Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cerruti

ciąża - kiedy powiedzieć pracodawcy?

Polecane posty

Gość cerruti

Witam, chciałabym dowiedzieć się kiedy powiedziałyście o ciąży swojemu pracodawcy. Bardzo chciałabym mieć dzidzię i zacząć starania już niedługo za 2,3 miesiące. Problem w tym, że mam umowę na czas określony (już drugą) i kończy mi się ona w marcu, liczę zatem na umowę na czas nieokreślony. Jednakże o ile wszystko poszłoby po naszej myśli w momencie końca umowy byłabym w ciąży już w 4,5 miesiącu, a obawiam się czy wtedy pracodawca w ogóle przedłuży ze mną umowę. Bardzo lubię swoją pracę (jest to praca w tzw. budżetówce) i nie chciałabym jej stracić, planuję pracować najdłużej jak tylko będę mogła w ciąży, ale martwię się, że pracodawca stwierdzi, że taki pracownik już go nie interesuje. Dodam, że mam naprawdę dobrą opinię wśród przełożonych "najbliższych" i z nimi dobre stosunki, co z tego skoro to prezes będzie podejmował decyzję. W związku z tym wolałabym przeczekać trochę i nie informować go o ciąży od razu, przeczekać do momentu przedłużenia umowy. Co myślicie na ten temat? Z czego wynika w ogóle obowiązek informowania o ciąży? I jak miałabym to zrobić? - info do kadr??? Tak bardzo chciałabym już mieć dzidzię, nie chcę czekać do marca :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej różne opinie panują na temat pracodawców, ja np miałam podobną sytuację, nie chodziło o ciąże a o ślub, termin był już wyznaczony, a umowa już się kończyła, mimo całej sympatii i szacunku do przełożonych najpierw poczekałam na umowę na czas nieokreślony a potem dopiero poinformowałam o nowinie (z zaznaczeniem, że to nie w związku z ciążą) - u mnie jest tak, ale słyszałam że jest i wielu normalnych pracodawców ... posada państwowa w twoim przypadku może się okazać dużo lepsza aniżeli moja w prawatnym przedsiębiorstwie, mimo dosyć wysokiego w nim stanowiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym JA była na twoim miejscu, najpierw poczekałabym na umowę (o ile ci na niej zależy, a wynika że tak) - to troche nie fear, ale czy oni liczyliby się z nami gdyby przyszło co do czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
Dzięki za odpowiedzi! Właśnie tak trochę się waham co zrobić, niestety problem tkwi również w tym, że ciąża będzie już zapewne widoczna :( Nie chciałabym nadwerężyć zaufania pracodawcy i nie dopełnić swoich obowiązków pracowniczych, ale z drugiej strony faktycznie wątpię czy ktokolwiek miałby jakieś wyrzuty sumienia nie podpisując ze mną kolejnej umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka79
nie wolno ukrywac ciazy - tak mowi prawo. Jesli zataisz ciaze i dostaniesz umowe na stale wowczas teoretycznie pracodawca moze ja zerwac gdy sie dowie o zatajonej ciazy!!! Ja tez pracuje w budzetowce i moje kolezanki bedac jeszcze na 18-miesiecznej umowie mowily o ciazy normalnie podchodzily do egz na sluzbe i dostawaly umowe. To budzetowka nikt cie tu nie wywali z powodu ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, nie wiem, czy (jeśli to będzie już 4 m-c) gdyby pracodawca zdecydowałby się nie podpisywać umowy na czas nieokreślony, to i tak musiałby do dnia porodu. Pogrzeb w necie, może gdzieć znajdziesz (strony o dzieciach i dla matek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka79
ps nie idzie sie do kadr tylko do swojego bezposredniego przelozonego i mowi mu "jestem w ciazy, w 4 miesiacu, termin mam np w marcu, bardzo mi zalezy na przedluzeniu umowy i chcialabym wrocic do pracy po urlopie itd". Jesli zataisz moga i tak nie dotrzymac umowy, wiec nie rob tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
Tak, wiem, że gdyby pracodawca nie zdecydowałby się na podpisanie umowy na czas nieokreślony to miałabym umowę na czas określony przedłużoną do czasu porodu. Sęk w tym, że to mi nie wystarcza :) Chciałabym, żeby stanowisko niejako "czekało" na mnie po porodzie i macierzyńskim, ewentualnie 2,3 miesiącach wychowawczego. Wiadomo, że jednak więcej uprawnień wiąże się z umową na czas nieokreślony :( Zależy mi na tej pracy i nie chcę ryzykować jej utraty, a z drugiej strony naprawdę nie chcę czekać do lutego, marca z decyzją o dziecku. Pracuję tam już 2 lata, mam dobra opinię, a jednak nadal obawy, że w marcu usłyszę, że z powodu "ograniczeń etatowych" nie przedłużą ze mną umowy - bo tak naprawdę nie muszą podawać żadnych innych powodów przy umowie na czas określony. Szkoda, że tak ta sytuacja wygląda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka79
