Moja znajoma. Jazda na calego.

Miala kiedys takiego chlopaka byli ze soba moze z 2 lata. Rozstali sie. Ona znalazla nowego faceta, wzieli slub maja troje dzieci. Ex tez znalazl swoja wybranke z czasem tez wzieli slub maja jedno dziecko. Wiecie, ze jakos tak wyszlo, ze znow sie "spakneli". Nic nie widza poza soba chca sie porozwodzic i byc ze soba. Patologia ja pierdziele.

Stara milosc nie rdzewieje. A tak na serio to pewnie oboje sa znuzeni praca, rodzina, obowiazkami, idealizuja swoj zwiazek i im odbilo. Glupio robia, jakby przeczekali to by im przeszlo. Wiem, bo znam taka sytuacje z doswiadczenia, i ten wybuch uczuc jest do przeskoczenia.

To moze sie zle skonczyc dla wszystkich.

Stara miłość nie rdzewieje. A tak serio znam podobny przypadek na szczęście nie było jeszcze dzieci, ale był rozwód i powrót do starej milosci. Po okolo pół roku znów się rozstali.

Do pani z dziś widze ze zaczynamy tak samo ;-)

Narazie to tylko romans, a czy dadza rade ze soba pogodzic wszystko dzieci ze swoich zwiazkow, alimenty, prace, obowiazki, mieszkania. ech

12:46, co zaczynamy? Nic nie zaczynamy, bo inteligencja emocjonalna dziala.

Zaniedbane malzenstwa. U nas tez jestesmy nawzajem zaniedbani ale przytlaczaja nas obowiazki. Tutaj dzialaja na nich endorfiny. Naprawde glupio postepuja.