Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko nie je

Polecane posty

Gość gość

Jestem ciekawa. Czemu niektóre mamy dają dziecku ciągle tylko jedną potrawę? I mowią, że innych rzeczy nie je. Jak może jeść skoro nie zna innych smaków i nigdy nie głodnieje na tyle, żeby mieć naprawde ochotę coś zjeść? W mojej rodzinie jedna z mam karmi swoich synow tylko pomidorową z makaronem, a na drugie makaronem z jakimis serami. Nigdy nie widziałam, żeby dawała im coś innego. Po prostu twierdzi, że innych rzeczy nie jedza i już. Obaj wyglądają jak takie pulchne ciastusie. Za to znajoma ma dziecko które je wszystko, łącznie z sushi. Po prostu je to samo co rodzice (jedzą bardzo zdrowo i różnorodnie), a jak nie chce jeść to po prostu nie je, ale nigdy nie gotuja mu nic specjalnie. Jesli odmowi zjedzenia obiadu, to zje kolacje lub wezmie sobie jakis serek wiejski z lodowki. Żeby była jasność, pytam poważnie, jestem ciekawa, jak do tego dochodzi, że przestaje się dawać dziecku cokolwiek innego do spóbowania i jak ono przestaje cokolwiek jesc innego niz zestaw 2-3 potraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo by opowiadać. I tak nie pojmiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj akurat nie je nic:/ nawet nie ma ulubionej potrawy, tylko mleko :/ my jemy nkrmalnie na czas posilkow siedzi z nami przy stole daje mu jedzenie ktore my jemy ale nic nie chce :/ ma poltora roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawanie dziecku urozmaiconych posiłków zmniejsza ryzyko niejadka, ale nie jest gwarancją. Moja córka długo jadła wszystko, a ja zadowolona myślałam że to zasługa tego jak ciekawie jemy i też nie rozumiałam mam, o których piszesz. A potem zaczęła wybrzydzac. I chociaż z jej jedzeniem nie jest teraz jakoś tragicznie to trochę rozumiem już takie sytuacje. Dzieciaki potrafią się czasami naprawdę zaprzeć w temacie jedzenia. Mam siostrzenice, która potrafi przez parę dni nie dać się wziąć na głód. Co wtedy zrobić jak nie karmić w kółko "pewniakami"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka je tylko kasze gryczana, pije duzo mleka i je makarony i pare warzyw. Tyle. I wiesz gdybym nie miala dziecka takiego niejadka to tez bym sie wymadrzala. Mam znajoma ktorej synowie jedza wszytsko i nieczego jej tak nie zazdroszcze. Moja po prostu nie zje i juz. Koniec. Moze byc nie wiem jak glodna. Uwierz mi to nie jest wola rodzicow ze maja dziecko ktore tak je. My duzo z mezem gotujemy. Lubimy kuchnie calego swiata ale moje dziecko po prostu nic innego nie tknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci mają czasem taki okres: nie i już, nieraz to się może sprowadzać do najdziwniejszych rzeczy. Sama jako 3-latka przez parę miesięcy praktycznie nie jadałam chleba, i zresztą do dziś jem go bardzo mało. Moja córka w wieku też ok. 3 lat najpierw miała fazę "zero warzyw", potem "mięso fu, chyba, że w pomidorach", potem "wszystko z pomidorami ble" i jeszcze parę innych. I jak miała takie wydziwiania, to owszem, mniej więcej dostawała, to co jadła, ale też nikt nie robił dla niej oddzielnego obiadu od podstaw. Czyli, że jak np. my jedliśmy rybę z ratatouille i ryżem to ona dostawała tę samą rybę, ale po prostu z ryżem. Jak miała fazę bez pomidorów i my jedliśmy makaron z bolognese to ona miała niby-carbonarę. Jak mięso ble, a na obiad był stek z czymś tam, to dziecko dostawało kanapkę z "cokolwiek bez mięsa" i tyle. A w międzyczasie była po prostu zachęcana do spróbowania dań na nie czy nowych - czasem działało, czasem nie. Mniej więcej jak miała 5 lat zaczęły jej wydziwiania przechodzić i zaczęła jeść wszystko normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:12 brawo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo powiedzieć. W teorii wszyscy są mądrzy, a najłatwiej mówić-ja robilabym tak i tak i byłoby ok. Taaaa na pewno. Ja mam 2 dzieci-córka 10 lat, syn 11. Gotujemy roznorodnie, jemy w zasadzie wszystko, dużo warzyw, często zupy, czasem kuchnia włoska, mięsa, ryby...No różnie. Córka zawsze jadła to co my, rzadko nie miała na coś ochoty, nigdy nie było problemu. A syn...Masakra. najchętniej jadlby pierogi, barszcz z uszkami i kopytka. No i krupnik. Jeśli kanapka, to z szynką, serem albo z ogórkiem-bez masła. Ale gdyby kanapka była np z szynką i ogórkiem, to już nie zje. Nie lubi twarogu, warzyw surowych, z owoców je tylko jabłka o banany. Nawy ciast nie lubi. No i bułka-sama taka sucha, bez niczego :-( I tu teoria autorki upada. bo jak to możliwe? Naprawdę komuś wydaje się, że podaje synowi na zmianę jedynie pierogi i kopytka, dlatego niczego innego nie zje? Bo w domu nie