Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Juulka

Jestem w ciąży - dostałam wezwanie na komisję do ZUS

Polecane posty

Szlag mnie chciał trafić. 12 lat pracy za sobą. W zyciu nie byłam na żadnym zwolnieniu lekarskim. Do pracy mam 85 km. Lekarz od razu dał mi zwolnienie - starałam się o dziecko 3 lata. A tu co....? Wezwanie na komisję. Mój lekarz zakazał mi jechać ale prawdę mówiąc wolałabym pojechać bo jasna cholera przecież nic nie ukrywam ani nie udaję.Ale może któras z Was miała takie doświadczenia. Prosiłabym o kilka zdań. Dzięki Luuuuuuuuuuuudzie jaka zła jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jestes na zwolnieniu, to jak masz jechac do tego ZUS-u??? Skoro L4 to złe samopoczucie, itp. Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do ZUS i wyjasniła, ze nie jestes w stanie przemieszczac się srodkami transportu publicznego, bo np. panuje grypa i nie chcesz sie w tym stanie zarazić. Ale dawno sie przekonałam, że ZUS ma bardzo durne pomysły!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina101
ja dostałam wezwanie będąc na pierwszym L4 - dwa miesiące temu. Pomimo zagrożonej ciąży pojechałam, odpowiadałam na zadawane pytania i dali mi spokój. Będę na L4 do końca ciąży (do kwietnia)i już się ich nie boję, wykonują tylko swoja pracę - podobno to jest sprawdzanie lekarzy z jakich powodów kierują na zwolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za dobre słowa :) Trochę mnie uspokoiłyście bo pomimo tego,że lekarz mi zabrania trochę chyba ze względów ambicjonalnych to mam wielką ochotę pojechać a po to właśnie aby mi dali do końca ciąży święty spokój / rodzę w marcu 2006/ Ale czy tam badają ? Bo mam wyraźnie napisane ,że jak odmówię badania to cofają mi świadczenia.A ja nie mam zamiaru aby mnie ktoś badał ,wystarczy moim zdaniem USG a poza tym u mnie już bardzo widać więc uważam,że to POWINNA być formalność. Byłaś badana Marina ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to buraki! Jak pan Korwin - Mikke mowił o tym żeby zus rozwalić to się ludzie smiali a zus to zasrane złodzieje. olej ich skoro jesteś w ciązy i to jest zaznaczone na L4 to albo niech przyjada do ciebie na kontrole albo niech sie wypchają, nie ma co ryzykować przez fochy jakiegoś urzedasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina101
Julka ja nie byłam badana i moja koleżanka w innym zusie też nie była - jest jeden orzecznik na różne przypadłości więc nie ma szans na badania. Nie bój się nic tylko weź koniecznie dowód osobisty i od lekarza karte na której są wszystkie wizyty i powody dla których jest się na L4. Pytają jakie są warunki pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz dzięki za informacje od Was....Oliwka ja miałam chyba \"dwójkę\" ,jestem 4 miesiąc na zwolnieniu ......a Ty Marina kojarzysz czy miałas jedynke czy dwójkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też słyszałam o wezwaniach na komisję.Sąsiadka dostala takie wezwanie , ale sobie jakoś załatwiła ze nie jechała.Ja obecenie jestem w 5 m-cu ciąży , nigdy nie brałam zwolnien lekarskich , a przez takie historie tylko stresa mam.Też bym z checią na zwolnienie poszla/w pracy mam nieciekawie i również dojeżdzam/ ale mam wlaśnie obawy co do tego zusu.W tym tygodniu ide na wizytę do mojej lekarki i mam nadzieję że da mi zwolnienie. To paranoja ze ZUS juz nie ma się kogo czepać, to ciężarne wzywa na komisje .Po prostu w głowie się nie mieści. Pozdrawiam przyszłe mamy i oby jak najmniej było wezwań cięzarnych do ZUS-u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina100
JULKA ja miałam 1 czyli leżeć ale pojechałam. Wolałam im wyjaśnić i pokazać w karcie powody pobytu na zwoln. bałam sie bardzo że po powrocie aż plamień dostałam a niepotrzebnie się bałam teraz to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja jestem na zwolnieniu od 4 tyg ciaży czyli od poczatku. W 6tc wylądowałam w szpitalu na 9 dni, jest pewne że do końca ciąży będę na zwolnieniu czyli do kwietnia... juz w połowie grudnia muszę składac wniosek o świadczenie rechabilitacyjne.. czyli 6 tygodni przed zakończeniem 182 dni zwolnienia.. pamiętajcie te 33 dni płacone przez pracodawcę też się w te 182 dni wliczaja.... a komisji nie ma sie co bac... tylko zobaczą opinie lekarza, zaawansowaną ciążę i popytają o warunki pracy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -martka-
