Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powiedzcie czy to alkoholizm

Polecane posty

Gość gość

Mam dość. Mój narzeczony były chyba już (nie mamy dzieci jesteśmy osiem lat ) może nie pić całe miesiące .. ale gdy się upije (dziś wrócił do domu rzekomo po dwóch ) robi awantury szuka tylko pretekstu żeby wyjść (niiedopity )a ja szukam winy w sobie . Mimo że czekałam na niego jak idioka zrobiłam na jutrro obiad,posprzątam cale mieszkanie, zrobilam zakupy.Potrafi mnie wyzywać od najgorszych . Nie szukam usprawiedliwienia dla niego . Właśnie od niego odeszłam. Za 4 miesiące miał być ślub . Powiedzcie mi czy to alkoholizm czy choroba psychiczna?myślałam że to wina kolegów ale nie obojętnie z kim nie jest do domu wraca tak nabuzowany ... Normalnie nosi mnie na rękach ale gdy tylko poza domem wypije piwo .. naprawdę bardzo rzadko to się zdarza Czasem nawet raz na pół roku ale się zdarza. Dziś wpadł do domu mowie mu ze ma się położyć bo chce spać to zaczął lazic po całym domu trzaskac. Aż się poplakalam. Powiedziałam mu ze albo się kładzie albo ma wyjść Wyszedł (wziął nasze wspólne pieniądze 300zl) po czym wrócił po godzinie i poszedł chyba do mamy. Co jest ?zastanawiam się może on w ogóle mnie nie kocha ?dodam że jestem dda chodziłam na terapię niby powinnam trochę rozumieć. Ale tak cholernie mi przykro . Zamiast docenic ze nie jestem taka zolza sama go namawialam na to wyjście (między nami było ostatnio wspaniałe ) wiec sądziłam ze wróci położymy się i będzie ok a on nie dość że wlazl brudnymi buciorami na podłogę umyta zaczął smarkac do wanny (która szorowalam) I hałasowac bardzo głośno drac się ze jest głodny i to nie jest pora na spanie (24) I normalni ludzie o tej porze chodzą. Co robię źle ? On po takim czymś potrafi wszystlo obrócić przeciwko mnie ze to moja wina i tak też zapewne naopowiada mamie. Która zawsze go usprawiedliwia. Bo ja krzyczę jestem taka wredna itd Strasznie mi źle . Siedzę teraz sama i wyć mi się chce . Jeszcze wczoraj był najukochanszym człowiekiem pod słońcem dziś jakby inny człowiek zachowuje się jak opętany. Powiedzcie kto miał styczność z czymś podobnym ?bo jak czytam forum to nie znalazłam nic podobnego do mojej sytuacji. Albo być może mam wiele wspólnego z kobietami alkoholików a może nie zdaje sobie z tego sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz, to chyba nie jest alkoholizm, ale jakas negatywna reakcja organizmu na spozycie alkoholu. Wczoraj własnie czytałam jakis artykuł w necie na ten temat, ze ludzie reaguja b róznie, i jest grupa mezczyzn o duzym poziomie testosteronu , która ma naturalnie podwyzszona agresje, i ta własnie grupa pod wpływem alkoholu moze dostac nawet szału od niczego. Są tez grupy ludzi b spokojnych, i oni nawet pijac b duzo i często, nie przejawiaja agresji, a wręcz przeciwnie, są jeszcze bardziej do ludzi i w humorze. Czyli mozliwe, ze twój facet jest po prostu agresywny z natury i alkohol to mocno potęguje. Ja sie zawsze dziwiłam skąd to, bo przyznam, ze sama swego czasu piłam za duzo, tzn dzien w dzien po dwa, piwa, czasem trzy. I nigdy, przenigdy mi sie nie zdarzyły zadne wybuchy agresji, jak sie napije to lubie ludzi których normalnie nie lubie, mam lepszy humor, albo mi sie zachciewa spac. Czyli naleze do grupy drugiej. Czasem tez jest ze jak ktos pije potworne ilosci bardzo długo, to od alkoholu sie niszczy mózg i powstaja zaburzenia