Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_wiem

mój chłopak traktuje mnie...

Polecane posty

ciągle jak się nie zgadzamy, są jakieś spięcia, krzyczy, przeklina ciągle słyszę kurwa, pierdole to, zdarzyło się, że powiedział mi jeb się w dupę, spierdalaj;/ ciagle wtedy też rzuca słuchawką mówi do mnie uważaj sobie panienko, dziewczyno itp. Do tego jak sie kłocimy to w nerwach udrzey ręką o coś trzaśnie drzwiami... Jestem załamana;/ Jak można tak nie szanować drugiej osoby w dodatku kobiety...i to swojej...w głowie mi się to nie mieści i nigdy nie myślałam, że tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi przekleństwami i uwagami przegina. A jeśli chodzi o zdenerwowanie, wynikiem czego uderzanie o przedmioty to mozna wybaczyć - w takiej chwili najlepiej powiedzieć 'ide do pokoju, jak Ci przejdzie to przyjdz i porozmawiamy'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to możliwe, że on nadal jest Twoim chłopakiem? nie masz do siebie za grosz szacunku czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba żartujesz pisząc, że trzaskanie pięścią o coś to normalny odruch! to świadczy o wewnętrznej agresji, teraz wyładowuje się na przedmiotach, ale kiedyś może wyładować się na Tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama się dziwię, za bardzo go kocham...ale widzę, że to jest tokstyczny związek...ciągle krzyki obrażanie, nic nie mogę mu powiedzieć, jak mi coś nie pasuje wtedy kiedy jemu pasuje, już się obraża ciągle wydzwania krzyczy itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie moze zrozumieć, że np w tym momencie kiedy on ma czas ja nie mogę porozmawiać, bo mam w domu pewne problemy a poza tym jestem zmęczona niewyspana rano muszę wcześniej spać i chcę się położyć...bo od razu awanturę robi, obraża się wymysla, przeklina krzyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkllkjhgfdsA
jestem w podobnej sytuacji... to już 4 lata... niedługo ślub... dziewczyno, uciekaj od niego... ja już się tak uzależniłam, że nie dam rady, ale żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nienormalne, po co z nim jeszcze jesteś? :O Na początku mojego związku mieliśmy sprzeczkę z moim facetem i powiedział coś w stylu "cholera jasna, o co Ci chodzi?". Jak to usłyszałam, to od razu powiedziałam mu, że nie wyobrażam sobie, żeby miał się w ten sposób do mnie odzywać, że na to sobie nie pozwolę. Zrobiło mu się głupio i od tamtego czasu nigdy więcej w ten sposób się nie odezwał. Ale widzę, że u Ciebie to jest o wiele większy kaliber :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja żałuję, ze nie skończyłam po pierwszej takiej akcji.. nie mogę w to uwierzyć, że mój facet mnie tak traktuje nigdy bym nie pomyślała, że tak będzie;/ jesteśmy razem 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj po kłótni z chłopakiem powiedzialam mu, że nie życze sobie, żeby tak odnosił się do mnie (podnosił głos), odkładania słuchawek i olewania moich prósb. Zobaczymy z jakim skutkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja trochę tego nie potrafię zrozumieć, mam koleżankę, która około roku tkwi w związku, w którym jest nieszczęśliwa- sama to przyznaje! Facet na nic jej nie pozwala, kontroluje każdy jej ruch, sam wychodzi na imprezy co weekend a jej nie pozwala ruszać się z domu... po prostu wziął ją w niewolę! A ona z nim co jakiś czas zrywa, a potem wraca.... Masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkllkjhgfdsA
to nie jest takie łatwe... przez cały ten czas słyszysz, że jesteś do niczego... naprawdę ciężko potem odejść... już nie masz nadzieji, już w nic nie wierzysz i jesteś święcie przekonana, że bez niego nie dasz rady... niekoniecznie to jest prawdą, ale ciężko w to uwierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla porownania podam też taki przykład- znam chłopaka, który jest w związku z dziewcyzną, ktora kompletnie go nie szanuje, wyśmiewa, a on za nią lata... Mówi mu, ze jak tylko znajdzie sobie normalnego faceta to go rzuci, że ma go dosyć, że wcale go nie kocha... A on nadal z nią jest, mimo iż cierpi :O I co najlepsze, jest to przystojny i bardzo towarzyski chłopak, a dziewczyna do ładnych nie należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maleńka_Oups
w tej sytuacji zostaje rozmowa w 4oczy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dodatku czego nie robię dla naszego związku i tak zawsze jego zdaniem przeze mnie jest źle...a naprawdę się staram nie podnoszę głosu nie rzucam słuchawką, nie klnę, nie obrażam go...a i tak wiecznie moja wina czego bym nie zrobiła, a to co ja do niego mówię nie odciera to do niego;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu ciągle mówię, żeby tak nie robił rozmawiam itp to obraża się i rzuca słuchawką...potrafi tak ciagle rzucać a ja głupia dzwonie on rzuca rozłącza a ja ciagle dzwonie;/ bo chcę go uspokoić porozmawiać ale nie da się;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście jak zawsze wszystko zwala na mnie, wyzywa krzyczy to wyłączyłam telefon bo ja się szanuję a on jak zwykle swoje sceny urządza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZASADA JEST PROSTA
