Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pimqa

klub porzuconych ale szczesliwych mam

Polecane posty

ja i moja 2letnia coreczka jestesmy same(no nie tak calkiem ;)) )od prawie roku, bylo troszke ciezko(psychicznie) ale musialam sie dosc szybko otrzasnac i stanelam w koncu na nogi. teraz jest wspaniale, znalazlam kogos, kto pokochal nas bez przymusu i zmuszania. moge powiedziec bez watpliwosci - jestem szczesliwa;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po coś dupy dawała na dys
kotece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będziesz do czasu szczęśliwa
aż dla konkubenta bachory nie zaczną przeszkadzać, a to będzie szybciej niż myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z konkubentem będziesz
szczęśliwa do czasu az mu się nie znudzisz a to szybko nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie jezeli Wam sie nie podoba to forum to nie wchodzcie na nie, a nie tylko czekacie az ktos zalozy temat i odrazu atakujecie, jestescie tchorzami ukrywajacymi sie po pomaranczem. Mam nadzieje zeWas podobna sytuacja nie spotka co autorke topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friKKa
dziewczyny nie wysilajcie sie nawet Takim debilom po prostu zycze zeby dostali raz a porzadnie kopa w swoje zajebane zady i nie beda sie tak madrzyc Co najwyzej mozna pogratulowac dojrzalosci, madrosci zyciowej i inteligencji. a rodzicom tych panstwa skladam kondolencje i wyrazy glebokiego wspolczucia za to, ze ich dzieci sa genetycznymi niedorozwojami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka całkiem sama
Ja mam 4 letnią córeczkę :) Jesteśmy sama, ale nam z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zycze wam i sobie powodzenia i pomimo takich ludzi na swojej drodze wierze ze bedzie dobrze;)) a zreszta tacy wlasnie okazuja sie tymi, ktorym nie wyszlo i nie potrafia sie ogarnac w zyciu wiec mam to gdzies;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" to po coś dupy dawała na dys kotece\"----> A nie słyszałaś, że po latach z mężczyzn wychodzą takie rzeczy, które wydają się niewiarygodne? Ja byłam z mężczyzną kilka lat. Nie jestem głupia, potrafię wyczuć człowieka, ale nie spodziewałam się, że na wieść o ciąży zareaguje tak, jak zareagował. \"będziesz do czasu szczęśliwa aż dla konkubenta bachory nie zaczną przeszkadzać, a to będzie szybciej niż myślisz\"------>Skoro kobiety są w stanie pokochać adoptowane dzieci, to i mężczyźni będą w stanie pokochać nie swoje dziecko. Skoro decydują się na związek z kobietą, która ma dziecko, muszą liczyć się z tym, że dziecko zawsze będzie dla kobiety najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-czy kobieta, która odchodzi może czuć się porzucona? -czy zdrada to nie większy wulgaryzm i szczeniactwo niż stwierdzenie \"dawanie dupy\", moze ktoś tu myli priorytety i tym omija meritum sprawy? -skoro kobieta moze pokochac adoptowane dziecko, to mężczyzna... - na ogół kobieta wraz z mężczyzną pokochują wspólnie adoptowane dziecko...(tak samo mezczyzna jak kobieta) nie zrozumiały jest tu dla mnie podział płciowy -samo w sobie stwierdzenie \"samotna matka\" - jest ujawnieniem podejścia do dziecka przedmiotowo, samotna jest ta strona, która z różnych powodów została bez dziecka...moze egoizm nie pozwala wam spojrzec na to od tej strony...? -czy strona pożucająca ma prawo zabrać ze sobą dziecko, czy dziecko moze zabrać tylko matka bez względu na sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasna pomarancza nnnnnn
trzeba bylo myslec glowa a nie d....,naiwna jestes jak myslisz ze jakis facet bedzie lozyl na cudze dziecko i ze zlapalas jelenia za rogi,szkoda mi takich pustych dziewuch ,ktore puszcza sie z byle kim a potem lamentuja...zalosna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topolinkaxxxbebebebe
racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
A czy jednej z drugą mądrej nie wpadło do głowy, że matka pracuje i utrzymuje swoje dziecko, a ojciec płaci na nie alimenty? Ale wy pewnie wolicie posługiwać się stereotypem: samotna matka to kobieta niewyksztalcona, żyjąca w nędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
