Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaMama90

Musze sie wygadac. Jestem sama

Polecane posty

Gość SmutnaMama90

Musze sie komus wygadac a jestem kompletnie sama ze soba wiec tylko zostalo to forum :( Prosze przeczytajcie. Do niedawna mieszkalam z mezem i dzieckiem w malej kawalerce na zadupiu. Niestety maz musial wziasc prace na weekendy bo nie starczalo nam pieniedzy do konca miesiaca z jego stalej pracy bo bylo to raptem 2000zl. Za wynajem placilismy 500. Moja tesciowa postanowila abysmy zamieszkali u niej w mieszkaniu w wolnym pokoju. Ucieszylam sie bo z tesciowa mialam lepszy kontakt niz z wlasnymi rodzicami- ojcem despota a matka sluchajaca sie jego we wszystkim. Rodzice faworyzowali i faworyzuja moja mlodsza siostre z ktora sie nienawidzimy. Kochaja ja bardziej bo ona zdala mature, poszla na studia lekarskie a ja nie mam matury ani zadnego zawodu :( Ona jest ich duma a ja dla nich nic nie znacze. Z matka ograniczylam kontakt bo tylko wysylala mi oferty pracy na fb i ciagle pytala czy pracuje, lamentowala itd. Z tesciowa bylo wszystko dobrze dopoki nie zamieszkalismy razem. Tesciowa jest na rencie wiec jestesmy ciagle razem. Ja nie podjelam pracy bo mam male dziecko a u nas w okolicy jedyna praca to przez leasing i to 3 zmianowa a ja mam bardzo zle doswiadczenie z tymi agencjami pracy :( Tesciowa czepia sie mnie ze wstane tylko rano zrobic mezowi sniadanie a potem dalej ide spac, ze rzadko wychodze z mala na spacery. Mam stany depresyjne i naprawde czasami leze do 14 w lozku ale kiedy maz wraca z pracy to ma wszystko ogarniete. Do tego w ciazy przytylam 25kg (przed ciaza wazylam 70) i probuje roznych diet ktore koncza sie zle. Nie mam sie komu wygadac bo moje dwie jedyne przyjaciolki jakie mialam zerwaly ze mna kontakty, obie maja swoje rodziny a mnie olaly juz ostatecznie bo z jedna nie mam kontaktu prawie rok a z druga poltora roku :( z ta pierwsza wracalysmy do siebie kilkakrotnie ale konczylo sie klotnia i zrywaniem relacji bo mialysmy inne wizje swiata i przyjazni na co ona reagowala agresja i zloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
Moja najlepsza przyjaciolka jest podobno w ciazy mimo ze zawsze byla anty nastawiona do dzieci :( a zerwalysmy kontakty po tym jak napisalam jej szczerze co mysle o wykorzystywaniu pracodawcy w taki sposob ze jak mamy dosc pracy to zachodzimy w ciaze i nam placi (ona planowala tak zrobic i chyba zrobila), ze lepiej dac wypowiedzenie a nie kogos naciagac a ona mnie zbluzgala ze sama nie pracuje a jak szukalam pracy to sama chcialam tak zrobic, ze jestem leniem i pasozytem oraz zadna ze mnie przyjaciolka skoro bronie wyzyskiwaczy i zlodzieji jak jej pracodawcy (kolezanka to pielegniarka ). Po tych jej slowach ze wykorzystuje meza i ze przeze mnie tyra 7 dni w tygodniu nie chce jej znac, ona z reszta mnie rowniez. Zawsze na nia moglam liczyc jak lapaly mnie doly, tesknie do niej ale nawet mnie nie przeprosila a ja nie umiem po raz kolejny sie ponizac i do niej wypisywac i skamlec o przyjazn :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
Druga przyjaciolka miala zle relacje z tesciowa, meza budowlanca ktory piwkowal. Odkad urodzilo jej sie drugie dziecko i nie dostalam od niej wsparcia kiedy pierwsza ciaze poronilam a ona sie obrazala ze do niej nie przyjade to skonczylam ta znajomosc. Teraz ponoc poprawilo jej sie i z tesciowa i maz przestal pic to ma mnie w d***e. Z reszta jej nie lubialam w glebi duszy, wkurzala mnie i utrzymywalam z nia kontakt tylko dlatego ze bylam jej wdzieczna za pomoc. Kiedy z pierwsza sie klocilam to plakalam mezowi a po klotni z nia bylam wkurzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma 1,5 roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro teściowa zajmie sie dzieckiem to po co siedzisz w domu ? Co z tego ze na 3 zmiany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie lubi osób, które uważają się nad sobą, ciągle tylko mówić.jak to ciężko w życiu, że pieniędzy mają. Nikogo nie ciągnie do pesymistów. Nic więc dziwnego, że koleżanki zrywają kontakt. Zamiast narzekać trzeba