Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj synek skonczyl wlasnie 3 miesiace..czy teraz bedzie tylko lepiej ?pocieszcie

Polecane posty

Gość gość

te pierwsze miesiace byly ciezkie.. a czy teraz kiedy skonczyl 3 miesiace bedzie wiecej juz spal i mniej srał?:) od ktorego miesiaca doznalyscie w koncu ulgi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, łatwo to będzie jak pójdzie na studia, ale też się będziesz martwić ;). Poważnie, powinno być łatwiej, ale zaraz będzie rok, chodzenie i będzie wesoło. Jeśli chodzi o spanie to wątpię czy będzie więcej spać. Taka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze dziecko? też tak miałam. z drugim będzie o wiele łatwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie fajniej jak skończy tak 3-4 lata. Mój syn ma teraz 8 lat i jest super. pozdrawiam, dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ,to moje pierwsze dziecko jestem wykonczona bo niby mam macierzynski ale zajmuje sie nim sama ,bo maz cale dnie w pracy i wraca wieczorami.nie jest mi latwo go ogarnąc..ciagle marudzi i placze.zastanawiam sie czy teraz bedzie tylko lepiej?znajome tak mowią,ale smiem watpic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze 3-4 lata i będzie fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie 3-4 lata, już może być, autorko wiedz że Twoje emocje udzielają się dziecku. spróbuj wziąć głęboki oddech, wiem łatwo radzić, trudniej zrobić, może włącz sobie na głos muzykę klasyczną, daj sobie prawo na bałagan, jak płacze nie panikuj tylko mów do niego spokojnym głosem... znasz już pewnie je na tyle, że przyczynę płaczu potrafisz rozpoznać. Zareaguj konkretnie, ale spokojnie. To tylko dziecko, które tylko płaczem na razie umie się komunikować. Karmisz piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cie autorko rozumiem, do tej pory bylas odpowiedzialna za siebie, a teraz zycie zmienilo sie o 180 stopni... Nagle musisz byc na kazde zawolanie dziecka, nie ma czasem jak sie wysikac, tylko dziecko jest najwazniejsze itd. To potrafi zdolowac. Nie bedzie lepiej dopoki nie zmienisz podejscia. Dopoki bedziesz nastawiona na czekanie na drzemke, albo az dziecko zajmie sie zoba, to bedziesz umeczona przez kilka lat, bo kiedy skoncza sie jedne problemy to zaczna drugie. Ja to dopiero widze z perspektywy drugiego dziecka. Mam dwuletniego syna i dwumiesieczna corke i syn jest od urodzenia bardzo absorbujacy a corka nie wiem, niewiele spi ale tez nie jest marudna za bardzo, a noc teraz przesypia przynajmniej. Ja wstaje do dzieci jak do pracy. Nie wyczekuje przerwy, robie co trzeba, przytulam, caluje, tlumacze, daje jesc, przewijam. W miedzy czasie jak chce to jem, sikam, sprzatam, nie zwracam uwagi na jojczenie, bo to tylko prowadzi do mojej frustracji, a dziecku nic nie bedzie. Jak ktores spi, a drugie zajmuje sie soba to mam chwile na neta na przyklad. Odpoczywam wieczorem, no czasem padam na przyslowiowy ryj. Jak mam dosc to ich zostawiam z mezem lub babcia i ide na zakupy czy cos. Zanim usiade, to robie co musze. Dopóki nie zmienisz swojego nastawienia to nigdy nie bedzie lepiej, nie wyczekuj, po prostu zyj, rob co musisz i rob co lubisz. Naucz sie zyc z dzieckiem po prostu, ciesz sie nim, tym ze jest zdrowe. Popros o pomoc, czasem cos olej, jak czegos nie zrobisz to swiat sie nie zawali, nie musisz byc idealna mama, mozesz czasem pojsc na latwizne. Moj dwuletni syn mi duzo bardziej daje w kosc