Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ollli

7tc OM brak zarodka, wysoki wzrost bHCG

Polecane posty

Gość Ollli

Witajcie dziewczyny! W środę 29.09 miałam badanie USG. 7tc według OM, pęcherzyk 8mm, brak widocznego zarodka. Lekarz podejrzewał ciążę obumarłą - skierował mnie na zabieg łyżeczkowania, który miał się odbyć dwa dni później (w piątek, przedwczoraj). Jednak jeszcze dla pewności zlecił badanie bHCG, które wykonałam w środę i powtórzyłam w piątek, będąc już na oddziale. Okazało się, że wzrost bHCG w ciągu 1,5 dnia był bardzo wysoki (ponad 70%), więc zabieg odwołano. W sobotę 9.10 znów będę miała USG - to będzie już początek 9tc. Lekarz mówi, że jest nadzieja. Strasznie się boję - mam nadzieję, że w końcu zobaczę zarodek. Czy któraś z was miała podobny przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanoula
To moze byc ciaza pozamaciczna,dlatego hormon jest na wysokim poziomie a zarodka nie widac w macicy.Masz objawy ciazy?Jakies negatywne symptomy-bole jednostronne brzucha,plamienia,podkrwawiania?Zycze Ci powodzenia!I daj znac po kolejnym USG jaka jest diagnoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glosnjw67
gdyby była to c pozamaciczna to by nie bylo widac zarodka.mialam i pozamaciczna i obumarlą i z dwojga zlego lepiej obumarla bo idziesz na zabieg i koniec. w pozamac operacja ból powikłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_pelaga
jesli pecherzyk jest tylko 8 mm to jest poki co nadzieja. Generalnie zarodek widac od 10 do 25 mm, czyli u ciebie moglo byc za wczesnie. Poza tym jesli beta hcg rosnie o 70% to nie ma ciazy pozamacicznej. Moze mialas pozniej owulacje i ciaza jest mlodsza? U mnie w 6 tc byl tez tylko pecherzyk (15mm) i nic poza tym. po 2 tygodniach pojawil sie zarodek i serduszko. Ja byl poczekala i na zadne lyzeczkowanie sie nie zgadzala poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_pelaga
troche niejasno napisalam, zarodek sie uwidacznia jak pecherzyk ma od 10 do 25 mm (oczywiscie sa wyjatki wczesniejesze i pozniejsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynym wyjściem jest tutaj późniejsza owulacja lub długie zagnieżdżanie u mnie np. w 6t5d zarodek 7,6mm pęcherzyk 21,4mm i był to z tego, co pamiętam 1dzień różnicy ale skoro beta przyrasta prawidłowo, powinno być ok. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjdi789093 mh
u mnie w ciąży pozamacicznej beta przyrastała do 3 msc PRAWIDŁOWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niutrecv
jak jest pecherzyk to to nie jest ciąża pozamaciczna. Są 2 opcje. Albo puste jajo, albo przesunięta owulacja. Ja w cyklu bkiedy zaszłam w ciążę owulację miałam dopiero 28 dnia cyklu. Ile wynosiła betaHCG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb2013
Dziewczyny pomóżcie. nie wiem co mam ze sobą zrobić. we wtorek 18.06.2013 byłam u gina, stwierdził, że jestem 7t1dc ale jajo jest puste, kazał czekać 10 dni do kolejnego usg. ostatni okres miałam 28-04.-01.05.2013 r. Brałam antybiotyk więc na wszelki wypadek zrobiłam betę 21.05.2013 r. (poprzednio w listopadzie brałam antybiotyk i w grudniu w 8 tygodniu miałam puste jajo i łyżeczkowanie) wyszła 0,1 - czyli brak ciąży - wyłam jak głupia bo coś mi mówiło że jestem w ciąży. potem zaplanowaliśmy wakacje, 03.06.2013 byłam u gina, stwierdził, że idealnie do robienia dzidziusia. coś mnie jednak tknęło i zrobiłam betkę 06.06.2013 r. i wyszła 574. po powrocie 18.06.2013 r. była ta wizyta, że to 7t1d i puste jajo. zrobiłam betę 19.06. i wyszła 50 137, następna po 44 h - 72 602. czy jest możliwe żeby była taka beta i puste jajo płodowe. zaczynam powoli wariować a wizyta dopiero w poniedziałek.... skoro beta z 21.05. wykazała 0,1 to może po prostu ta ciąża jest młodsza i stąd nic nie widać..... może ktoś miał podobnie - pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :-/ :-/
