Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kupilismy szajstwo w pepco

Polecane posty

Gość gość

zadzwonił mąż do bratanka co chce, powiedział że ... w smyku. oczywiście 120zl na jakiś badziew bo nas nie stac. kupilismy tanszy odpowiednik w pepko haha boze tylko to taki bubel za 25zl ze pękam ze śmiechu. od tej pory zamykam mordę, nigdy wiecej nie bede wymagala drogich prezentów na chrzciny dla naszego dziecka:( pytali co chce-powiedzialam paczkę dady za 30zl. i styka. koncert zyczen k***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swojemu nie kupie, a obcemu tak? e tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nigdy nie mowie o drogich prezentach, jak np dziadkowie pytaja co kupic. W pepco maja niektore fajne zabawki, syn ma sporo. Ale takie 'odpowiedniki' nigdy nie dorownaja orginalowi. Smiac mi sie chcialo, bo ostatnio kolezanka mowila, ze kupila corce fajna lalke monster high w sklepie chinskim za ...5 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za bełkot???? :o:o Masz tu trochę znaków interpunkcyjnych, poużywaj: ...........,,,,,,,,,,,???!!!;;;;;;;; :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osatnio tez szwagierka dzownila i pytala sie co kupic corce na gwiazke. powiedzialam ze ksiazeczke z nauka pisania, slaczki. Nigdy nie mowie o drogich prezentach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( no włąsnie jak jest jedna pensja, rodzina? rozumiem kawaler,panna z dobra pensja ktora nie ma wlasnej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zeszlym roku chrzesniak mojego meza razem ze swoim ojcem krzykneli ze mlody chce na komunie konsole x box... ja sie zaczelam smiac, moj maz popukal sie w czolo i powiedzial ze chyba oszaleli. Biedni nie jestesmy, ale bogaci tez nie, gowniarz z tatusiem mysleli ze jak powiedza cos takiego chrzesnemu przy ludziach to glupio mu bedzie odmowic. A tu sie pomylili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 09:53 - i bardzo dobrze zrobiliście, bo to było chamskie i podłe z ich strony. Jeszcze trochę i trzeba będzie helikopter z prywatnym lądowiskiem kupować smarkom. Na komunie to książki, słodycze i jakieś medaliki święte, bo to jest taki dzień ale nieeeeee u nas trzeba się pokazać i gówniarzom dosładzać i kolejny koronny argument - BO INNE DZIECI to i tamto i się będą śmiały, więc hejaaa! po kredyt :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy pytaliśmy rodziców chrześniaka mojego męża co chłopcu kupić, czy jakieś ubranka, czy zabawkę, czy może chcą pieniądze żeby dołożyć, np. do fotelika samochodowego stwierdzili, że chcą PS3. Przez chwilę myślałam, że to żart, ale ojciec dzieciaka powiedział, że przecież "młody" niebawem dorośnie do konsoli, a tymczasem on sobie "będzie pykał".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba żartujesz! Oj chyba bym zrobiła dym :P ale bezczelny burak, nie ma co się dziwić, że potem dzieci co jedno to gorsze i bardziej rozpuszczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezczelny i to bardzo. Celowo kupiliśmy zabawkę dla dziecka, nie dawaliśmy mu pieniędzy żeby na PS czasem nie wydał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 9 53
Sie zastanawiam czy my tej samej rodziny nie mamy Morrigna:-) a przynajmniej z tej samej gliny:-) Ja ich dzieciom tez kasy nie daje,oprocz komunii,tylko zawsze cos kupuje. I tez musze uwazac, bo kiedys kupilam perfum adidasa dla ich corki, dorastajacej dziewczyny, a za jakis czas patrze a jej mamusia ma go w kosmetyczce...dla mnie to troche dziwne, mi nigdy rodzice nie zabierali prezentow,nawet pamietam kiedys jak na urodziny zebralam duzo kasy, a wiedzialam ze mama ma ciezki miesiac i chcialam jakos pomoc to powiedziala ze w zyciu nie wezmie ode mnie, bo to moje prezenty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam w rodzinie męża takich rodziców, gdzie wiem że dziecku muszę dać prezent a nie pieniądze. Raz ich córka przyszła po lekcjach do mnie i mówi ciociu uzbierałam na urodzinach 100 zł, chciałam sobie kupić wymarzone klocki, ale mama powiedziała, że mamy remont i muszę się dołożyć :O Jak to usłyszałam to szczęka mi opadła i nie wiedziałam co odpowiedzieć :O Dziecko musi rezygnować w wymarzonej rzeczy bo rodzice muszą łatać dziury w budżecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne jest to co piszecie. Ostatnio mojej kuzynki córka miała urodziny i mamusia zapraszając nas powiedziała, żebyśmy przynieśli pieniążki, a oni kupią sami co się Paulince marzy. I tak jej kupili, że zaraz po urodzinach wymienili meble w sypialni,a ona się chwaliła, że to z urodzinowych. Jak uzbierałam pieniądze na komunie to mama mi kupiła zegarek, bo bardzo chciałam, a resztę wpłaciłam na SKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co powiecie na telewizor w prezencie na komunie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam chrześnicę jedynaczkę 6 lat (bo kiedyś byłam katoliczką i ostała mi się po tych czasach) której rodzice zabraniają kupować drogich prezentów. Mogę jej tylko kupować spinki, frotki do słosów, kredki, jakieś pisaki, kolorowanki i drobne zabawki. Zawsze oczywiście jej dorzucę coś ekstra :P ale mała autentycznie ma łzy szczęścia jak mnie widzi, bo dla niej największa frajdą są nowi ludzie w domu może się popisywać szołmenka mała :) a jak jeszcze coś przyniosą to już w niebo wzięta. Jest jescze nadzieja na Ziemi :P zobaczymy co potem z niej wyrośnie, bo wiadomo jak to bywa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 9 53
