Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poronienie w 3 miesiącu jak zalatwialyscie formalności?

Polecane posty

Gość gość

Zostawilyscie w szpitalu ? Czy wszystkie akt? I pogrzeb ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stuknij sie w glowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiłam w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat mnie nie dotyczy Ale zastanawiam się jak bym postawiła. Ktoś załatwia wszystkie formalności ja chyba nie dała radu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to płodu w 3 miesiacu robi się pogrzeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robi sie pogrzebow zarodkowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można zrobić jak się chce. Nikt tego nie zabroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pochowałam synka- 14tc serduszko przestało bić. W szpitalu go urodziłam, dopiero potem miałam zabieg bo nie zeszło całe łożysko. Synka widziałam. Potem dostałam dokumenty i z nimi do urzdy stanu cywilnego. Tam dostajesz akt urodzenia z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe. Potem już ksiądz i cmentarz, trumienka itp. Wiadomo, że przysługuje ci zasiłek pogrzebowy i 8 tygodni urlopu macierzyńskiego- do tego masz prawo. Po 8 tyg wracach do pracy- ja wróciłam po pół roku dopiero. Ale z innego powodu. Teraz mamy grobek malutki i na naszym cmentarzu takich dzieci martwo urodzonych jest coraz więcej. I dla ścisłości- to nie były "tkanki" bo w 14tc dziecko owszem jest maleńkie ale ma wszystko, rączki, nóżki, paluszki... Mam zdjęcia bo mogłam pobyć z moim Synkiem, szpital mi to umożliwił i chwała im za to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i to nie jest pogrzeb- to pochówek, ale normalnie z księdzem. Nam ksiądz powiedział że trzeba chować dzieci martwo urodzone. Że należy się z nimi obchodzić z szacunkiem i autentycznie nam podziękował że się na to zdecydowaliśmy. Nie wyobrażam sobie zostawić ciałka w szpitalu. Nie wybaczyłabym sobie do końca życia. Może inaczej postąpiłabym gdybym go nie widziała i gdybym od razu miała zabieg... a tak to było takie namacalne... nie wiem. Jak trafiłam do szpitala to lekarz od razu mi powiedział że "rodzimy" i że będę go mogła zobaczyć (zanim się urodził nie znałam płci ale już po urodzeniu było widać gołym okiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cię po części, bo przeciez ja juz w 10 tc widzę rączki, nóżki, a za tydz na prenatalnym nawet paluszki... więc to jest coś więcej niż bezkształtna masa. widziałam jego bijące serce... nie wyobrażam sobie tego przezywac, bardzo ci wspólczuję. ale pewnie spotkałaś się ze zdziwieniem ludzi dookoła? a może nawet z ironicznymi usmieszkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.20 doucz sie, zarodek jest do 11 tyg, potem jest płód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takimi rzeczami- niemiłymi spotkałam się jedynie w internecie :) otaczam się ludźmi, którzy byli z nami w tych najtrudniejszych chwilach, wspierali i chodzą go odwiedzać na cmentarz. Wiedzą dlaczego tracę ciążę to prawdziwi przyjaciele. Z innymi nie rozmawiam na ten temat bo to nie ich sprawa. Ale jak ktoś pyta z troską to opowiadam, nie mam z tym problemu, to nie tajemnica. Jest jedno "ale" w moim przypadku. Poroniłam kilka razy. To była jedyna ciąża, która dotrwała tak daleko ale już od testu wiedziałam, że na 90% nie donoszę. Wcześniej poroniłam w 8tc ale poroniłam do szpitalnej toalety.... a jeszcze inne moje poronienia to tzw ciąże biochemiczne- nie było serduszek w usg i te ciążę traciłam samoistnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kto nie doświadczył poronienia i nie widział dziecka na własne oczy w 12tc i dalszej niech się nie wypowiada że to jest jakiś zarodek czy coś tam To jest już dzieciątko wszystko już ma nóżki rączki i jest już wiadomo czy to chłopczyk czy dziewczynka. Takiemu dziecku należy się już normalny pogrzeb nie jakiś tam pochówek czy pokropek jeśli posiadasz akt zgonu nie rozumiem ludzi którzy traktują go jako odpad medyczny i zostawiają w szpitalu tego trzeba doświadczyć żeby zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 9tc przestało bić serce , nie zdecydowałam się na pochówek bo nie dałabym rady , zrobili odrazu łyżeczkowanie , niektórzy decydują się na pochówek, każdy przeżywa to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×