Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kammm123

Ojciec, który nie przychodzi na chrzest swojego dziecka

Polecane posty

Gość Myslaca pozytywnie
brak slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że to dlatego, że chrzestni mu się nie podobają, bo to nie z jego rodzinki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nie żartuję, wczoraj się aż popłakałam, bo żal mi małego. Ale powiedziałam sobie, że przecież go nie zmuszę, a nasz syn kiedyś mu za to wszystko podziękuje. Tacy są właśnie ci cudowni tatusiowie co walczą w sądach o swoje dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
Trzeba wiedzieć, przed kim nogi rozkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bncn
To w takim razie do tego przyczyniłaś się też i ty, dlaczegio nie mogłas pójść na ugodęi jedna osoba była by z jego rodziny? Twoja rodzina jest lepsza a jego gorsza? Sama rozwalasz rodzinę a potem szukasz pocieszenia. Jak chcesz szukac winnego to zacznij od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chyba jego własny syn nie jest dla niego tak wazny ,jak jego własna duma,jego humory... niezazdroszczę.Ale pewnie kiedys synek podziekuje mu za to... żałosny koleś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a dlaczego nie wzięłaś jednego chrzestnego z jego rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze on sie zgodzil na tych chrzestnych a jak ja ich juz poprosilam to mu sie odmienilo to co mam idiotke z siebie robic dla jego widzimisie? Po drugie on chcial siostre ktora jest rozwodka i watpie ze ksiadz by ja pozwolil wziac, poza tym ona juz ma jednego chrzesniaka w tym wieku nie wiem co zrobimy jak np beda mieli tego samego dnia komunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srujka
U mnie chrzestni sa z mojej rodziny, bo tak chcialam Mojemu facetowi bylo wszystko jedno, zaakceptowal to bez problemu. W jego rodzinie rzadko ktore dziecko zna swoich chrzestnych i takie luzne podejscie do tego mi nie pasowalo. A wracajac do ojca Twojego dziecka Autrko, to masz wspanialy dowod w sadzie. Tym go mozesz postraszyc w razie czego, jesli Ci zalezy na jego obecnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bncn przepraszam Cie bardzo ale mialam powodu aby tak postapic, o ktorych napisalam wyzej. Ale to jest ojciec i powinien murem stac przy swoim dziecku, a nie rodzince. Bo teraz zachowuje sie jak maminsynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależało mi na jego obecności, ale teraz powiedziałam mu,że wiecej nie bedęgo namawiac. Tak samo postepuje jesli chodzi o widzenia malego, przez 1,5 miesiaca nie raczyl sie zjawic u niego, tylko ja raz bylam z malym u niego, zeby mu pokazac ze wcale nie chce mu ograniczac kontaktu z nim. A on ma do nas 12 km i raz niby jechal i mu sie w drodze rower popsul.. pff. I mu niby zalezy zebym wrocila do niego. Smiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bncn
Tobie tak samo powinno zalezec na dobru dziecka i gdyby zależało to bys zgodziła się na kogoś z rodziny męża, taka jest niestety prawda. Ty nie kierowałaś się dobrem dziecka a własnym widzi mi się bo twoja roadzina jest cacy i bez grzechów (zero antykoncepcji, zero cudzołóstwa, itd) a tamta to zło wcielone. Ja tam sie nie dziwię że ojciec na chrzest nie przyszedł bo widać że ani jego rodzina ani on przez ciebie i przez twoją cudowną świętą rodzinę nie jest mile widziany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ty możesz wiedzieć o tym. Ciekawe jakbyś zachowała się w mojej sytuacji, jakby Twoj partner najpierw zgodzil sie aby Twoj brat byl chrzestnym, Ty bys go poprosila, a na drugi dzien jego by podbuntowala mama i by rządal od Ciebie, żeby tamtym odmowic. Poza tym to wcale nie wyglada tak jak Ty myslisz, bo to od poczatku jego rodzina probowala mna rzadzic i wiele rzeczy mi narzucac, w koncu powiedzialam dosc. I nie chodzi o to, że potepiam jego siostre czy czuje sie lepsza, po prostu nasz ksiadz by jej nie pozwolil wziac na chrzestn i tyle, a ja nie chce latac