Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekla zona

Oddzielne konta bankowe w malzenstwie Maz chce mi ograniczyc wydatki

Polecane posty

Gość wsciekla zona

Maz pracuje i ja takze. On zarabia dobrze, a ja jeszcze lepiej. Ostatnio cos w niego wstapilo i zaczal mnie kontrolowac czyli wyliczac ile i na co wydaje. Zrobil mi awanture o nowe buty, o nowe ciuszki dla dziecka, o nowa torebke, a nawet o drogie jedzenie. Wkurzylam sie i powiedzialam, ze od grudnia bede miala swoje konto a on swoje. Oczywiscie sie nie zgadza bo twierdzi, ze przehulam cala wyplate. Decyzja jednak zapadla. Mam dosc jego narzekan, nie po to pracuje by zyc jak dziad i ubierac sie na bazarach. Jak sie sprawdzaja osobne konta w zwiazkach? Pytam osoby ktore takowe posiadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy osobne konta ale nigdy nie kłócilismy sie o pieniądze. tak Poprostu jest od początku że nie widzieliśmy potrzeby żeby mieć wspólne. ja w domu sobie Oplaty i zakupy więc mąż tak czy tak oddaje mi większą część swojej wypłaty i nie kontroluje na co przeznaczam pieniędze. tylko że ja mu mówię np od mamgdpwam sobie kupić nowe buty czy spodnie i tyle. nigdy nawet nie spytał ile zapłaciłam za rzeczy dla siebie czy dziecka tak jak ja nie pytam ile on wydaje na paliwo, buty czy koszule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W małżeństwie nie ma nic bardziej żenującego niż kłótnie o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona tasiemka
jasne, duzo mniej zenujace sa klotnie o kochanki/kochankow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamammaa32
Jak sie sprawdzaja osobne konta w zwiazkach? Pytam osoby ktore takowe posiadaja. x x my oboje pracujemy, ja zarabiam kwotę x,maz 5x tyle co ja to minimum moja wyplata jest tylko moja, kupuje co chce reszta na koncie wszystko inne kupujemy z wyplaty meza+oplaty wspolna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy oddzielne konta, ale mam dostęp do konta męża i rozporządzam jego kasą :D można powiedzieć, że trzymam łapę na jego kasie hahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamammaa32
no logiczne,ze ja tez mam dostep do meza konta, przeciez mam karte wyplacam kase na zakupy i inne i robie oplaty przez net wiec wiem ile ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy osobne konta
Ale kase wspolna. Tzn.nie patrzymy z ktorego robimy akurat przelew. Staramy sie tylko pilnowac,zeby na tym co jest mniej kasy byla odpowiednia ilsoc transakcji aby nie placic za konto. A tak to jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy oddzielne konta. Tak w sumie wyszło bo mieliśmy je na długo przed ślubem. A ślub u nas nic nie zmienił. Już wcześniej kupiliśmy mieszkanie, mieliśmy wspólny adres. Ja jedynie po ślubie wymieniłam dowód bo nazwisko się zmieniło. Ale jakoś nie wpadliśmy na to żeby zakładać dodatkowo wspólne konto. Po prostu ja opłacałam wydatki związane z "wyżywieniem i odzianiem"rodziny a mąż robił wszystkie opłaty, kupował meble, materiały potrzebne do remontów. I jakoś nigdy się o pieniądze nie kłóciliśmy. I tak sobie żyjemy ponad 10lat. I nawet jak byłam na wychowawczym to mąż mi przelewał na moje konto równowartość mojej wypłaty i nie pytał na co wydałam. Ważne że było co zjeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma gorszej rzeczy niż oddzielne konta. Każdy sobie! Żenujące jest to " mąż przelewa mi na konto kasę". Mąż opłaty, ja jedzenie itp. Wspólne konto to jak wspólne łóżko, dwie karty, jak dwie poduszki i sprawa załatwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla zona
u mnie to jego rozliczanie zaczelo sie od tego jak zaczelam zarabiac troche wiecej, bo zawsze moje zarobki byly ciut wieksze, ale z czasem dostawalam podwyzki no i teraz zarabiam prawie 2 razy tyle co on. Nigdy nie zalowalam sobie na kosmetyki czy ciuchy i dla dziecka tak samo nie mam zamiaru zalowac. Kupilam kozaki na zime dla siebie to awantura, bo po co mi 3 para, kupilam torebke za kwote z 3 zerami to awantura, dziecku sukienke za 150zl i awantura. Mam juz dosc, wole osobne konto i zadnego sprawdzania i kontrolowania moich wydatkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten post to prowokacja, poczytajcie uważnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne jesteście . Moje to moje a twoje to wspólne ? A czy maz moze mieć swoje prywatne pieniądze ? Ależ skad ? Dno i 3 metry mułu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to nie było żenujące. Po prostu każdy ma swój odcinek w budżecie za który odpowiada. Mam i kartę do męża konta i dostęp elektroniczny,token jest w moim telefonie.Ale nie mam potrzeby żeby wypłacać z jego konta. Tak mamy porządek i mamy ustalony budżet. Tak mąż mi przelewał pieniądze gdy byłam na wychowawczym. A w zasadzie bank robił przelew bo to było zlecenie stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla zona