alexxxo, myśle,ze jesteś jedyną tu osobą która patrzy przez pryzmat tego stereotypu! alimenty-czemu takie przepychanki kończą sie w sondzie kiedy ojciec musi występować o widzenie z wspólnym dzieckiem?! problem tkwi dużo głebiej, jeżeli mężczyzna odchodzi do innej -to racja, trzeba stanąc mocno na nogach i życ na nowo, natomias jeżeli samotna matka jest nia na własne zyczenie to juz troche inna sprawa. jeżeli jest szansa na pogodzenie to trzeba o nia walczyć bo takie grymasy i fanaberie 20 latek myslących,że wiedzą jak w życiu postępować nigdy nie kończą sie dobrze! dziecko będzie miało skaze z tego powodu do końca zycia i znam przypadki w których niestety w wieku nastu lat potrafia się odwrócic od matek. trzeba żyć w zgodzie i dbac o miłosć obustronnie, wina nigdy nie leży po jednej stronie, zawsze na rozpad zwiazków mają wpływ osoby trzecie-kochankowie lub teściowie co do głównego tematu to pogadamy za kilka lat z założycielką topiku, twojemu nowemu chłopowi predzej czy później zacznie przeszkadzać, że was mimo wszystko łaczy dziecko, nigdy nie będziesz tylko jego, utrzymywanie kontaktu z twoim ex jest nieuniknione prawda? życze ci jak najlepiej i wieże w to że z twojej strony zrobiłaś wszystko, żeby ojciec WASZEGO dziecka nie odszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Nie zgadzam się, że ja patrzę przez taki pryzmat. Skoro ktos pisze, że drugi facet nie będzie chciał płacić na obce dziecko, to znaczy, że uważa, iż matka sama nie potrafi go utrzymać. Proste i logiczne. A z tego co wiem, to częściej sa jednak sprawy o niepłacenie alimentów przez tatusiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
szybka riposta :) chodzi o to,ze ten topik jest lekko niebespieczny, propaguje negatywna mysl, to czy Ona była samotną ale szczęśliwą matką to bedzie mogła stwierdzić na łozu śmierci, a nie zaraz jak poznała kogos nowego! niech się zastanowi czy na początku związku z ojcem ich dzieci też nie była szczęśliwa, taki stan mija zawsze tak jest w zwiazkach. z kąt wiedza o przewadze spraw o niepłacenie alimentów nad sprawami o widzenie, w TVN-nie Ci powiedzieli?! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
i do paulki 123 nie mówimy tu o takich patologiach, duża częsć związków rozpada się z takich powodów, ze kobieta postanawia odejśc bo jej sie poprostu przestaje chcieć prac, zmywać i gotować, zamaży sie jej inne życie które przez pierwsze 2lata rzeczywiście daje nowy partner. GŁOWNIE CHODZI MI o niebespieczeństwo na jakie są narażane młode pary czytając takie topiki i ogladając seriale którymi karmi nas w rodzinny wieczór telewizja o patologicznych rodzinach typu "M jak miłość" czy "na wspólnej" gdzie wszystkie pary się rozchodzą nie z powodu picia, bicia tylko kaprysów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam jedną taką mamę, ale muszę przyznać, że nie mieści mi się to w głowie. Dziewczyna ma klasę, jest po prostu the best. Facet - wielkie I love you, wydawał się porządny, oboje ok. 30 i w 4 m. c. okazało się, że zdradza ją cały rok, więc się rozstali. Teraz dziecko ma 8 m., ma wspaniałą mamusię! Jest im dobrze. Lepiej bez faceta niż z facetem, który jest ost. ch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Nie oglądam telewizji, bo mnie nie bawi. A ty zanim zaczniejsz się wypowiadać z pozycji osoby wszystkowiedzącej, poucz się trochę ortografii. A twoje gadanie trąci telewzją Trwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
no właśnie, ale tego typu propaganda stylu życia ułatwia podejmowanie pochopnych spontanicznych decyzji, zawsze sa jakieś powody, ale powód powodowi nie równy. zgadzam się ze są zwiazki których sie nie da uratować, ale chciałbym żebyś zgodziła sie ze mną, że sa również związki które można było uratować i tego nie zrobiono. inna sprawa zwiazek+dziecko, a inna sprawa sam zwiazek-inna kategoria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
alexxo skoro nie oglądasz telewizji to co możesz wiedzieć o czym mówia w trwam? troche nie konsekwencji sie wdarło, widze, ze was nie przegadam-poddaje się, ale chyba miałem prawo wyrazić swoje zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Paulko czy ty nie masz czasem 40 lat? ;) Zawsze zdumiewa mnie twoja mądrość życiowa. I druga sprawa - logika i kultura twoich wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