skupić się na tym by zrobić coś by było lepiej i z 1,5 rocznym dzieckiem też można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj Autorko no sorry ale sama siebie pogrążasz. Jak to śpisz do 14? Nie wyobrażam sobie tego nawet hehe. Tak to mogą spać single bez zobowiązań a Ty jednak juz takowe masz. Nie dziwie sie ze źle sie czujesz psychicznie. Człowiek musi działać, gdzieś wychodzić, robić cokolwiek wtedy nie ma czarnych myśli no i jest zadowolony bo jednak coś zrobił. Robisz mężowi sniadanie no ok ale nie idz spac później tylko wykorzystaj dzień- poogarniaj dom, dziecko, moze pomoz tesciowej. Zrób mature to nie bedziesz sie czula gorsza. Znajdz prace to wyjdziesz do ludzi i bedziesz miala kase a kasa zawsze sie przyda. Powaznie dobrze Ci tutaj radza. Zycie masz tylko jedno. Sprobuj je zmienic co Ci szkodzi? Nie masz nic do stracenia. Jak Ci sie nie spodoba to znowu coś zmienisz i tak bedziesz sobie zmieniać az poczujesz sie zadowolona:) a waga? Jak sie bedziesz wiecej ruszac to wiecej tez spalisz kalorii itd. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez pracy, bez wlasnej kasy, za to z dzieciakiem.... facet zarabia 2 tysia - tyle.to ja place za mieszkanie z rachunkami we Wroclawiu. Siano w glowie! Skoro raz poronilas, to juz wiedzialas skad sie biora dzieci i trzeba bylo uwazac. A jak takie mialas cis ie ie na dziecko, to bylo je robic z zaradniejszym facetem. Facet zasuwa w robocie, tesciowa z dzieckiem, a Ty spisz do 14. Wow, gratuluje siana w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie rodzinie ze ma cie dosc. jak dziecko pojdzie do przedszkola to zrobisz sobie drugie zeby miec wymówke na nic nie robienie? patowa sytuacja, siedziec i narzekac ale samemu nic nie zrobic zeby zmienic sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w sumie to teraz mysle, czy nie jestes prowokatorka co pisze ciagle jeden temat. Przy małym dziecku spisz do 14?:O jakim cudem? Pisałaś kiedys, rzekomo byłaś wtedy w ciazy, ze tez spisz do 14, mieszkasz z teściowa i, ze ona sie złości. Masz depresje? Od tego jest psychiatra, a moze wystarczy, zebys ruszyła d**e i dbała o porządek w domu, gotowała, a przede wszystkim zajmowała sie dzieckiem, i od razu depresja minie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak w kółko to samo prowo. Wtedy pisałaś, ze jestes w ciazy i, ze przenosiliście sie do teściowej, a teraz dziecko ma juz 1,5 roku i rzekomo od niedawna mieszkasz u teściowej. Ze tez ci sie chce pisać te bzdury. Zreszta, mam nadzieje, ze to faktycznie prowo, bo nigdy nie zrozumiem ludzi, ktorzy powołują dzieci w takiej biedzie:-/'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwiała zdemaskowana, może sie odechce pisania bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
Nie zwialam tylko maz wrocil z pracy wiec odstawilam komputer. Nie mam sie gdzie i komu wygadac a tu jestem anonimowa i moge wyrzucic z siebie caly zal i przykrosci :( ostatni temat zakladalam tu z dwa lata temu wiec nie piszcie mi ze o czyms niby pisalam niedawno bo to nieprawda. wczesniej mieszkalismy w 35metrowej kawalerce ale maz mial daleko do pracy i na wynajem szlo 500zl wiec z dzieckiem w drodze musial wziasc dodatkowa prace na weekend. Wtedy jego matka zaproponowala najpierw ze sprzeda swoje 60 metrowe mieszkanie i kupi dwie kawalerki- dla siebie i dla nas a potem postanowila zebysmy sie do niej wprowadzili. Teraz maz nie musi pracowac na dwa etaty tylko w samej ochronie i byc z nami. Ja wstaje rano o 6 zeby z mezem posiedziec przy sniadaniu a potem ide polezec i czasem tylko leze do 14 ale tylko wtedy kiedy tesciowa wyjdzie z coreczka albo mala sie bawi zabawkami a tak sie zajmuje swoim dzieckiem, skad te zarzuty ze je zaniedbuje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