psychiczne, ale to na pewno nie dotyczy twojego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mial to samo. Napil sie raz na pol roku ,wystarczy ze krzywo na niego spojrzalam jak wrocil i demolowal mi caly dom,trzaskal szafkami,robil wszystko zebym nie mogla spac itp. A jak np nic nie odzywalam sie to nic sie nie działo. Tylko uwazaj,bo z mojego pijacego raz na pol roku zrobil sie alkoholik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludziom sie wydaje ze alkoholizm to tylko picie. Alkoholizm to szereg cech i sposob zycia. Takie osoby sa chore emocjonalnie. Normalni ludzie nie zachoquja sie tak po alkoholu. Teraz pije co pare miesiecy potem bedzie co miesiac nastepnie co pare tygodni...itd Tak to sie zwykle zaczyna . Potem jest tylko gorzej. Twoj partner powinien skorzystac z pomocy psychologa ale odnosnie zachowania emocji i agresji bo na terapie czy AA napewno sie nie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest alkoholizm. Są ludzie, którzy po prostu nie powinni pić, bo po alkoholu włącza im się agresja. Mój mąż, jak wypije, po alko robi się z niego taki misio słodki. Dlatego nigdy jak chcial drinka, czy na imprezie wypić, nie mam z tym problemu, bo nie wariuje po alko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka . Kochane dziękuję za odpowiedzi Przyszedł rano do domu zrobił mega afere zaczął mnue wyzywać (chyba kac )normalnie się to nie zdarza na trzeźwo . ze to ze tamto ze ma mnie dość . Rozumiecie spakowal rzeczy i wyszedł . Powiwdzial jeszcze ze to moja wima bo to ja go namawialam zeby poszedl . Wrócił po godzinie i przeprasza mnie na kolanachale ja mam dosc ile można wybaczać ?nawet jeśli to raz na ruski rok Alkohol źle na niego działa Ale też nie zawsze. Bo jak pijemy razem w domu wino czy drinki to nic się nie dzieje śmiejemy się jest ok . Na drugi dzień wstajemy i jest normalnie. Ale jak skądś przyjdzie to porażka. Jest tak nabuzowany . A ja nie będę siedziała cicho jak on trzaska i demoluje mi mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem.jestes wspoluzalezniona i nie widzisz tej sytuacji rzeczywistej a widzisz to co chcesz widziec. Mysle ze on pije czesciej i wiecej niz to co tu opisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jest alkoholikiem. Po prostu nie wie, w jaki sposób pozbyć się ciebie ze swojego życia. Czasem mu jesteś potrzebna, ale z uczuciem to nie ma nic wspólnego. Czasem jest zły, że musi z tobą być i po alkoholu, kiedy hamulce puszczają, po prostu ci to pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też skłaniam się ku takiej prawdzie. Co pijany powie, trzeźwy czuje, tylko nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam z takim panem doczynienia. Zazwyczaj zachowywał się tak po mocniejszym alkoholu, wyzywal od najgorszych na następny dzień nawet nie pamiętał czasami tego co narobił albo po prostu udawał często próbował mi wmówić ze to moja wina zawsze zastanawiałam się czym sobie zasłużyłam na brak szacunku. Między stresująca praca a życiem po 5 takiej akcji wyrzuciłam go za drzwi i więcej nie wybaczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżu, ale tu ludzie snujecie teorie z d**y wyjęte, jakie wspoluzaleznieniemautorki? Wy chyba macie z kolei jakaś psychozę urojeniowa. Janstrasznie nie lubię agresywnych facetów, jak nie masz z nimjeszcze dzieci, to warto sobie moze dać na wstrzymanie, albo się rozstać na jakieś czas zeby