Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy sama siebie ograniczam?

Polecane posty

Gość gość

Mam dwójkę dzieci- 3 latkę i miesięczne dziecko. Jakoś mam wrażenie że cały czas siedzę w domu i nigdzie nie mogę wyjść. Mąż albo pracuje albo ma jakieś spotkania/wyjazdy z pracy - w weekendy przeważnie jest ale nie zawsze a w dzień powszedni to jest czasami na godz/dwie w domu. W większości sama ogarniam dom i dzieci. Ostatnio powiedziałam mężowi o moich wątpliwościach to powiedział, że sama siebie ograniczam i że jest pełno miejsc gdzie mogę sobie wyskoczyć. Oczywiście chodzę na place zabaw i do pobliskich sklepów ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić jakąś dłuższą eskapadę sama+dwójka dzieci. Mam wrażenie że starsza nie będzie chciała chodzić będzie marudna a pod opieką jeszcze drugie dziecko. Jak starsza będzie chciała siku to jak ją wysadzę? Muszę wszędzie z sobą wózek ciągnąć... Jak się zorganizować i czy to jest możliwe? Jakieś pomysły na wypady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zalezy gdzie mieszkasz? jak w wkeszym miesice to mozliwosci jest bardzo duzo. osatnio widzialam taki ekstra wozek. podowjny ze przy raczce bylo siedzisko dla 2 dziecka.fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dokladnie dostawka do wozka. male w gondoli a starsze ze jak nie bedzie sie chcialo chodzic to sobie siedzi. super sprawa.i nie drogie. poszukaj w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mezowi dwojke malych dzieci i wyslij go samego na miasto na pol dnia. Ciekawe ile wytrzyma. Z miesiecznym dzieckiem to mozna pojechac daleko ze hej. To nie chodzi o to zeby pojsc gdzies z dziecmi bo to zadna przyjemność tylko raczej samemu gdzies wyskoczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam o tyle nieźle że mieszkam w centrum, wprawdzie teraz mam już starszego przedszkolaka, ale jak było wołanie "siusiu" i musiało być już, natychmiast, to biegliśmy do pierwszej lepszej restauracji, kawiarni czy przychodni i prosiliśmy o możliwość skorzystania, nikt nigdy nie odmówił. Jak się urodziła młodsza, musiałam wychodzić z dwójką bo starszy ma zajęcia terapeutyczne, zmieniał przedszkole i jeździł na krótką adaptację- musiałam tam czekać. Nosiłam młodszą w chuście, potem w nosidełku, wygodnie i praktycznie zwłaszcza że karmiłam piersią, więc tylko pieluchy i chusteczki do torby, dla starszego coś do picia, sklepy są więc można coś kupić jakby zgłodniał. No i poruszaliśmy się komunikacją miejską. Też mam wrażenie że wózek ogranicza, ale w razie czego też myślę że ta podstawka do wózka dla starszej mogłaby pomóc. Nie masz żadnego parku gdzieś dalej? Lasku czy łąki gdzie można wygodnie podjechać? Rodziny czy koleżanki którą można odwiedzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam dziecko 15 miesiecy i noworodka i wcale nie wspominam tego zle... cale dnie spedzalam na dworze, na placach zabaw, w parku, na spacerze... mieszkalam na 4 pietrze bez windy i igarnrlam temat Jak starszy mial 2 lata to pojechalam sama z dziecmi na wakacje nad morze Na 2 tyg Maz byl wtedy w nieplanowanej delegacji zagranica Nie mam nikogo do pomocy, od poczatku moge liczyc tylko na siebie Ale jest pieknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheheh, padłam :) jaki tekst, że sama siebie ograniczasz :D straszny ten Twój mąż, że jeszcze Ci taki kit wciska. Wiem co mówię, bo mam trójkę w przedziale wiekowym rok -6 lat. Wszystko z nimi ogarniam, bo muszę, ale nie widzę szczególnej atrakcji w takim wychodzeniu :) Weź wyskocz gdzieś sama, zrób coś dla siebie. Mąż też czasami jednak jest w domu, więc wykorzystaj ten czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×