Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość imagine all the people

Odpycham ludzi - oto powód dlaczego zawsze będę sam

Polecane posty

Gość imagine all the people

Za każdym razem tak się dzieje jak zacznę jakakolwiek znajomość. Na początku jeszcze jest jakoś tak w miarę dobrze, ale później dystans zwiększa się coraz bardziej. Ja nie umiem nawiązywać i podtrzymywać kontaktów z ludźmi. Płeć nie gra tu roli, ale z kobietami jest fatalnie. Nigdy nie miałem bliższych kolegów o koleżankach nie wspominając. Nie wiem. Może ludzie to podświadomie wyczuwają i uciekają ode mnie. Najlepszym przykładem jest ostatnia internetowa znajomość z pewną kobietą. Widzę, że ta znajomość już się kończy. Może przez to, że nie zaproponowałem jej żadnego spotkania. Ja chyba jestem jakiś felerny przypadek, który nie powinien robić sobie nadziei na cokolwiek. Za stary jestem już na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imagine all the people
czy jak zaproponuję jej ostry sex bdsm to uda mi się z nią umówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sucha i szorstka skóra
Też nie umiem podtrzymywać kontaktów, nawet ich nawiązywać nie umiem. Chyba rzeczywiście ludzie wyczuwają takie coś i instynktownie nie pakują się w takie znajomości. Wydaje mi się, że wszyscy ludzie umieją się jakoś z innymi zaznajomić, wiedzą kiedy co powiedzieć, kiedy się spotkać a kiedy nie, kiedy wysłać smsa kiedy zadzwonić, a ja takich rzeczy nie wiem. Jestem kaleką, jeśli chodzi o stosunki z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imagine all the people
Widzisz to jesteś moim żeńskim odpowiednikiem. Ja już raczej tych umiejętności się nie nauczę bo mam już zbyt dużo lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sucha i szorstka skóra
Jeśli chodzi o znajomości internetowe, odpuściłam to sobie już jakiś czas temu, zupełnie sobie nie radziłam, byłam źle odbierana przez moich rozmówców, czasem kompletnie opacznie, nie wiem dlaczego. Zawsze starałam się być szczera, ale moje intencje były przeinaczane... A ile masz lat, że tak spytam z ciekawości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imagine all the people
W tym roku będę miał już 29 lat. Ostatnio nawet jeden znajomy z pracy nie chce już iść ze mną na piwo. Cóż. Chyba taka moja karma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sucha i szorstka skóra
To ciekawe, mam dokładnie tyle samo. No cóż, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem mam takie wrażenie o sobie. Niby staram się mówić normalnie, raczej nie wyglądam jak alien- a mimo wszystko ludzie jakoś niezbyt do mnie lgną. Wręcz mam wrażenie, że chcą powiedzieć: weź kurwa zejdź mi z oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sucha i szorstka skóra
No nie chrupek? Wydaje mi się, że mają minę skrzywioną jak mnie widzą, a może ich po prostu brzuch albo głowa boli? To paranoja jakaś:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to to! Zawsze odnoszę takie wrażenie, dlatego się odsuwam. To okropne, ale niestety myślę, że wynika z kompleksów i złych doświadczeń na tym polu. Dlatego nie mam życia towarzyskiego i pogodziłam się już z myślą o ewentualnej samotności. Wręcz zabijam w sobie potrzebę bliskości i uczucia, żeby kiedyś nie cierpieć z powodu wyżej wymienionej. A najgorsze jest to, kiedy przez moment jest normalnie w rozmowie z kimś, a za chwilę ta druga osoba jakby chciała się jak najszybciej zmyć. A już miałam nadzieję! I kończy się jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sucha i szorstka skóra
