Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pobyt w szpitalu na patologii ciąży

Polecane posty

Gość gość

Witam. We wtorek mam zgłosić się do szpitala i w poniedziałek mam mieć cc ze wskazań. Dziewczyny powiedzcie proszę jak wygląda dzień na oddziale patologii ciąży, dodam też że nigdy nie leżałam w szpitalu i jestem trochę przerażona... Będę leżeć na 6 os sali, na całym oddziale jest ok 100 łóżek i tylko 2 łazienki, 2 prysznice. Ja biorę najczęściej prysznic rano i wieczorem i dodatkowo zawsze rano myję włosy... czy będzie to możliwe w szpitalu? Koleżanki straszą mnie że będą takie kolejki że czasem trzeba sobie odpuścić kąpiel a już na pewno nie ma szans na 2 prysznice w ciągu dnia... I jak to jest z koszulami? Na cały pobyt mam 4 a do cc dostanę szpitalna? Czy to wystarczy? Koleżanki twierdzą że na każdy dzień powinnam mieć inną i dokupić sobie. Będę wdzieczna za odpowiedzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosc
Mysle ze 4 koszule powinny starczyc. Bedzie cie ktos odwiedzax i moze zabrac do domu zeby wyprac i potem przywiezc ci. Ja mialam 2 ladniejsze koszule i jedna ktora szykowalam do porodu ale ostatecznie posluzyla mi normalnie bo mialam nagle cc i dostalam wtedy szpitalna. W szpitalu spokojnie mi wystarczyly a teraz na warunki domowe mam ich jakby przyduzo. Wybieralam takie zebym mogla ich uzywac przy karmieniu. Wez sobie biustonosz do karmienia i wkladki laktacyjne. Mi tak ruszyla laktacja ze chwila i mialam plamy na koszuli. Tyle osob na lazienke? Przeciez taki oddzial nie spelnia norm ustawowych dyrektyw i wytycznych... U mnie bylo wiecej lazienek wiec nie bylo tego problemu. Zawsze mozna wziac prysznic czy umyc wlosy w ciagu dnia kiedy jest mniejsze zainteresowanie lazienka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeważnie wieczorem są kolejki, rano- już rzadziej. Wbij się najlepiej pomiędzy badaniami, np. w czasie obchodu jak tylko lekarz wyjdzie z sali. Ja wprawdzie nie miałam aż takich ciężkich warunków, bo mniej łóżek, ale tam gdzie rodziłam na oddziale patologii też jeden prysznic (tzn. dwie kabiny), problemu ze skorzystaniem nie było, żadna frajda w takim miejscu (łazienka stara i podniszczona, mimo że wysprzątana) i nikt tam nie odwalał jakiś długich zabiegów kosmetycznych. Rano tylko się podmywałam, wieczorem normalny prysznic, kolejek nie było. Suszarkę brałam do łazienki żeby dziewczynom na sali nie przeszkadzać. Te 4 koszule to na ten tydzień, czy okres po porodzie też liczysz? Na oddział patologii powinno wystarczyć, chyba że cieknie ci np. siara (ja miałam piżamę i bluzki codziennie do zmiany, zwłaszcza jak na dzień weźmiesz sobie jakieś legginsy i koszulkę. O koszulę do cc musisz zapytać, ale chyba wszędzie dają szpitalną, jednorazową. Jeśli te 4 koszule mają być na okres po porodzie też, to za mało, kobiety wtedy przeważnie mocno się pocą i jednak zdarza się to tu, to tam pobrudzić krwią, mlekiem, czasem się plaster odklei, u mnie po porodzie zmiana koszuli była codziennie. Ale chyba będzie ktoś cię odwiedzał? Poproś przed porodem o przepranie i doniesienie czystych, i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z odwiedzaniem nie będzie problemu więc mogą mi wyprać i donieść koszule... Niestety takie warunki panują w szpitalu na oddziale patoligii bo sale poporodowe są 2 osobowe i w każdej jest łazienka a to dlatego że 2 lata temu był remont więc tam już luzik ale ten tydzień muszę jakoś przetrwać do cc :( A jak wygląda taki obchód? Jeśli chodzi o jedzenie to odwiedzający przynosili wam przekąski czy normalne obiady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi przynosili obiady, ale to dlatego że jedzenie tam było paskudne. Prawie całe wyżywienie miałam z domu. Autorko, nie rodzisz czasem w Krakowie? Tu jest taki jeden bardzo fajny szpital, ale właśnie oddział patologii ciąży to koszmarek. Na obchodzie lekarz, ordynator czy kto tam jest na oddziale decydujący obecny, chodzi w asyście lekarzy z oddziału i położnej, opisuje każdy przypadek, pyta o samopoczucie, komentuje wyniki badań jeśli były badania, daje zlecenia do badań, kontroli i ewentualnie do podania leków. Mówią w jakiej sprawie leżysz, mówisz jak się czujesz, i słyszysz np. że u ciebie trzeba powtórzyć badania krwi, i zaprasza cię potem na usg. Wszelkie badania to już w gabinetach, tylko ktg na oddziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kazalam na patologii, to wstawiłam około 5.30 żeby na spokojnie się umyć i ogarnąć przed wszystkimi, wieczorem z kolei było polowanie na prysznice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Whaaat? 