moze zle sie wyrazilam. jak wszystko ogarne przy dziecku a czuje sie zmeczona to ide lezec co tesciowej bardzo przeszkadza. mam stany depresyjne a nie chce faszerowac sie chemia. depresje mam przez matke ktora nie rozumie ze zyje inaczej niz ona, ze nie bede tyrac i zaniedbywac dziecka ktore nie bedzie widziec matki tak jak ja nie widzialam swojej bo ona bez przerwy byla w pracy. kazda rozmowa z nia przez telefon to pytania o prace, ciagle placze kiedy jej powiem ostro co o tym mysle, straszy ze maz mnie zostawi. na fb wysyla mi oferty z praca, mam tego dosc! a tutaj jedyna praca to leasing i to na 3 zmiany w fabryce ciastek a po jakims czasie obiecuja ze jak bedzie wiecej pracy to sie odezwa przy czym nigdy sie nie odzywaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, masakra !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
dostajemy 500zl na dziecko, jeszcze inna pomoc socjalna i jest dobrze. finansowo jest ok gdyby nie ataki rodziny a to mojej a to meza na mnie :( tesciowa zaczela sie czepiac ze wypatrzyla jakas zabawke dla malej takiego pieska uczacego mowic za 200zl a ja ze nie mamy teraz na to pieniedzy to zaczela zle mnie komentowac do mojego meza ze nie pojde do pracy i na nic nas przez to nie stac :( sama to kupila ale ja nie umiem przyjac tego prezentu. oni nie rozumieja ze wieksza wartoscia dla dziecka sa rodzice zwlaszcza matka obok a nie rzeczy materialne, przez to jestem nieszczesliwa bo nie mozemy zyc tak jak chcemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak śpisz do 14 to twoje dziecko niby widuje matke? :D glupia jestes jak but.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
nie spie! tylko leze bo przez stany depresyjne lapie mnie latwa meczliwosc. zrobie mezowi sniadanie, potem corce. umyje mala i ubiore, czasem idziemy na plac zabaw jak jest pogoda, do sklepu a potem jak wracam to czuje sie strasnzie slabo i po prostu sie poloze ale nie spie wtedy . tesciowa czasem ja gdzies zabierze a takto ucze mala mowic i sie nia zajmuje. robilam badania krwi i jest wszystko ok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to idiotko bierz antydepresanty. Nie dziwie się twojej rodzinie. Na miejscu twojej teściowej już dawno pogoniłabym taką leniwą krowę z domu. I pamiętaj, że kiedy już to nastąpi to opieka nad dzieckiem bedzie przysługiwać ojcu a nie tobie, bo ty nie masz żadnego dochodu. "Miłością" dziecka nie nakarmisz ani nie ubierzesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal nie rozumiem dlaczego ty nie idziesz do pracy skoro teściowa jest w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa, "stary" zarabia 2 k (w ochronie pracuje? Haha czyli nie lubi sie przemęczać), 500 plus i jakies zasiłki, nie macie swojego lokum i macie pewnie mniej niz 3 k na miesiac i ty mówisz, ze to jest dobrze? Trzymajcie mnie ludzie! Ale szit wciskasz, to musi byc prowo. Zreszta twoje tematy, ze przyjaciółka nie chce pieniędzy dawać, a jestes w ciazy hahaha żenada na maksa! Jak pisałaś, ze ona pielęgniarskie studia przeszła fartem, bo jest ładna - taaaa, wszelkie medyczne kierunki wymagają dużego wkładu, wiec tylko ona sama wie ile czasu poświęciła, zeby byc ta pielęgniarka! Zal mi tylko dziecka, bo ma beznadziejnych starych i juz na starcie utrudnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już pisałam c*****y ten maz, ale faktycznie, moZe byc tak, ze nastąpi rozwod, zostaniesz sama z dzieckiem, bezrobotna, bez swojego kata i co wtedy zrobisz?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa ma poświecić swoje mieszkanie (60 m, duże) i kupić dwie kawalerki??:O jak sobie k***a wyobrażasz mieszkanie z dorastającym dzieckiem w kawalerce??:O macie wy chociaz pare szarych komórek???!! Nieeee, to musi byc prowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
jakie wy jestescie wulgarne, piszecie identycznym jezykiem jak moja ex przyjaciolka, od niej tez zawsze stek wyzwisk i agresji dlatego nie chce jej juz znac :( na miesiac mamy dokladnie 2800 z czego 300zl dajemy tesciowej na rachunki i oplaty na pol a reszta jest dla nas na jedzenie i paliwo dla meza. nie pijemy i nie palimy wiec nie robcie z nas patologii!! do przyjaciolki mialam pretensje ze nie zaproponowala mi pomocy majac pieniadze a ludziom ktorzy jej zle zyczyli dawala z racji tego ze ktos jest jej bratem czy tesciowa. nie chodzilo mi o same pieniadze ale gest, o to ze jestem dla niej wazna, ze o mnie mysli o to mi chodzilo bardziej! mala sie zajmuje, wstaje o 6 bo ona najczesciej juz o tej sie budzi a maz idzie do pracy. ja robie wszystko, sprzatam w kuchni i w lazience bo ja uzytkujemy oraz nasz pokoj. tesciowa tylko czasem z mala wyjdzie a nie ze ja wychowuje, takto mala ciagle ze mna jest i ze mna chodzi na plac zabaw czy po zakupy w wozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
