Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozpłakałam się z bólu przy porodzie.

Polecane posty

Gość gość

Czy komuś się to zdarzyło? Nie krzyczałam i starałam się być dzielna, u nas niestety nie ma ZZO:-) poprostu się rozpłakałam z bólu a położna z lekarzem mieli ze mnie bekę. Teraz przy obchodzie lekarz przy innych pacjetkach z kpiną w głosie zapytał "jak się czuję nasza beksa lala?" Głupio mi z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Tam miała być smutną miną :-( a nie uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się co ludzie myślą... A lekarzowi odpowiedz że wolisz być beksalala niż takim burem jak on :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy wolałby być kopnięty przy porodzie w nos. Nie przejmuj się. Nie krzyczałaś, nie fiksowałaś. Być może chciał zażartować, ale w takim razie wykazał się brakiem empatii i taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za miłe słowa. Jestem jakaś rozchwiana emocjonalnie teraz:-) mój mały zaparł się trochę główką ( tzn, nie wchodziła w kanał rodny tak jak trzeba) i zakazali mi przeć a ja poprostu nie dawałam rady zatrzymać parcia i wtedy się rozpłakałam. Na szczęście wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie jestes dzielna. Ja nie wiem skad kobiety maja brac na to sily jak to jest wbrew naturze taki ból i wysilek :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie jestes dzielna. Ja nie wiem skad kobiety maja brac na to sily jak to jest wbrew naturze taki ból i wysilek pechowiec.gif xxx Skoro chcą zachodzić w ciążę i rodzić to muszą znaleźć na to siły. Całkiem dobrowolnie się na to decydują :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też płakałam;) i to wcale nie przy partych tylko tych wcześniej;) ale nikt się nie śmiał ani żadnych aluzji nie było;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo kobiet płacze przy porodzie, dużo krzyczy, jeszcze więcej klnie. Moja mama jest położną i widziała chyba wszystkie możliwe reakcje podczas porodu. Życzę radości z macierzyństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie popłakałam po porodzie. Jakos tak. Zobaczyłam dziecko, bol minął i lzy same zaczely lecieć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacz jest zupełnie czymś normalnym, niezaleznie od wieku. Czy z bólu, czy ze wzruszenia, czy z bezsilności. Nie martw się! Skup się na dziecku, masz go już na świecie :) ból za Tobą, zdrowia i radości dla Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbólu krzyczałam. Jak zobaczyłam dziecko płakałam z radości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie darlam na caly szpital i w nosie mialam wszyatko i wszystkich. Niech by mi ktos tylko cos powiedzial!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gdzie ty mieszkasz, że nie ma zzo? SZOK ja miałam 4 dawki, spałam sobie w trakcie, 21 wiek a tu takie zacofanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pff lekarz idiota. Ja w pewnym momencie tez plakalam, ale polozna sie nie smiala, za to mnie opieprzyla zebym sie ogarnela i pomoglo, inaczej moglam sie calkiem rozkleic i kto by urodzil za mnie? Ale lzy i tak same lecialy. Przy pierwszym porodzie przez jakies pol godziny mialam zakaz parcia, a i jak juz syn byl w kanale tez mi raz czy dwa zabronila przec, jak ja myslalam ze mnie rozwerwie, wiem jaki to bol. Twoj pan doktor na pewno by sie nie smial na Twoim miejscu, a tego bolu nawet nie ma jak sobie wyobrazic:) jest dosc specyficzy dla kobiecego ciala, wiec nie przejmuj sie bucem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było panu doktorowi kazać sobie zaszyć o***t , a następnie nałykać sie środków przeczyszczający i kazać iść na kibel ciekawe czy by się nie rozpłakał idiota :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym spaniem w trakcie to już przesada, przecież powinno się czuć moment skurczu żeby ułatwić dziecku wyjście, jak śpiąc można urodzić ? Ja miałam dwa razy znieczulenie, oba porody wspominam dobrze, ale bólu nie uniknęłam, bo przy pierwszym porodzie właściwie kilka minut przed finałem dopiero dostałam znieczulenie. Przy skurczach tak zaciskałam ręce na barierce łóżka, że paznokciami pokaleczyłam skórę, normalnie krew wyszła. Ból jest, więc i reakcje są różne, do tego emocje. Nie martw się autorko, lekarzowi odpowiedziałabym konkretnie, ale może na odchodne. Przemyśl sobie co mu powiedzieć żeby mu w pięty poszło, bo bardzo nieładnie się zachował, niby żart ale nie na miejscu kompletnie i niegrzecznie z ust lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spałam w trakcie 1 fazy porodu, która u mnie sporo trwała, jak było rozwarcie na 10 cm to już mi nie podawali przecież kolejnej dawki. Jak nie masz rozwarcia odpowiedniego to przecież nic nie możesz robić tylko czekać na te 10 cm. A ja sobie większą część czekania przespałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czasie pierwszej fazy wcale znieczulenie nie jest potrzebne, bo opóźnia poród i rozwarcie. Niemniej skoro tak u Ciebie było to przynajmniej masz dobre wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:43 Co za bzdury.. Jak znieczulenie wprowadzone zewnątrzoponowo może wpływać na rozwarcie?? Cały czas miałam silne skurcze prowadzące do finałowego rozwarcia - było je widać na monitorze i jaką miały skalę. Gdybym nie miała zzo trwałoby to czasowo tyle samo a tylko umęczyłabym się bólem , bo miałam też skurcze idące od krzyża. ZZo może powodować dopiero w 2 fazie brak współpracy z położną bo kobieta może nie czuć że teraz skurcz i powinna przeć- to chyba to miałaś na myśli. U mnie tego problemu nie było - ostatnia dawka przestała działać przed 2 fazą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×