Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz chce zeby zamieszkal z nami jego opozniony umyslowo brat

Polecane posty

Gość gość

Prosze o porade osoby ktore mieszkaja badz maja w rodzinie osoby opoznione umyslowo. Moj maz ma brata 25 lat ktory zatrzymal sie na rozwoju umyslowym 5 latka. Nigdy nie byl prawidlowo zdiagnozowany wszyscy tylko mowia ze jest opozniony i tyle. Mieszka z tesciowa ktora ostatnio podupadla na zdrowiu i juz nie ma sily sie nim zajmowac wiec wspolnie z mezem wpadli ma genialny pomysl zeby zamieszkal z nami. Ja jestem przeciwna. Nie bede owijac w bawelne po pierwsze sie go boje a po drugie mam juz dwojke dzieci i trzecie dorosle dziecko w domu to dla mnie za wiele. Twierdza ze nie jest agresywny a ja na wlasne oczy widzialam jak wpadl w szal i rzucal wszystkim naokolo bo cos mu sie nie spodobalo. Rodzenstwa maz nie ma o osrodku nie chca slyszec. W domu panuje grobowa atmosfera maz uwaza mnie za egoistke a ja nie wyobrazam sobie mieszkac z obcym niepelnosprawnym mezczyzna i do tego oddac mu pokoj synka ktory bedzie musial byc w jednym pokoju z siostra a tak sie cieszyl ze na wlasny pokoik. Juz nawet mysle o rozwodzie bo dzieci tez boja sie wujka i nie chce by sie baly zyc we wlasnym domu. Mazbuwaza brata za swiatego i spokjnego a mlnasze dzieci bedabmiec kolege do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to tak serio ?? Wiesz że jak on już z wami zamieszka to już na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej wspolczuje. Nie chciałabym byc w Twojej sytuacji i rozumiem Cie... Moze niech narazie pomysla o dochodzacej opiekunce do tesciowej i brata? Ewentualnie postaw ulitimatum takie, ze maz musi wykombinowac wieksze mieszkanie (co przeciez nie jest takie proste) i zajmuje sie bratem sam. Niby to jest taka sytuacja ze maz powinien sie bratem zajac, a Ty mu pomoc, ale w realnym swiecie ludzie nie sa tacy wielkoduszni, kazdy jest troche egoista wiecej lub mniej, ja tez bym byla przerazona taka sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos krecisz , jak to nie jest zdiagnozowany ? do szkoly nie chodzil w domu go trzymali zamknietego?? bo gdyby chodzil do szkoly a rozum mial 5 latka to dostal by skierowanie do psychologa szkolnego a pozniej dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolege do zabawy :-( Niemniej dobrze, a kto się tym człowiekiem zajmie na co dzień? Podejrzewam, że samego go nie można zostawić. To trudna sprawa i myślę, że powinna być obgadana przed ślubem, bo brat był i nikogo więcej do pomocy, więc jeżeli wykluczyć ośrodki predzej czy później facet trafi do Was. Rozumiem Twoje obawy i wiem, że też w Twojej sytuacji nie chciałabym takiej zminay życia. To byłby dla Ciebie ogromny trud i na prawdę problem. Zastanówcie się z mężem, może uda się jakąś opiekunkę załatwić albo Twój mąż zajezdzalby i pomagal mamie w opiece, ewentualnie jest dużo ośrodków dziennych, gdzie nawet transport zabiera i odwozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie ma uśpić brata? Teraz to będzie trudne bo rządzą głupie katolskie pisiory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o uspienie, człowieku zastanów się co piszesz. Jeszcze raz mówię wierzę w Boga i Kocham Go ale opieka nad taką osobą to ogromna odpowiedzialność i trzeba być conajmniej przeszkolonym. Taki człowiek wymaga odpowiedniego podejścia a tu są małe dzieci. Kobieta z dnia na dzień dowiaduje się że jej życie się zmienić. Czy przed ślubem była mowa o tym? Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zdaje sobie z tego sprawe dlatego stoje murem za swoja decyzja. Jest mi przykro bo maz kocha brata ale to sprawia ze nie patrzy na sytuacje jasno. Chodzi teraz i przekonuje dzieci jak to fajnie bedzie jak wujek z nami zamieszka. Ale to ja bede musiala z nim cale dnie spedzac. Nie znam jego zwyczajow on nie lubi zmian nosi 20 lat te sama czapke. Nie mam sily juz na te klotnie i poczucie winy ale nie moge odpuscic ze wzgledu na dzieci. Tesciowa juz mnie zwyzywala od najgorszych i podsumowala na koniec ze jak ona umrze to i tak sie tamten do nas wprowadzi bo wtedy wyboru nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podejmuj się tego, jeśli nie masz chęci i ochoty. To duża odpowiedzialność, ciężar, który trzeba udźwignąć, wielkie poświęcenie swojego życia, tak! Pomyśl, to wszystko kosztem Waszego życia, czy mąż zdaje sobie sprawę z tego, że już urlopy, czy wyjazdy z dziećmi będą wyglądały inaczej, że codzienność, będzie inna. Taka opóźniona osoba potrzebuje