Wysypka u dziecka

Zauwazylam u mojego 8-miesiecznego synka wysypke na rekach, szyi. Jest marudny placzliwy..Jechac na pogotowie czy sie wstrzymac?

ja bym chwilę poczekała... ale to ja (mam dwójkę dzieci i reaguję już w miarę spokojnie na ich przypadłości). Być może to jakieś uczulenie. Zastanów się co jadł, z czym ew miał do czynienia. Czy wysypce towarzyszy gorączka lub coś innego?

Nie ma goraczki, marudny jest. Moja mama sie upiera zeby z nim jechac a wiem, ze zaraz nas w szpitalu zostawia, bo tak robia profilaktycznie

żartujesz z tym szpitalem :) serio? U nas to tylko, żeby zbyć. Ja na ogół jak już coś się działo jechałam z dzieckiem. Głównie po to, żeby lekarz osłuchał, wykluczył poważniejsze przypadłości i tyle. Nikt nie zostawiał dziecka na obserwację... A wiążesz tą wysypkę z czymś? Może coś nowego zjadł (choć dziwne, że na rękach ma), może coś dotknął? Jeśli cię to uspokoi, to jedź. Przecież nie musisz zostawać, jeśli nie stwierdzą nic poważnego. Z tą profilaktyką to chyba drobna przesada...

Serio, kiedys jak byl mlodszy zostawilam go u mamy bo mialam zjazd na studiach i byl placzliwy i mama z nim na pogotowie pojechala, mnie sciagnela (straszna panikara z niej:) ) i nas zostawili w szpitalu "na obserwacji":/ nie wiem po co, chyba zeby jakiegos wirusa tam zlapal. Nie mam pojecia. a moze to skaza bialkowa?

Skoro nie ma temperatury, biegunki i wymiotów to po co na pogotowie? Na 100% ma uczulenie. Podaj mu wapno i poczekaj. Pomyśl co zjadł i co mogło go uczulić i tyle.

Wlasnie tez tak mysle:) Dzieki:)