Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to jest z tym dawaniem pieniędzy z okazji ślubu? ile trzeba dać?

Polecane posty

Gość gość

Ja zawsze myślałam, że się daje tyle ile człowiek może ale ostatnio spotkałam się (tu i w życiu) z takimi teoriami, że trzeba pokryć koszt 'talerzyka' i żeby jeszcze coś dla młodych zostało, bo inaczej to chamstwo. No Sorry ale ja uważam, ze gość niczego nie musi. To młodzi zapraszają gości więc oni płaca za imprezę. Owszem jeżeli gość ma takie życzenie to niech da tyle kasy ale wymagać nie wypada. mówicie często, ze wam by było wstyd dac 100zł młodej parze ale jak ktoś by wam dał tyle to rozumiem, że patrzycie na niego wilkiem? Jak to jest? ja ostatnio byłam na weselu w extra hotelu pod Warszawą i tam od osoby płacili 330zł i do tego mieliśmy nocleg. Zostałam zaproszona więc rozumiem, że to gospodarz płaci, a sami daliśmy z mężem tyle ile mogliśmy czyli 500zł. No nie mogliśmy więcej. Zresztą nie obchodzi mnie ile kto płaci za swoje wesele. Ja jestem tylko gościem. Jakby sobie zrobili na wawelu za 2000zł od osoby to co? w kopertę 5000 miałabym dać? Mamy przewlekle chore dziecko i pilniejsze wydatki. Od siostry się dowiedziałam ile młodzi płacili za wesele i hotel i powiedziała, ze to duży nietakt. Ja tak nie uważam, bo ja też miałam takich gości, którzy nie opłacili tego swojego talerza ani pobytu ale ja ich zapraszałam, a nie ich pieniądze. Fajnie jak się wesele zwróci i jeszcze zostanie ale bez przesady! a wy co myślicie i jakie macie podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500zł z noclegiem? chyba śmieszna jesteś :o zachowałaś się jak zwykła chamka. jak cię nie stać na pokrycie kosztów to trzeba było wcześniej podziekować i odmówić, a nie przyłazić na krzywy ryj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.16. He he he he:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak miała podziękowac i odmówić bo ja nie stac na kopertę, a nie pomyslałaś ze młodym zalezało na jej obecnosci skoro ją zaprosili? Gdyby tak kazdy myślał to pewnie połowy gosci by pewnie nie mieli. ja sobie nie wyobrazam nie miec na weselu moich ulubionych kuzynów, babci, cioci tylko dlatego, że nie maja na opłacenie swojego talerzyka z nadwyżką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi owszem, głupio by było dać np, 100zł - ale podejrzewam, ze to dlatego, że stać mnie na więcej więc daje więcej. Myślę, ze jakbym była w trudnej sytuacji to pewnie dałabym mniej i też by było spoko. A gość z 11:16 to jakaś materialistyczna kretynka. Rozumiem, że jak robisz wigilię i zapraszasz rodzinę to też liczysz, że prezenty Ci wszystko pokryją? bo dokładnie tym samym jest ślub - wspólnym cieszeniem się. Ja akurat rodzinnych imprez nie lubię i sama raczej nie urządzam, ale nie wyobrażam sobie bym np. miała zaprosić rodzinę czy znajomych na świętowanie zakonczenia moich studiów i miała wymagać od nich by w prezentach zrewanżowali się za moją gościnę. I nie, serio nie widzę różnicy czemu akurat ślub ma być wycyckiwaniem gości z kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja odmawiam i nie chodza jedynie do naprawde najblizszych np rodzona siostra. Nikt wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze bym chamkom wesela fundowala jak robi to najwidoczniej ja stac i niech nie liczy na cuda wianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxgjjhg
Kuzyn robil wesele na ponad 200 gosci. Polowa odmowila pewnie przez te chore myslenie o kasie i wstydzie. Bylo mu bardzo przykro. Kazal przyjsc bez prezentu a i tak nie przyszli. Ja dalam 3stowki i jeszcze dosle im prezent bo wtedy bylam bez kasy. A bylo nas 3szt + hotel. Oni za os placili 300zl. Kazdy daje tyle na ile ma. Nie dam pozniej dziecku suchego chleba bo do koperty trzeba, to sie nie ma zwrocic. Tu chodzi o swietowanie a nie kupowanie biletu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie daję, to po wuj mnie zapraszają, po to abym płaciła za talerzyk, to ja pieprzę, wolę ze swoimi znajomymi, których lubię pójść do restauracji i każdy sam za siebie płaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie ostatnio zaprosili na wesele, dałam nie amol w kopercie za talerzy i posadzili mnie przy jakimś idiocie, który się nachlał. Mam w d***e takie wesele. przeklinałam tych młodych jak cholera, o jak można kogoś usadzać na przyjęciu, każdy winie sam sie dobierać z kimś kogo zna czy tp. teraz jeżeli będę zapraszam i z miejscami już wyznaczonymi to od razu odmawiam, niech spieprzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że 500 zł jest ok od pary. Naturalnie jeśli ktoś ma życzenie i go stać, to daje więcej. Moi znajomi i rodzina wiedzą jaka jest mniej więcej moja sytuacja materialna, że nie zarabiam 10 tys na m-c, więc zdają sobie sprawę, że nie dam kilka tys w kopercie, a mimo to mnie zapraszają, więc chyba jest ok :) Chamstwo to danie pustej, niepodpisanej koperty, bo też słyszałam o podobnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hah też nie lubię jak są miejsca wyznaczane, a jeśli są, to zawsze dzwonię do młodych i mówię z kim chcę siedzieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×