moj maz moze miec swoje pieniadze i tak bedzie. Oplaty na pol, a reszte z wyplaty kazdy ma dla siebie. Ja podejrzewam, ze mojemu mezowi chodzi o to, ze mi wiecej zostaje i na wiecej sobie pozwalam i boli go to, ze lepiej zarabiam wiec chce miec kontrole nad wydatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie jak czytam, że głupia torebka kosztuje 3 tys. to mnie mało szlag nie trafi, bo mnie pieprzony rząd (pracuję w budżetówce) płaci 1300 zł netto, oby szlag trafił ten kraj, przecież ja do wuja pana pracuję a nie leżę, szkoda, że tego bombiarza złapali, jak ja nienawidze tego kraju, nie miałabym żalu jakbym nie pracowała, ale pracuję i za swoją pracę po tylu latach pracy nie mogę godnie przeżyć, tylko nie tłumaczcie mi,że mogę zmienić pracę czy tp. nieważne gdzie się pracuje i co sie wykonuje, ważne, że się pracuje i każda praca winna być godnie wynagradzana, jakbym mogła to zmieniłabym, ale nie mogę i nie mogę wyjechać z tej miejscowości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla zona
ale moja torebka nie kosztowala 3 tysiecy tylko napisalam, ze kwota z 3 zerami, dokladnie mialam na mysli 1000zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nawet i 1 tys. to dużo, ja kupuję za 10 zł w lumpeksie, bo mnie tez p********y rząd wypłaca najniższą krajową, h*j z takim krajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety, które stać na torebki za 1000,00 zł nie siedzą na takich forach i nie wypisują takich rzeczy, bo nie mają na to czasu. Żal mi Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety ktore stac na torebki bla blabla Malo wiesz jeszcze dziecinko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla zona
uwazasz, ze torebka za tysiac (po promocji w dodatku) to luksus? Jesli tak to ok, ale to nie luksus dla mnie i wyobraz sobie, ze mam czas siedziec na tym forum, bo pisalam tu bedac w ciazy jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My oboje pracujemy, zarabiamy podobnie i mamy 2 oddzielne konta, na ktore przychodzi pensja, a ponadto jedno wspolne, na ktore przelewamy co miesiac pieniadze na wydatki domowe (kazde tyle samo). Z tego konta placimy rachunki czy robimy zakupy. Reszta kasy dla nas, ale jakies duze wydatki konsultujemy ze soba. Nie wyobrazam sobie nie miec odrebnego konta, do ktorego maz nie ma dostepu, bo bylby problem chocby z kupieniem mu prezentu-niespodzianki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem mamy osobne konta. Jedno wspólne na rachunki i zakupy. Taką samą kwotę na konto wspólne wpłacania ja i maz mimo iż ja zarabiam mniej. To co robimy z pieniędzmi ktore zostają na osobnych kontach to nasza wspólna sprawa. Chociaż nie powiem ze w związku z tym ze maz zarabia wiecej ja nie płace za paliwo, przeglądy auta itp. To jego działka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazdym kraju jest tak ze sa niziny spoleczne,nie kazdy moze byc bogaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamariaaaa
[zgłoś do usunięcia] gość Kobiety, które stać na torebki za 1000,00 zł nie siedzą na takich forach i nie wypisują takich rzeczy, bo nie mają na to czasu. Żal mi Ciebie... x x x uwielbiam kafe:D, ja mam nawet drozsze torebki :) i czemu mam nie siedziec na kafe w weekend:D pogoda marna wiec nawet nigdzie nie pojdziemy, dzieci duze i nie trzeba sie z nimi bawic, mąz zajęty... a powiem wam wiecej... moja sistra jest sędzią i tez czasem siedzi na kafe:DF co maja zarobki czy prestizowa praca do siedzenia na kafe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy osobne konta mąż opłaca rachunki, tankuje samochód, oraz zajmuje się jego naprawą i płaci za rzeczy które są na przykład w danym miesiącu potrzebne, tak jak teraz-wyprawka dla dziecka. Ja z kolei kupuję żywność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że ja mu mówię np od mamgdpwam sobie kupić .........................co to za bełkot jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy osobne i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Na wspólne każde z nas przelewa procent pensji (teraz 65% ale pewnie zwiększyły od przyszłego roku, bo jestem w 12tc). Z tego idą opłaty, kredyt, samochód, jedzenie, rzeczy do domu + wspólne oszczędności. Własne to kasa na ubrania, przyjemności i wyjazdy (choć pewnie docelowo wyjazdy przejdą do wydatków wspólnych). W ten sposób jego nie obchodzi, czy wydałam 500zł na buty, a mnie - czy kupił sobie części komputerowe albo prenumeratę gazety za 800zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokladnie i tak powinno byc, u nas tez jest tak,ze mamy konto wspolne(na ktore ida pieniadze meza) ja oddzielnie mam swoje, ktore jest tylko moje mam kartę do meza konta oraz na moj tel przychodza hasla do jego konta, takze takze mam kontrole nad jego wydatkami, ale wnikam w to ile wydaje, pracuje wiec moze wydawac na co uwaza, ja tak samo pracuje wiec wydaje na co chce ........... z meza konta oplacamy doslownie wszystko, moje jest dla mnie i np. jak chce zrobic mu niespodzianke w postacie prezentu, wypadu do spa(jako prezent ode mnie) oplacam ze swojego .................. obojugu nam odpowiada taka sytuacja i tak jest od 12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak btw - autorko, oszczędzacie coś? Bo w jednej strony podział na wspólne i własne może wam wyjść na dobre, ale jeśli ty wszystko wydajesz, a on by chciał oszczędzać i przez to sam sobie nic nie kupi, a widzi ile ty na siebie wydajesz, to nic dziwnego, że może być wkurzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×