przemyśleć sprawę. Jak juz jesteście 8 lat, to podobno po,7 się zaczyna wypalenie, kryzysy w związku. Które maja tendencje do pogłębiania. Raczej będzie tylko gorzej. Ale my tu nie wiemy jak to u was wyglada a porady przez internet sa mało warte. Moze on jak gdzieś pije w kumplami to pije więcej i to stad, ze agresja się u niego zaczyna od określonego promila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie naprawdę rzadko się to zdarza. Nigdy nie wyciągam pierwsza po takiej akcji ręki . Tez myślałam że mnie nie kocha Może faktycznie ? Może mu przeszkadzam . Ale nie jestem typem bluszcza. Która biega za nim i świata poza nim nie widzi. Raczej to on w ogóle przez ostatnie kilka miesięcy biegał za mną jak szalony. Dbał i docenial. Chce odejść droga wolna. Nie kocha mnie to nie. Ale to on w ostatnim czasie nalegal na ślub . To on ciągle o tym trabil. Poza tym w przeszłości podczas takich wyskokow po pijaku raz pobił się z kolegą. Bo niedopity szukał zaczepki niestety kolega okazał się silniejszy . Kiedyś też naskoczyl na właściciela baru bo ten nie odpowiedział mu dzień dobry. Były to takie pojedyncze sytuacje (po alkoholu )ale jednak były. Z tym ze to były jeszcze nasze początki wiec wiadomo nie zapaliła mi się czerwona lampka. I może to był błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby wypił jedno piwo . A pił wódkę jak się okazało. Przyszedł dziś do domu nagadal mize to wzystko moja wina ze to przeze mnie. I ja też tak zaczynam myśleć ale szybko dochodzę do wniosku ze przecież k***a zawsze jak on przyjdzie pijany to są takie akcje . Na trzeźwo ok to jak to może być moja wina ? Jest mi źle Bo nie wiem co robić . Przekreślic osiem lat życia ? Mówiłam mu ze ma iść na terapię. Tak tak kochanie pójdę" na tym się kończy I co i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest tez możliwe, ze właśnie on się robi po prostu agresywny stricte od tego alkoholu, tak jak c***isałam, co przeczytałam. Nie jest to w każdym razie alkoholizm. A co. Tym zrobić to musisz wiedzieć sama i nie ma sensu pytać obcych osob co nie znają ani cię ani jego. Ale kurde masakra, kogoś łac bo nie odpowiedział dzień dobry. Jakiś mega poziom agresji. Takich ludzi to się powinno zamknąć i wyrzucić klucz. Sory za bluzgi, ale wczoraj na fejsbooku czytałam przerażający artykuł, ze jakiś nabuzowany debil po alkoholu wepchnął staruszkę w wieku 80 lat prosto pod samochód. Na szczęście kierowca miała refleks, ale ona się mocno potłukła, jego aresztowali, i uwaga teraz najlepsze, grozi mu do 3 lat więzienia. Nie potrafił powiedzieć dlaczego to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapie żadne nie pomogą, niema terapii co obniża testosteron, on ma taka reakcje a nie inna. Moze jakby w ogóle nie pił wódki, a tylko piwo. Taka osoba ile powinna pic w ogóle, bo jest niebezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie alkoholizm, to jest coś co niektórzy nazywają nieumiejętność picia. Jemu dla własnego dobra nie wolno pić, bo się robi agresywny. A w takim stanie jeszcze mu ktoś porządnie po ryju przyłoży jak będzie zaczepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostał od tego kolegi po ryju właśnie . Juz nie są kolegami. Na dodatek kłamie podczas takich "jazd " jak najety. Na codzień do rany przyloz. Nie mam siły naprawdę. Mówi ze przyszedł po rower bo ktoś chce go pożyczyc dałam mu klucze do piwnicy . Później idę