No i w tym kraju politycy się dziwią,że kobiety nie chcą mieć dzieci...Jezu ten ZUS to chora instytucja.Współczuję wam,że musicie łazić na te cholerne "przesłuchania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina100
Mina29 a nie wzywali Cię do zusu? Jestem podobnie do Ciebie prawie od początku na L4 chyba od 26 wrzesnia coś 6-7 tc a za dwa tyg. wylądowałam w szpitalu z plamieniami - odklejała się kosmówka.Chyba też pozostanę do kwietnia na L4 bo też mam termin na kwiecień na 15.04. aTy na którego? I jak możesz napisz jaki masz powód zwolnień. Julka napisz kiedy idziesz na tę komisję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy lekarz bada
ginekologicznie na takiej komisji??? A jeżeli tak to z jakiej racji??? I co się dzieje, jeżeli kobieta odmówi? Mam chyba prawo nie zgodzić się na takie badanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na drugiej stronie tego wezwania jest zdanie typu ,że jeżeli nie zgodzę sie na badanie to automatycznie Zus cofa mi świadczenia od następnego dnia po wyznaczonym terminie badania. Mam jedynie nadzieję.....że zwyczajnie mają taki druk. Zatem ja nie wiem jakie badanie maja na myśli ale na gin. się nie zgodzę i już.Wszystko mozna sprawdzić na usg - proszę bardzo! Ale nastawienie mam agresywne.....a nie lubię być agresywna :) W dodatku zaczynam być lekko chora.Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina100
Julka prosze Cię nie denerwuj się bo to moze zaszkodzić- mnie zaszkodziło tak (z plamieniami )że potem aż w szpitalu wylądowałam. A na komisji z ciążą było dobrze bo wcześniejsze zagrożenie przeszło. zaraz po powrocie dostałam znów plamień, było coraz gorzej i potem szpital. A komisja okazała sie tylko formalnością - żadnych badań tylko wywiad. A stresowałam sie okropnie, też nie mogłam sobie tego darować że mnie wzywają i to tak szybko. Przecież to było pierwsze L4 w tej ciąży i musiałam leżeć a oni zamiast wzywać symulantów to ciężarne stresują. Ja w ogóle nawet jak już zagrożenia nie będzie do pracy nie moge wrócić- mam bardzo stresujacą pracę w handlu (wymagająca firma wręcz tresująca pracowników, nie wolno usiąść nawet przy komputerze sie stoi - szefowa już dała mi do zrozumienia że jak wróce to też nie wolno mi będzie siedzieć bo u nas się ciężko haruje! Oczywiście ze składkami u mnie też oszczędnie, nie płacą od kwoty takiej jaką dają na rękę. Ale mam to gdzieś, nie bede sie narażać na stres który firma funduje w nadmiarze, dojazd ponad 20km, użeranie się zklientami i stanie na nogach. Czy w ogóle kobieta w ciaży może stać 8h ? A Ty Julka jaką pracę wykonujesz czy też niezbyt sprzyjającą ciężarnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marina100>> nie moze stac 8h, a poza tym przy komputerze moze pracowac tylko 4h maksymalnie. Jezeli pracodawca nie jest w stanie na okres ciazy zapewnic Ci innego, bezpieczniejszego stanowiska, masz prawo isc na L4. Moj lekarz, namawia mnie, zebym tez poszla na zwolnienie, pracuje przy komputerze, nieraz po 10h, w tej chwili siedze w domu, bo od dwoch tygodni jestem chora, bo klienci przychodza zakatarzeni, kichajacy - i dziela sie tymi swoimi zarazkami. Na poczatku chcialam pracowac najdluzej jak sie da, ale teraz mysle, ze nia ma sensu :) kazda komisja przyzna kobietom ciezarnym racje... A gdy pytalam sie lekarza, co na to ZUS stwierdzil, ze kobiety ciezarne to w zasadzie zostawiaja i nie nekaja ich - ale tak jest u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wprost - jest to karygodne, żeby kobietę w ciąży na zwolnieniu ciągać po jakiś komisjach. Skoro otrzymała zwolnienie (zakładam, że była taka konieczność), to powinni na tę \"okoliczność\" przepytać doktora, a nie pacjentkę. W końcu stan zdrowia i możliwość chodzenia do pracy ocenił doktor, a nie pacjentka!!! A jeśli na zwolnieniu jest opcja \"leżeć\", to co? No szlag mnie trafia jak o takich historiach czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie....są rzeczy oczywiste o których człowiek nawet nie pomyśli. Ninka ma rację w 100% - dokładnie tak - powinni przepytac lekarza a nie mnie .Jakbym nawet była po medycynie i miała specjalizację ginekolog to chyba raczej