więcej uwagi niż dwójka Twoich dzieci. Z tym dużym "chłopcem", też będzie trzeba jeździć do lekarzy itp. W domu pewnie nic nie pomoże, a będzie oczekiwał więcej niż Twoje dzieci, to choroba, ale może nawet ze zazdrości o Twoją uwagę zrobić krzywdę Twoim dzieciom, jesteś w stanie ich non stop pilnować? To już nie będzie Wasze życie. Mąż pewnie będzie żył jak teraz, a wszystko co związane z jego bratem zwali na Twoj***arki. Nie jest lekko, wiem coś o tym, zgodziłam się na podobną sytuację, a dziś jestem wrakiem człowieka, wycofać się potem jest bardzo trudno. Decyzja należy do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy sie na to nie zgadzja. Chron swoje dzieci. Ja bym sie rozwiodla w takiej sytuacji. I ejszcze to Ty masz sie nim zajmomowac. No sorry to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy w jakim stopniu jest on opóźniony umysłowo? Jeżeli w lekkim to tacy ludzie zazwyczaj są spokojni, naiwni i łatwo ich wykorzystać. Potrafią oni opanować materiał ze szkoły do poziomu szóstoklasisty. Z moją córką chodzi do klasy taka dziewczynka, jest spokojna, tylko, że wolniej myśli... A jeżeli w znacznym, a poziom pięciolatka na to wskazuje to pojawiają się schody:-( Nie wiem jak funkcjonują tacy ludzie ale chyba nie za dobrze... Trudna sytuacja... A kto zajmowałby się nim jak będziecie w pracy? Poza tym jak on reaguje jak zdenerwuje się? Czy jest niebezpieczny? Jeżeli tak to nie zgodziłabym się zamieszkać z takim człowiekiem. Razem z nami w domu mieszkała ciocia niepełnosprawna z tym, że ona była głucha w znacznym stopniu( powikłania po zapaleniu opon mózgowych ) ale można było się z nią dogadać i była samodzielna. Prowadziła swoje odrębne gospodarstwo domowe. Inelektualnie była w normie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatrudnijcie pielęgniarkę albo opiekunkę na stałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm.... No cóż. Rozumiem i jego i ciebie. Pewnie najlepiej by było gdyby brat miał profesjonalną opiekę ale zapewne niema na to środków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaproponowala zeby Towj maz wziol 2 tydonie urlopu i dzien w dzien siedzial ze swoim bratem w waszym domu i sie niem zjamowal bez niczyjej pomocu. Odrazu zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej ciezka sprawa. Wspolczuje :( Ja nie dalabym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nawet nie wiem czy chodzil do jakies szkoly. Maz z tesciowa zawsze sie denerwowali jak o niego wypytywalam. Tesciowa uznala ze jest jaki jest to co drazyc temat. Tesciowa mieszka na wsi wiec pewnie do najblizszej szkoly specjalnej bylo daleko. Cos mi kiedys sasiadka powiedziala ze on podobno chodzil kiedys do szkoly ale nauczycielka kazala tesciowej isc z nim do specjalisty, tesciowa sie wkurzyla do szkoly juz nie poszedl tylko jakis papier tam zaniosla ze nie moze do normalnej szkoly chodzic. Troche to dziwne nie wiem ile w tym prawdy ale odkad pamietam to zawsze w domu siedzial a tesciowa zadnej renty na niego nie pobiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz powinien sie z toba rozwieść i odebrać ci dzieci, bo jezeli im cos sie stanie to widac tez z nimi nie zostaniesz pani wygodnicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie bala ze bedzie mial jakies zapedy na tle seksualnym i ze moze chciec atakowac Twoje dzieci straszne. Toz to dorosly mezszyzna, ktory pewnie nad swoimi popedami tez nie panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu wyzej dla swoich dzieci autorkazapewne by sie poswiecila ale czemu ma to robic dla w sumie nie spokrewnionej z nia osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze zatrzymal sie na poziomoe 5 latka to tak strzelilam po peostu to takie duze male dziecko. Trzeba mu wszystko tlumaczyc pomagac mu pilnowac go zeby krzywdy sobie nie zrobil. Wiekszosc dnia siedzi i lego sie bawi albo samochodzikami. Nie wiem nawet jakby zareagowal na zmiane otoczenia. Cale zycie sie z domu nie ruszal ciezko z nim nawet do lekarza jechac wiec tesciowa jak trzeba bylo to placila za wizyty domowe. Juz mnie wyczerpuje ta sytuacja czuje sie jak ten czarny charakter ktory nie chce pomoc potrzebujacym ale jego obecnosc zaburzy spokoj w naszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pobiera renty bo pewnie nigdy nie był zdiagnozowany i nie ma przyznanej grupy inwalidzkiej... Nie zazdroszczę:-( Kto będzie łożył na jego utrzymanie jak matki zabraknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes czarnymcharakterem