Tydzień wyznaczony przez gina siè zgadza skoro 6.6 miałaś betę 500, był to więc jakiś 5 tc, dodając te 2 tygodnie to jak nic ok 7 tc..... Niestety beta nawet z prawidłowym przyrostem nie gwarantuje że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie robiłam "bety", ale byłam u ginekologa koniec 6tyg - początek 7tyg ciąży (znałam termin owulacji, więc nie mogła być młodsza). A ginekolog ocenił wiek ciąży na 5 tydzień (było widać tylko mały pęcherzyk bez zarodka) i kazał przyjść za miesiąc. No i najważniejsze: wszystko było w porządku, cała ciąża przebiegła prawidłowo, synek ma już 2 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
Cześć, choć wątek stary, może ktoś tu jeszcze zagląda i coś podpowie, bo nie wiem co robić. Prawdopodobnie drugi raz poronię, albo będę miała zabieg łyżeczkowania. Mam już 1,5 rocznego, zdrowego brzdąca, ale bardzo chcemy drugiego dziecka. Prawdopodobnie poronię po raz drugi z rzędu. Ponad miesiąc temu poroniłam samoistnie zupełnie pod koniec 8-go tygodnia, puste jajo płodowe. Lekarz zlecił tylko pc antyardiolipinowe- negatywne i powiedział, że możemy od razu się starać ponownie. Udało się, choć jestem zaskoczona, bo test LH nie wykrył owulacji (teraz wiem, że nie jest taki wiarygodny). O tej ciąży dowiedziałam się podczas kontroli bHCG po poprzednim poronieniu- dla spokoju lekarz zlecił sprawdzanie bety co 2 tyg. No i beta po 2 tyg od straty spadla do 3, ale juz po 4 tyg była 46 i rosła co 48h- 151, 996. Moj lekarz zadzwonił, że mam się pilnie stawić na badanie, bo może być zaśniad. Na USG nic nie zobaczył i skierował mnie do szpitala z podejrzeniem ciąży pozamacicznej. W szpitalu uwidoczniono maleńki pęcherzyk w macicy, ale zlecono bete i USG za 3 dni. Nie wyyrzymałam i zrobiłam bete jeden dzień wcześniej, żeby widzieć przyrost po 48h, wynik ok, bo 1801. Następnego dnia badanie cito w szpitalu i szok- wynik 1879, na USG pęcherzyk nie powiększył się. Znowu zlecenie bety i kolejne USG ma już zadecydować, co dalej. Pojechałam do jeszcze innego laboratorium nastepnego dnia i o dziwo znowu przyrost po 48h (od wyniku 1801) jest 3749. Odetchnęłam, ale nie na długo, bo wieczorem lekarz na USG powiedział, że pęcherzyk nie rośnie. Za 3 dni mam już definytywnie mieć wyrok, zbadać bete i iść na USG. Czy pęcherzyk faktycznie powinien przyrastać dużo co 2-3 dni? Lekarz mówił, że nie ma szans albo są nikłe. Dodam, że do zapłodnienia mogło dojść 2,5 max 3 tyg temu. Nie wiem, czy poddać się zabiegowi łyżeczkowania, gdy w poniedziałek usłyszę, że pęcherzyk nadal nie rośnie. Ile czekać? Dlaczego rośnie beta, skoro pęcherzyk się zatrzymał? Boję się strasznie kolejnej straty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie czekać. Usg może się mylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za odpowiedź, a jak myślisz ile mogę czekać? bo lekarze mówią, że w pon, czyli jutro wszystko będzie jasne... ale to różnica tylko 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
dzięki za odpowiedź, a jak myślisz ile mogę czekać? bo lekarze mówią, że w pon, czyli jutro wszystko będzie jasne... ale to różnica tylko 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyniki z różnych laboratoriów nie mogą być porównywane, bo mogą być inne metody, urządzenia analityczne i w związku z tym każde laboratorium może mieć inne jednostki pomiaru i inne normy. W moim przypadku w 6 tyg. był widoczny tylko pęcherzy bez zarodka. Ja się oczywiście przeraziłam, bo poprzednią ciążę poroniłam (a na tym etapie był wtedy już widoczny zarodek), ale lekarz kazał się nie denerwować, bo to wczesna ciąża i według niego zarodek miał prawo być niewidoczny. Uspokoił mnie, że progesteron i beta są ok i żebym przyszła za 2 tygodnie, bo wtedy już będzie pewność. Te 2 tygodnie