niz niemowlak, a teraz sie buntuje to juz czasem nie wyrabiam... Ale wiem ze po gorszym okresie bedzie lepszy i tak w kolko, z mala bedzie tak samo, tak to po prostu wyglada z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to to to, poprzedniczko, idealnie opisałaś, doradziłaś. Naprawdę brawo dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki dziewczyny za otuche karmie niestety mlekiem sztucznym ,bo nie mam pokarmu... tesciowa i rodzina bardzo mnie za to krytykuje ,ale co zrobic?nie mam sily probowac nawet karmic naturalnie. slysze ,że moje dziecko bedzie chorowite i gorsze od innych ..zalamuje mnie to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pierwsze dziecko to zawsze przysłowiowy szok:) Teraz odchowasz i zdecydujecie się na kolejne i od nowa, ale to trzeba wlasnie przyjąć, że taka kolej rzeczy skoro zdecydowałaś się na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję karmienia butlą, w nocy trzeba wstawać, szykować mleko, wiecznie butlę wyparzać, jak wyjść to trzeba mieć butlę ze sobą... Karmienie piersią bardzo mi ułatwiało życie, moje dziecko przesypiało całe noce tak od 10 tygodnia mniej więcej, budziłam je na karmienie ok 2 i 5 , budziłyśmy się finalnie o 8 rano. Karmiłam na śpiocha, odkładałam i szło dalej spać. Jakbym miała iść po butelkę, mieszać mleko itd to by mi potem ciężko było usnąć, dziecko też czasem nie wypije wszystkiego i trzeba to wylewać np, szkoda mi by było pieniędzy jakbym miała wylewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz karmic piersia to nie mozesz, to karmisz butla. Nie musi nyc nardziej chorowite i nawet tak ie zakladaj. Na mm dzieci tez sa piekne i zdrowe, a gadaniem sie nie przejmuj w ogole, nawet nie komentuj, wychodz z pokoju, znudzi im sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolisz zebym cie nie pocieszal :D modl sie zeby w szkole nie wpadl w towarzystwo alkoholikow, cpunow i palaczy. Inaczej wciagna go te gowna w te nalogi, znienawidzi rodzicow, szkole itd. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey Autorko moje dziecko ma 3.5 miesiąca więc wiem co czujesz i o czym mówisz. Ja z utęsknieniem już oczekuję aż skończy rok a marzeniem moim jest żeby miała już 3 lata:) jest ciężko a najgorsza moja zmora jest kółka. Córka tam wtedy płacze pręży się krzyczy/drze się że masakra. Człowiek to istota najgorzej rozwinięta że wszystkiego co żyje hehe mam na myśli tylko początek zycia:) i też karmię mm bo inaczej nie dało rady choć bardzo chciałam. Nie martw się. Wszystko jest kwestia organizacji. U nas zawsze jest woda gorąca w terminie także tylko zalewam i już. A zanim na to wpadłam to podgrzewalam wodę w czajniki i to był hardcore:p Pociesze Cię dziecko w tym wieku jest już fajniejsze sama to odczujesz:) nie martw się początki zawsze są trudne ale miej w głowie to że to kiedyś minie i będzie fajnie i wrócisz do życia zobaczysz. Kiedyś byłam wolna robiłam co chciałam chodziłam do kosmetyczki i zawsze miałam długie paznokcie a teraz? Hmm jeszcze 4 kg mi zostało do zrzucenia także chodzę w późniejszych ciuchach i leginsach:/ ciuchy mam wiecznie oplute/obrzygane bo dziecko ulewa. Paznokcie mam krótsze od męża i niepomalowane bo się nie opłaca:) także życie się zmienia. Pewnie wyglądasz podobnie to nic. Wszystko minie! Musi kiedyś dorosnąć przecież. Mojego męża też często nie ma bo pracuje. Głowa do góry! Pozdrawiam wszystkie świeżo upieczone mamusie i te doświadczone też!