Tak teraz pomyslalam ze tamc******omunii chrzesniaka tez robili remont z wymiana mebli...wole chyba jednak myslec ze nie za pieniadze mlodego, chociaz to w sumie prawdopodobne. Jeju czemu ludzie sa tacy pogieci i ograbiaja wlasne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pepco..Ładne są ozdoby do domu itd kocyki,swieczki noo miód.. nieraz fajne ubrania dla kobiet,ale kiedyś kupiłam synkowi płaszczyk przeciw deszczowy i ;o na 2 dzień odbieram go z przedszkola a tam całe rozdarte rękawy i przy guzikach zatrzaskowych to samo,na następny dzień poszłam rzuciłam im ten chłam na kase podziękowałam i wyszłam, był w promocji to nie oznacza za na następny dzień ma się rodzierac z każdej strony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze zrozumiem małe dziecko, któremu zwisa na co pójdą "jego" pieniądze, ale dziecku , które już ma marzenia i zna wartość pieniądza nie można zabierać pieniędzy a co gorsza wciskać kitu, że musi się dołożyć do remontu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej bratowej siostra tez sobie zawsze zyczy niezlych prezetow, jak maly mial roczek to sobie zazyczyla wieze stereo, bo przeciez maly lubi muzyke, potem TV,na trzecie urodziny ps3, co roku na kazda okazje prezent za kilka ladnych stowek, bratowa jest normalna i nie bardzo chce sie poddawac presji siostry ale niestety rodzice sa po stronie siostry ( ''jak to, dzieciom zalujesz, przeciez stac was!'') dzieciaki sa okropie rozpuszczone, ciezko z nimi wytrzymac, a wszytko przez pieprzieta mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas młoda (4 lata) ma skarbonkę do której wkładamy kasę którą dostanie. Jak marzyła o trampolinie to wszystka kasa którą dostała szła na trampolinę. Nawet babcia jak spytała czy woli na urodziny prezent czy pieniążki na trampolinę to wolała pieniążki. Niech się młoda uczy że wszystkiego mama z tatą nie kupią i czasem trzeba na coś na zbierać. Dlatego nie zabieram jej pieniędzy które dostaje, ale też nie pozwalam wydać na pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ostatnio uslyszalalm od matki mojej chrzesnicy (od mojej siostry) ze mam jej kupic pod choinke furbiego (przeciez tylko 250 zl kosztuje!) albo jak nie furbiego to jakiegos pieska i kotka z tv (znalazlam go na internecie kazdy po 100 zl!) Nie stac mnie na takie drogie rzeczy a za 200 zl to polowe swiat zorganizuje no ale dla niej to nie problem bo ona ma bogatego meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za bełkot???? Masz tu trochę znaków interpunkcyjnych, poużywaj: ...........,,,,,,,,,,,???!!!;;;;;;;; xxx I może wielkich liter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem chrzestna u siostry, córka 3 lata i u brata, córka niecałe 2 lata. i ten brat jest też chrzestnym u siostry i zawsze się dogadamy co do prezentów. jak jest jakiś droższy, to z bratem kupujemy na połowę albo siostra mówi co chcą kupić i że mogę się do nich dołożyć. U brata podobnie. Mamy bardzo dobry kontakt i potrafimy się ugadać. Nigdy nie mówią o drogich prezentach, ale póki mogę to kupię:) za kilka miesięcy bedę miała swoje maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na szczescie mieszkam daleko od rodziny i z glowy . mam w rodzinie takiego ananaska , ze jak chcili syna to kazdy sie pytal co im potrzebne, to kupia w prezencie. oni oczywiescie , ze kase. 2 dni po chcinach tatus laptopa sobie kupil , a mamusia , jak tylko przyszlo pierwsze zimno dzwonila po rodzinie , kto ma kombinezon oddac , bo w sklepie takie drogie. wszyscy w glowe sie pukali , ze m-c wczesniej to zapewniali, ze wszystko maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam oj tam. Dla mnie rodzic moze kupic mebel dla dziecka czy nawet dla siebie z tych pieniedzy, bo moze teraz ich potrzebuje, a i tak wszystko idzie na wspolne rodzinne zycie i gdzies to sluzy wszystkim. A jesli te pieniadze nie maja od razu pojsc na konto dziecka to wydanie ich sensownie jest inwestycją. Sorry, nie umiem tego okreslic w kilku zdaniach. Jak slysze, ze remont za kase z komunii to wkurzam się, ale po zastanowieniu to sluzy wszystkim. Lepsze to niz zabawka, ubrania są tansze, wiec kupuje sie na biezaco. A jak typowo nie odklada sie kasy na kupkę to mozna mądrze wydac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nje rozumiem Cie gosciu powyzej. To za pezenty dla dziecka a nie maja sluzyc wszystkim. Wolalbys pod choinke dostac zestaw scierek, ktory bedzis sluzyl wszystkim czy perfumy, ktore bylyby twoim marzeniem? Dla mnie to okradanie wlasnego dziecka i nigdy tego nie zrozumiem. Dziecko chwiloso o niczym nie marzy, albo ma wszystko?nauczmy go ze mozna oszczedzac, nawet najmniejsze kwoty. A za jakis czas napewno pojawi sie jakies ,,marzenie". A remont to zachcianka mamusi i tatusia, ktora jak chca niech sami sobie spelniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość smutas.gif no włąsnie jak jest jedna pensja, rodzina? rozumiem kawaler,panna z dobra pensja ktora nie ma wlasnej rodziny... --------------------------------------------------------------------------------------- a ja nie rozumiem :O rodzice chrze. nie sa od dawania prezentow. od tego sa rodzice :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×