Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy reagujecie gdy ktoś obcy, jakiś przechodzień, poucza przy Was Wasze dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Zakładając np. że ma rację, Wy nie zauważyłyście czegoś, a ktoś obcy zamiast Wam zwrócić uwagę co dziecko zrobiło, zaczyna słownie atakować Wasze dziecko i długo poucza, mówi mu że nie umie się zachować itd. Raz miałam taką sytuację, że płacąc za towar nie zauważyłam, że moje dziecko weszło za ladę i jakaś babcia strasznie na nie naskoczyła i prawie je zwyzywała. Jak wg Was należy reagować? Pozwolić by obcy dał reprymendę Waszemu dziecku, bo w sumie ma rację, czy uznajecie, że to jednak Wasza rola i uważacie, że należy takiej osobie powiedzieć, że sobie nie życzycie, by pouczała Wasze dziecko. I jak reagujecie gdy np. jakaś babcia zwraca się bezpośrednio do Waszego dziecka w stylu "mama cię za ciepło ubrała". Ciekawa jestem Waszych opinii. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko źle się zachowa zawsze jest to wina rodziców więc nie zwracam uwagę dziecku tylko np matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzicom trzeba mówić. Chyba że np bije innego dziecka to chce żeby ktoś zwrócił uwagę. A co do ubrania to jest bierno agresywne. Lepiej pytać "a nie za ciepło ubrane" albo nic nie mówić. Jak nie mają racji to mówię "oj chyba znam swojego syna i wiem że jest mu dobrze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz miałam sytuację że faktycznie ktoś słusznie i w kulturalny sposób zwrócił małemu uwagę, chociaż ostrym tonem- ja w bibliotece szukałam książek na regale, a mały podszedł do lady i pytał o coś, ale zwrócił się do bibliotekarki per "ty". Starsza pani która też stała obok ostro go upomniała, że po pierwsze- jest kolejka i trzeba przeprosić, zapytać czy może podejść, po drugie- do dorosłych mówimy w innej formie. Podeszłam od razu i powiedziałam mu wyraźnie że pani ma rację, a mi jest wstyd że ktoś obcy musi go upominać. Ale bywa że stoję obok dziecka, ktoś widzi że sama upominam- bo np. jest za głośno, i zaczyna najeżdżać, niegrzecznym tonem i praktycznie równocześnie ze mną (albo zaraz po mnie). Mówię wtedy jasno że dziękuję, ale to ja wychowuję dziecko, właśnie mu zwróciłam uwagę na to co należy, a dziecku mówię, bynajmniej nie ściszonym tonem, że był zbyt głośno, ale pani też nie powinna komentować kiedy mama obok reaguje. Co innego gdyby ewidentnie komuś zaszkodził, nie wiem- ubrudził, zniszczył coś, nawet przez nieuwagę, pozwoliłabym wtedy żeby się nasłuchał co jego. No i zależy też od wieku dziecka i sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy mi nikt obcy nie pouczał mojego dziecka. Może dlatego, że nie mam dziecka skurczybyka adhdowca i nie puszczam go też samopas mając wywalone na wszystko co się dzieje dookoła. Widocznie ty masz takie dziecko i sama jesteś takim olewackim babskiem co nigdy nic nie widzi, nigdy nic nie słyszy. Widze od cholery takich matek i sama mam ochote zawsze im nakopać do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam takiej sytuacji żeby obcy zwracał uwagę. Za to często słyszę że za lekko ubrany czy ze bez czapki i go zawieje- zawsze wtedy odpowiadam że to na szczęście ja zapłacę za lekarza a nie Pan/Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwracam uwagi na złe zachowanie ani dziecku, ani jego rodzicom. To oni są od tego by reagować, a nie ja. Ale reaguję, gdy widzę, że dziecko może sobie zrobić krzywdę, a rodzic tego nie widzi. Natomiast nie tak dawno , byli u nas znajomi z 3 letnim synem. Mają z nim trochę problemów, jest go wszędzie pełno, takie żywe srebro :) no i przede wszystkim nie reaguje na prośby rodziców. Mama tłumaczy, prosi, a on udaje, że nie słyszy i dalej robi to samo. A ona dla świętego spokoju mu odpuszcza. Ale ten maluch zaczął rzucać piłką do kosza w pokoju. Mama mówiła do ściany. W końcu podeszłam do niego chwyciłam za ramię, powiedziałam, że w domu się nie gra w piłkę i rzuciłam piłkę do ogrodu. I był spokój. Moim zdaniem mama za dużo prosi. Słowo proszę straciło u nich na znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa, 