a rower stoi . Kłamie nie wiem po co . Trzysta złotych gdzieś przewalil podejrzewam automaty. I nie ma. A miesiąc kruchy. Robił podchody żeby wrócić . Nie dałam sie Ale chcę mi się tak płakać. Mam mase problemów rodzinnych i na dodatek zdrowotnych. Nie mogę się denerwować biore silne lekarstwa on o tym dobrze wie ani przemęczac . I co I w d***e to ma. Nie wybacze mu też tego ze podniósł wczoraj na mnie rękę. Jeszcze do południa wczoraj złoty człowiek . Taki jakiego kocham . Dziś potwór. Który na zmianę przychodzi i sie kaja albo krzyczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś, że go rzuciłaś. Na każda imprezę, czy spotkanie będziesz szła ze strachem, bo jemu dwa piwa wystarczą i w domu cię pobije. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź z honorem i dumą z siebie.. życzę ci siły bo jak nie to spartaczysz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam takie wrażenie. On cały czas pisze smsy. Jak nie z jednej to z drugiej strony. Bardzo mi przykro i zle. On często wyjeżdża Nie widzieliśmy się trzy tygodnie .od czterech dni był w domu . Anioł ... naprawdę. Dbał o mnie tak mocno, było przepięknie być moze za. Nie mam już siły na płacz. Siedzę sama w domu jak palec. NIE LICZY SIĘ ZE MNĄ . Wczoraj mialam w domu przyszłego męża. Obrączki wybieralismy. Dziś czuje jakby był obcy.. Zwyzywal mnie od najgorszych rano po czym przyszedł drugi raz i mówi że mnie kocha ze mam go przytulic. Próbował ale jego dotyk tak mnie razil ze aż miałam dreszcze i kazałam mu wyjść Mimo że rano sam się spakowal później zarzucał mi ze to ja go wyrzuciłam Potwornie źle się czuje. Jutro miała przyjechać na obiad moja mama ze swoim partnerem i co ja im powiem ... po ostatniej jego akcji mama też myslala ze się zmienił . Ja tez tak myślałam . Za bardzo się cieszyłam i jak zwykle szok przeżyłam za ciężki . Bardzo mi źle. Bardzo smutno. Chyba naprawdę mnie nie kocha. To po co to wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha dodam że rzadko gdziś wychodzimy razem On wychodzi tylko na tskivwypady bardzo rzadko z których są właśnie takie sytuacje. Ja natomiast sporadycznie wychodzę gdzieś z kolezankami . Nie wychodzimy razem bo wspólnych znajomych nie mamy A on nie trawi rzekomo moich znajomych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pewnie dużo w życiu przyszłaś i niejedno musiałaś widzieć i słyszeć. Tego nie zapomina się nigdy. Też jestem dwa. Wiem jak zniszczoną mam psychikę i zdrowie przez ciągły stres, strach. Nie powielaj tego , musisz mieć spokój w życiu teraz a nie znowu niekończący się rollercoster. Ściskam Cię. Odejdź od niego. Lepiej nie będzie uwierz mi. Nie płacz - należy Ci się spokój, patrz na siebie i swoje zdrowie i przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiele w życiu przeszłam Alkohol w rodzinie brak ojca ciągle awantury w domu. Dalej mam mase rodzinnych problemów o których ciągle myślę. A także doszły zdrowotne. Hormony, permanentny stres odbiły się na moim życiu a mam dopiero 26 lat . Mam chyba tez depresję . Nic mnie nie cieszy ciągle bym spala . Nie pamiętam uśmiechu na mojej twarzy. On o tym wszystkim wie A zachował się jak potwór Po tej kłótni wczoraj całą się trzęsłam płakałam i zanosilam co dziś skutkuje fatalnym samopoczuciem i jeszcze gorszym dolkiem . Nie umiem się uśmiechać ciągle jestem gdzieś zawieszona. Niby obecna a myslami gdzie indziej Zbyt wiele mam na