100 łóżek i 2 łazienki?;) To jest naprawdę hardcore. Ciekawe jak jest z łazienkami w tej części szpitala jak się już urodzi. Bo trzeba zmieniać podpaski etc. Poza tym kto dziecka przypilnuje jak mama stoi w kolejce. Autorko wez sobie koniecznie suchy szampon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy takiej ilości faktycznie może być problem ale pamiętaj też że na te 100 osób jest sporo kobiet które nawet nie mogą wstać z łóżka, myją je bliscy, ja widzialam też sporo flejtuchów które same się przyznawały że przecież większość czasu leżą więc nie chce im się codziennie myć. Ja brałam prysznic najczęściej raz dziennie tak do południa choć miałam lepsze warunki. Co do koszul to co niby masz mieć z 10? Przecież wystarczą te 4 i 2 np dasz do prania i Ci odświeżą. Obok mnie leżała dziewczyna która miała 1 koszulę na okres przed porodem i jedną na okres po i nie zmieniała ich... masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problemy... co się teraz dzieje z ludźmi. Ja się myłam co 2 dni i koszulę zmieniałam co 3 leżąc na patologii ,inne dziewczyny też tak robiły, przecież w domu też 90% z Was nie zmienia codziennie piżamy, co innego po porodzie bo wtedy i krew i mleko mogą spowodować plamy i przykry zapach. Raczej powinno się myśleć o zdrowiu dziecka a nie żeby latać i się pindrzyć w łazience. Nie zauważyłam też zeby którakolwiek malowała się czy układała wymyślne fryzury. Jedna była taka paniusia tylko co ciagle latała z kosmetyczką i prostownicą ale szybko stała się pośmiewiskiem na oddziale. Powinno się być czystym ale bez przesady to nie hotel żeby siedzieć w łazience pół dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yyy... Jest chyba coś pomiędzy siedzeniem pół dnia w łazience i robieniem pełnego makijażu, a myciem się raz na dwa dni... Tylko współczuć lekarzowi badania takiego flejtucha. Ja nawet jak miałam reżim łóżkowy i korzystałam z basenu, to codziennie salowa pomagała nam umyć krocze i pupę pod bieżącą wodą, polewajac je nad basenem, a resztę ciała choćby prowizorycznie również ktoś z rodziny pomagał mi myć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią też nie zauważyłam żeby ktoś się co chwilę sie przebierał, niektore nawet tydzień chodziły w jednej koszuli. Poza tym nie kupiłabym nie wiadomo ile, ja po powrocie do domu i tak z nich nie korzystałam. Miałam takie rozpoznane do karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.19- szkoda czasu, takim trolom consiis myją raz na kilka dni, nie przetlumaczysz że to jest oblesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys lezałam na takim oddziale, i warunki ogólnie słabe, ale najgorsze ze wszystkiego to to, ze lezały z nami kobiety po porodzie, karmiące niemowlaki, i darły się, nie szło odpocząc. Co chwila ktos ryczał, bo miał załamanie nerwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem obawy autorki bo dla mnie higiena to ważna sprawa. Czasem czatowałam pół dnia na wolny prysznic bo też miałam kiepskie warunki ale zawsze raz szybciej innego dnia późniejszą porą ten prysznic udało mi się wziąć raz dziennie :) Koszule myślę że starczą skoro będziesz mieć odwiedzających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ciekawe czy w domu codziennie zmieniacie stroje do spania? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmieniam co drugi dzień, z tym ze jednak w szpitalu to trochę inna sprawa, bo się w tym siedzi całą dobę, więc ja do spania miałam koszulę, a w.dzień spodnie od piżamy i codziennie czysty t- shirt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mąż jest przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Gdy byłam w ciąży to w trzecim miesiącu poszliśmy na badanie ginekologiczne do kobiety bo są lepsze z autopsji by potwierdzić ciążę. Drugi raz badana pochwa była przy rozwarciu podczas porodu nie pcha się łapy do pochwa by nie było poronień czy poszycia lub patologii ciąży. Wielu ginekologów jest z bocznych i pcha łapy podczas KAŻDEGO badania do pochwy. Dlatego mąż przy każdym badaniu to podstawa! Mąż wspierał porody bo CC jest ryzykiem powikłań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest tam nie wesoło. Swoje się nasłuchałam. na dodatek widziałam zazdrosne spojrzenia kobiet bo będą była w lepszej inna gorszej sytuacji. Jedna czekała na decyzję o porodzie martwego dziecka, inna po 3 poronieniach nawet nie mogła wstać a