Jedyne co mogą zrobić to podpisać się czterema kończynami po twoim wpisem chrupku:O Tak bardzo bym chciała żeby mnie przytulił jakiś bliski facet, ale to niemożliwe, przecież jestem pojebem, ze mną nie ma gadki, jestem pasztetus pospolitus i w ogóle. Z tego wszystkiego nie próbuję już, ale mam nadzieję, mikroskopijną, ale mam. Na cud :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, czasem tli się jakaś nadzieja:) choć u mnie ostatnio wcale- nie mam ochoty na żadne czułości. Deklaruję się jako pasztet( zresztą nikt nie daje mi odczuć niczego innego). Chyba sobie to wpiszę w dowodzie. Jako stan cywilny:O Generalnie nic fajnego też widocznie nie zdarza mi się powiedzieć. A najbardziej wkuzra mnie to, że starałam się zawsze kogos wysłuchiwać, nie pozwolić by poczuł się lekceważony. Ale jak widać większość ludzi tak nie robi i stąd takie dziwadło jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglądamjakkupiszon
Jestem wstrętny i nic nie pomoże koniec. A o dziewczynach zapomniałem już nawet mam taki sposób jak któraś mi się spodoba staram się znaleźć jak najwięcej wad w tej osobie. Potem to już z górki i nie ma problemu albo po prostu należy już na starcie zniechęcić taką osobę do siebie. Więc jestem już zbyt dojrzały by móc to zmienić 27lat i mam to wszystko w dupie. Powiem więcej jak mam ochotę na kobietę to idę na dziwki. Jeśli chodzi o kolegów to też raczej nie najlepiej jakoś to że mam zrytą osobowość odstrasz ludzi. Teraz do tych co się martwią -OLejcie to wszystko nikt wam nie może narzucić jak żyć. Czasy są chore i ludzie są posrani (_!_) to jest emotek dupa (_!_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrupek, no co Ty piszesz! Ja jestem Twoją fanką oddaną! Nigdy nie komentowałam Twoich wpisów, ale zawsze miałam wrażenie, że są ciepłe, życzliwe, czasem zabawne. Nigdy bym nie pomyślała, że tak Ci źle na świecie. Nie jestem facetem niestety, ale gdybym była, przytuliłabym Cię do włochatej klaty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antynaziantyue
dzisiaj jakiś chłopiec powiedział mi Dzień dobry, gdy obok niego przechodziłam (chciał zapewne uskutecznić podryw), zignorowałam go, więc powiedział Do widzenia. Czy to oznacza, że odpycham ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananannana papapapap
a ja mam tak: duzo ludzi chciało się przyjaźnić, złapac kontakt, zapraszac na randki, zaczynac zwiazki, ale ja wszystkich po klei odrzucam :D juz mnie to smieszy. nie potrafie na chwile obecna roziwac jakiejs relacji z innym czlowiekiem, nie zawsze tak było, chyba zdziczałam, masakraa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananannana papapapap
co dodam jest meczace, bo ja potrzebuje kontaktu z ludzmi, ja chce, ja pragne. ale nie potrafie. tlumacze sobie to na tyisac spospbów, ale nie mam pojecia dlaczego wszytskich odtrącam, szok czuje sie jak alien posrod normalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska czytaczka kafe
bo my nudziarze tacy jesteśmy:D nie zdajemy sobie sprawy ,ze jest nas tak wielu i sami siebie odsuwamy od innych:D tobie się wydaje ,że przez ciebie kończy się znajomość a tymczasem ta druga stona myśli tak samo ale o sobie:D boimy sie gadać , przebywać ze sobą normalnie , wymyślamy jakieś zajęcia żeby nie być nudziarzami(czyli sobą) a w efekcie działamy na własną szkodę bo drugi nudziasz myśli ,ze jest nudziarzem i do ciebie nie pasuje boś taki cool:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samoistna samotność
Dopisuje się do powyższego problemu, mam niestety podobnie. Z naciskiem na niestety. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że jestem sama. Potrafię nawiązywać znajomości i mam ich wiele. Wszyscy zawsze podkreślali jaką to jestem towarzyską osobą i potrafię sprawić, że tłum mnie słucha, ale jest jeden mały szkopuł. To nic nie znaczy. Nawet jeżeli zacznę jakąś przyjaźń, co dzieje się bardzo szybko. Lecz i kończy się szybko. Nie wiem w czym tkwi problem. Czasem czuje się jak trędowata od której się ucieka. Moje życie jest dość skomplikowane nie mam rodziców ani rodzeństwa wiec może to jest problemem, że nie potrafię utrzymywać relacji i w pełni zaufać. Albo ufam za bardzo, a potem jak tej osoby nie ma czuje pustkę. Coś w tym jest, ale nadal nie mogę tego pojąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinna
Myślałam że jest ze mną coś nie tak . A le widzę że nie jestem odosobniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×