po innych parafiach, bo mam swoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ale Wy w ogóle ze sobą rozmawiacie? On jest zainteresowany dzieckiem? Bo z tego, co piszesz ma synka gdzieś- drań! Skoro razem ustaliliście chrzestnyc, a jemu się potem "odwidziało" to sorry, ale raczej chciał Ci pokazać. Olej go. Bo najgorzej jak będzie takim "tatusiem" od przypadku. Dziecko będzie tęskniło, a pseudo tatuś będzie to zlewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawimy ze sobą, on chce ze mną być, mieszkać z nami i oskarża mnie o to, że mu dziecko zabrałam. Ale jak ja mam być z nim jak on takie cyrki odstawia. Robi z siebie ofiare, a przy tym krzywdzi mnie i synka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciagnięte rajty
Nie przejmuj się!!! Ojciec mojej corki widziała ja tylko raz jak miała 18 naście miesiecy-teraz ma 5 lat. Na chrzcinach nie było go! Na urodzinach nigdy sie nie pojawił. Tak więc pozostaje tylko olac takiego człowieka bo nie warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok gdyby naprawde sobie odpuscil to bym jakos przebolala. Ale on tu chce mi robic sprawy w sadzie o widzenie, ja go wrecz namawiam, żeby malego odwiedzil, a on nie moze jakos dotrzec nigdy. Dobrze, że dziecko jest male (8 msc) i jeszcze nie rozumie ale watpie ze za pare lat to sie zmieni a synek bedzie tylko cierpial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ze swoim na chrzcie
tak się pokłóciłam,ze w ten sam dzień się wyprowadził i rozwiedliśmy się. Już nigdy do domu nie wrócił. Mój ojciec spakował go na chrzcie i wystawił za próg. Dzięki Bogu🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidanna
Po pierwsze on sie zgodzil na tych chrzestnych a jak ja ich juz poprosilam to mu sie odmienilo to co mam idiotke z siebie robic dla jego widzimisie? czyli ty wybrałaś a on zaakceptował od niechcenia? a dlaczego nie wybieraliscie razem? Po drugie on chcial siostre ktora jest rozwodka i watpie ze ksiadz by ja pozwolil wziac, śmieszne... a niby dlaczego? poza tym ona juz ma jednego chrzesniaka w tym wieku nie wiem co zrobimy jak np beda mieli tego samego dnia komunie. wymyslasz jak koń pod górkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edabrowska
Nie kazdy ksiadz sie zgodzi na rozwodkę. ChrEstni musza isc do spowiedzi.a no i sa po to by wspomagac wychowanie w wartosciach chrzescijanskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu tak jest u nas, nawet jak ktoś do kościoła nie chodzi to ksiądz może odrzucić, bo i takie przypadki były. Nie kombinuje jak koń pod góre, tylko jak będzie taka sytuacja, że będą mieli jednego dnia komunie to co wtedy? Albo jeden zostanie bez chrzestnej albo nie wiem. A o co się tak bardzo pokłóciliście??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidanna
edabrowska Nie kazdy ksiadz sie zgodzi na rozwodkę. ChrEstni musza isc do spowiedzi.a no i sa po to by wspomagac wychowanie w wartosciach chrzescijanskich. i uważasz, że osoba rozwiedziona nie jest w stanie spełnic któregoś z tych warunków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoa rozwiedziona
nie moze byc chrzestnym ... co najwyzej swiadkiem chrztu, inna nazwa ale funkcja niemalze ta sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kościół katolicki nie uznaje rozwodów. A dziecko ma być wychowane zgodnie z zasadami tego kościoła, a chrzestni mają w tym pomagać. Więc jeśli z góry zakłada się inaczej to po co chrzcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidanna
a niby dlaczego nie może byc chrzestnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoa rozwiedziona
nie moze byc chrzestnym ... co najwyzej swiadkiem chrztu, inna nazwa ale funkcja niemalze ta sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidanna
Kościół katolicki nie uznaje rozwodów. ale uznaje unieważnienia malżeństwa to raz :D a dwa - no to skoro kk nie uznaje rozwodów to w swietle kk ta siostra jest mezatką wiec dlaczego nie może byc chrzestną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×