Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wontrubka

30 dni bez podjadania - kto?

Polecane posty

no właśnie :) szukam osób które jedzą normalne posiłlki, nie stosują specjalnych diet, ale zdecydują się przez 30 dni nie "zapychać się" słodyczami, słonymi przekąskami - KTO ZE MNĄ? :) od dzisiaj rzecz jasna start :) i codziennie będziemy tu pisać czy nam się udało czy nie. 30 dni to nie dużo a może być kluczem do dalszego trzymania zdrowego odzywiania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulaaaa
wontrubka, ja sie chętnie przyłącze, ale oprocz tego od dzis zaczynam diete "10 dniową" nic konkretnego po prostu zdrowe nie kaloryczne jedzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem 18 dni na diecie - bez podjadania. :) jem 5 posiłków. i nie jem słodyczy od dawna (jakieś 4 m-ce), co najważniejsze:) dziewczyny, jak się chce to można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawska dietowiczko i jak tam efekty?? :) ja po 2 miesiacach jedzenia regularnych posilkow i stosowania sie do zasad zdrowego odzywiania schudlam 9 kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulaaaa
ta dieta jest na stronie www.polki.pl wchodzisz w dział "diety" , potem "odchudzające" i na 4 stronie masz diete " 4 kilo w 10 dni" . Podała bym linka ale coś nie działa więc tak myśle będzie lepiej. Dieta polega ogolnie na tym ze je sie 5 posilkow dziennie, malymi porcjami z czego polowa to musza byc warzywa , 30 proc. węglowodany a 20 proc bialko. Do tego duzo wody, owoce mozna jesc ale tylko do południa, no i glownie zupki jesc trzeba, najlepiej jarzynowe, mnie ta dieta odpowiada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulaaaa
independent ja od 1 maja do konca czerwca schudłam 9 kg, takze tez 2 miesiące, z 66 zeszłam do 57, lipiec bylam na wakacjach i przytyło mi sie 2 kilo i warzę 59, takze 6 kg jeszcze musze schudnąć, marzy mi sie 53 kg :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to pięknie! gratuluję :)!! tez bym tak chciała :) ja narazie efektów wielkich nie mam, waga się nie rusza :(, no ale pozostaje mi czekać :) muszę być cierpliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcę się zapisać, ale od jutra! dziś idę na imprezę, więc ostatni dzień jedzenia (od tygodnia nie jadłam słodyczy i miałam już zaplanowane, że dziś mogę). Ale dziś będę jeść ciasta a nie czekoladę. Do tego dodaje jeszcze rowerek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie takie topici bardzo motywują :D wczoraj był drugi dzień ale niestety remont w domu i byłam zmuszona wylądować na obiad w macdonaldzie :O Dziś będzie bez wpadki ;) Wiem, że jak się chce to można. Tylko czasem tak trudno się zmotywować... ALE DAMY RADĘ!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm..... No ja też bym się przyłączyła, ale oprócz podjadanie musiałabym jeszcze wyeliminować ziemniaki i chleb - to mnie gubi! Muszę się rozsądnie zastanowić, jak ma wyglądać moja walka z kg. Będę tu zaglądać i może jakiś pomysł mi się spodoba. dajcie jakieś propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja dzięki takiemu nie podjadaniu i rezygnacji z chleba i innych mącznych potraw dwukrotnie schudłam 12kg. Oczywiście jak tylko wróciłam do dawnego jedzenia to tyle samo przytyłam. Teraz jednak w miarę trzymam wagę, aczkolwiek po miesiącu zwolnienia lekarskiego (złamana ręka) przybyło mi 3kg. Ale już walczę z nimi, więc miesiąc, dwa i wrócę do poprzedniej wagi lub nawet mniejszej. Później do dietki mam zamiar dołożyć ćwiczenia. Zanim złamałam rękę to pół roku ćwiczyłam codziennie po 3h i bardzo fajnie wyrzeźbiłam ciałko. Teraz niestety będę znowu musiała znaleźć w sobie dużo silnej woli, żeby wrócić do takiego stylu życia. Może mniej ćwiczeń będzie, bo co za dużo to niezdrowo ;) Aaaa.. Dodam, że ten spadek wagi był w ciągu 3 miesięcy, także musicie uzbroić się w cierpliwość. Ale właśnie takie niepodjadanie daje bardzo dużo. Przede wszystkim poczujecie się lżej :) Mam 171cm - ważyłam 75kg. Potem 63kg. Teraz 66kg, ale to tymczasowe :D Powodzenia i wytrwałości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest problem taki, że jestem okropnym leniem i wiem, że nie będę ćiwczyła ;( To już wole jedzenia sobie odmówić ;) Może ktoś poda jakiś przykład co można sobie w ciągu dnia zjeść (propozycje menu), żeby w miarę wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np. rano jem płatki, musli lub otręby z mlekiem, czasami z miodem, i