Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mama niejadka wysiadam psychicznie

Polecane posty

Gość gość

jestem mama 16 miesiecznj dziewczynki, ktora nie je. Np dzis wypila 2 razy po 10 ml mm i nic wiecej, ani zupki, ani grzanki, ani makaranu z mieskiem -nic. Ja juz wysiadam psychicznie, ciagle chodze wkurzona, kloce sie z mezem, obrazam sie na dziecko - juz mnie szlag trafia, nastoje sie przy garach a ta nawet nie sprobuje. I prosze, zeby mamy dzieci normalnie jedzacych tu mnie nie krytykowaly, bo nie zdajecie sobie sprawy co to za udreka miec takiego niejadka w domu. Jadlaby tylko jogurty, ale powiedzialam jej ze ma zjesc obiad, jak nie zje - nie dostanie. I postanowilam, ze do jutra rana chocby wyla z glodu nic jej nie dam, moze wtdy doceni jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gotowane warzywa? Kanapka? jajecznica? twaróg? ziemniaki? nic nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotowane warzywa - nie kanapka - nie twarozek nie jajecznica - czasem (z polowy jajka) makaron - nie mieso - nie pierogi, nalesniki - nie czasem 5 roznych dan pod nos podsuwam a ona tylko nie i nie. Potem musze to sama zjadac, abo chowac w lodowce albo wyrzucac. Mam dosc! Kiedys chcialam miec troje dzieci, ale jak pomysle, ze trafi mi sie jeszcze taki niejadek to mnie ogarnia panika :(i chyba sie przez to moje pierwsze dziecko nie zdecyduje juz na zadne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R 2 D 2
Tez tak mialam. Tyle ze moj na nic nie mial ochoty. Po prostu nie byl glodny, nigdy. Ale ja tak mialam jako dziecko i moja mama tez - genetyczne moze ;) he he Probowalam przeglodzic ale dwa dni tylko na wodzie i sokach, chce zeby cos zjadl wieczorem drugiego dnia a on dalej nieglodny. I najbardziej mnie wkurzaly uwagi ludzi ktorzy nigdy takich problemow nie mieli. Dodatkowo za malo przybieral i co 3 mies wizyty u lekarza zeby sprawdzac wage i rady lekarki, karmic co dwie godziny, warzywa sprobowac moze dac z malelkiem... ( no tak bo ja glupia probowalam dac mu jesc raz dziennie i nie probowalam roznych potraw :D ). Nie pomoge Ci za bardzo bo sama nie znalazlam dobrej recepty. Robilismy badania krwi i kalu i wszystko bylo w normie. Poprawilo sie troche jak moj syn skonczyl 2,5 roku. On zaczal czasami pytac o jedzenie a ja zaczelam olewac bo psychicznie nie dawalam rady. Teraz ma 6 lat, nadal wielu rzeczy nawet nie tknie ale cos tam zawsze zje. Mam nadzieje ze u Ciebie autorko przeglodzenie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc, ze wypila 2 razy po 150 ml mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ma 13 miesięcy i też je niewiele. Skubnie coś, z pół lyzeczki i koniec jedzenia. Za to mleko pije nawet w nocy się budzi. Ale ja się nie spinam. Nie chce to nie. Ja i mąż też byliśmy niejadkami i żyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R 2 D 2
Autorko szczerze mi sie wydaje ze za bardzo nam zalezy po prostu. Moze dziecko jest z niejadkowatych a my przezywamy no bo przeciez cos jesc musi ( u mnie dodatkowo lekarka przezywala ze on za malo przybiera). W rezultacie robimy po 3 rozne dania no bo moze na cos sie skusi. Wiem bo sama szykowalam cos innego jak nie chcial jesc. Ale szczerze najwieksza poprawe zauwazylam jak olalam. Mialam juz dosyc psychicznie tego. Ten nie chcial jesc, siedzial w foteliku godzine i nawet nie skubnal, lekarka zaniepokojona bo za malo przybiera, dodatkowo tesciowa i moja mama nie pomagaly bo tez przezywaly. Po ktorys badaniach jak mu wyszly dobrze cos mi sie stalo ze olalam, zwyczajnie olalam, stwierdzilam ze sie nie zaglodzi. I powoli zaczelam widziec poprawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co przeżywasz, ale najlepiej to odpuścić. Zrób cokolwiek, jak nie zje to nie, sama zawoła. Moja ma 3,5 l i też odpuściłam. Tak do roku to jadła wszystko, a później nic, wszystko na nie. Teraz też może nie je wszystkiego, mało co tam lubi ale nie zmuszam. Są dni, że nic prawie nie je i są też takie, że potrafi zjeść 6 kromek chleba z masłem (raz na jakiś czas zje wędlinę, ale jak nie chce to nie zmuszam). Też się często denerwowałam, teraz też się zdarzają takie dni, że chce żeby zrobić jej np jajecznice, a potem nie. Tylko nie pokazuje jej tej złości, wychodzę sobie do pokoju i tyle. Ja jak byłam mała też tak jadłam, a teraz to czasami aż za dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem mamA chlopca lat 5, ktory nie rzuca sie na jedzenie. Wiem co przezywacie bo u nas od malego tez byla walka o to zeby jadl prlnowartosciowe posilki. Obecnie je duzo roznych rzeczy ale w mslych ilosciach. Glodny sam z siebie jest rzadko. Je obecnie w zasadzie prawie wszystko z tym ze nie chce miesa i ryb a lekarze teoerdza ze musi. Blenderuje mu wiec do zup tak zeby nie wyczul i czasem tj raz ns tydzien zje pulpeta lub kotlecika sle musze bardzo nalegac. Nie moze jesc przeciez wylacznie zup i nslesnikow. Generalnie pamietajcie o nie dawaniu slodkich sloczkow i przekasek bo dziecko nie bedzie glodne. Pociesze was ze im dalej w las tym jest latwiej o tyle ze dxiecku moxna rozne rzeczy wytlumaczyc ponegocjowac a czasem przekupic i niech tu mamy dzieci jedzacych nie krytukuja bo to naprawde duzy stres miec niejadka w domu. Na szczescie dxieci na ogol z tego wyrastaja i tego sie trzymam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maly jest dopiero niemowlakiem. Musze biegac non stop po lekarzach.co 3 tyg kontrola u pediatry. Badania krwi moczu usg gastrolog... I nic wszystko w normie. Wiec pielegniarki i lekarze kreca glowami z dezaprobata. Za chudy. Prosze go wiecej karmic. I to cala rada. A tego ze on sie wije wyrywa wypluwa a wreszcie placze w niebo glosy to nikt nie slucha. Daja mi madre rozpiski: 5 razy dziennie po 150 ml i raz kaszka... A on je najwyzej polowe :-( Ja na przemian placze z bezsilnosci albo sie wsciekam. To horror. Czy wasze dzieciaczki nie jadly juz w niemowlectwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:05 moja mlekiem prawie po ścianach pluła. Potem po rozszerzeniu było lepiej, ale obiady problematyczne. Około roku zaczęłam z nią przyrządzać posiłki. Dawałam już to, co jedliśmy my. Zaczęłam głośno zachwalać, próbować, zaczęła się interesować. Teraz jest znacznie lepiej. Ale około szóstego miesiąca pamiętam jak byłam zestresowana przed karmieniem mlekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×