łał, z tymi 40 latami to miał być komplement. co do kultury wypowiedzi to sie zgadzam, ale mam kilka argumentów, którymi mógłbym postarac się obalić Jej jak to nazwałaś "mądrość życiową" przynajmniej w oczach kilku osób, ale na pewno nie Twojej, ale nie widze wtym sęsu na tym forum ładnie uwidacznia się pewna wiodąca cecha kobieca-zażartość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Ja też nie widzę w tym "sęsu" :p Paulko, wiem, że masz tyle lat, ale mądrośc życiową (będę się przy tym upierać) osoby dużo starszej. Stąd moje pytanie, trochę żartobliwe. Przynajmniej takie miało być. Może nie do końca tak wyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
dziś masz 21 lat i takie zdanie-za rok będziesz miała 22lata i inne zdanie(nie koniecznie takie jak dziś moje), czasami lepiej (drobne!-nie mylić z dramatami) problemy rozwiązać za zamkniętymi drzwiami niż mieszać w nie rodzine - bo w tedy to juz mogiła! zgadzam się z Tobą, że są związki nie do odratowania, ale czasami wystarczy aby OBIE strony popuściły, a miłość sama powróci z podwójną mocą, a mi chodzi głównie o niebezpieczną modę jaka w dzisiejszych czasach panuje, kult kobiety wyzwolonej niezależnej, jakby dopiero co zrzuciły kajdany i zachłysnęły się wolnością-czego efektem sa feminizmy, równouprawnienia(nigdy nie będzie równouprawnienia pomiędzy kobietą a mężczyzną, ponieważ wynika to z fizjologii, budowy ciała itp. - co nie oznacza, ze kobiety mają być zniewalane, ale również kobiety egzekwujące swoje prawa nie mogą zapominać o prawach męzczyzn itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
alexo ja natomiast nie widzę sęsu:) twojej wypowiedzi: pozwolę sobie ja zacytować: "Skoro ktoś pisze, że drugi facet nie będzie chciał płacić na obce dziecko, to znaczy, że uważa, iż matka sama nie potrafi go utrzymać. Proste i logiczne." może ktoś mi wytłumaczy co poeta miał na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
W takim razie wytłumaczę ci jak krowie na pastwisku, bo inaczej nie dociera. Samotna matka zarabia 3 tysiące i dostaj 500 zl alimentów. Wychodzi drugi raz za mąż. Ten facet nie musi utrzymywać jej dziecka, bo 3,5 tys które ma starczy na utrzymanie jej i dziecka. Proste? A skoro ktoś twierdzi, że ten drugi facet będzie musiał to dziecko utrzymywac, to przyjmuje za pewnik, że matka zarabia 600 zł, albo w ogóle jest klientką MOPS-u. Inaczej nie potrafię wyjasnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexij
i co krowa na to jak jej tłumaczysz? twoje płytkie poglady może wynikają z tego, ze zamias rozmawiać z ludżmi na poziomie gadasz z krową właśnie przedstawiłas stereotym o którym napisałem wyżej w poście kobieta niezależna zarabiająca 3,5tyś może sobie pozwolić na samotne wychowywanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Hmmm, widzę że nic nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Panie widze ze ostro tu troche, obecnie stoje przed ciezkim wyborem, tydzien temu wyprowadzilam sie od chlopaka z ktorym amm 2 letniego synka, dlaczego odeszlam?? hccial zrobic ze mnie niewolnice, mam siedziec niewychodzic z kolezankami, moje cele to dom dziecko i gotowanie, wypomnial mi ze on pracuje a ja nie tylko sie lenie caly dzien z dziekiem, hcial mnie odizolowac od swiata rodziny, wieczne awantury ze jade do rodzicow wyliczanie czasu , kupowanie mi ubran butow(ktorych nie malam , nie milam w czym chdzic) po wielkiej awanturze i rozpaczy i musialam jak dziecko zasluzyc??, chcialam isc do kina to nie pow ze \"musze zasluzyc dobrym zachowaniem\" co ja mam 5 lat??itp mialam dosc teraz zastanawiam sie czy wrocic ale na moich warunkach, grozi mi ze odbierze mid ziecko ze niejestem w stanie go wychowac utrzymac ze tworze patologie jego rodzice utwerdzaja go w tymm ze kobieta ma siedziec w domu nie pracowac i nie studiowac ja studiuje doradztwo zawodowe i tweirdza oni ze te stuadia t zabawa ze nie utrzymam siebie i dziecka a podkreslam ze mam duza pomoc ze str swoich rodzicow rodziny i rodzenstwa co mam robic wrocic i zeby bylo po mojemu czy darowac sobie go wystapic o alimenty, ja niewiem czy go zdolam pokochac majac swiadimsc ze on chce mnie nie obrazajac nikogo zmuzulmanic zrobic ze mnie jmuzulumanke, amm sie meczyc tylko dla dobra dziecka???niewiem juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×