Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wytykacie innym robienie bledow ort w internecie?

Polecane posty

Gość gość

Czy wytykacie innym robienie bledow ort w internecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Trochę niżej jest topic z takimi "kwiatkami" ortograficznymi, że żal patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często, bo uważam, że lepiej, żeby ktoś o błędzie dowiedział się anonimowo i więcej się nie kompromitował. Poza tym źle jest, jesli błąd jest długo widoczny i inni się do niego przyzwyczajają. Nie poprawiam ludzi , którzy maja jakiś poważny życiowy problem, a z ich postów wynika, ze pochodzą z bardzo prostych rodzin, ich niewiedza nie jest zawiniona a potrzebują wsparcia słownego w konkretnym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Się znaleźli gramatyczni naziści xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie "wytykam" tylko zwracam uwagę, tak samo, jak chciałabym, żeby inni mi zwrócili uwagę, jeśli coś źle napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się tego nie robić, bo uważam, że to niezbyt kulturalne, ale prawdą jest, że te słowa pisane z błędem mogą być potem powielane przez innych i tak powstaje błędne koło. Jedyne, co poprawiam, to moje nazwisko, jeśli ktoś zmieni w nim literę. Jestem na to jakoś wyczulona, a i sama nie wiem, czy ktoś to pisze specjalnie, czy to pomyłka. Błędy ortograficzne rażą mnie, ale, o ile sens całej wypowiedzi jest zachowany, nic z tym nie robię. Najgorzej, kiedy ktoś pisze bez ładu i składu, z masą błędów ortograficznych i interpunkcyjnych. Jeśli ktoś pyta mnie, jak coś napisać, to mówię, że "w taki, a taki" sposób. Robię to samo, kiedy nie wiem, jak rozwiązać zadanie matematyczne, bo ta dziedzina jest moją piętą achillesową. Nie lubię kogoś poprawiać, bo nie wiem, czy pisze coś źle umyślnie, czy ma z ortografią poważne problemy. Ja też nie chciałabym wysłuchiwać nad swoją głową, że "tego tak się nie liczy", i tak dalej. Trzeba, choćby w minimalnym stopniu, przyłożyć się do nauki, ale wiem, że nie zawsze się to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A CzemÓ mam komÓś wytłykać błENdy Łortograficzne czy ja napiszem z błENdem czy nie tło i tak bENdzie ok mONdry nie zaÓwaRZy GłÓpi płomyśli RZe tak ma błyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Należę więc do mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj a w jaki sposob zwracasz uwage ? hmmm niech zgadne , piszesz - ty debilu, kup slownik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej tego nie robię. wiem od kolegi-psychologa, że często -nie zawsze ale jednak często - takie wytykanie oznacza, że wytykający nie ma argumentów w dyskusji, albo ma jakiś ukryty kompleks i się "wyżywa" tak na kimś innym ,anonimowo. Inny powód tego że nie wytykam jest taki, że mój mąż ma silną dysleksję. Nie mieszkamy w Polsce i dopiero tutaj, jako facet 27-letni, jak poszedł tu do college-u, to miał testy na dysleksję, na inteligencję (rodzaj inteligencji i iloraz), i inne. w Polsce mial prywatnie pomoc przed maturą, tak to nauczyciele go bynajmniej nie wspierali, uważali go za lenia i niezbyt mądrego, bo "walił' straszne błędy i woooolno pisał i woooolno czytał. tu za granicą, jak zrobiono mu na koszt uczelni wywiady z psychologiem, i ze specjalistą od dysleksji dysgrafii, różne testy - to wyszło, że tak ma silną dysleksję, ale też bardzo wysokie IQ i bardzo wysoko rozwiniętą inteligencję przestrzenną. mąż maluje, rysuje, świetnie czyta mapy, a tutaj ma taką pracę w któej nie musi za bardzo nic pisać, za to jest znakomitym specjalistą w swoim tu wuczonym zawodzie i zarabia naprawdę nieźle. i robi co lubi. dlatego nie wytykam, mimo że jak czasem widzę sms od męża to aż oczy bolą. a jak on pisze czasem ważnego maila, to ja go sprawdzam i poprawiam. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość wczoraj a w jaki sposob zwracasz uwage ? hmmm niech zgadne , piszesz - ty debilu, kup slownik x To nie do mnie odpowiedź, choć też zwracam uwagę - krótko i na temat, czasem daję odnośnik do słownika. Nie trzeba kupować, są internetowe. Dlaczego uważasz, że każdy musi używać w takim wypadku obelg? Sądzisz wg siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, osoba, ktora poprawia błędy na pewno sie na kimś wyzywa i trzeba upatrywać w tym głębokiej psychologii:O poprawiam i będę, i oczekuje, ze jesli ja walne byka, to mnie tez poprawi Ktos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzyło mi się, po prostu mnie to razi, zwłaszcza wszechobecne przyzwolenie na analfabetyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co innego złosliwe wyzywanie się, a co innego rzeczowa uwaga. Uważam, że każda sytuacja jest dobra, żeby się czegoś nauczyć. Zwracanie uwagi w realu jest bardzo niezręczne, co innego w internecie, anonimowo, bez świadków - tym nikt nie powinien poczuć się upokorzony, przeciwnie, może zapamiętać poprawną pisownię i na przyszłość błędu nie robić. Dyslektyk powinien sobie zdawać sprawę z tego, że choć robienie błędów przez niego może być usprawiedliwione, zasady ortografii indywidualnie się do niego nie dostosują. Najprościej włączyć program poprawy błędów lub korzystać ze słownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×