Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pusto w portfelu

Ile wydajecie na jedzenie?

Polecane posty

Gość pusto w portfelu

Jestesmy 4 osobowa rodzina, dzieci 3 lata i 1 rok. Zastanawiam sie czy wydajemy duzo. Po odliczeniu mleka moyfikowanego wychodzi ze wydajemy na jedzenie dla naszej 4ki 1100 zł miesiecznie. Dodam ze praktycznie nie kupujemy miesa, bo dostajemy od tesciow. Jedynie ze 2 razy w miesiacu jakas wolowine na gulasz i co tydzien rybe. Jajka dostajemy. Wszystkie przetwory, nie kupujemy zadnych sokow, mamy w sloikach, zadnych ogorkow, burakow marchewski, fasolki itd, itp. Czy to duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało wydajecie na jedzenie, my 3 osoby wydajemy jakoś 2 razy tyle.... nie jestem dobra w zarządzaniu kasą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...MMORELKA
MOim zdaniem to normlana kwota na 4 osobowa rodzine. Wszystko zalezy od standardu zycia danej rodziny. Dla jednych to malo dla innych to duzo. Ja na swoja 3 osobowa corka 1,5 roku wydaje ok 2000 tys ale my kupujemy i mięso i jaja i soki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto w portfelu
a gdzie ten temat? bo chetnie bym poczytala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mała kwota jak na 4 osoby my 2500 ale lubimy dobrze zjeść jest nas troje i niczego gotowego nie kupujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz doczytałam mięso dostaniesz jaja też to co ty wymagasz i ubolewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenes
my - 3 os. - tyle samo - i wszystko kupujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ali9087
My wydajemy pewnie ze 2000 miesięcznie na dwie osoby. Nie robimy przetworów, kupujemy soki i te inne. Nie robimy zakupów na bazarach, bo w godzinach ich otwarcia pracujemy - więc wszystko w marketach. Parę razy w miesiącu jemy w knajpach albo zamawiamy jedzenie do domu. Niedługo urodzi nam się pierwsze dziecko i będę parę miesięcy w domu - może wtedy ogarnę bazarki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
A wg mnie to sporo, bo jajka macie, przetwory macie, wędliny macie. My na dwie osoby wydajemy 900 zł. W tym jedna ciężarna. Tylko facet ma obiad w pracy, a ja gotuje dla siebie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto w portfelu
nie ubolewam pytam tylko skoro to nie jest duzo to musze poinformowac meza ze potrzebuje wiecej kasy bo to ja robie zakupy spozywcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenes
teraz nie rozumiem. Po co ci więcej kasy na spożywkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto w portfelu
bo maz mi daje mniej niz 1100 a ja dokladalam reszte ze swojej kieszeni ;) od stycznia tak jest i sie zastanawiam czy to wina podwyzek czy jestem rozrzutna ale skoro nie jestem rozrzutna to niech daje wiecej bo moje oszczednosci sa na moje wydatki a nie na jedzenie do domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenes
No chyba że macie taki układ. Też bym chciała mieć swoją wypłatę dla siebie - ale niestety taki popieprzony kraj - bida z nędzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto w portfelu
no niestety to nie moja wyplata ja jestem na wychowawczym z dziecmi a te moje pieniadze to kasa ktora zaoszczedzilam bedac w ciazy i na macierzynskim, takze juz niewiele zostalo i nie mam z czego dokladac do jedzenia bo do pracy pojde najszybciej za rok i 9 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenes
To czemu od razu męzowi nie powiedziałaś, że nie wystarcza i ma ci dokładać? On wie że dokładasz z własnej kieszeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydajemy bardzo dużo. Raz w tygodniu takie większe zakupy około 300 zł i w zasadzie co dziennie mniejsze po 30-50 zł (jedzenie plus cała chemia czyli kosmetyki, proszki, płyny, pieluchy itd) Tak średnio tygodniowo wychodzi 400-450 zl czyli w miesiacu w okolicach 2 tysięcy idzie na tzw życie. A w sumie sporo rzeczy nie musimy kupować hmmm okropnie dużo wydajemy. Chyba od kwietnia musimy jakieś cięcia wprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenes
wiosenna - naprawdę dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto w portfelu
nie wie ale dzisiaj sie dowie ;) myslalam ze zaczelam rozrzutnie kupowac i dlatego najpierw obserwowalam ale teraz widze nie nie kupowalam zadnych glupot a kwota jest coraz wieksza masakra z tymi podwyzkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem. I zauważyłam ze dużo rzeczy się "marnuje" (tzn marnuje jak marnuje psy to jedzą albo świnki u babci,a le szkoda kasy). Kurcze jak sobie teraz tak na szybko podliczyłam to jestem w szoku. Musze jakiś budżet rozplanować na kwiecień i zobaczymy ile nam się uda przyoszczędzić jak przestaniemy robić zakupy w stylu "co tu byśmy dziś zjedli? a może to i tamto i siamto i wszystko ląduje w koszyku a potem polowa z tego się przeterminuje albo popsuje bo ktoś otworzy zje łyżeczkę i zostawi. W kwietniu zrobimy rozsądny budżet spożywczo- chemiczny i zobaczymy w jakiej kwocie się zamkniemy. My też mamy warzywa np ziemniaki, marchewkę itd od dziadków, mięso też czasem dostajemy (głównie kurczaki na zupę), mąkę, owoce, nieraz jaja (wiadomo czasem kupie mrożone warzywa bo np babcia kalafiora czy brokuł nie ma, albo jaja bo kury nie zawsze zniosą tyle żeby starczyło dla wszystkich) wiec nie wiem skąd taka kasa, tzn wiem i się martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miraculum............