to był jeden wielki stres i ciągłe myśli o pustym jaju. Na kolejnej wizycie widzieliśmy już maleńkiego człowieczka z bijącym serduszkiem. Wydaje mi się, że 3 dni czekania to za mało, żeby podejmować jakieś radykalne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli piszesz, że zapłodnienie mogło być 2,5 tyg. temu, to ja bym poczekała ze 2 tygodnie a nie 3 dni. Nic się nie dzieje, to po co tak się śpieszyć. Jeśli masz puste jajo, o albo nic się nie zmieni przez ten czas albo zacznie się samoistne poronienie i nic na to nie poradzisz. Jeśli natomiast zarodek jest, ale zbyt malutki, żeby go zobaczyć na USG, to lepiej poczekać niż go nieopatrznie wyłyżeczkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
Dzięki wielkie za słowa otuchy. Tak właśnie też myślę, że muszę dać tej ciąży szansę zaczekać min tydzień, dwa, ale lekarze 3 różni mówią, że to moje chciejstwo, że raczej nic z tego, bo pęcherzyk mały i nie rośnie. Tylko kiedy pytam o ile powinien urosnąć w 3 dni, to każdy mówi, że to sprawa indywidualna. Dzisiaj rano zrobiłam bete, jeszcze nie mam wyników. Wieczorem wizyta u gina. Trzymajcie proszę za nas kciuki! Ja już odchodzę od zmysłów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz jeszcze dokładnie ile to tygodni od daty ostatniej miesiączki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
właśnie sęk w tym, że miesiączki nie było, poroniłam 3.10 i od tamtej pory brak@. Podobno krwawienie poronne liczy się jak miesiączkę, ale owulacji nie zaobserwowałam (ani a podstawie śluzu, ani testy LH jej nie wykryły). Natomiast dwóch lekarzy potwierdziło na USG, że była. Tylko kiedy? Raczej późno, pod koniec października...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
wynik dzisiejszej bety 4942, wygląda na to, że to już koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale beta nie spadła? Tylko urosła z tego co widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
Tak, ale przyrost o 1200 to zdecydowanie za mało. Lekarka powiedziała, że za wcześnie na wyrok- wreszcie ludzki lekarz! Ale jednocześnie musi być bardzo ostrożna, beta słabo przyrasta, na USG pęcherzyk większy, ale wydłużony, zamiast okrągły, ma 1 cm x 0,5 cm, pusty w środku. Mam robić dalej bete co 48 h i na USG za tydzień. Dała nam szansę, ale ciężko mi uwierzyć, że będzie dobrze. W pierwszej ciąży wszystko książkowo, ale nie biegałam na betę, nie było tej całej paranoi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisze ci tego absolutnie złośliwie ale to na prawdę złe wróży jakieś błędy genetyczne musza być i lepiej żeby zakończyli to teraz niż np poronic w 15 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko daj znac co w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
Niestety badania bety ni pozotawiają złudzeń, po 48h wzrost znowu malutki bo z 4942 do 6163. Mam zrobić jeszcze raz w pt po kolejnych 48h a we wtorek USG i chyba zapadnie już decyzja :( :( :( Ciężko mi to jakoś wszystko poukładać i zrozumieć ... drugi raz w ciągu 2 miesięcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tu musi być coś nie tak. Być może masz mutacje genu jakiegoś. Po drugim poronieniu w tak krótkim czasie masz prawo do badań. Ewidentnie coś nie daje się rozwinąć zarodkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieChcęZnowuPrzezToPrzechodzić
Tak, poproszę o skierowanie na badania jak tylko wyjdę ze szpitala, chyba, że zacznie się samo, tak jak ostatnio. Tylko mój lekarz prowadzący twierdzi, że geny są ok skoro mamy już jedno zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za durny lekarz. To, że jednemu dziecku udało się urodzić zdrowym, nie znaczy, że możecie przekazać jakąś mutacją genetyczną z ryzykiem np. 25%czy 50%. O abberacjach chromosomowych nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×