były takie co leżały z drobniejszymi dolegliwościami i tylko szukały okazji żeby wyskoczyć na fajkę. Ogólnie ten oddział i dobór pacjentek to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, można sobie na dzień zabrać np legginsy albo spodnie od piżamy jeżeli będziesz mogła chodzić, do tego podkoszulek i dodam że ja nienawidzę koszul dlatego szkoda by mi było inwestować w nie wiadomo ile sztuk a swoje też kosztują, ja kupiłam 2 za ok 80 zl i po wyjściu do domu nawet raz nie założyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeterianki jak zwykle przodują w higienie a szkoda że w realu nie widać tego po ludziach. Z moich obserwacji wynikało że baby na patologii co niektóre miały chyba jedną koszulę na cały pobyt, tłuste włosy i może z 2 razy jak leżałam tam miesiąc widziałam niektóre jak szły z ręcznikiem w stronę prysznica. Dla mnie myjącej się codziennie lepiej bo nie bylo kolejek ale właśnie na sali czułam się źle z takimi brudasami... nie wiem jak one gości przyjmowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też spędziłam na patologii trochę czasu, co chwilę w tym czasie zmieniały mi się dziewczyny na sali i na żadnego brudasa na szczęście nie trafiłam, więc nie byłam jakimś ewenementem z tym, ze o higienę dbalam i po nocy przebieralam się w coś innego, niż koszula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
higiena to przede wszystkim zdrowie, czyli nie mycie sie nadmierne. Polacy w większosci sie myja nadmiernie, powinno sie kapac co drugi dzien a nie co dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myj się nawet co tydzień, skoro tak lubisz, ja lubię 2x dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto zwraca uwagę na to która wychodzi z sali wziąć prysznic??? Ja tam nikogo nie śledziłam a też nie odczułam żeby ktoś był brudasem. Nie obserwowałam też czy sąsiadka zmieniła koszulę, raczej skupiłam się na sobie. Prysznic brałam raz dziennie i mi to wystarczyło, włosy nie przetłuszczają się codziennie więc ja myłam co 2-3 dni, jeszcze miałam suchy szampon do odświeżenia. Ogólnie nie chciałam też zajmować łazienki bo wiem jaki to komfort wziąć prysznic i nie chciałam robić kokejki dlatego brałam go raz dziennie najczesciej rano i mialam spokój. W dzień chodziłam w luźnym dresie a na noc przebierałam się w koszulę. Zmieniałam po jednym dniu jak np poplamiłam albo czułam że jest nie świeża a tak to zmieniałam co 3-4dni? bielizna, skarpetki oczywiście codziennie. Mialam też komfort że rodzina miała 5 min do szpitala i mąż na zmianę z nimi mnie dokarmiali i donosili rzeczy. Ogólnie zaopatrz się w książki, krzyżówki, tablet bo oprócz badań dużo jest czasu wolnego. KTG miałam 2 razy w ciągu dnia, badanie ginekologiczne co 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, trzeba miec nie pokolei żeby zwracac uwage na takie bzdury... choc raz mnie mega obrzydziła jedna dziewczyna. Byłam w łazience, która miała prysznic za scianą, i wiele umywalek. I jedna dziewczyna sie praktycznie podmywała w umywalce... najpierw wkładała ręke między nogi, a potem zawartosc którą spod tych nóg udało sie wyciągnąć - zostawała na ręce, którą opłukiwała, i znowu wygrzebywanie, potem płukanie, ... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak była kolejka na patologii, to wbijałam się pod prysznic na położnictwie, bo tam było więcej łazienek i nigdy nie było kolejki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Której matce w głowie takie rzeczy jak wygląd zewnętrzny?!? Jak ja leżałam w szpitalu to nie myślałam o prysznicach i myciu włosów tylko o swoim dzidziusiu, by był zdrowy i silny. Bez przesady, może jeszcze odżywki do włosów i pomadki brac to tych szpitali? Brak słów, że takie pudernice zostają matkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś w takim razie współczuję personelowi który musiał się Tobą zajmować... od kiedy prysznic czy odświeżenie włosów czyni kogoś pudernicą? Ludzie co z Was za brudasy żeby po porodzie nie myśleć o prysznic czy nie czuć skrępowania przed lekarzami. Obym nigdy nie trafiła na takiego flejtucha jak Ty leżąc w szpialu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze przy badaniu gdy mamy kogoś bliskiego widzi wszystko zwłaszcza czy wziernik nie jest wielorazowego użytku lub czy po założeniu rękawiczek czegoś ginekolog nie dotyka w gabinecie potem chce badać zarażając pochwę. Wtedy mąż prosi o zmianę rękawiczek na sterylne bo higiena to podstawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×