Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mowidka

teściowa PRZECZYTAJ

Polecane posty

WITAJCIE!! potrzebuję argumentów, mieszkamy z teściowa ze wzgledów aby ona nie byla sama, ma 67lat, od urodzenia wychowana na wsi z całym dobytkiem, my najmłodsi, mąż pracuje w Niemczech, ja wychowuję dziecko, wszystko było by ok, gdyby nie ONA Jako że dziecko już ma 4lata zaczęłam myślec o pracy, nawet nie chodzi o pieniądze tylko o kontakt z otoczeniem, juz mi tęskno do ludzi, gdy teściowa usłyszała że ja chcę szukac pracy zaczął się problem, bo ona sobie nie wyobraża że ja bym mogła pracować, przecież kto sie zajmie jej stajnią, polem, ona uważa ze jak ja pójde do pracy to oczywiscie jej syn musi zrezygnowac z pracy i chodować to wszystko, a ostatnio była kłótnia, ona obiecała że sprzeda krowę i 3świnie ale teraz jej się odmieniło, ona nam kazuje żyć jak ona, nam nie wolno życ po swojemu, my nie chcemy zyć ciągłą stajnią, polem, chcieliśmy wyjechac na kilka dni na wakacje ale nam nie pozwoliła, PROSZĘ POMÓŻCIE JAKICH UŻYĆ ARGUMENTÓW ABY W KOŃCU ZROZUMIAŁA ŻE MY JESTEŚMY DOROŚLI I MAMY PRAWO ZYC SWOIM ŻYCIEM, rozmowa z nia nie ma racji bytu ponieważ ona jedno obiecuje i kilka dni jest dobrze, a wystarczy ze kogoś podchwyci w słowach i już zmienia zdanie (np, była ostatnio na 18stce wnuczki i ojciec chłopaa wnuczki powiedział ze przyszłosć teraz to tylko jak się chowa krowy i świnie i przez to zmieniła zdanie) przepraszam za chaotyczny tok pisania poprostu mnie szlag trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HALOOOO NO POMÓŻCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno zrozum, że na teściowe nie dzialają żadne argumenty. Trzeba s....ć jak najdalej i dopiero ma się spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co mamy pomóc? Jeśli rozmowa z nią nie ma racji bytu, po prostu róbcie to co chcecie. Wyjedźcie na wakacje, idź pracować i olej sprawę! Jak nic nie dociera, to i najlepszy argument nie dotrze. Trzeba po prostu robić swoje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz z dzieckiem dołączyć do męża i wyjechać do niemiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE, ponieważ on tam wyjeżdza 5razy do roku,pracuje na umowe sezonową, a po 2 kto tutaj z nią zostanie?? wszystkie jej dzieci żyją jak chcą tylko nam nic nie wolno, bo przecież jak nie będziemy tutaj utrzymywać tej gospodarki to zdechniemy z głodu, jej słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczcie ale mam okres
a po jasną cholerę ktoś musi się nią opiekować i z nią mieszkać. Co ona jest obłożnie chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ciągle powtarza że juz nie ma siły, ale tych krów i świń nie sprzeda, ona do zdrowych osób nie nalezy, ma kłopoty z ciśnieniem, sercem, oczami, myslałam ze z nią da sie dogadać ale widzę że nie, że ona nas zmusza ze musimy żyć jak ona, tylko nikt nie bierze pod uwagę że my chcemy zyc inaczej, że jak nawet wyjdzie na jej, to chcemy sami sie o tym przekonać, a nóż widelec właśnie lepiej na tym wyjdziemy, teraz zaczynam rozumieć jak ona bardzo mnie niszczy, psychicznie, mi nie wolno pracować bo u prywaciarza to na pewno wypłaty nie dostanę, zresztą ja jestem za głupia na prace, że nie mam mgr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podchwytliwe to logowanie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero po roku czasu zrozumiałam jak ona bardzo mnie niszczy choć nie jest złą kobietą, ale podświadomie zniszczyła mnie, ja mam prawo zyc po swojemu, nie po jej, tylko po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczcie ale mam okres