nie daj sobie tego wmowic. Jesteś osobą, która musi chronic przede wszytkim swoje dzieci. Zaproponuj swojemu mezowi ze to Ty pojdziesz do pracy a on bedzie sie zajmowal domem i dziecmi i bratem w zyciu sie na to nie zgodzi. Bo Twoij maz to wygodnicki egoista nazwalabym go nawet zwyklym gnojem. Wie ze wszytko spadnie na Ciebie i w niczym Ci nie bedzie pomagal. I ja bym sie z nim rozwiodla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się wpędzić w poczucie winy. Pomoc tak, ale nie w taki sposób. Twój mąż chce pomóc, ale to Ty masz się zajmować się jego bratem. Rozważ separację. Mówię poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, wielkoduszny mąż bardzo chce bratu "pomagać", szkoda tylko że rękami swojej żony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko niepełnosprawne a dokładniej z autyzmem. Ogólnie funkcjonuje dobrze ale zdarzają się też trudne chwile. Kochamy je najbardziej na świecie ale nie zmienia to faktu, że wychowanie go jest bardzo trudne i wykańcza psychicznie... Jest jedynakiem ale czasami wieczorem padam ze zmęczenia. Odpowiadanie po setny raz na to samo pytanie może wykończyć:-( Ja doświadczona przez życie nie zgodziłabym się brać na swoj***arki taki ciężar... Masz swoje dzieci i to o nich przede wszystkim powinnaś się troszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes czarnymcharakterem nie daj sobie tego wmowic. Jesteś osobą, która musi chronic przede wszytkim swoje dzieci. Zaproponuj swojemu mezowi ze to Ty pojdziesz do pracy a on bedzie sie zajmowal domem i dziecmi i bratem w zyciu sie na to nie zgodzi. Bo Twoij maz to wygodnicki egoista nazwalabym go nawet zwyklym gnojem. Wie ze wszytko spadnie na Ciebie i w niczym Ci nie bedzie pomagal. I ja bym sie z nim rozwiodla. xxx 10/10 niech mąż zostanie w domu z bratem, dziećmi i będzie prowadził dom, zajmował się 3 dzieci, sprzątał i gotował, a ty pójdziesz do pracy na etat i będziesz sie tym zasłaniała. Jeżeli mąż się nie zgodzi to powiedz mu i teściowej, że to oni są czarnymi charakterami a ty wnosisz o rozwód z winy męża!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde gdybym wierzyla ze on taki mily i spokojny caly czas to moze bym sprobowala chociaz na pare dni ale dziewczyny ja na serio sie go boje czasami Calymi dniami siedzi cicho bawi sie ale np. jak sie pora obiadu i on nie chce przyjsc i mu maz zabierze zabawke to potrafi takim zlowrogim spojrzeniem rzucic ze az mnie ciarki przechodza. Wiem ze moze moj blad nie nigdy z mezem nie rozmawialismy o kwestii opieki nad bratem po smierci tesciowej ale jakos tak sama zalozylam ze oddamy go do jakiegos specjalnego osrodka. Najgorsze to poczucie winy bo z jednej strony chciapabym pomoc ale czemu kosztem moich dzieci? A jak mu cos odbije jak bede z nim sama z dziecmi? Kto mi wtedy pomoze? Msz zaslepiony kocha brata i nie widzi jego dziwnych zachowan albo juz sie do nich przyzwyczail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie powinnaś się zgadzać, dorosły człowiek w nowym otoczeniu, wśród obcych w sumie ludzi, w nowej sytuacji może być niebezpieczny, nieprzewidywalny, agresywny. Zostaniesz z nim sama a przecież to dorosły facet, a jak iść spać nie mówiąc o Waszych wspolnych wyjsciach, wyjazdach... Finansowo klapa, dojdzie jeden dorosły do wykarmienia, mieszkaniowo klapa... nie wiadomo też jak on funkcjonuje na co dzień, pewnie na wsi ma przestrzeń, w bloku będzie osaczony, może być pobudzony, agresywny. Taki czlowiek w domu determinuje życie wszystkich domowników. Teściowa jest w błędzie, jak umrze to syn może trafić do ośrodka, wcale nie musi do Was. A jeżeli Twój mąż woli spędzac.życie z nim niż z Wami to niech się przeniesie do nich na wieś. Dla niego to może wydaje się prawdopodobne, dla Ciebie i dzieci to koszmar. Nie zmieniaj decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddacie do ośrodka o ile będzie Was stać. Lepiej nie zabieraj teraz, bo zostanie z Wami na zawsze. A rady,że mąż się zajmie domem są mało trafione, bo w tym wszystkim są dzieci, które należy chronić przed ewentualną agresją, dziwactwem czy zmianą życia. Będą uroczystości w szkole, domu, rodzinie, będą wyjścia, wyjazdy i codzienność i będzie on, chory człowiek, który będzie Wam to wszystko rozwalal, bo on nie lubi zmian, bo jest opóźniony... Nie stawiaj na głowie życia swojego i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było oczywiste, ze teściowa bedzie chciała dać brata pod opiekę drugiemu synowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×