Czy zarobki na poziomie 4600 netto uważacie za dobre?

Nie mam zobowiązań, kredytów. Nie rozpuszczam pieniędzy, żyję raczej skromnie, jednak udaje mi się odłożyć średnio 4 tysiące miesięcznie - dorabiam po godzinach i właściwie z tego żyję.

ja piertole jakby chociaż połowe z tego zarobił to bym był bardzo zadowolony

4600 zł netto ? co to za g'ówniana praca musi być ? sprzątaczka więcej zarobi na zleceniu w tydzień

Tak, bardzo dobre, ale nie jakieś super. Wystarcza na wszystkie potrzeby i nie trzeba liczyć pieniędzy.

4600 netto dla mnie marzenie

zarabiać 4tys netto to moje marzenie, ale i z 2tys netto byłbym zadowolony

Ja bym chcial zarabic powiedzmy tyle samo :)

Też chcę tyle zarabiać za kilka lat.

Ja zarabiam 6400 netto z perspektywą dojścia do 20 000, ale sporo na to pracowałem, póki co jestem rezydentem. Zarabiam tyle z npl i poz

jeszcze dwa-trzy lata temu wiele zawodów technicznych było uważane, że to są zawody 'śmieciowe' bez przyszłości i jak pamiętamy, z polskich stoczni wyrzucano na bruk z dnia na dzień świetnych spawaczy z 'papierami' , którym proponowano aby się przekwalifikowali na 'fryzjera dla psów' - nawet były pieniądze Unijne i nagle się okazało, że na rynku Europejskim bardzo brakuje spawaczy z doświadczeniem zawodowym i praktyką w zawodzie, brakuje tokarzy, frezerów, nawet brakuje dekarzy i elektryków z uprawnieniami SEP , większość dobrych fachowców wyjechała na Zachód do pracy i spoko zarabiają 13 EURO netto za godzinę pracy , - nie każdy mógł wyjechać i w Polsce została grupa fachowców, pracują na stałych etatach , pracują w dyżurach za 4000-4500 PLN brutto miesięcznie, pracy w Polsce jest obecnie taki wybór, że pomiędzy dyżurami można 'dorobić' drugie tyle i dodatkową pracę znajdzie tokarz, frezer, dekarz, elektryk, hydraulik, spawacz itd. , zatem przestaje być opłacalny wyjazd na Zachód , a odnośnie sprzątaczek, faktycznie znam kilka Ukrainek, które sprzątają biura, mieszkania, 20 PLN netto za godzinę pracy dla Ukrainki to już jest NORMA !

Ja mam 1100 funtów w Lomdynie czyli prawie 5500 zł, ale w Londynie to biedna