No to wiosenna tym bardziej cie trudno zrozumiec,skoro tyle dostajecie...Ja niestety nic nie dostaje. A moze jecie duzo slodyczy,chipsy,napoje,ciuchy? Ja nawet jakbym miala tyle kasy to staralabym sie zyc oszczednie,juz tak mam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest różnie :) na dwie osoby dorosłe i roczne dziecko wydajemy miesięcznie około 1500-1700 zł razem z mlekiem i słoiczkami dla dziecka. Nie ograniczamy sie za bardzo, kupujemy to na co mamy ochotę, tyle że staram sie kupować tyle ile zjemy żeby jak najmniej rzeczy sie marnowało. Mięso, jajka i masło kupujemy troche taniej niż w sklepie od rodziny ze wsi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AliceFromWonderland
A ja chciałam o coś zapytać, trochę odbiegając od tematu. Co myślicie o takim układzie? Mieszkamy z moją mamą, pracuje ona 6 dni w tyg do 17. Mama robi zakupy na obiad dla wszystkich, ja jestem w domu z małym więc w zamian dla wszystkich gotuje + raz w tyg sprzątam piętro mamy i dodatkowo na święta, tak jak teraz np myję okna. Sama kupuje tylko jakieś jogurty, coś na kanapki, soki. Taki układ nam odpowiada. Mama jest zadowolona, ja też ALE jest jeszcze bratowa, mieszka od nas 300 km i przyjeżdza wraz z moim bratem i dzieckiem średnio 1 raz w msc i jej się ten układ nie podoba bo my wg niej żerujemy na rodzicach, uważa że jej mama powinna dać kase skoro nam FUNDUJE jedzenie. Jak bratowa wyjeżdza to zabiera ze sobą "wałówkę" a podczas pobytu wszystko trzeba koło niej robić bo przecież jest gościem. Przykro mi że ona tak uważa, stać mnie żeby samej kupować jedzenie dla swojej rodziny, rozmawiałam z mamą i powiedziała że ona tyle pracując nie da rady sama sobie sprzątać i gotować a nie chce też, żebym ja robiła to bez żadnej korzyści dlatego dalej ma zostać tak jak jest. Jak wy uważacie? Czy rzeczywiście żeruje? Czy to, że w zamian pomagam mamie się nie liczy? Przychodzi do domu ma ciepły posiłek, uprane i posprzątane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tracy nnsss
Hmm, jak dla mnie dużo wydajecie. U nas idzie ok 800 zł/mies (razem z chemią i mlekiem Bebiko 3), w tym mięso, nabiał, jajka... tylko ziemniaki kupujemy hurtowo. No ale, fakt, ja pilnuję paragonów. Tzn nie, że jesteśmy głodni, tylko nie kupuję małemu codziennie soczków, jogurtów, batoników( choć to raczej ze względów zdrowotnych niż oszczędnościowych), sama gotuję synkowi, a wszyscy jemy małe śniadanie, porządny obiad a kolację czasami tak, czasami nie... zależy. Staram się kupywać produkty jakościowo dobre, ale nie markowe. Aha, i staram się nie wyrzucać jedzenia!!! Gotuję tyle, żeby było w sam raz i sie za dużo nie zmarnowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna nowina34
Wiosenna i myszka wygrywacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jemy wcale slodyczy dzieci mają zakaz my nie jadamy, chipsów też nie. Napoje czasem kupujemy. Wiesz u nas idzie w choleręeeee na leki. Obliczylam ze od lutego 800 zl zostawilam w aptece :( A tak to kupuje w sumie drożdze rzeczy dla malych np piją codziennie soczki bobofrut (bo nie mają konserwantów) jedzą te lepsze jogurty (młodzi zjadają po dwa a Zosia jeden czyli same jogurty to jakieś 12 zl ) Kupuje dla Zochny deserki w słoikach bo je lubi, a też tanie nie sa. Herbatka dla niemowlaków tak średnio 3-4 opakowania na miesiąc, pieluchy ze 2-3 paczki, chusteczki (też nie kupuje najtańszych bo zdarza się ze malą uczulają wiec musi byc coś lepszego) Kupujemy dużo warzyw s sensie- pomidory, ogórki zielone, papryka, rzodkiewki itd. Mleko (idzie bardzo bardzo dużo mleka) No i plyny do prania, środki czystości, kosmetyki w sensie mydlo, pasta do zębów (każde z nas używa innej), ręczniki papierowe , chusteczki- o mam w każdym pokoju paczkę chusteczek i idą jak woda non stop wymieniam puste opakowanie na nowe... Najwięcej pochłania właśnie chemia gospodarcza, rzeczy dla dzieci i leki. Ale uwiez mi też przeżylam wląsnie szok jak to sobie wyliczyłam! Można coś fajnego za to kupic, jechać gdzies itd. Muszę zacząć rozsądniej tym rządzić bo to dużo za dużo (w wydatkach nie uwzględnilam ubrań i zabawek bo to osobna pula i w zalezności od miesiaca jest albo 200 zl albo 1200) Ogólnie zauważyląm ze mamy tendencje do tego zeby rozpieprzyć wszystkie pieniadze jakie mamy (no bo zawsze jest coś co mozna kupic) dlatego od jakiegoś czasu mamy konto na ktore co meisiac przelewamy trochę kasy (grosze ale zawsze coś) nawet nie po to zbey specjalnie pooszczedzać tylko zeby zwyczajnie nie wydac na pierdoły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem bratowa moze sie zwrócić do swojej mamy, niech jej da :) a do Waszych układów nie ma prawa sie wtrącać. W ogóle skąd ona wie kto co u Was kupuje? Co ją to obchodzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna nowina- mysza wygrywa :D Nas jest 5 w tym niemowlak z pampersami :D:D U myszy tylko trojka i Benek już duży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×