ma innych smaków? Cóż za zasciankowe i ograniczone myślenie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W praktyce jak ludzie byli ograniczeni do jedzenia nieraz w kółko tego samego to jakoś nikt z głodu nie umierał, wszyscy jedli co było (dzieci też). Nie uwierzę, że dziecko porządnie zgłodniałe nie zje tej kanapki z masłem czy innego pomidora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy dziecko "porządnie zglodniale"? Mam zamknąć lodówkę i całe jedzienie na tydzień? Może wtedy zglodnieje i zje pomidora? Dobrze sie czujesz??? Owszem, mój syn je wybiórczo, ale ja nie gotuję specjalnie dla niego osobno pierogów. obiad jest jeden, śniadanie również, ma wybór-albo je to co my, albo musi sobie sam zrobić/zorganizować jedzenie. I wyobraź sobie, że moje dziecko je w kółko to samo i jak widzisz jeszcze z głodu nie umarł. A je i lubi kanapki bez masła, to rozumiem, że mam mu na siłę ten chleb masłem smarować, bo kiedyś ludzie tak jedli i nikt od tego nie umarł. Weź się astanow jeszcze raz bad tum co piszesz. A może opisz jak stosujesz te metodę na zglodnienie dziecka...bo to bardzo ciekawe. Ile trzymasz dziecko bez jedzenia, żeby zjadlo pomidora, którego nie lubi tak, że ma po nim odruch wymiotny. Chętnie o tym przeczytam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, teoretyczki są bardzo mądre. A mój syn ma odruch wymiotny od jajka, pomidora i wielu innych rzeczy. My z mężem jemy różnorodnie a syn nie. Z krupniku wypija wodę, jak trafi na kaszę to się krztusi. Ale popcorn jak je, to wrzuca do buzi całą garść i nie ma odruchu. I gotuję mu jedno i to samo, bo jest chudy i musi coś jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moej dziecko uwielbia kanapki z serem żółtym Hochland, może kup mu jakiś fajny serek https://zolte.hochland.pl/ na kanapki ? i małemu zaraz zachce się jeść, bo te serki sa niezwykle apetyczne, moje dziecko tez nie chciało jeść, a teraz to cały czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, ze dzecko jak zglodnieje to zje. Tak, rozwiazaniem jest zamkniecie lodowki i podawanie 4 zbilansowanych posilkow o tych samych porach. Jesli nie zje , to czeka do nastpenego posilku. Do posilkow i pomiedzy- woda. Zero slodyczy. Nie znam dziecka, ktore nie zglodnialoby najpozniej drugiego dnia. a uwierz mi w rodzinie mam sporo dzieci i czesto rodizce mi podsylaja swoich inejadkow. Kazde zaczyna jesc najpozniej w porze kolacji. Je to co ma podane, bo jest po prostu glodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jadł wszystko teraz ma już swoje smaki ale i tak zróżnicowane ale np przestał lubić szpinak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojemu dziecku wszystko śmierdzi...nic nie chce jeść tylko chleb z masłem. Jajko śmierdzi, kiełbaska śmierdzi, ziemniaki śmierdzą. Więc niech je chociaż chleb z masłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Chętnie podeśle swoje dziecko do ciebie . Jemy w domu różnorodnie dania (dodam ,że mamy z mężem 3 dzieci ) . Mój średni syn jak miał ok 2 lata przestał jeść wcale ! . Przez miesiąc nic ! po zrobieniu wszystkich możliwych badań, odwiedzeniu wszystkich możliwych lekarzy , syn zaczął jeść rosół i pierogi , schabowego i frytki . I nie ma zmiłuj . Najpierw myślałam tak jak ty ,że napycha się tu ciasteczko tam coś tam , ale nic z tego W wakacje byliśmy nad morzem 10 dni katering zero jedzenia między posiłkami i tylko czysta woda . I nic mój syn przez 5 dni nie jadł nic ! kompletnie nic nic nic . Autorka nie wie jaki to żal ściska serce każdej matce jak dziecko nie je . Więc trudno od 2 lat co drugi dzień gotuje świeży rosół i lepie te piep*** pierogi żeby moje dziecko zjadło cokolwiek ! Ten kto nie ma dziecka niejadka nie zrozumie i nie piszę tego złośliwie dwójka moich pozostałych dzieci je bez zarzutu nigdy nie było wydziwiania przy stole .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 6 lat, od 3 dni i nigdy w życiu nie zjadł jajka; parówki, kanapki z serem czy wędlina. Po prostu wymiotuje jak widzi, że mam kanapkę z szynka w dłoni, musi wyjść bo rzyga, rozumiecie? Z kosza na zakupy wyciąga wszystko na taśmę, lecz gdy zobaczy kawałek kielbasy w folii, ser czy kabanosy, odruch wymiotny i nie dotknie. Je zupy, bez śmietany, kotlety sojowe, tosty, makarony, owoce każde, ziemniaki, pierś z indyka, nalesniki, placki ziemniaczane, kopytka. Wszystko na "sucho".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to już jest chorobą psychiczną, te dwa ostatnie wpisy. W waszych rodzinach musi być mocno coś nie tak, jeżeli dzieci manifestują to w tak spektakularny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×