Teściowa ma do mnie pretensje,że manipuluje mężem.

Chodzi o mieszkanie.Teść dostał w spadku po swojej mamie a babci męża, mieszkanie, które za wolą babci u notariusza przepisał na mojego męża. Maż pomagał zawsze babc*****ił w piecu, robił zakupy, a nawet z nią mieszkał czasowo. Sytuacja z przepisaniem mieszkanie miała mijsce przed naszym ślubem czyli 6 lat temu.Po slubie mieszkaliśmy w tym mieszkaniu, zrobiliśmy remont, kiedy byłam w ciązy, wzięliśmy kredyt, oszczędnośc*****eniądze od moich rodziców i kupiliśmy nowe, większe mieszkanie.Tam mieszkamy z dzieckiem obecnie.Mieszkanie po babci wynajmujemy i spłaca nam rate i jeszcze kilka groszy zostaje.Teściowie mają córkę, które obecnie jest w ciązy, sami mają 3 pokojowe mieszkanie i teściowa wpadła na genialny pomysł, aby mój maz pozwolił siostrze z przyszłym meżem mieszkaćc w tym mieszkaniu po babci.MAż sie nie zgodził, bo wie,e to by było na zawsze i nie płaciła by tyle co jest za najem.Teściowa robi mi awantury,ze to moja wina,że bo buntuję.Maż zrobił jej awanturę, ale to jak płachta na byka, atakuje mnie coraz mocniej.Przychodzi do mnie do pracy kłócić się,zaczepia mnie na ulicy,telefonów nie odbieram od niej. Ja z nią nie rozmawiam, tylko jak uciąć te kłótnie? Bo juz jesteśmy bezsilni.Zostaje chyba tylko policja, no ale na matkę nasyłac policję to moim zdaniem przesada mimo całej sytuacji.Jestem już tym bardzo zmeczona.

Zaoferujcie im sprzedaż tego mieszkania. Jeśli kupić nie chcą to nie ma tematu, ewentualnie wynajmijcie to mieszkanie im i niech płacą wam tak jak wcześniejsi lokatorzy.

Nie kupią, ani nie zapłacą tyle co na najem to akurat pewne.Gdyby tylko się wprowadzilo, płacili by tylko czynsz i media.To jest dość drogie mieszkanie, chociaż dość leciwe, ma super lokalizację w centrum miasta, bardzo dobra lokalizacja i super dobry najem. W remont włożyliśmy około 70 000 i dlatego teraz wynajmujemy bardzo dobrze, w środku wszystko jest nowe i dość ładne.

Powiedz jej, że to nękanie i zgłosisz to na policję jak jeszcze raz cie najdzie pytając o to włączasz dyktafon w tel. na jej oczach. .. Jak chce miec normalne stosunki to Ty uważasz temat za zakończony.

Mieszkanie dalej jest tylko męża jako majątek odrębny, chciał mi podarować cześć, ale nie chciałam ja mam odrębnie dwie działki budowlane, mamy to ustalone ,że i tak w przyszłości będzie dla dzieci, wszystko trzymamy, nic nie sprzedajemy, kiedyś będzie nam łatwiej po prostu wypuścić dzieci w świat. No i to to jest też wielkim problemem, bo teściowa twierdzi,że maż ma za dużo a siostra nic, no i skoro ja nie mam nic do tego mieszkania na papierze, to dlaczego on nie chce wpuścić siostry, to musi być moja wina .Maż mówił, bo się już wściekł, że siostra będzie miała kiedyś to ich mieszkanie, on nie chce ani grosza, już dziś moze im to dać na piśmie, nic nie dociera.

No ale ja już jej mówiłam,że to głoszę na policje, chciałam przestraszyć i nic nie dociera, wstyd mi w pracy tylko robi, do szefowej mojej chciał nawet iść, ale to równa babka i zna sytuacje, bo jak się darła to się rozniosła i szefowa sama pytała o co chodzi.

To zgłoś to na policję- to takich ludzi szkoda nerwów- jak jej do domu przyjdą to może sprowadzą ja na ziemię. Mąż widać zaradny za bardzo to trzeba zabrać. Żałosne.