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie "w terminie" tylko w termosie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek skończył dziś 2 miesiące i myślę ze z każdym dniem jest lepiej, pierwszy miesiąc to był masakra bo ciągle wisiał przy piersi a i tak głodny a ja spałam po 2 godziny na dobę, teraz dokarmiam mlekiem modyfikowanym a swoje ściągam i podaje w butelce, o niebo lepiej mały najedzony to i zadowolony i tak nie marudzi, oczywiście dalej wstaje w nocy co 2-3 godziny do karmienia, ale nie uważam by przygotowanie butelki było jakoś problematyczne, też mam ciepła wodę w termosie, zalewam i gotowe. Mam nadzieję ze za miesiąc to już bardziej się ogarne i w koncu będę miała czas porządnie posprzątać mieszkanie, zrobić pierogi czy upiec ciasto, niestety mój mąż też cały czas w pracy, więc muszę ogarnąć wszystko sama, ale co tam dam radę, najważniejsze jest pozytywne nastawienie i tobie autorko też radzę przemyśleć sobie wszystko bo zmiany zaczynają się w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam starszych, maja 9, 7, 4 lata i najmłodszy rok i 2 miesiące. Wychodzą mu dolne dwójki, do tego ma katar. Śpi przez to slabo w nocy. Starsi w szkole, czterolatek został w domu , bo też zakatarzony. Ja zrobiłam obiad , trochę ogarnęłam, wstawiłam pranie i zmywarkę. Pobawiłam się z maluchami w ogródku, posadzilismy 2 drzewka. I padam na twarz. A tyle jeszcze do zrobienia. Nie nadążam. Jestem bardziej zmęczona przy czwórce dzieci siedząc w domu niż gdy miałam troje i pracowałam. A dziś jeszcze 2 zebrania. Muszę chyba wyrzucić połowę naszego dobytku, bo ile bym nie sprzątała to zawsze jest nieporządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż na pewno nie będzie więcej spał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem mamą chłopczyka, wczoraj skończył 2 m-c. Pierwszy m-c był straszny...myślałam, że nie dam rady. Nie miałam laktacji, Mały karmiony butelką miał kolki...płakał całe noce a ja z nim...budzi się co 2 godz. w dzień przesypiał góra 15 min....i płakała....bardzo to przeżyłam...Czasami żałowałam, że go urodziłam....nie umiałam zorganizować się ....każdy tylko ode mnie wymagał i mnie krytykował.....teraz jest trochę lepiej, ale też lubi być lulany....nie umie spać w łóżeczku bo dostaje histerii jak go odłożę....całe dnie jestem z nim...nikt mnie nie pomaga - wiem, że nikt nie musi....maż całe dnie w pracy....jest ciężko...nawet nie przypuszczałam że tak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekacie, narzekacie, a potem robicie sobie kolejne. Ech, baby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj to do 4 miesiaca aniol. Bardzo duzo spal w dzien. Noce przesypia odkad skonczyl 2 mce. Teraz ma pol roku skonczone i jakos od miesiaca pokazuje, na co go stac. Zyje w biegu. Na piczatku to tylko spac sie chcialo, ale mozna bylo w dzien sie polozyc z nim, a ze duzo spal, to moglam wszystko porobic bez problemu. Teraz to roznie z nim bywa i wcale nie jest lepiej. No fajny sie zrobil, bardzo kontaktowy i pocieszny. Ale juz nawet na podlodze nie moze zostac sam, bo sie przekreca na brzuch a potem na plecy i dzis ledwo go zlapalam, bo by glowa w komode wywalil. I to moje drugie dziecko. Pierwsze bylo aniolem, spokojne, bezproblemowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam trzymiesieczna córkę. U mnie z pierwszym dzieckiem długo jeszcze nie było lepiej, jakieś kilka lat. Karmię piersią