Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wasza pierwsza mysl jak widzicie na spacerze z dzieckiem wytatuowana matke

Polecane posty

Gość gość

Co o niej sadzicie? Albo jak widzicie jak odprowadza dziecko do przedszkola? Co uważacie o matkach z tatuażami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia. No sorry. Większość takich matek reprezentuje niziny społeczne, ma również specyficzny sposób ubierania się i malowania, a ich tatuaże na odległość walą wiochą i garażem Janusza, w którym zostały zrobione. Ale jeśli laska jest zadbana a tatuaże są kunsztem same w sobie, wtedy myślę że po prostu taki ma styl. To się da odróżnić na pierwszy rzut oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie myślę. Każdy robi co mu się podoba. Jak ktoś lubi tatuaże to niech ma, nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę sobie że kobieta poprostu lubi tatuaże. Ot i tyle... Mam swoje problemy i nie zaprzątam sobie głowy takimi sprawami. A ocenianie ludzi po wyglądzie świadczy o osobie oceniającej a nie ocenianej. A i nie mam tatuaży i raczej nie planuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzowana matka- można się z nią dogadać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwracam uwagi na wygląd innych ludzi. Każdy wygląda tak jak mu się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też tatuaże kojarzą się z nizinami społecznymi, no chyba, że ktoś należy do jakiejś subkultury muzycznej, ale to widać od razu - jest różnica między takimi osobami a Karynami z dziarami nad dupą z napisem Brajanek 2.03.2016 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.55 dokładnie! Wszystko zależy od tego jak ogólnie się prezentuje taka osoba, a nie sam tatuaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w bardzo "ciekawej" okolicy. Niziny społeczne i denaturaci. Wiecie co? Nie spotkałam jeszcze matki z tatuażem!!! Ogólnie tatuaże bardzo mi się podobają, nie oceniam ludzi na podstawie wyglądu, kasy i tatuaży, to są dopiero niziny, intelektualne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tatuaże u kobiet bardzo mi się nie podobają, ale nie oceniałabym po nich jakimi są matkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Jeżeli W OGÓLE o tym myślę-bo nie lubię gapić się na ludzi na ulicy-pomyślałabym pewnie, że dziewczyna miała burzliwą przeszłość, ale się ustatkowała.I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że autor tematu jest idiotą, myśli że jest lepszy bo jego głupoty nie widać z daleka tak jak tatuaży, trzeba poczekać aż się odezwie by wiedziec z jakim baranem ma się do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama elita się tu wypowiada, tylko język rynsztokowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cleo, a powiedz mi na czym polega burzliwa przeszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem matka z tatuażami. Nie pochodzę z nizin społecznych, patologii. Nie mam nałogów, pracuje, nigdy w życiu nie byłam na żadnym zasiłku. Tatuaże były robione przez profesjonalistę, nie są to imiona, daty, sentencje. Są w takich miejscach, że mogę je zakryć ubiorem zależnie od okoliczności. I nigdy nie spotkałam się z negatywnym odbiorem czy patrzeniem na mnie przez pryzmat tatuaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Burzliwa przeszłość to wymiana prącia na nowe co drugi dzień, czasami zabawa kilkoma prąciami jednocześnie. Ale nijak się to ma do tatuaży, patologia jeśli ma jakieś to maleńkie, a jak naprawdę świetny tatuaż na pół pleców to koszt kilku tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda taka, ze kiedyś tatuaż to było to "coś" co wyróżniało . Teraz polowa ludzi jest wytatuowana i jest to zwyczajnie oklepane .Wystarczy wyjść na basen czy plaże .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie sądzę, mam to gdzieś. Ma to ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też będę matką z tatuażami i co z tego ? Pracuje, nie jadę na zasiłkach, mieszkam w domu, dziecko będzie miało swój pokój. Ba! Nawet 500+ mi się nie należy bo za dużo zarabiamy. I to znaczy że miałam burzliwa przeszłość albo jestem z patologii ? Otóż nie, moja rodzina jest normalna, ja jestem uczciwa i pracowita, ogarnięta. Tatuaż zrobiłam w zeszłym roku bo bardzo chciałam mieć, od 18rz się nosiłam z zamiarem zrobienia go ale nie miałam odwagi właśnie przez takie głupie gadanie ludzi. Ale jednak go mam, ba nawet 3. Na ręce całkiem spory w okolicach nadgarstka i napis na udzie z tyłu. Każdy się nimi zachwyca, nie słyszałam ani jednego złego słowa na ich temat, ale są zrobione w profesjonalnym studiu i nie mało kosztowały. Także, wasze głupie gadanie o patologii mam gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowana większość ludzi ma gdzieś to, czy ktoś ma tatuaż. Taka prawda. Mam swoje życie, swoje problemy i wali mnie, mówiąc kolokwialnie, co kto robi ze swoim ciałem. Kiedyś chciałam zrobić sobie dziarę ma bliźnie po cc, ale się ładnie wygoila i niemal jej nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od razu mysle, ze ma cos nie tak z glowa, jest meliniara , wdaje się w bojki i pochodzi z patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tatuaże świadczą o problemach z psychika, nikt normalny nie oszpeci sobie ciała. Nie ma czegoś takiego jak ładne tatuaże, tak samo jak nie ma porządnej prostytutki. Dziewczyna z jednym tatuażem nie różni się od Millelerowny ani od tego gościa z Poznania, który wytatuował całe ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest dużo ładnych tatuaży, w moim środowisku większość osób które ma tatuaże ma ładne - ale wydali na to grube pieniądze. Może wydawanie chorych sum na przyjemności to "choroba psychiczna", ale są gorsze rzeczy niż to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsza myśl nasuwa mi się taka, że to jakaś patola. Nigdy nie podobały mi się zresztą tatuaże, kojarzą mi się z więzieniem, meliną, trudnym dzieciństwem, w którym ojciec bił matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeden wyda grube pieniądze na operacje plastyczne, powiększanie ust i cycków, a drugi wyda kasę na tatuaże. Jedno i drugie to głupota, która oszpeca ciało. Kasa wywalona w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się tatuaże kojarzą z wielkim buntem. W rodzinie było dużo wyzwisk,kłótni, albo braku zainteresowania, dzieci się buntowały, interesowały subkulturą, tatuaże miały pokazywać ich sprzeciw, bunt, brak miłości i akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej niech taka laska sobie kupi fajne ciuchy, potem odda sprzeda czy zamieni jak się znudzą albo jakąś biżuterię -kolczyki itp. A tatuaże ? Na młodej jeszcze jeszcze ale im starsza tym pokraczniej to wygląda na pomarszczonym starczym ciele .Znam to z widzenia z zachodu Europy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce to ma, za to najczęściej myślę jakie to matki są zmęczone, cienie pod oczami rażą jak odblaski i szara cera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×