dziecko najwazniejsze, staraj sie o nie reszta jakos sie ulozy. Ja pracuje od paru lat w budzetowce i ani jedna z moich kolezanek nie miala problemu z powrotem do pracy po macierzynskim (a kazda w sumie rok z dzieckiem siedziala na wychowawczym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Ciągle się waham. Chyba po prostu zaryzykuję i powiem normalnie. Faktycznie może się okazać, że potraktują gorzej, jeśli nie powiem w ogóle. Zresztą starania o dzidzię swoją drogą a zobaczymy jak to będzie w naszym przypadku, bo wiem, że często nie jest to tak szybko jak by się chciało. Może wszystko się ułoży po mojej myśli. Będę liczyć na moją bezpośrednią przełożoną, która jednak niestety nie ma w tej kwestii ostatniego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
Dzięki za pocieszenie lilka79! :) Właśnie tak myślę, że wszystko się ułoży, ale mam chwile zwątpienia i dlatego chciałam zagadać do Was :) Teraz dla mnie nic innego nie jest ważniejsze jak dziecko, ale myślami krążę jednak wszędzie, bo jestem bardzo zadowolona ze swojej pracy. Swoją drogą nie mogę sie już doczekać starań :) Od jutra zaczynam brać folik i witaminki ech! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani--aa
ja tez jestem w podobnej sytuacji no moze troche w lepszej bo mojan 2 umowa konczy sie we wrzesniu i dlatego od 4 miesiecy powstrzymuje sie od zajascia mimo ze pracuje tez w budzetowce, tyle na pewno czekalas wiec te pare miesiecy cie nie zbawi, uwierz mi warto poczekac aby byc pewnym swojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
ani--aa - To fakt, czekam już kilka miesięcy i myślałam najpierw, że do tego marca przeczekam, ale teraz jak już z mężem rozmawiamy o dziecku coraz częściej to mam wrażenie, że nie dam rady tyle czekać :) i zaraz pojawiają się u mnie myśli, że przecież to dziecko jest najważniejsze i że potem mogę żałować, że odwlekałam decyzję. ech, ciężko jest naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cerutti masz rację Dziecko jest najważniejsze. Może jak już urodzisz wcale nie będziesz chciała wracać do pracy. Mam kilka przyjaciółek , które zarzekały się w ciąży, że chcą wrócić a później nie były w stanie zostawić swojego Maleństwa. Poza tym może jednak w pracy dostaniesz tą umowę, wiem, że teraz nie jest tak łatwo na rynku pracy ale jeżeli pracujesz tam już dwa lata i są z Ciebie bardo zadowoleni jak piszesz a umowy Ci nie przedłużą to ja bym wcale nie żałowała takiej firmy, bo to świadczy właśnie jak jest naprawdę, jak traktują pracownika. Niedawno sama byłam w takiej sytuacji. Zaszłam w ciążę po przepracowaniu 8 m-cy w firmie, praodawca nie dowiedział się o tym ode mnie, bo niestety na samym początku wylądowałam w szpitalu i nie zdążyłam wogóle powiedzieć. Umowę miałam do końca lutego, rodziłam 15 marca. Byłam na 100% pewna, że już straciłam tą pracę ale przyznam, że nie było to dla mnie już najważniejsze...I co? Trafiłam na normalnego pracodawcę. Dostałam nową umowę, na czas nieokreślony (chociaż mogli dać mi jeszcze jedną na określony), niewielką podwyżkę (bo na dziecko są dodatkowe wydatki) i możliwość wzięcia 2-3 miesięcy urlopu bezpłatnego gdybym nie była gotowa wrócić do pracy po macierzyńskim i urlopie. Wracam do roboty we wrześniu, po ponad roku od czasu kiedy wylądowałam w szpitalu, oczywiście bez najmniejszego problemu mogę wykorzystywać przerwę na karmienie (karmię piersią). Jeżeli jesteś gotowa na dziecko to myślę, że ono jest najważniejsze na świecie a reszta jakoś się ułoży, co ma być to będzie, wcale nie jest powiedziane, że od razu uda się zajść w ciążę, może natura sama zadecyduje. Powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę to umowa na czas nieokreślony niczego ci nie gwarantuje. Jeżeli pracodawca będzie sie chciał ciebie pozbyc to i tak to zrobi, tyle że będzie miał nieco większe problemy. Nie wiem, z jakiego przepisu wynika koniecznośc poinformowania pracodawcy o ciąży, jak tu któras pisała. Wydaje mi się, że takiego przepisu nie ma. Zawsze