głowie Jest mi tak ciężko i cholernie mi go brakuje teraz Mam nawet poczucie winy ze to przeze mnie tak się stało bo może gdybym nie kazała mu sie położyć i nie w****ilabym się tak to by nie było sprawy. A tak zostalam zwyzywana od dziwek szmat brzydkich i podniósł na mnie rękę Z tym ze ja oddam. Ale zdajecie sobie sprawę ze moje oddanie 85kg facetowi to jak pstryczek w nos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaraj się już zasnąć. Czytam co piszesz i jakbym to ja pisała, jestem ale już po 40ce. Śpij kochana, z każdym dniem będzie lepiej. Brakuje Ci kogoś ale nie jego. Ten ktoś kiedyś się pojawi ... zobaczysz. Do jutra i jestem przy Tobie. Ja dda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćg
Nie bierz winy na siebie to tylko i wyłącznie jego wina.Jesli podniósł rękę raz podniesie następny chcesz taniej przyszłości?chcesz stworzyć rodzinę jaką sama miałaś?po ślubie bedzie tylko gorzej!!!!pod żadnym pozorem nie pozwól mu wrocic bo za kilka lat bedziemy tu cztali twoje posty jak mąż leje ciebie i wasze dzieci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię że coś się w moim życiu zmieni wiecie ? Całe życie się ludze. Pamiętam jak byłam mała awantury alkohol i w tym wszystkim ja.. może mialam osiem lat. Czekałam rok .. dwa trzy .. dziesiec aż w domu sie coś zmieni... zmieniło się pochowalam dwie najwaznieksze osoby w moim zyciu. Nigdy sie nie smialam nie pamietam takiego czegos .. wzglednie dziecinstwo dzieki tym pochowanym osobom bylo super.. ale ciagle w tle alko awantury ...Nic się nie zmieniło a zmieniło jedynie na gorsze. Jakieś tam miłostki tez zawsze byli to może nie typowi dresiarze ani typy z zk ale mieli jakiś zły pierwiastek. I poznałam jego. Myślałam że złapałam pana Boga za nogi. Ale oczywiście u mnie gdy choć przez chwilę jest dobrze to później długo długo musi być źle. Coś jest ze mną nie tak. Nic mi nie wychodzi no nic . I tak całe życie. Na milion ludzi to ja wdepnelam w kupę. Na milion ludzi w szkole to mi musiał się wylać sok albo musiałam się przewrócić. Nigdy nie byłam w niczym najlepsza. To głupie przykłady dzieciństwa ale tak jest do dziś. I to błahe przykłady. Rzeczywistość jest brutalna. Nie mam praktycznie rodziny (mamę ale ona jak zaskoczy to pije miesiąc ) tata ma mnie w d***e. Dziadków nie mam . Ciocia i wujek jedyni się ode mnie odwrócili. Nie wiem czemu do dziś. Nie mam nikogo . Mialam tylko jego. I to tak boli . Bo osoba z którą wiązałam życie tak postapila On jest mądry ma mamę tatę brata i siostrę Całą rodzinę ciotki wujkow babcie dziadka . Nie wie jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie go w sumie poznałas? i tamtych, co mieli zły pierwiastek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głównie przez znajomych . Obecny mieszkal kilka bloków dalej ale nigdy prędzej nie zwróciliśmy widocznie na siebie uwagi . Poznał nas wspólny kolega. I tak się jakoś zaczęło i te osiem lat zlecialo naprawdę bardzo szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze masz nie bardoz znajomych? nei wiem, bo cos jest nie tak. jak ten taki lepszy, a piszesz ze pije na umór, salony gier, kłamie, zalatuje patologią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety. Jakbyście go zobaczyły nigdy nie poweirsialybyscie ze patola Mega błyskotliwy inteligentny, ubrany. A po alkoholu wychodzi właśnie wszystko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×