bazstresowe wychowanie...

sama dzieci nie mam,ale chyba mam prawo do własnego zdania to czego dzisiaj byłam swiadkiem to przechodzi ludzkie pojęcie!!!mama kompletnie nie umiała sobie poradzić z 7 letnią dziewczynką(raczej potworem)

Moim zdaniem nie istnieje coś takiego jak \"bezstresowe wychowanie\". Wchowywanie zawsze wiąże się ze stresem...

bardziej u rodziców niż u dzieci ;)

a co sie stało...co to dziecko wyprawiało????????????? wykleło matkę, zachwywało sie nagannie jak conajmniej 3 letni rozydrzony bachor.........

miało być coś zrobione co dla tej małej nie było przyjemne ale konieczne to co się działo to był horror mały potwór w rózowej bluzeczce darł się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał,pluł,kopał,drapał ,o tonie którym mówiła do matki nie wspomnę a najgorsza była mama a szkoda słów ,bo znów sie denerwuje

ja to rozumiem.. moja siostra stara sie nie pozwalac na wszystko ale za To moj szwagier eh na gowe daje sobie wejsc moim zdaniem rodzice powinni razem cos ustalic a nie.. potem dziecko nie wie kogo słuchac itd

Dokładnie...Ale nawet jak później takie dziecko ma sobie poradzić chociażby w przedszkolu?:oCo? Będzie biło inne dzieci, krzyczało na wychowawczynie i pluło na zabawki? Wow...:o...

i co wtedy ...zła będzie pani w przedszkolu,szkole,inne dzieci ale rybeńka nigdy(tak cały czas do niej mówiła mamunia)

nie da sie tak wychowac dziecka, ja kubie tlumacze jak cos zle robi - fakt ze wtedy szybciej sie uspokaja ale moje nie to nie i nawet jak mam nie wyjsc z domu, wrocic sie z placu zabaw to probuje byc konsekwentna. czasem sie nie udaje- wiadomo. Moim zdaniem trzeba unikac klapsow i stosowania sily ale bez krzyku i drobnych kar(typu, nie mam zabawy boo jestes niegrzeczny-wracamy do domu albo szybko na lozko - uspokoisz sie to pogadamy) Bez stresowe wychowanie- hmmmm- no taj pozniej bedzie takie dziecko funkcjonowac w spoleczenstwie- BEDZIE WSZYSTKO MU WOLNO????

Moze cierpało na ADHD? SKĄD WIESZ? :-0

poprawiam swoje zdanie;) Moim zdaniem trzeba unikac klapsow i stosowania sily ale bez krzyku i drobnych kar(typu, nie mam zabawy boo jestes niegrzeczny-wracamy do domu albo szybko na lozko - uspokoisz sie to pogadamy)........ nie da sie wychowac dziecka..........

KOOBI Moze cierpało na ADHD? SKĄD WIESZ?\" no właśnie...

mamuśki... unikać klapsów nie przesadzacie

Ale dzieciom z ADHD tez nie wolno poblazac, wiem ze wtedy ciezej o wiele ciezej sobie poradzic z dzieckiem ale nie mozna im na wszystko pozwalac bo jest gorzej. Sa to nadpobudliwe dzieci i trzeba rad lekarza zeby wiedziec jak postepowac

tej ideii "bezstresowe wychowanie", niedawno doszli do wniosku, ze cała ta idea okazała sie klapą :O

ja akurat wiem,ze jak dziecko dostanie histerii(jak czegoś chce albo nie) to bardziej pomoze potrzasniecie nim i przysłowiowy klaps niz uzalalanie się nad nim i przytulanie bo wtedy sie jeszcze bardziej dzieciak nakręca

moim zdaniem unikac jak ognia............Jakub dostal kilka ale nie uwazam to za chwalebne. demonstrujesz sile na slabszym. i pozniej dziecko wie ze sila salatwia sie problemy. nie mowie tu o beztresowym wychowaniu!!!!1

Klaps Tak bezsensowne bicie ,krzyk i ponizanie -NIE

ale oczywiście klaps jest bezsensowny jesli idzie o nastolatka,tu mozna prawić kazania-i myśle ,ze do niego to jest o wiele gorsze:( ale jesli idzie o parolatka ,litosci wiem po sobie ,mama mogła gadać i gadać i jak dała klapsa to ...