Haha. Jakbym slyszala swoja tesciowa. Mąż jak postawi się to koniec! Od razu moja wina a nieraz nawet nie wiem ze kłócili się:D Powiedz jej,ze macie z wynajmujacymi dlugą umowe i jak zerwiecie to 10 tys kary albo i wiecej. Nie zgadzaj sie by sie tam wprowadzili,bo nie wyprowadza sie nigdy,Bron Boze nie melduj. Bo stracisz mieszkanie,uwierz mi.Wiem co mowie

Ja z nią nie rozmawiam, mówię,niech rozmawia z synem to Jego mieszkanie, nie moje. To od razu napad histerii. Mój maż zna te cyrki, mówił,że zawsze wszystko matka tak wymuszała, ale nie ma zamiary ustąpić. Szkoda sprzedawać to mieszkania i kupować inne, bo bardzo fajne jest, ale jak to tak ma wyglądać to mąż bierze takie rozwiązanie pod uwagę.Sprzeda to mieszkanie i kupimy podobne już jako my, tylko jaki to ma sens skoro to mamy wyremontowane i jest idealne pod najem? Wykończy nas ta chora osoba, moi rodzice sprawy nie znają za dokładnie, bo by się załamali , dla nich takie zachowanie to kosmos.

Nie wpuszczaj tej siostry , bo stracie mieszkanie .

Mojego męża teściowa z córeczką wyrolowali na duże pieniądze, mąż sie obraził, a teściowa obraziła się na mnie i nasze dzieci :) także zachowanie Twojej Autorko mnie nie dziwi, widać są podobnego pokroju . Zablokuj jej numer, a mąż niech ją postraszy policją i tym, że zerwie z nią całkiem kontakty. Moze zadziała, choć moja ma to gdzieś, moj mąż dla niej się nie liczy. A mieszkania nie sprzedawajcie, nie dajcie się zastraszyć chorym ludziom.

Ale ty glupia jestes,sprzedaz i co? To tak jakbyscie jej ulegli

jeszcze rozumiem tę awanturę, gdyby siostra miała kawalerkę, ale ma 3 pokojowe mieszkanie, więc spokojnie sie tam zmieszczą. Ostatecznie teściowie mogą sie z córką zmienić mieszkaniem.

Właśnie. Moja ciocia tak zrobila,wyprowadzili sie do kawalerki swojego syna a synowi oddali swoje 3 pokojowe mieszkanie

A ja nie rozumiem czy ma kawalerkę, czy dom, czy w ogóle nie ma gdzie mieszkać. Dorosła jest, męża ma , rodzice bardzo sie martwią i interesują jej życiem to niech pomagają. Autorka i jej mąż to odrębne byty. Jeśli sami zaproponowaliby wynajem tego mieszkania to co innego ale zmuszać ludzi do pomocy niedojdom własnym kosztem ? Autorko olej teściową i resztę, tym bardziej, że masz normalnego męża, który dba o waszą rodzinę, nie siostry. Nie kontaktuj się z teściową, nie odbieraj, jesli masz ochronę w budynku gdzie pracujesz to niech jej nie wpuszczają i tyle. Jesli nie to poproś koleżankę czy szefową zeby następnym razem wyprosiła ją z pracy, raczej wrócić nie powinna.

ale j******a ta twoja teściowa :O

Histeryczka i aktorka taka sama jak moja teściowa, ale moja się leczy u psychiatry ,twoja tez powinna. Sprzedać mieszkanie i kupić razem inne,odwali się bo już nic do tego nowego nie będzie miała.W sumie co to dla Was za różnica skoro i tak tam nie mieszkacie, albo może zmiana z jakimś sąsiadem, niby ta sama lokalizacja ,a mieszkanie inne i już wasze.

Sprzedałabym to mieszkanie, kupiła inne i nic nikomu z rodziny męża o tym nie powiedziała. skończyłby się konflikt o to mieszkanie ,oddalenie od teściowej i spokój.

jakie to ''szlachetne'' pomagać komuś cudzym kosztem, samemu nic przy tym nie tracąc ;-/ Ty Jesteś winna a ten cały narzeczony szwagierki to jakiś, przepraszam, Mr Nobody? Nie ma żadnych obowiązków względem ciężarnej narzeczonej? Dobrze, że nie rozmawiasz z teściową, SZKODA NERWÓW...Może teśc jest mądrzejszy, niech Twój mąż pojedzie tam,weźmie siostrzyczkę za łeb i rozmówią się z rodzicami. Skoro tak bardzo martwią się o córunię, która miała pęd ku rozmnażaniu zanim pomyślała o własnym kącie i związaniu węzłem małżenskim to niech przepiszą na nią już teraz w akcie darowizny swoje mieszkanie, z zaznaczeniem służebności, że mają prawo tam mieszkać do śmierci a Twoj mąż zrzeknie się praw do tego mieszkania co zatwierdzi notariusz...Myślcie o sobie bo oni nie myślą o Was,że macie dziecko, spłacacie kredyt. Szwagiereczka o was też się nie zmartwi;-)

