implantacja zarodka

czy można odczuwać moment implantacji zarodka? czy któraś z was odczuwała w jakis sposób ten szczególny moment?:)

Nie wiem czy to było to, ale ja jakoś w pierwszym tygodniu miałam takie dziwne pobolewania brzucha z jednej strony. Od razu wiedziałam, ze to jest to mimo, ze nikt mi nie wierzył.

ja miałam plamienie 2 dni wtedy

hm, bol brzucha- ale zlokalizowany bardziej w jajnikach, czy w macicy? :o a jakieś inne.. odczuwane zmiany w organizmie?

w macicy. jakby skurcz. Przechodzi po chwili, a pozniej znowu... , ale to moze byc tez czas rozciagania sie macicy.

Szczerze powiedziawszy to nie pamiętam dokładnie.. Pamiętam tylko, ze po lewej stronie.. ale to niewiele pomoże.. No i ogólnie czułam to od samego początku ale bylo mi ciężko w to uwierzyć.

Ja Ci wierzyłam :)

ja nie wiem czy jestem w ciązy ale dokładnie czytałam,że: w dniu owulacji jest zaplodnienie i te"łapki" wciągają jajeczko.Wtedy plemnik moze natrafic na jajeczko i dojdzie do zapłodnienia. Przez 3 dni tak to jajeczko w jajowodach sobie krązy i się dzieli na komórki. W 4tym dniu dopiero w macicy jak to napisac "wchłania się" częsciowo do sciany macicy do naczyń krwionosnych matki i dzieli sie na 3 części z których następnie wytworzyc sie musi rączki itp. Ja jestem w 5-6 dniu od zapłodnienia. Nie mam specjalnych objawów prócz tych napelnienia, jakby gazów w brzuchu.No ale to pewnie nie ciąza tylko trzeba sie wypierdziec i wysrac myslę i wtedy brzuch nie bedzie tak cięzki. Co do bólów moze leciutki byly ale to moze te w podswiadomości? ogólnie jakos nie boli macica. Slluz jest taki jak po owulacji zawsze.

czekam nadziecko, a kiedy zamierzasz się upewnić i zrobić teścik?:) ja, mimo że to też bardzo wczesny etap, od wczoraj czuję właśnie w okolicach macicy opisywane już wyżej skurcze w macicy- takie prądy, jakby coś tam naprawdę siędziało ;) hihi, no zobaczymy

Witam serdecznie. Jestem tu nowa. Szukam jakiegoś wsparcia może któraś miała podobną sytuację. Jestem w 26 dc. Mój cykl to 27 dni. Zazwyczaj ... ponieważ ostatnio było nawet 25. Od kilku lat z mężem staramy się o dzidziusia. W 21 dc dostalam plamienia. Było to kilka kropel krwi na wkladce. 2 następne dni były to tylko lekko różowe plamy na wkładce które zanikły. 22 dc wolalam skontaktować się z lekarzem (Muszę nadmienić że jestem w UK i pierwszy kontakt zawsze jest z ogólnym). Lekarz aby wyjaśnić istotę plamienia zlecił mi badanie krwi w 3dc i 21 dc, przy czym moje plamienie potraktował jako początek nowego cyklu. Dwa ni później zrobiłam badanie krwi (24dc). Od 21dc do 25dc towarzyszył mi również ból jajników taki, jaki zazwyczaj mam podczas miesiączki. Nie był jednostajny, raczej kłucie i nie przez cały czas.... ból przychodził falowo. To wszystko utwierdzało mnie w przekonaniu że może to jednak implantacja zarodka. 2 dni po badaniu krwi dostałam telefon z ośrodka, niestety nie mogłam go odebrać więc nie wiem czego dotyczył. Zrobiłam 3 testy w 23dc 24dc i 26dc. Wszystkie wyszły negatywnie. 26dc ponownie dostałam plamienia które wygląda już na czystą krew. Rano obudziłam się z powiększonymi węzłami chłonnymi szyi. Nie mogłam przełknąć śliny. Żadnych symptomów miesiączki jakie mam zazwyczaj typu bóle podbrzusza. Jedynie niespotykana u mnie ogromna senność. Z przychodnią mogę skonatktować się za 2 dni ze względu na długi weekend. Czy któraś miała może podobną sytuację. Bardzo prosiłabym o wasze odczucia na ten temat.