Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pieniądze zmieniają ludzi

Polecane posty

Gość gość

Czy według was pieniądze zmieniają ludzi ? Znacie kogoś komu zaczęło sie dobrze powodzić i zmienił sie na gorsze? Zerwałyście z taka osoba kontakt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tyle kwestia zmiany ludzi przez pieniądze a po prostu mimowolnie zmieniają się priorytety i towarzystwo. Niestety, ale u nas było tak, że długoletni znajomi jeszcze z okresu studiów a nie raz nawet od piaskownicy woleli zostać w tyle w swojej strefie komfortu. No kurcze nie ukrywajmy, ile można jeździć pod namiot na Mazurach, co drugi dzień jeść ciepły posiłek, do pewnego etapu życia taki schemat rekreacji jest akceptowalny pod warunkiem, że jest przejściowy... niektórzy jednak w nim utknęli i sami się dowartościowują, że rosyjska ruletka z kapryśną polską pogodą jest okej... Później wiadomo pojawiają się dzieci, niektórych to motywuje, innych dołuje i łatwo to rozróżnić. My swoim dzieciom chcieliśmy sprawiać niespodzianki, pokazać świat, zapewnić rozrywkę na poziomie. W gronie starych znajomych proponowaliśmy weekendowe wypady np. do Paryża, znaczy się wylot w popołudnie w piątek, powrót w poniedziałek rano to się zaczynało produkowanie przeszkód z ich strony, że wyjazd po kosztach to i tak ponad ich możliwości finansowe, że cięzko z urlopem bla bla. Dlatego jakoś tak mimowolnie za cenę realizacji marzeń i poszerzania horyzontów u dzieci mimowolnie zbliżyliśmy się od tych "nie da się" do grona "żaden problem, robimy to" i co za tym idzie obracamy się w towarzystwie wolnych zawodów, właścicieli firm, ludzie którzy zainwestowali rodzinny majątek a ci co stali w miejscu pewnie wyzywają nas od snobów, ale w sumie prawda jest taka, że nieszczególnie nas zdanie ludzi zawistynych obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie mial takiej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie pieniądze zmieniają. Życie z pieniędzmi się zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam taką osobę. To była koleżanka ze studiów, mieszkałyśmy w jednym pokoju przez 2 lata, a potem w pokojach obok. To była fajna dziewczyna, życzliwa, pomocna, może nie jakaś dusza towarzystwa, ale dała się lubić. Pochodziła z wielodzietnej rodziny, więc z kasą miała krucho, ale nie odstawała jakoś dramatycznie, ot po prostu, prawie nie używała kosmetyków, nie miała drogich ciuchów .Przed 5 rokiem na wakacjach wyszła za mąż za bardzo dobrze zarabiającego chłopaka. Gdy wróciła wraz z rozpoczęciem roku akademickiego, to była inna osoba. Wszystkie, dosłownie wszystkie rzeczy miała nowe, b.drogie kosmetyki, biżuteria, dodatki, z najwyższej półki. Wtedy nie miałam z nią już kontaktu na co dzień, więc jakoś nie zwracałam uwagi na jej zachowanie, tylko dobiegały mnie wieści, że się zmieniła i , że to inna osoba. Aż pewnego dnia znalazłyśmy się w jednym towarzystwie, chwila rozmowy, co u ciebie, więc mówię, że oboje z mężem pracujemy, dorabiamy do stypendium, jej reakcją jak się dowiedziała jakie pensje pobieramy, był śmiech i powiedzenie jak najgłośniej : no, mnie takie pieniądze by upokarzały, przecież to na nic nie starczy. Kwota , o której była mowa, była niemalże równa z kwotą jej dwumiesięcznego utrzymania, jeszcze 3 miesiące wcześniej. Po tym incydencie zerwałam jakiekolwiek kontakty, choć ona próbowała je podtrzymywać. Tak zrobiły prawie wszystkie osoby, które znały ją przed zamążpójściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam taką osobę. To była koleżanka ze studiów, mieszkałyśmy w jednym pokoju przez 