Zostaw ją z tym całym inwentarzem i uciekaj, bo może być tylko gorzej. Piszesz, że ma dzieci to niech jej pomagają, a ty jesteś tylko synową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu żyj po swojemu. Chcesz iść do pracy to idź. Jak chce mieć zwierzeta to niech sobie z nimi radzi a jak nie to niech z nich zrezygnuje lub zatrudni kogoś di pomocy, to nie twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że ona uważa iż najwiekszym marzeniem jej syna jest chodowanie tego całego inwentarza, że przeze mnie musi zacharowywać się na śmierć za granicą, (a on tam czasem wiecej wypoczywa niz pracuje, choc czasem rzeczywiscie jest ciężka praca), ona ma te krowy świnie, zebym ja chociaz odrobine z tego co miała, ale dziecko nawet mleka nie pije, bo nie chce, mieso i tak kupuję, nie wiem, jak to rozwiazac, gdyby ta gospodarka była taka dochodowa to by jej dzieci też takie były, ale żadne (a jest ich 5) tak nie żyje jak ona, to dlaczego my tak musimy, teraz sie zastanawiam bo jak maż miał 9lat (tak 9lat) przepisali mu całe gosp.i dom, czy teraz można sie tego zrzec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczcie ale mam okres
O to własnie chodzi, żeby wziąć odpowiedzialność za wlasną rodzinę. Masz 2 wyjścia 1- albo zrzeka się mąż darowizny , wyprowadzacie się, zaczynacie wszystko od zera, ale macie święty spokój 2- siedzicie na gotowym i tańczycie jak mamusia karze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że nikt tego nie chce, to po pierwsze a po 2tutaj zeby dom doprowadzić do jako takiej mieszkalności trzeba wlać jakieś 100tys, myśmy się deklarowali że powoli bedziemy remontowac, opiekowac sie mamą, ona bedzie miała tą jedna krówkę bo wiadome że jak tak całe życie pracowała to nie zabierzemy jej wszystkiego, że będziemy tez robic w polu, powoli wszystko będzie, i ona to zaakceptowała, zgodziła sie, teraz na jeden raz COS JEJ ODBIŁO, przez majowym wyjazdem meża do Niemiec, maż z matką umówił sie że ma kupić jedno prosie, wiedziałam o tym, jak tylko pojechał przywiozła 3, juz wiedziałam ze coś jest nie tak, ona chce, zmusza nas do zycia, jej zycia, myślimy z mężem żeby się wyprowadzić, ze lepiej komuś płacic za wynajem ale miec spokój,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczcie ale mam okres
zreszta wydaje mi się, że ty nie pierwszy raz opisujesz tu swoją historię. Więc nic nowego nie wymyślimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze myślicie zeby sie wyprowadzic. tak zróbcie i bedziecie miec spokój a z nią niech urzera sie kto inny. jak ona nie umie zrozumiec ze chcecie zyc wlasnym zyciem i myśli ze bezniej zginiecie to udowodnijcie to jej ze sie głeboko myli. wy bedziecie mieli spokój a do niej moze wkoncu dotrze co zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tutaj często piszesz, ostatnio w temacie o plotkach. Dziewczyno ogarnij się bo wydaje mi się, że Ty byś chciała nic nie robić, a mieć ten dom. Takie są realia= dostałaś dom od teściowej, musisz robić to co ona każe, albo żyć po swojemu i dorabiać się sama domu. Taka trochę księżniczka z Ciebie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj jedyna rada twój mąż musi z nią poważnie porozmawiać. Powiedzieć szanownej mamusi, że nikt za nią na polu robił nie będzie co innego opieka nad starszą kobietą a co innego praca na gospodarce. Jeśli nie zrozumie przestań pomagać w polu i obejściu niech mama sama sobie radzi. Jak zacznie ci dogadywać i swoje mądrości prawic opieprz babę z góry do dołu. Jak dasz sobie wejść na głowę to już do usranej śmierci się nie pozbędziesz takiej kanalii. A do wszystkich oburzonych czasem tak bywa, że synowa mieszka z teściową w jej domu owszem ale czy to oznacza, że nie należy jej się szacunek ? Czy to oznacza, że teściowa może bluzgać, dogadywać i obrażać bo jest we własnym domu a synowa to TYLKO żona syna? Zastanówcie się zanim zaczniecie komentować w stylu " teściowa dała ci dach a ty jesteś niewdzięczna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nelma ona nie pisze, że teściowa jej bluzga tylko, że domaga się pomocy. Dała im dom to się kobiecie nie dziw, że oczekuje pomocy przy obejściu. Z innych topików autorki wynika, że ona nawet do stajni nie wejdzie bo się brzydzi.Nikt nie mówi ze ma z*********ć w polu, ale jak ona nawet przy grządkach nie pomoże to jest coś nie halo. Przecież sama powinna zabiegać by mieć swoje warzywa i żeby kasy nie wydawać, zwłaszcza, że siedzi w domu i nie pracuje. To nawet z nudów może trochę w tym