Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2 miesiace wakacji zwariuje z dzieckiem w domu

Polecane posty

Gość gość

Jak ja przezyje to niewiem.I pogoda nie ciekawa sie zapowiada.czemu szkola nie jest czynna caly rok.????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj do domu dziecka, będziesz miała z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
caly czas na glowie siedzi. na dwor nie. sama tez sie niczym nie zajmie. 10 lat am corka. zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie jedzie na wakacje, tylko 2 miesiące będzie siedziało w domu? Poszukaj chociaż półkolonii, jeżeli nie stać cię na normalny wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj ją po prostu, może ktoś adoptuje. Co się będziesz męczyć z gówniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam gdzie jej wyslac. na kolonie nikt nie jedzie z bliskich kolezanek. a w miescie zadnych polkoloni nie organizuja. jedynie takie zajecie 1h w domu kultury raz na 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się martwisz że na kolonie żadna koleżanka nie jedzie? Wyślij ją samą. Ważne żebyś ty miała święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sama by nie pojechala.dzis tez pogoda sie popsula i zostae siedzenie w domu. a maz wraca dopiero ok 18 z pracy. ja pracuje 8-12 na pol etatu a potem wracam do domu i nie mam chwili spokoju.robie obiad, nie pomoze po nie chce wiec coc hwile mnie od tego odciaga.nie mam sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne dziecko. Żadnych perspektyw a matka martwi się tylko o siebie. Duża jest to wyślij do dziadków. Bo chyba nie myślisz żeby trzymać ja całe wakacje w chacie?? A może jakieś kuzynostwo by z nią pojechało na kolonie lub ona do niego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się będziesz pytała smarkuli czy chce jechać czy nie. Wsadzasz w autokar i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma gdzie pojechac. ja tez urlopu nie mam. ani moj tez nie. chcialam ja wyslalc na kolonie w gory z kosciola organizuja.ale ona nie chce bo nie ma zadnej kolezanki.i co na sile mam ja wyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz że jak nie pojedzie to będzie zero tv, komputera i jakichkolwiek pieniędzy. Dziecko decyduje czy ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a lwasnie mi bylo latwoej jak miala tak do 7 lat. bo zawsze gdzies razem wychodzilysmy a to lody a to nawet plac. a teraz on nigdzie nie chce chodzic. jak cos to wyjdzie na podworka na plac do innych dzieci. nieraz mowie moze pojdziemy sobie na rowery , potem na lody. zawsze na nie.zeby wyjsc z domu. nie nie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy Ci współczuć, bo nie lubisz własnego dziecka ? Brak samodzielności, to zasługa rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre ze nie ma kolezanek do codziennego spedzania czasu.w tym wieku brak towarzystwa rowiesnikow jest tym czym brak meza i dzieci dla 30+, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat w okolicy nie ma kolezanek. wiekoszosc mieszka w innej czesci miasta. ale rodzice im nie pozwalaja na samodzielne wyjscia. corka chodzi na plac i tam sa dzieci. i sie z nimi bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie ma koleżanek? Ja w tym wieku od rana do wieczora na dworze przesiadywałam z koleżankami. Zapisz na te kolonie z kościoła i postaw pod faktem dokonanym, nikt mnie sie o zdanie nie pytał w tym wieku i wyrosłam na porządną osobę i kocham rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej że albo się sobą zajmie albo ją do domu dziecka oddasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie moze choc na kilka dni, tydzien do dziadkow jechac? czy nie ma dziadkow? Ja tez mam dziewczyne, ma 11 lat. umie sie jednak sama soba zajac. duzo czyta. bardzo duzo. tez lubi isc sama do parku blisko domu na godizne, dwie - z woda I telefonem w torbie. Mieszkamy w Szkocji. nie wysylamy jej na wakacje do Polski samej, zwykle sama (tzn zawozona przez nas I odwozona przez babcie) leci na ferie w lutym. dlugie wakacje szkolne tutaj trwaja 6 I pol tygodnia (ufff). my zwykle lecimy do Polski wszyscy na 12-15 dni w tym czasie; poza tym corka jest w platnym klubie wakacyjnym z tymi samymi dziecmi, jakie zna ze szkoly. kilka dni w te wakacje bedzie w domu sama - ja pracuje caly etat, maz tez, poniedzialek-piatek 9-17. ale ja mam do pracy 10 minut autem wiec jestem blisko,jakby cos. tez dwa dni (ale bez nocowania i nie pod rzad te dni) bedzie z kolezanka I jej bratem I jej mama - a potem w "zamian" my bedziemy mieli ta kolezanke u nas na weekend , bedzie u corki spac. I jeszcze lecimy na tydzien na Sycylie w sierpniu. I po wakacjach ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nic w meiscie nie ma. nic dla dzieci nie organizuja oprocz 1h zajec tematycznych co 2 tyg. w domu kultury.Akurat tu gdzie mieszkamy jest malo dzieci w szczegolnosci dziewczynek. ja tez pamietam ze w wakacje od rana dow ieczora na dworze i to bylo normlane ale teraz juz tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja Cie rozumiem.Mam w domu takiego 12latka.Nie ma kolegow zadnych a wszystko co proponuje mu nie pasuje.Pewnie cale wakacje przesiedzi przed tv i kompem.Na kolonie nie pojedzie ze wzgledow zdrowotnych(nosi gorset i w nocy w soecjalnej masce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz dom z ogrodem to wystaw dzieciaka na zewnątrz rano, zamknij dom, obiad wystaw jej przez okno i wpuść dzieciaka dopiero wieczorem do domu. Będzie musiała jakoś się sobą kreatywnie zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma kolezanki ale tylko ze szkoly. w okolicy nikt tu nie miesza. blisko w sumie tylko 1 kolezanka ale ona nie moze nigdzie sama chodzic tylko z mamusia.corka wychodzi na dwor na pobliski plac zabaw. przeciez nie wysle na sile dziecka jesli ona nie chce.bo nie ma nikogo znajomego.aa potem bedzie mi co chwile wydzwaniac ze chce wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozczulasz się nad tym dzieckiem a później dziwisz się ze z niej taka pipa bezradna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie rozczulam? ze nie chce jej na sile wysylac na kolonie?ona musi sama chciec jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autorke. Moja tez ma 10l i jest wielki problem. Na plac sa puszczane dzieci z tzw. patologii, ktore lataja caly dzien samopas. Z nimi sa konflikty tylko, wyzywaja, tluka sie. Kolezanki z klasy nie wychodza albo wychodza z...mama. Wiekszosc dnia spedzaja przed ta z****** aplikacja musicaly. Corka chodzi na plac, czasem jest z kim pogadac, czasem pozoataje deskorolka. Latem chce ja tesciowa, ale corka tam znajomych nie ma i stojac przed perspektywa podworka i robienia za opieke dla mlodszego kuzyna ( tam to dopiero nic nie ma) zgodzila sie pojechac na 3 dni. Tydzien w szkole polkolonii bedzie plus my mamy 2 tyg urlopu to zamierzamy zwiedzic z nia rozne miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje 8-12 na pol etatu a potem wracam do domu i nie mam chwili spokoju.robie obiad, nie pomoze po nie chce wiec coc hwile mnie od tego odciaga.nie mam sil Oraz 10latka Oraz Żadnych półkolonii czy lata w mieście W MIEŚCIE x Prowo, a Wy wpisy nabijacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego uwaxzasz ze prowo. chce czym ja zajac. zeby mi pomga np. przy obiedzie czy sprzataniu. to wezmie odkurzy i zaraz znow sie nudzi. tak nic nie ma.nic nie organizuja w miesice dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze w poniedzialek otwieraja baseny pod chmurka. czynny cale wakacje.jak pogoda dopisze to bedziemy chodzic. corka juz doczekac sie nie moze. dzis udalo mi sie ja namowic na rowery przy okazji zajechac do sklepu po pudelka zeby popakowac nie potrzebne rzeczy. ale jak na zlosc pogoda sie popsula leje. i co zostaje siedzenie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja miałam 10 lat to całe wakacje przesiadywałam na podwórku, z reguły tylko na tydzień wyjeżdżaliśmy z rodzicami na Mazury. no ale ja rocznik urodzony w latach 80. miałam dzieciństwo w latach 90 gdy dzieci były bardziej samodzielne i przynajmniej czas potrafiły sobie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×