do tego dosypuję błonnik (proszek). W ciągu dnia też jem błonnik (tabletki), który raczej nic nie daje, ale biorę :) Piję duuuuużo wody, herbaty, kawy zbożowej i rozpuszczalnej z mlekiem. Wiadomo, że w ciągu dnia też muszę coś zjeść, więc są to wafle ryżowe z jakimś serkiem, pomidor, posypane ziołami lub jak mam wolne to surówka z dużej ilości marchewki z jedną łyżką majonezu i doprawione do smaku (pycha) plus np. kotlety sojowe. Bardzo sycące jedzenie. Jak już najdzie mnie ochota na mięso (kocham) to po prostu biorę gryza, żeby zaspokoić pokusę :D Na kolację dobry jest jogurt naturalny z otrębami i miód. I smaczne i sycące. Podałam tylko takie przykładowe rzeczy, które jem. Bardzo dobra jest też sałatka z kapusty pekińskiej, pomidor, trochę żółtego sera i jakaś wędlina. Zmieszać to razem i dodać łyżkę majonezu i keczupu. Takie coś może być np. za obiad. Ale jak kto chce. Byle nie chodzić zbytnio głodnym, bo w końcu można nie wytrzymać i na koniec dnia rzucić się na jedzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily - to ważne żeby na diecie nie głodzić się, masz rację. Jak ostatnio się odchudzałam to codziennie jadłam mięso, ale był to filet drobiowy bez panierek lub ryba. Na śniadanie uwielbiałam wtedy płatki górskie, podam jak je przyrządzam. Są pyszne i znakomicie poprawiają przemianę materii. 2-3 łyżki płatków zalewasz wodą (tyle, żeby napęcznialy i zabrały wodę) ścierasz do tego na tarce 1/2 jabłka wsypujesz kilka orzechów, rodzynek, ziarna słonecznika dodajesz 2-3 łyżki jogurtu naturalnego jeśli ktoś lubi słodsze może dodać trochę miodu :) Mniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podczas mojego odchudzania jadam obiady gotowane na parze i uważam to za prawdziwy CUD! potrawy bardzo sycące, smaczne i zdrowe bo podczas normalnego gotowania traci się wiele witamin. i gotuje sie super szybko :) przykładowo do garnka na parę wrzucam kilka plasterków marchewki, trochę zielonej fasolki szparagowej, trochę brokuła czy też kalafiorka i do tego filet z piersi z kurczaka mały albo nawet rybę. Wszystko gotuje się ok. 15/20 minut. Polewam masełkiem, posypuję bułeczką tartą i mam przepyszny, zdrowy obiad po którym dłuuugo jestem syta :) na śniadanko jem normalne kanapki np. z żoltym serem i duzo warzyw, na kolacje jakis jogurt a pomiędzy staram się ja już muszę to jakiś owocek czy kilka orzechów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ andziar Twój przepis na śniadaniowy posiłek brzmi smakowicie. Na pewno jak tylko będę miała okazję to zrobię to. Tylko zapewne będzie to weekend, bo na tygodniu to śniadanie przygotowuję w prascy a głupio tak z tarką tak buszować :) @ wontrubka Do gotowania na parze masz specjalny garnek czy jakoś po swojemu kombinujesz, żeby to przyrządzić? Zawsze chciałam mieć takie naczynie, ale nigdy nie pamiętam o tym, gdy jestem przy kasie. Dopiero jak się spłukam to przypominają mi się moje planowane wydatki :P A jak dziewczyny minął Wam dzisiejszy dzień? Bez podjadania czy były małe grzeszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) wczoraj NIC nie podjadałam :) zjadłam śniadanko - dwie kanapeczki, obiad - jedzonko z pary i potem zupe warzywną tak jakby na kolację. I ćwiczyłam wieczorem a po cwiczeniach szklanka mleka ;) Garnek mam specjalny na parę. Ale jak jeszcze nie miałam to kupiłam sobie takie specjalne sitko (mały wydatek, rzędu 20 zł). I to sitko nakładało się na zwykły garnek i ukłądało na nim rzeczy do gotowania. Do garnka wlewało się wody trochę, nakładało sitko i jazdaaa :) a potem zainwestowałam w normalny garnek na parę. Ale warto było ;) a jak tam u Was podjadanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super, że udaje Ci się nie podjadać :) Może na stałe wprowadzić takie zasady a nie tylko na miesiąc? Wczoraj też zjadłam śniadanie - płatki (bardziej musli), obiad surówka z marchwi i wafle ryżowe z serkiem, potem galaretkę. I od 16 już nie jadłam. Miałam ochotę na coś jeszcze, ale przetrzymałam to, bo piłam dużo herbaty i kawę zbożową. I przede wszystkim miałam zajęcie. Dziś też po pracy będę miała masę zajęć, bo chodzę na kurs angielskiego, potem sprzątanie, bo mam remont generalny swojego pokoju, zresztą nie mogę się doczekać jutra, bo przyjeżdża mój chłopak a my widzimy się co dwa tygodnie. Dzieli nas 300km. :( Także chyba najprościej jest mieć jakieś zajęcia, żeby nie wcinać między posiłkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×