2 lata, a potem w pokojach obok. To była fajna dziewczyna, życzliwa, pomocna, może nie jakaś dusza towarzystwa, ale dała się lubić. Pochodziła z wielodzietnej rodziny, więc z kasą miała krucho, ale nie odstawała jakoś dramatycznie, ot po prostu, prawie nie używała kosmetyków, nie miała drogich ciuchów .Przed 5 rokiem na wakacjach wyszła za mąż za bardzo dobrze zarabiającego chłopaka. Gdy wróciła wraz z rozpoczęciem roku akademickiego, to była inna osoba. Wszystkie, dosłownie wszystkie rzeczy miała nowe, b.drogie kosmetyki, biżuteria, dodatki, z najwyższej półki. Wtedy nie miałam z nią już kontaktu na co dzień, więc jakoś nie zwracałam uwagi na jej zachowanie, tylko dobiegały mnie wieści, że się zmieniła i , że to inna osoba. Aż pewnego dnia znalazłyśmy się w jednym towarzystwie, chwila rozmowy, co u ciebie, więc mówię, że oboje z mężem pracujemy, dorabiamy do stypendium, jej reakcją jak się dowiedziała jakie pensje pobieramy, był śmiech i powiedzenie jak najgłośniej : no, mnie takie pieniądze by upokarzały, przecież to na nic nie starczy. Kwota , o której była mowa, była niemalże równa z kwotą jej dwumiesięcznego utrzymania, jeszcze 3 miesiące wcześniej. Po tym incydencie zerwałam jakiekolwiek kontakty, choć ona próbowała je podtrzymywać. Tak zrobiły prawie wszystkie osoby, które znały ją przed zamążpójściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja była przyjaciółka . Jej rodzice cale życie pracowali fizycznie na produkcji . Po studiach ktoś jej załatwił dobra prace . Tak z fajnej skromnej dziewczyny zmieniała sie w buca który na każdym kroku wyśmiewał sie z roboli . Zerwałam z nia kontakt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze mała gnida zmienia w dużą gnida, od kasy puchnie gnidosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalam gościa alkoholika pijacego 10lat. Chodził na mittingi AA wyszedł ze tego bagna i mimo iz miał niewiele pomagał innym wyjść z nalogu. Wygrał milion złotych...i wiecie co wrócił do alkoholu i zapil się na śmierć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziom bogatym zmieniają sie priorytety i nie potrafia doceniac i cieszyc sie z malych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciocia miala bardzo skapego męża tyrana. Byla urologiem, wujek był kierownikiem kopalni. Nie mieli dzieci. Wujek miał obsesje oszczędzania, ciotka musiała się prosić o pieniądze by kupił jej podpaski; nowy płaszcz raz na parę lat - a przecież była lekarzem specjalistą,nie zarabiala mało. Wujek zmarł jak mieli prawie po 70 lat.Okazało się, że mieli ponad 800,000zl. Ciotka się zmieniła. Na lepsze. Zwiedziła pół świata, stała się przebojową i elegancką starszą panią. Bardzo dużo rozdała na schroniska dla psow, leczenie chorych dzieci; dofinansowala protezy dla chorego prawnuka swojej kolezanki z zajęć aqua senior. Czerpie z życia ile może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie raczej bieda zmieniła. Byłam biedna od urodzenia, dom ruina, ojciec alkoholik. dzieci są okrutne, było mi wiecznie wstyd, zawsze gorsza, poniżana. Brak pieniędzy wpływal na moje kontakty z ludźmi, bo nie było pieniędzy na leczenie trądziku, nie było porządnej pralki, łazienki. Ludzie sie odwuwali ode mnie bo nie miałam warunków żeby dbać o sobie jak trzeba. Odsuwali się wiec zamykalam się w sobie i tak w kółko. Postanowiłam że nigdy nie będę już biedna i moje dzieci też nie. I nie jestem zarabiam na szczęście dobrze. Trafiłam też na fajnego faceta który jest zaradny więc we 2 sobie dobrze radzimy. I jestem pewniejdza siebie, mogłam pozwolić sobie na terapię, wyleczylam