polu porobić. I nie wciskaj kitu, że sprzatanie, gotowanie itd zajmuje jej cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice sprzedali babcine zwierzęta jak była w sanatorium. Przez tydzień wyła, ale jej przeszło. Teraz już nie potrzebuje kurek, świnek, po prostu zajmuje się tym co każda emerytka. Starzy ludzie tak mają, że chca mieć bóg wie co, ale żeby ktoś inny kupował paszę i doglądał, a oni tylko zbierają profity :D U moich rodziców tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, babcia też gadała, ze zdechną bez gospodarki, ale prawda jest taka, ze jak pracowali na roli to byliśmy biedni, a jak rzucili to w cholerę to zycie im diametralnie się poprawiło. Baaaa są teraz dużo bogatsi niż większośc Polaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A KTO POWIEDZIAŁ ŻE JA GRZĄDEK NIE MAM?? do stajni nie pójdę bo nie chcę, mi nie chcę żadnych krów ani świń,bo nie są mi kompletnie potrzebne, teściowa mleko, sery, śmietanę rozdaje dzieciom, mi nic do tego, daje bo chce, nie robie koło tego, mięso oddaje też dzieciom (nie nam), ale tez i nic do tego, bo przy tym nie robie, i robić nie będę, ona mnie juz nie raz obraziła, ktoś mi tu zarzucił że jej nie pomagam, pomagam w tych pracach w których uważam że jest to potrzebne, dziś jest wielka obraza, ze jej nie pomagam, poszła z nozyczkami do pola ziemniaków i wycina chwasty, gdzie ja jej powiedziałam że jak mąż przyjedzie pożyczy od mojego ojca odpowiedniej maszyny i w ciągu 5min skosi chwasty z tych ziemniaków aby były gotowe do kopania, więc nie pójdę do takiej roboty, która jest bez sensu, nikt nie ma prawa nam mówić że jak jedno pracuje to 2musi być w domu, mamy prawo oboje pracować, nikt nie ma prawa nam tego zabronić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proszę pokaż mi gdzie jest napisane że ja przy grządkach nie pomagam??przecież ja je sadziłam, plewiłam co dziennie podlewałam, jedyne co to właśnie nie chcę krów ani świń, bo nam sa ie potrzebne, bo chcemy pracować, chcemy wyjeżdzać gdzie sobie życzymy, a jak sa zwierzęta to nie ma mowy o jakimkolwiek urlopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a więc jaśnie królewno jeździj sobie gdzie sobie życzysz i nie susz nam głowy. Taka niedorozwinięta jesteś że się teściowej postawic nie umiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszą mnie te tematy o teściowych i synowych. Ludzie za grosz nie mają zdolności dogadywania się ze sobą i przez to istnieją wszystkie problemy. Każdy widzi tylko koniec własnego nosa. Nauczcie się ROZMAWIAĆ a problemy się skończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiej dziewczyno póki czas- jeszcze trochę to teściowa przestanie robić cokolwiek a Ty będziesz musiała, będzie Ci tylko palcem pokazywać co ma być zrobione a jeszcze i nią będziesz musiała się zająć- tzn rodzicom trzeba pomagać, ale ona swoje życie przeżyła jak chciała to niech wam tez na to pozwoli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego mnie obrażasz?? staraliśmy sie z mężem rozmawiać z nią wiele razy, i obiecała nam że nie bedzie się wtrącać, le po tej 18stce jej wnuczki wszystko się znów zmieniło, znów ze my musimy wszytsko chodować, bo innego wyjscia nie ma, ze ja nie mam szans na pracę, a jak już to mąż musi zrezygowac z pracy, że ona już nie ma siły,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiej dziewczyno póki czas- jeszcze trochę to teściowa przestanie robić cokolwiek a Ty będziesz musiała, będzie Ci tylko palcem pokazywać co ma być zrobione a jeszcze i nią będziesz musiała się zająć- tzn rodzicom trzeba pomagać, ale ona swoje życie przeżyła jak chciała to niech wam tez na to pozwoli A jak sie upierasz na argumenty- powiedz jej że przestaniecie całkiem pomagać jak jej ciągle mało, to nie jest praca na ten wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym oddała wszystko by pracować na wsi przy tych świniach i kozach...przynajmniej żyłabym w swoim kraju, a nie w obcym, gdzie człowiek dopiero doświadcza samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×