Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wredna baba powiedziała do mojej córki coś takiego

Polecane posty

Gość gość

Byłam z córka na wakacjach na wsi. Podczas spaceru córka dojrzała drzewo czereśniowe którego gałęzi zwisały poza ogrodzenie i podbiegła jak szalona bo nigdy jeszcze nie widziała rosnących na drzewie owoców i zerwała kilka. Zjadła tak szybko ze trochę się zakrztusiła i zakaszlała na co zza krzaku odezwała się jakaś kobieta: jedz jedz to się zadławisz i zdechniesz. Byłam w szoku. Nie pozwoliłabym córce zerwać tych czereśni ale ona jest taka szybka, migiem je zerwała i zjadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córka pewnie jeszcze w wieku przedszkolnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, od września idzie do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze po co łapę wyciąga po nie swoje. Kup dzieciakowi owoce to nie będzie łapczywie żrec z drzewa komuś. Moje dzieci nawet o czymś takim by nie pomyślały bo mają w domu owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas corke uprzedzic, owoce kiedys moga byc pryskane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:20 ty jesteś z tych bezdzietnych co tu tylko wszystkim matkom dowalają wiec wypier papier stad jak nie masz nic sensownego do powiedzenia. Pod każdym tematem to samo łoisz wiec przestań już bo jesteś denna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu twoje dziecko w tym wieku nie widziało jeszcze drzewa owocowego? Jak ty je wychowujesz? Czego uczysz? Chociaz obrazki w książkach pokazuj, czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka wyraźnie napisała, że nigdy wcześniej jej córka nie widziała owoców rosnących na drzewie. Ale tragedia, że zerwała kilka wiśni, ani nic tam nie poniszczyła, ani nie zrobiła nic złego w sumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze widziała na obrazkach ale mieszkamy w dużym mieście i na żywo to co innego a ona bardzo lubi czereśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co mamy ci odpowiedziec, baba chciała powiedzieć to powiedziała, może nie cierpi dzieci, może ma arterioskleroze i dlatego jest złośliwa, a może całe życie była chamska i wredna. Po co to analizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zawsze się zastanawiam, o co chodzi z tymi czereśniami. Żeby nie jeść ich szybko, łapczywie, niczym ich nie popijać, nie jeść ich na czczo, i tak dalej. Może ta kobieta miała to na myśli, a nie - fakt, że Twoja córka brała je bez pytania. Bo denerwować się na czyjeś chrząkanie, to trzeba być nieźle znerwicowanym. Reakcja nieadekwatna do sytuacji. Poza tym, i ktoś dobrze zauważył, drzewo mogło być pryskane na różne owady. Następnym razem warto mieć to na uwadze. Ja nigdy nie zareagowałabym w ten sposób, tym bardziej - w kierunku do dziecka, ale ludzie bywają różni i nie każdy jest aniołem. Oczywiście, to nikogo nie usprawiedliwia, bo tego typu agresja słowna zawsze brzmi źle, po prostu. Nie rozpamiętujcie tego. Stało się. Najważniejsze, że Twojej córce nic się nie stało po tych czereśniach (nie wiadomo, czy wierzyć w te przesądy, zabobony związane z jedzeniem tych owoców, ale wiele starszych osób je potwierdza, hm...). Kobieta powiedziała, co powiedziała. Nic już nie zrobisz. Nie wracaj już do tego z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do tego nie wracam w sumie zignorowalab to gdyby to było do mnie ale córka aż się przestraszyła gdy tamta wrzasnęła zza krzaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, jak czytam te odpowiedzieci to widze jak czasy się jednak strasznie zmieniły. Dzieci w przeszłości latały po wszystkich sąsiada i zrywa owoce zdrowe albo z dziko rosnących. A teraz dziecko uwielbiam kilka czeresni , wdodatku przedszkolak i juz awantura. Może od razu zgłosić na policje, masakra co za czasy. W dawnych czasach oczywiście też były wredNe staruchy i stare wredne dziady, ale do głowy by rodzicom nie przyszło się wtrącać. Dzieci radziły sobie same, starały się taka babę lub dziada przechytrzyć albo im dokuczać a dzisiaj to już takiej babie czy dziadów grozi się policja, prokuratura..straszne. W przeszłości dorośli trzymali jakby taka sztame ze sobą, a teraz krzyki na dziecko sąsiadki, że coś źle zrobiło , to sąsiadka policję nasle na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, dorośli trzymali sztamę, jak sąsiad dziecko katował, to pary z gęby