trudno byłoby mi się samej zbadać - prawda ? Jestem nastawiona bojowo tym bardziej,że tak jak pisałam przez 12 lat pracy nie byłam na ŻADNYM zwolnieniu. Pracuję przy komputerze non stop.Teoretycznie mam godzinę przerwy w czasie pracy a w praktyce wygląda to tak,że otoczona komputerami innych i swoim siedzę i klepię w tą klawiaturę 9 godzin. A dzień wyglądał tak: 4:50 pobudka 5:45 autobus 20 minut jazdy 6:15 bus 1,20 jazdy biegiem do pracy z poworotem 17:autobus 2 godziny tym razem jazdy 19:00 dojazd na miejsce ,czekam na nastepny 19:15 następny autobus i na 19:45 jestem JUŻ w domu a w pracy \"biura\" w starych halach magazynowych / 300 m kwadratowych / wszyscy razem podzieleni boksami na wysokość 1,5 metra.Siedzę na wprost drzwi / drzwi mają 3m x 3 m / Parca w handlu hurtowym ,telefony się urywają non stop. Latanie z fakturami na magazyn. Pokoju socjalnego żadnego Ubikacja taka że jak wejdę bokiem to bokiem wyjść muszę.Jedna dla wszystkich. Tyle tylko,że świetnie płacili. Jak Wam wpadnie jakiś argument do głowy to będzie wdzięczna.Teraz jadę do lekarza po zaświadczenie.Jak wrócę to się odezwę. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juulko, jeśli mogę Ci coś poradzić, to chyba szkoda Twojego zdrowia (i dzidziusia), żeby się bojowo nastawiać. Poza tym, jeśli będziesz spokojna i \"grzeczna\", to nie wywołasz u nikogo niechęci. Nie chodzi o to, żebyś była jakoś wyjątkowo uniżona, ale jeśli zachowasz się taktownie i kulturalnie, to nikt Cię tam nie skrzywdzi. Zwolnienie, to zwolnienie. I sama się nie pchaj z wyjaśnieniami i tłumaczeniem, ale konkretnie i zgodnie z prawdą odpowiadaj na pytania. Będę trzymać za Ciebie kciuki! I daj znać jak już będziesz po!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka znowu masz rację. Nie zamierzałam być złośliwa bo z natury jestem grzeczna ,unizenie grzeczna nie bywam nigdy - taki skorpioni charakter.O bojowym nastawieniu pisałam jako do samego faktu.Niemniej jestem przygotowana na każde pytanie. Poza tym co najważniejsze.....ja nie musze kłamać. Ja naprawdę muszę być na zwolnieniu i już. Gosiaczek ,pojadę a powiem Ci dlaczego . Ponieważ jak nie pojadę sama to zapewne będą chcieli mnie sprawdzić i wtedy nawet wyjście na spacer czy po córkę do szkoł będzie bardzo stresujące. Poza tym moga mi wstrzymać wypłatę zasiłku chorobowego a nie bardzo mnie stać na ambicjonalne podchodzenie do sprawy bo zwyczajnie muszę za coś żyć a raczej nie lubie sie plątac po sądach. Poza tym ja rozumiem,że każdy ma swoją pracę,zadania,polecenia. Nie moge skreslać wszystkich urzędników Zus bo nie mam tendencji do uogólnień. Taki mam charakter że chce mieć coś za soba jak tylko istnieje taka mozliwość a to coś zbyt miłe nie jest. Pojadę ,przyda Wam się moje nowe doświadczenie . Poza tym jak wszystkie od 12:45 będziecie za mnie trzymac jutro kciuki no to co złego może mnie spotkać ? No co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marina100
Zatem trzymamy kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na pewno bedzie dobrze POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lecę.....myję się,maluję,ubieram i lecę.Po powrocie się odezwę. Dzięki dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zaszlam w ciaze to pracowalam, kiedy tylko lekarz potwierdzil ciaze od razu poszlam na zwolnienie - ciaza zagrozona. L4 faksowalam do pracy i bylo ok. Ale po pol roku bycia na zwolnieniu dostalam wezwanie na komisje do ZUSu, dzwonilam tam i sie dowiedzialam ze nie musze tam jechac na komisje tylko wystarczy ze przesle im dokumentacje choroby, karte przebiegu ciazy itp. Wiec skserowalam wszystko i wyslalam im. I na tym sie konczylo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym czy na komisje do zus trzeba jechać decyduje lekaz prowadzacy. On wypełnia dokumenty i jezeli napisze ze ciężarna może jechac to ciężarna musi jechac. Jezeli na zwolnieniu jest jedynka to komisja jest zaoczna. Zwolnienia na komisje losuje komputer. Przeważnie są to zwolnienia 30 dniowe. Urzednicy tylko wykonuja swoja pracę, a lekarz powinien wiedzię jak opisac dokumentacje medyczna aby ciężarnej nie narażac na stres. Większośc zusów nie wzywa kobiet cięzarnych na badania. Powodzenia i dużo zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×