To wcale nie jest głupia myśl ze sprzedażą, myśl autorko przyszłościowo, dla Ciebie będzie korzystniej nawet to mieszkanie sprzedać i kupić na współwłasność , ja bym tak właśnie zrobiła.

A mamusia to co za Janosika w tej rodzinie robi, zabierać chce bogatym i dawać biednym?Niech swoje mieszkanie najpierw odda jako przykład pomocy rodzinnej.

Tylko tak naprawdę to teść dał to mieszkanie.To on dostał od swojej matki a dopiero potem oddał synowi .Mógł nie oddawać.

Ja mieszkam w mieszkaniu teściów. I jakby mnie poprosili to bym się wyprowadzila w miesiąc. Ale to fakt, ze lepiej nikogo nie wpuszczać do mieszkania, bo później ciężko jest sie pozbyć niechcianych lokatorów.

Moja też zawsze mnie obwinia za to jak jej się syn postawi (czyli mój maż). To zadziwiajace za jakich kretynów i popychadła te stare baby maja swoich synów :O Ale to też dowodzi, że w przeszłości same nimi manipulowały i kierowały skoro pierwsza myśl kiedy synuś się postawi, to 'że przecież on by tak nie mógł, to pewnie ONA' !!! :D

U nas jest tak samo,jeśli jest sukces w czymś na zasługa męża, jeśli coś się jej nie podoba, to moja wina. Chore stare baby.

U nas było podobne z tym, że brat wynajmował mi mieszkanie, które kupili mu dziadkowie i rodzice. Po 2 latach kupiliśmy sobie swoje. Wszyscy namawiali go, żeby nam sprzedał, ale bratowa nie chciała, bo mają 14 letnią córkę, więc się kiedyś przyda. Nie wyobrażam sobie, że miałby nam dać za darmo.

Autorko, szczerze? Dla swietego spokoju, sprzedac to mieszkanie, kupic tez np w centrum ale nieco dalej, np kilka ulic. A rodzinie wykrzyczec, ze to nie ich sprawa, i gdyby obchodzilby ich wasz los to wiedzieliby ze popadliscie w dlugi(oszukac ich, ze wtopiliscie w cos, np gielde), i zeby was nie zlicytowali to musieliscie sprzedac to mieszkanie zeby ratowac sie przed komornikiem. Dziekuje, z takimi idiotami to tylko proste klamstwo wchodzi w gre. Jak oni roszczeniowo, to wy im klamliwie i po klopocie. A matce powiedz tez to co ktos wyzej napisal, zeby w darowiznie dali swoje obecne mieszkanie corce, z zastrzezeniem, ze oni cxyli rodzice moga tam zajmowac jeden pokoj z korzystaniem z kuchni i lazienki do smierci. A wariatke jednak trzeba postraszyc policja. No i kolejna sprawa, nie ma co liczyc na jakiekolwiek relacje, chyba logiczne ze kontakt powinien sie zakonczyc.

No i tak zrobimy, wczoraj Maż już zdecydował, mieszkanie do sprzedania, kupimy inne i nikomu o tym z Jego rodziny nie powiemy.Teściowa nie ma opamiętania, nic nie dociera, nachodziła osoby wynajmujące, robi awantury, wiec innego wyjścia logicznego nie ma. Umowę najmu mamy do września, ale to fajni ludzie, pogadamy z Nimi, obniżymy ceną na czas sprzedawania, oglądania mieszkania, jakoś to zorganizujemy. Jeszcze w tym tygodniu z Nimi porozmawiamy i ogłaszamy mieszkanie, klamka zapadła.Dziekuję za wszelkie sugestie.

A jak teściowa każe wam się podzielić pieniędzmi ze sprzedaży z siostrą męża? Bierzecie to pod uwagę?

a niby w jaki sposób? na rachunek bankowy im się włamie?