SZANUJ SIE SAMA A POTEM WYMAGAJ TEGO OD INNYCH!!!!!!!!!!!!!!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, no to jasne wszystko- im bardziej trujesz mu za przeproszeniem dupę, im silniej się narzucasz i płaszczysz przed nim tym on bardziej traktuje Cie jak szmatę. Dobrze ktoś napisał- najpierw szanuj się sama a potem wymagaj tego od innych. Kopnij gościa w dupę, niech wyżyje się na poduszce, nie na Tobie. Teraz to traktuje Cie jak byle przedmiot- jak chce mu się seksu to ma seks, a jak musi rozładować emocje, to może Ciebie sponiewierac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam mu tak: ja się nie dam niszczyć...nie pozwolę sobie, żebyś ciągle na mnie zwalał...Ty masz z tym jakiś kompleks, zawsze musisz mi dojechać zgnoić poniżyć... ale koniec ja na to nie pozwolę nie dam się tak traktować ciągle na mnie zwalać nie już nie dam...Więc daje Ci tą naprawdę naprawdę OSTATNIĄ szansę, albo się zmienisz zaczniesz mnie szanować i traktować tak jak powinieneś, albo to jest definitywny koniec, Dobranoc i mi nie jest do śmiechu, ani to takich emotek ":)" Dajmy sobie czas i przede wszystkim Ty sobie zrób tzw rachunek sumienia i sobie przed sobą odpowiedz przeanalizuj swoje zachowanie i swój stosunek do mnie. Miłego tygodnia Ci życzę, papa A on mi tak odpisał: Paulinko ja Cie szanuje jak chcesz to skoncz to bo i tak widze ze Tobie to zwisa i masz to w dupie ciagle tylko dzwonie i prosze Cie zebys ze mna porozmawiala Ja go naprawdę nie rozumiem.... On nie może pojąć, że ja potrzebuje czasu,... teraz ciągle wydzwania prosiłam, żebyśmy dali sobie czas, żebyśmy przemysleli, żeby nie dzwonił. a on ciągle dzwoni i napisał, że dzwoni ostatni raz i już nigdy więcej nie zadzwoni nie odebrałam to napisał rozumiem dokonałaś wyboru papa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, że forum może nie jest najlepszym miejscem, ale nieraz lepiej być anonimowym porozmawiać z obcymi ludźmi, którzy nie znają danej osoby, sytuacji...bo samej mi ciężko, nie chce ciągle tego dusić w sobie, bo już nie daje rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że ludzie mają wystarczająco swoich problemów, że o cudzych nie chce im się już gadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treee..........
Daj sobie i jemu czas... jak kocha to wroci, jak nie wroci to znaczy ze nie kochal i nic nie stracilas... Nie rob pierwszego kroku !! CZEKAJ !!! Nie okazuj mu ze Ci zalezy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia25
Czesc wszystkim pisze ponieważ poczytam wasze wypowiedzi i muszę stwierdzić ze u mnie jest sytuacja do bani. Jestem z chłopakiem 7 lat mamy dziecko poltoraroczne niestety od momentu pojawienia się dziecka zaczęły się jazdy na początku były to małe sprzeczki np o wychodzenia na piwko zamiast zostać i się opiekować malcem potem imprezki. Tak na prawdępoczułam się sama jakby go nie było wiec zaczęłam chodzić do rodziców koleżanki aby z kim pogadać komuś się wyzalic. I zaczęły się zadymy wpierw ze mam przestać chodzoc do kolezanki zerwać kontakt potem do rodziców Ale nie daje się złamać i tak chodzę do swoich rodziców bo ich kocham i sa dla mnie ważni niestety u chłopaka zaczęłam zauważać ze nie radzi sobie z emocjami zaczął mnie wyzywac krzyczeć przy dziecku :(nie raz mówiłam zeby przestał nie słuchał prosiłam blagalam żebyśmy pogadali poszli do terapeuty Ale nie chce uważa ze tylko we mnie tkwi problem od od 2tyg doszło do rekoczynow i podduszeniu. I zeby się pronic postanowiłam go nagrać podczas rozmowy gdzie mi ubliza klnie i zastanawiam czy idą z tym do adwokata jakie mam szansę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki, opisz jeszcze co się za każdym razem wydarza zanim on zaczyna krzyczeć Nieraz krzyk jest usprawiedliwiony. Jeśli 4 raz w tym roku wyjechałaś samochodem w ścianę bo zapominasz że to kombi, lub codziennie parzysz dziecko bo ci się kurki od wody mylą to ja się nie dziwię. Byłem jakiś czas z taką słodką idiotką i mimo że jestem spokojnym człowiekiem krew mnie zalewała. Przykład wykończyła nową zmywarkę bo usłyszała że szkło do śmieci oddaje się czyste, wkładała szkło z etykietami i szczęśliwa że wychodziło bez, a papierowa pulpa uszkodziła pompę. Jajka w mikrofali czy garnki były normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, to nie tak że się należy i już .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×