nie puścili, zresztą do dziś tak jest... Trzeba było starej babie powiedzieć- tobie starucho dużo bliżej do trumny... ja bym tak powiedziała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czereśnie, wiśnie i śliwki, szczególnie te żółte maja po prostu taka skórkę, która lubi sie przylepiś do ścianki żołądka. Nie pogryziesz dobrze, nachapiesz sie zbyt łapczywie to sie porzygasz, albo brzuch rozboli. Tak samo z popijaniem- płyn rozcieńcza soki żołądkowe więc owoce gorzej i wolniej sie strawią, a poza tym może nastąpić fermentacj- i znowu rzyganie lub sraczka i bóle brzucha. Chociaż to już zalezy od tego jak wrażliwy masz zołądek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska "wsi spokojna, wsi wesoła"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:01 Hahaha świetna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie dziwni, są chamscy i są wredni i nic z tym nie zrobisz. Mi ostatnio jakaś baba zwróciła uwagę, że córka (wczesny przedszkolak) za głośno się śmieje i piszczy. Cóż...jeśli przychodzisz na największy plac zabaw w mieście z tysiącem dzieci, to czego się spodziewasz? Opery na żywo i strojów wieczorowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktem jest ze dziecko ukradło owoce a powinno wiedzieć ze najpierw trzeba zapytać. Jakby ów ludzie nie mieli ogrodzenia i pod drzewem wystawiony stół na grilla a twoja corka podeszłaby sobie i ukradla cos ze stołu to tez myślałabys ze to coś z ta baba jest nie tak? Jej drzewo, jej owoce i nie musi akceptować kradzieży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:27 a pod oknami tez corka piszczy głośno? Czy tylko na placu zabaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.57 Pod jakimi oknami? Bo nie rozumiem pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babsko wredne i tyle. Przede wszystkim jak można komuś powiedzieć "zdechniesz", a w szczególności dziecku? A po drugie wg prawa gałzie wystające poza ogrodzenie nie należą już do właściciela i można zrywać :) Tak samo jest z kwiatkami rosnącymi poza płotem. Moja teściowa, która ma działkę, w podobnej sytuacji zwyzywała małą dziewczynkę od złodziejek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapoznajcie się z przepisami prawa. Dziecko nie ukradło tych owoców, ponieważ gałzie wystawały poza teren właściciela. Poczytajcie trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod oknami np bloku w którym mieszkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie do mnie, ale się czepiłaś... Przecież pisała, że chodzi o duży plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.55 1. Owi ludzie. Ludzie to liczba mnoga. 2. Sytuacja z grillem nie miała miejsca. Gdyby miała miejsce, można by o niej dyskutować w danym kontekście. Skoro jest hipotetyczna, bo hipotetycznie możliwe są przeróżne zakończenia. 3. Co na to prawo? Otóż prawo nie kwalifikuje danej sytuacji jako kradzież. Mało tego, właściciel posesji zobowiązany jest do utrzymywania jej w należytym porządku. Gdyby dziecko się zakrztusiło, matka miałaby prawo domagać się odszkodowania w związku z faktem, iż gałęzie przewieszały się na przestrzeń publiczną. Poniżej przepisy KC: Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdu pierdu i pasożyty mają zajęcie.Dziecko nigdy nie widziało owoców na drzewie, dobrreee.Zabraklo tematów dla trola, żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapoznajcie się z przepisami prawa. Dziecko nie ukradło tych owoców, ponieważ gałzie wystawały poza teren właściciela x No niestety nie. Nie należą już do właściciela te owoce, które SPADŁY na ziemię i te można zebrać. Zrywać nie wolno, ale...to chyba tylko w Polsce tego typu małostkowość występuje (nie zawsze) i to zdaje się następstwo ustroju "bez własności prywatnej". Swego czasu na południu Francji przechadzaliśmy się i wystawały gałęzie drzew figowych. Na nasze pytanie, czy możemy zerwac z gałązki poza ogrodzeniem (to co na ścieżkę wyrastało) zobaczyliśmy ogromne zdziwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam na wsi , zaraz za ogrodzeniem sąsiad, kilka gałęzi z jego czereśni zwisały za nasze ogrodzenie , jak zobaczył że moje dziecko sobie je zrywało to potrafił pościnać te wszystkie zwisające gałęzie, dziecko młało wtedy 3 lata, no nie jestes w stanie upilnować , to było naprawde tylko kilka do buzi ,powiedzcie szczerze co o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×