Druga wizyta i USG- awantura, że nie zakładaliśmy małej Frejki i skierowanie do szpitala. Moją prośbę o to, ażeby szanowny pan doktor wytłumaczył mi na czym polega wada, konował N. kwituje jednym zdaniem:\" Do tego trzeba lat studiów i praktyki!\" Ale te lata studiów nie pomogły mu rozpoznać dysplazji.. I jeszcze w szpitalu wmawiał mi, że podwichnięcie jest gorsze od zwichnięcia.. Od głodu, ognia, wojny i doktora N. uchowaj nas Boże!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
listowadowa mamo------------tylko się tego nie wystrasz co my tutaj piszemy.Nie każda dysplazja aż tak źle wygląda.Właściwie to bardzo mało jest takich przypadków jak te nasze.Głowa do góry i jeszcze raz razdę: wizyta u innego ortopedy.Nie zaszkodzi ,najwyżej potwierdzi diagnozę.A to już sukces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopadowa mama
mój nick to listopadowa mama a mój rocznik to 85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×