maz mnie bardzo kocha i nigdy nie zostawi. tylko jednym mnie w zyciu zawiodl, kiedy wiedzial jak boli mnie ogladanie pornografii a on to robil i przez to nie kochal sie wtedy ze mna. ale bylo minelo, zalezy mu bardzo bo z tego zrezygnowal. cieszy sie z coreczki i ze mnie. bylismy w ciezkiej sytuacji wiec nie wysmiewajcie mnie ze chcialam przystac na propozycje tesciowej. od swoich rodzicow nic nie dostalam, cale zycie z siostra w jednym, malym pokoju. to matka jest przyczyna mojej depresji bo nie chce pojac ze mam 28lat i zyje po swojemu, nie chce jej rad ani wysylania mi ofert z praca tylko normalnej rozmowy a nie placzu nade mna i pretensji :( pisalam ze u nas jest praca tylko kfc ktore jest spory kawalek i musialabym placic za bilety co jest kosztowne, w dodatku nie chce pracy w maku ani kfc a kolejna praca to leasing w hurtowni slodyczy na 3 zmiany gdzie jak sie dowiadywalam to jest nawet opcja ze caly tydzien musialabym chodzic na nocki a ja nie chce nocek za nic w swiecie bo nawet bym sie nie wyspala przy malym dziecku i obowiazkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź mnie nie rozmieszaj, 2800 na 3 osoby:O rodzice nic nie dali? Tez słabo, za to ty dokładnie To samo zrobisz swemu dziecku - odziedziczy biedę:-/ w małym pokoju z siostra? Ty za to chcesz dziecku fundować mieszkanie w jednym pokoju ze starymi:O no normalnie szał:O ja ci nic nie poradzę, bo tacy jak ty tylko potrafia leżeć i sie użalać, jacy to oni biedni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMama90
bylam ze zlego domu, ojciec byl despota, matka ciagle w pracy albo w kosciele a ja bylam pozostawiona sama sobie. nad siostra sie rozczulali a mnie spychali na dalszy plan :( zawsze chcialam miec szczesliwa rodzine, dziecko. nie jestem wybitna z matematyki, nie udalo mi sie tylko z tego zdac matury bo z cala reszta bylo ok. ja swojemu dziecku dam wiecej bo szczesliwych i kochajacych rodzicow a ja tego nie mialam nigdy tylko ojca dracego morde i matke wiecznie zapracowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,ja tez w dzieciństwie nie miałam lekko ojciec pił a mama była trochę toksyczna ale wybaczyłam im zreszta oboje już nie żyją.Wiele przeszłam i depresje i operacje z teściami tez różnie było,ale zaciskam zęby i walczę o siebie,trzeba było to poszłam do psychiatry,pieniadze były potrzebne to do pracy poszłam choc byłam wykończona,ale żeby przetrwać Była ok,po czasie znalazła się lepsza.Najgorsze to nic nie robić ze sobą,życie jest długie nie wszyscy maja usłane różami,że teraz jest złe to nie znaczy ze dalej bedzie,ale trzeba jakoś ruszyć bo od narzekania nic się nie zmieni.Idz do lekarza bierz jakieś antydepresanty,terapia i do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczenia wiem, że musisz po prostu wstać i zacząć działać. Wiem, że nie masz siły, że Ci się nie chce, że świat jest zły i w ogóle, znam to. Po prostu masz się ZMUSIĆ, wstać z łóżka i zabrać się do roboty. I robić cokolwiek: sprzątać, gotować, okna umyć, spacerować, uczyć się (podejść do matury jeszcze raz?). Możesz ćwiczyć z netu, poczytać o dietach, wszystkiego jest mnóstwo, tylko czeka żeby korzystać. Spróbowałabym też z tą pracą, może nie będzie źle (to że masz złe doświadczenia nie znaczy, że tak zawsze musi być), najwyżej się nie uda. Jak nie masz komu się wygadać, to możesz tutaj albo pisz pamiętnik, możesz to potem spalić, podrzeć, cokolwiek, ale wyrzucisz wszystko z siebie. Musisz zacząć działać, bo cię smutki zjedzą, a jeśli zaczniesz coś robić to będzie coraz lepiej. Polecam książkę D.Canergie "Jak przestać się martwić i zacząć żyć" (możesz wypożyczyć z biblioteki, jeśli jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×