zęby, cerę. Jestem pewniejsza siebie i wielu osobom to nie pasuje bo nagle już nie ma dziewczyny do ponizania, wysmiewania która wstydzila się bronić. Nawet w rodzinie mnie jedna osoba nie lubi która zawsze mnie poniżala. I pewnie mowia że to pieniądze mnie zmieniły. Ale to nieprawda Pieniądze wreszcie pozwoliły mu być sobą. Wcześniej byłam biedna i przytoczona ta bieda. Uważam w właśnie ludzie biedni nie są sobą na 100 % bo muszą martwić się o pieniędze a wiele osób nie umie dźwigać tego ciężaru i staja się nerwowi, wredni, zgorzkniali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy pieniądze zmieniły mnie i męża, na pewno zmieniły stosunek bliskich i znajomych do nas. Zazdrość, zawiść, obraza bo jak to , my mamy mieć lepiej, a oni nie? Normalnie zachowują się tylko ci znajomi, którzy dobrze zarabiają , reszta nie może przeżyć, że w życiu nam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkich, ale niektórych tak. Mój były i moja przyjaciółka. Zaczęli się wywyższać i uważać za lepszych. Były zaczął oceniać ludzi po grubości portfela i mówił o tym otwarcie, po nastu latach trochę wyluzował. Przyjaciółka w końcu przejrzała na oczy czemu grono ludzi jej unika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest tak te osoby które pochodzą z bogatych rodzin i powodzi im sie w życiu dorosłym sa ok . Aleee te co pochodzą z biedy i nagle zaczyna im sie powodzić zaczynają sie strasznie wywyższać . Większość "wyżej sra niż dupa ma " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , moj mąż. Gdy zaczęliśmy być ze sobą był to bardzo skromny, energiczny i fajny facet. Jak się dowiedziałam o drugiej ciąży, to pomogłam mu szukać lepej płatnej pracy by nie musieć martwić się, no i się zaczęło .... dosyć , że się spasl do może sobie pozwolić na fast foody prawie codziennie to nagle stał się najmadrzejszy. Kiedyś planowaliśmy skromny ślub , tylko my , świadkowie. Nagle mu się od widziało i zachciało wesela dla rodziny . Wszystko na n pokaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.03 --- no i co w tym złego? Zarabia to ma prawo wydać, może wesele na pokaz to jego marzenie? Trzeba było samej pracę zmienić a nie narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompleksy z przeszłości dają o sobie znać i nagle tak jakby ktoś chciał sie nachapać tym uczuciem, że jest teraz "kimś". Potrzebuje podziwu i tego właśnie aby ludzie zazdrościli. Tu niby narzeka na to, że inni zazdroszczą, a z drugiej strony potrzebuje to widzieć i jak nie widać po ludziach jakiejś reakcji to sztucznie podkręca różne sytuacje np. groteskowym pozerstwem, aktorzeniem, słowem, aby te reakcję na ludziach wymusić, bo sprawia mu to przyjemność. Z jednej strony wielkie pretensje, że ludzie się odsunęli a z drugiej strony wielki tryumf nad własną osobą, samouwielbienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moich obserwacji wynika że ci wychowali sie w dotkliwej biedzie i sie dorobili to tak jakby nie dawali rady sie tym nigdy nachapać i zostaje im ta groteska zachowań do końca życia. Jak chodzi o potrzebę uznania i uwagi to taka studnia bez dna. Coś jak materialna bulimia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.29 materialna bulimia - celne porównanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Charakteru pieniadze nie ezmieniają ani tego dobrego, ani zlego. Moze przez to,ze sa wieksze mozliwosci, charakter bardziej widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze nie zmieniają ludzi, tylko pokazują ich prawdziwe oblicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×