90 procent spoleczenstwa nie umie czytac ze zrozumeniem :O Autorka nie pyta czy zwracacie uwage obcemu dziecki tylko jak reagujecie kiedy inni zwracaja uwage WASZEMU dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I trzeba dokładnie odpowiedzieć na jej pytanie, bo jak nie to od razu debile, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No debil... albo dyplomata ktory goowno ma do powiedzenia ale zawsze musi sie wtracic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Można :) A ja akurat jestem z tych matek co mają oczy dookoła głowy i nigdy nie puszczam dzieci samopas. Otwarta lada była z boku, a ja płaciłam przy kasie. Mały sklep w którym byłam tylko ja z dziećmi i starsza pani. To były sekundy. Dziecko weszło za ladę, bo chciało obejrzeć pantofle dziecięce, które tam leżały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko bedzie zyc w spoleczenstwie wiec spoleczenstwo moze, tez powinno wychowywac ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkole kazdy moze pouczyc nie tylko wychowawca jesli zle zachowuje, ze ty matka tez nie ma znaczenia jak nie zauwazysz, i ciesz sie ze innym sie chce wyreczac ,szybciej sie nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko, że te obce osoby wcale nie muszą mieć racji i mogą nie mieć pojęcia o wychowaniu. Inaczej należy się zwrócić do 3 latka, inaczej do 10 latka. Moim zdaniem zwracanie obcemu dziecku uwagi to chamstwo. Są po prostu osoby, które czerpią przyjemność z upokarzania dziecka -takie sa moje obserwacje. Takie osoby nie powiedzą raz i koniec tematu jeśli dziecko zareaguje, ale gadają i gadają w nieskończoność. Wyjątek stanowi sytuacja zagrożenia zdrowia lub życia -wtedy tzreba zwrócić uwagę -tylko wtedy. Nie pozwalam zwracać uwagi mojemu dziecku, bo od tego ja jestem. Reaguję słowami żeby dana osoba nie wtrącała się, a jeśli ma jakieś uwagi, to do mnie proszę, a nie do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tu Autorka. W opisanej przeze mnie sytuacji to nie było zwyczajne zwrócenie uwagi. Zwyczajna uwaga to jest jedno zdanie, a tutaj tak nie było. Gdy usłyszałam, że pani mówi coś do mojego dziecka od razu się obejrzałam i zobaczyłam, że moje dziecko natychmiast posłuchało tej pani, cofnęło się i stanęło z boku. A starsza pani coraz bardziej się nakręcała i coraz bardziej atakowała słownie moje dziecko, coraz mniej przebierając w słowach. Po co, skoro dziecko od razu posłuchało? Trwało to dość długo, bo ona wyraźnie się nakręcała. Wiek dziecka: 4,5. Moim zdaniem, skoro zobaczyła, że dziecko chce wejść za ladę, a ja byłam obok, powinna mi powiedzieć, że moje dziecko wchodzi za ladę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzic jest od wychowywania, byłabym bardzo zła na obcą osobę, która by ośmieliła się zwracać uwagę mojemu dziecku. Uwagi zwraca się rodzicom, ale uważam, że jak małe dziecko się zapomni i zachowa zbyt łośno w bibliotece czy podejdzie ignorując ludzi stojących w kolejce, czy odezwie na ty a ma cztery, pięć lat to nie jest to powód by zwracać dziecku uwagę i za nie przepraszać, czy jeszcze gorzej ZAWSTYDZAĆ DZIECKO PRZED OBCYMI! Ludzie dorośli powinni być bardziej tolerancyjni!!!! Wejście w sklepie na ladę, taśmę to też nie dramat! Takie są dzieci, kiedy mają się bawić i wygłupiać? Czasami obserwuję jak rodzice krytykują małe dzieci np. w tramwaju, w autobusie, bo tak usiadło, że dotknęło nóżką obok siedzącą osobę albo mnie, albo idą przed siebie i bardzo trzeba na nie uważać a rodzice krzyczą"patrz, jak idziesz, zaraz wejdziesz na panią" itp, itd - naprawdę, jest to dużą przesadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się mają Wasze wypowiedzi do sytuacji, gdzie ksiądz powiedział do dziecka w czasie mszy, gdzie chłopiec niósł dary i zapomniał słów " daj już to, to jakaś porażka" . Dla mnie to nie do zaakceptowania, bo chłopiec zestresowany, kamera, mikrofon, a ksiądz z takim tekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:57 ten sam ksiadz potem powiedzial ze za kare musi na zakrystie przyjsc i zostaną mu zmierzone grzechy grzechomierzem spod sutanny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie aby ktos mogl odzywac sie nieproszony do mojch dzieci a co dopiero je strofowac czy besztac. Osoby ktore to robia chyba same nigdy dzieci nie miały i nie wiedzom jak to jest ,Wszedzje pierwsi do wychowywania cudzych a swoimi to nikt sie nie zajmuje,w takim razie skad tyle patologii i wandali na ulicach .zdenerwowalam sie bo sama pamietam jak moja curke dawno temu jakas baba czepila sie żeby zostawila kamyk ze sciezki ,oczywiscie do niej z pretensjami ze kim ona jest i jak sobie nie pujdzie to policje wezwe i zeznam ze dziecko porwac chciala. Trzeba takie osoby krutko trzymac, ale swoje dziecko tez pilnowac Barbara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dzieci ale nigdy bym nie upomniala obcego dziecka jak np ktoś opisał ta sytuacje w bibliotece. Ludzie !!! Trochę wyrozumiałości i dystansu. To jeszcze dzieciaki i nie robia nic na złość. One jeszcze żyją krótko na tym świecie i nie wiedza jak się zachować a po takim opieprzu nie raz będą mieć traumę. Ciekawe czy taka jedna z druga pani madralinska tez zwrócą uwagę pijanemu zulowi czy przeklinajacemu wyrostków. Pewnie siedzą cicho jak myszki bo boja się ze w mordę oberwą ale do malutkiego dziecka z pazurami wyskakują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka Pani w bibliotece chge żeby małe dziecko mówiło per pani a sama pewnie stosuje ty kiedy rozmawia z osobą która ma 18 l bo jest młodsza. Takim też trzeba zwrócić uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie nie ma różnicy czy to ktoś obcy czy też nie. Przeszkadza mi tak samo kiedy pouczam i ciotka, babcia, dziadek próbuja też. Oni nie są od tego. Rodzice mają zwracać dziecku uwagi i kierować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy mi się nie zdarzyło aby obcy zwracał uwagę mi lub mojemu dziecku mozw dlatego że jest jeszcze male i ma dwa lata ale jakby ktoś tak zrobi bym powiedziała wprost prosze sie odp******ic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie nie obchodza mamuski i zwracam uwage dziecku. Ja nie potrzebuje posrednika, nie bede biegac i szukac matki, tylko sama rozwiazuje problem. Jak mi sie np. pcha dziecko depczac mi po nogach , to sie go pytam czemu sie na mnie pcha, a nie szukam matki.. Jak np. sypie piaskiem w moje dziecko w piaskownicy to po prostu mowie do niego, zeby przestal sypac , a nie szukam matki by to powiedziala.. Zapominacie, ze dziecko nie zyje w klatce i nie ma kontaktu jedynie z wami. Zawsze bedzie wchodzic w intereakcje z innymi ludzmi. I zawsze bedziecie mu za plecami czuwac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli uwazam, ze dziecku nalezy sie pouczenie, to spokojnie czekam az dana osoba przestanie. Potrafie nawet dolozyc od siebie. Jesli mam watpliwosc czy moje dziecko zasłuzyło na reprymende, przerywam i staram sie wyjasnic sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie miałam takiej sytuacji żeby obcy zwracał uwagę. Za to często słyszę że za lekko ubrany czy ze bez czapki i go zawieje- zawsze wtedy odpowiadam że to na szczęście ja zapłacę za lekarza a nie Pan/Pani. xxx Jeśli pójdziesz na NFZ, to za lekarza zapłaci również ten Pan/Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzic jest od wychowywania, byłabym bardzo zła na obcą osobę, która by ośmieliła się zwracać uwagę mojemu dziecku. xxx Spoko. Czyli jak zobaczę, że twoje dziecko robi lub za chwilę zrobi sobie krzywdę mam nie ośmielać się zwracać mu uwagi? Chore, przewrażliwione na punkcie swoich dzieci babole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D nie mozna do dzieciaka się odezwać bo będzie miał TRAUMĘ. O matko! Zamknijecie te dzieciaki lepiej pod kloszem i brońcie dostępu do nich jak lwice. Jak już wypuście je spod swojej spodnicy to się nie pozbierają po zetknięciu z "brutalną" rzeczywistością. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23:32 Place składki, więc dziecko poszloby moich i meza składek bo przez 8 lat jego życia wplacilismy tyle że spokojne wystarczy na niejedna wizytę. Ale poza kontrolnymi bilansami akurat nie chodzi do lekarza bo nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×