i nie pamiętam kiedy ostatnio przespalam ciągiem trzy godziny na dobę. W dodatku, choć inne mamy narzekają na brak pokarmu, ja mam go tyle, że mogłabym być mamka. :( Piersi olbrzymie, w nocy pokarm wypływa na łóżko, zmieniam ciągle,wkładki, staniki, koszule nocne, pościel. :( Oby do roku...potem rezygnuję z kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu już wyżej pisał i to najprawdziwsza prawda póki będziecie czekać na zmiane to będziecie wiecznie sfrustrowane. Przyjmijcie że jest tak jak jest i róbcie co trzeba. Mnie osobiście najbardziej wkurzalo jak czekałam kiedy dzieciak zaśnie żeby coś zrobić a on się budził zanim zdążyłam się wysikać :/byłam wiecznie zła i z utęsknieniem czekałam na lepsze czasy ale co trochę co innego dawało się we znaki. Teraz mi żal bo mogłam odpuścić nerwy i nie słuchać komentarzy nie czekac tylko dać całą siebie i korzystać z tych wspólnych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka z planem na życie
Mam dwóch synów. 5-letnie i 7-miesięczne. Co do tego, czy teraz - po 3 miesiącach - będzie Ci tylko lepiej... Nie wypowiem się w sumie, bo ja przy swojej dwójce nigdy nie stwierdziłam, że jest źle i zgrzeszyłabym licząc na jeszcze "lepsze". Wypowiedzieć się chcę na temat karmienia MM, o którym wspomniałaś. Dwóch synów karmię MM. Przy pierwszym byłam bliska depresji poporodowej, bo robiłam co mogłam, a mleka nie miałam. Sama do siebie czułam nienawiść, że nie mogę wykarmić dziecka. Że cyce jak melony, a w środku pustka.. Nie pomogły laktatory, herbatki na pobudzenie laktacji, doradcy laktacyjnego itp. Chcąc nie chcąc, by dziecko nie umarło z głodu musiałam karmić MM. Dziś syn ma 5 lat. Może kilka razy miał katar, a chodzi do przedszkola.. Do tego zero kolki, zaprać, nawet ospę wietrzną w zeszłym roku przeszedł tak, że nie zauważył. Okaz zdrowia. Przy drugim dziecku sytuacja się powtórzyła. Zero mleka. Też walczyłam, próbowałam, ale już nie tak długo i desperacko jak za pierwszym razem. Szybko odpuściłam, patrząc na pierwszego zdrowego inteligentnego grzecznego, bystrego i ślicznego synka. Teraz ma 7 miesięcy i póki co - nie choruje, rozwija się świetnie. Mam też porównanie - siostra również ma dwóch synów, obydwu 2 lata karmiła piersią. Młodszy nie choruje. Starszy - chyba nie ma miesiąca, by nie byli u lekarza... Także autorko nie słuchaj matki babki itp. One są przekonane, że KP to jedyne słuszne wyjście, bo tak się po prostu gada, tak się ludziom wmawia, że tak trzeba. Rób swoje. Twoje dziecko musi jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marudzi? Może niewyspany jest? Dajesz smoczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bedzie lepiej będzie gorzej... Ząbkowanie kolki a potem jak zacznie chodzić uciekać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź pozytywnie nastawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dziewczyny dacie radę. Ja mam 4 i 6 latkę, co przeżyłam to moje. Tez oprócz męża nie miałam nikogo i było bardzo ciężko. Pocieszę was, że z każdym kolejnym etapem (siedzenie, chodzenie, mówienie, odpieluchowanie itd.) będzie łatwiej , a o nieprzespanych nocach, zmęczeniu, poczuciu samotności i beznadziei naprawdę sie zapomina. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem będą problemy w przedszkolu, szkole, okres buntu nastoletniego itd itd. Od teraz twoje życie będzie się toczyło tylko w okół dziecka. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×