Klaps to tez uderzenie, ktore uczy dziecko rozwiazywania problemow poprzez agresje. Lepsze jest tlumaczenie (nawet tym bardzo, bardzo malym dzieciom) i bycie konsekwetnym. Klaps to pojscie na latwizne, rozladowanie negatywnych emocji rodzica, a nie srodek wychowawczy. Dziecko zapamieta tylko tyle, ze je bolalo i straci zaufanie do rodzica, ktory sprawil mu bol.

nie mowie o przytulaniu jak placze. nie da sie gadac z histeryzowanym dziekiem. ja czekam az sie uspokoi a wtedy mu tlumacze ijest ok i to jak sie uspokoi moge go przytulic i powiedziec ze rozumiem ze jest mu zle ale brzydko sie zachowuje i nastepnym razem to zrobimy tak i tak. ale do poki placze nie ma rozmowy , potrzasania tym bardziej, biore za reke i idziemy albo przypinam w wozku, jak jestem bez wozka ide na bok z dala od ludzi i mowie ze jestem zla i poczeka az mu przejdzie i wtedy pogadamy- oczywiscie nie mowie tego z usmiechem na twarzy. jak na razie dziala!!!!

tak samo na lekcjach! gdzie nauczyciel pokazał kijka i umiał utrzymac dyscyplinę ,była cisza jak makiem zasiał a tam gdzie nauczyciel niby chciał być na luzie...tragedia,na głowe mu dzieciaki wchodziły,niestety dziecko to dziecko i musi miec jasne reguły dzisiaj by ktoś kijka pokazał,juz sobie wyobrazam te tabuny mamusiek...

Moja siostra ma syna obecnie ma 7 lat.Do 5 lat mozna rzec dzieciak był jak diabeł wcielony...Nie raz siostra została opluta skopana itp.mieli ze szwagrem masę cierpliwości.W nas sie gotowało na jego poczynania a oni wrecz przeciwnie gdy kopnął siostra go przytulała i mówiła ze go kocha nawet jak jest niegrzeczny i ze grzeczni chłopcy mamy nie kopią.Teraz byście chłopca nie poznali uosobienie spokoju a grzeczny taki ze sie w głowie nie mieści...Można powiedzieć że wychowywali go bezstresowo...

Co do starszych dzieci - masz racje, lepsze jest zawstydzanie go, tlumaczenie konsekwencji jego postepowania, moze nie wpedzanie go od razu w ogromne poczucie winy, ale slowne dawanie do zrozumienia, ze dziecko zle postapilo.

nikt nie powiedział, że klaps musi boleć bo nie musi ma tylko zwrócic uwagę dziecka, że rodzic się naprawdę zdenerwował i że ma więcej nie robic tego, co robiło jak trzylatek po 10 tłumaczeniach ze nie wolno wbiegac na ulice i tak sie mamie wyrwie i poleci to klaps na pewno poskutkuje lepiej

"Oszczędna "nie wypowiadaj sie nie masz dzieci i z tego co wiem z innego topiku nie chcesz go mieć idź wypowiadaj sie gdzie indziej...

ja mówie o tym,ze dziecko musi zrozumieć ,ze mama chce do niego jak najlepiej np szczepienie .boli,no boli,ale trzeba ,wyjście niema

I co z tego, ze nie chce miec dzieci? Kiepski argument...

och jesteś bezczelna to jest najgorszy argument,nie masz dzieci to siedź cicho... niestety te ''wychowane''dzieci nie zyją w kosmosie tylko z nami tez nie mam dzieci