jednak możesz sie bronić, że nie chciałas mowic za wcześnie, bo wiadomo, że wczesna ciąża różnie się kończy. Może zdarzyć się jednak tak, że zaraz na początku wylądujesz w szpitalu i pracodawca i tak się dowie. Wiesz, moja koleżanka bardzo długo ukrywała ciążę. Przychodziła wcześnie rano i przez cały dzien nie wstawała zza biurka. jednak po wielu kobietach widać ciążę nawet jeżeli brzuch jest zakryty - spuchnięta twarz, powiększone piersi. Okazało się, że jej szefowa i tak wiedziała. Straciła u niej zaufanie i niepotrzebnie sie męczyła, choć umowę dali jej na czas nieokreślony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbaciarka
a wogóle to kadrowej sie mówi czy prezesowi? a moze kolezankom i niech rozniosą? w sumie one rozniosą ale i tak nalezy oficjalnie dac zaswiadczenie o ciązy kadrowej lub pracodawcy. Jak to zrobic jak damy npo kadrowej to w sumie ona powie prezesowi a nie my , czy my wtedy tez mamy jemu mówić czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, żę najlepiej bezpośredniemu przełożonemu. Duzo też zależy od wielkości firmy. Trudno, żeby naprzykład w firmie zatrudniającej 500 osób, ktos biegł z tym do prezesa. A niektórzy bardzo nie lubią dowiadywać się od osób trzecich, więc najlepsza bezpośrednia rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbaciarka
No ale jak to powiedziec? Kiedy np juz ede pewna ze ciąza jest 3 miesięczna i ładnie sie rozwija to mam podejść i powiedziec. A wie pan panie dyrektorze ze jestem w ciązy? Jak to nalezy ując w słowa? Chciłam poinformowac ze jak wszysctko sie udas to za 7 miesęcy urodze dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od atmosfery w pracy. Jeżeli jest luźna i koleżanki jeszcze nie wiedzą, to można np. postawić szampana. I przy tej okazji poinformować. najlepszym zwrotem wydaje mi się \"Spodziewam się dziecka\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbaciarka
Nie rozumiesz mnie. Przychodze o 7.00 do pracy i sobie pracuje , potem szef wpada. Więc co mam zrobic? od tak podejśc i owiedzieć. Chciałam powiedziec ze za kilka miesięcy beę miała dzidziusia . Nie wiem czy to normalne. A pozatym chyba nie ma pewności ze urodze prawda? Moze podejśc w trakcie pracy i powiedzieć,że dowiedziałaś się ze jestes w 3 miesiącu ciązy i ze przawdopodobnie za 7 mieięcy powiększy mi sie rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
Witam ponownie i dzięki za wypowiedzi!!! Wczoraj ponownie myślałam o tym wszystkim cały wieczór i skłaniam się jednak ku temu, by starać się już niedługo, a w razie powodzenia :) normalnie powiedzieć pracodawcy. słonko1335 - dziękuję! dodałaś mi otuchy! Ja już po prostu nie widzę sensu czekać, zawsze coś będzie nie pasować, nie ma sensu odwlekać. Wiem, że jak nie przedłużą ze mną umowy to udowodnią, że nie jest wcale tak pięknie jak myślę, ale z drugiej strony mam świadomość, że niestety tak może być, bo pracuję w sądzie i niestety wiem, że na moje miejsce było trochę kandydatów. Gratuluję dzidziusia przede wszystkim i fajnego pracodawcy! Szczęściaro! :)) Pozdrawiam! herbaciarka - Myślę, że u mnie będzie to wyglądało w ten sposób, że po prostu powiem mojej bezpośredniej przełożonej, która jest nad wyraz sympatyczną osobą i na pewno nie będzie to dla niej argumentem za wystawieniem mi gorszej opinii, a co za tym idzie skłonieniem prezesa do niepodpisywania ze mną umowy. Chyba zaniosę też zaświadczenie od lekarza do administracji, osobiste spotkanie z prezesem raczej nie ma sensu :) (pracuję w sądzie, kilkaset pracowników) - a zaświadczenie z tego względu, że pracodawca ma obowiązek wtedy zapewnić mi określone warunki pracy. Z tym też związany jest pewien problem, bo wiem, że kobieta w ciąży może pracować do 4 godzin przed kompem, a moja praca w zasadzie polega w 99 procentach na skrobaniu różnych rzeczy na kompie. Zobaczymy jak to będzie. Na razie za to właśnie spałaszowałam :) pierwszy folik :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerruti
coccinella - też myślę, że ukrywanie ciąży jest bez sensu, ale do pewnego okresu jednak chciałam zaczekać. Masz jednak rację, że wszystko się może zdarzyć i juz na początku mogę przecież źle się czuć, w związku z czym zwolnienie od razu wskaże przyczynę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×