Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kiedyś byłam gruba

Grubasy są weselsze

Polecane posty

Gość Kiedyś byłam gruba

Stwierdziłam to na podst. moich obserwacji i doświadczenia. Jeszcze parę miesięcy temu ważyłam 70 kg przy wzroście 169, teraz ważę 54 kg. I, co ciekawe, kiedy byłam krąglutka, o wiele częściej się uśmiechałam i cieszyłam ze szczegółów. Może to wynika z "poprawiaczy humoru" typu czekolada, a może z tego, iż teraz dziewczyny/kobiety nieźle dają mi się we znaki. I to nawet te, które miałam za swoje przyjaciółki- czepiają się szczegółów- a ten twój lakier do paznokci jest taki a siaki i tak dalej, i tak dalej. Teraz jestem szczupła, acz bardziej zamknięta w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda. Zgadzam się. Kiedyś byłam grubsza, tzn. bardziej pulchna. Miałam mnóstwo pomysłów, energii, wszędzie mnie było pełno. Naprawdę potrafiłam cieszyć się życiem, okazywać to, uśmiechać się i byc naprawdę wesołą kobitką. Słowem- było mi z samą sobą lepiej. Od kiedy schudłam- to juz nie jest to samo. Wciąż źle sie czuję, nosze za duże ubrania, nie mam juz tej pogody ducha i pasji zycia co kiedyś. Przykro mi, że wraz z tymi kilogramami straciłam tą przecież piękną część siebie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie byłam jakas specjalnie pulchna.. ale zauważyłam podobną zależność :) moze to dlatego, ze grubaski, z uwagi na swój wygląd wiedzą, iż \"muszą nadrobić\" pogodnym usposobieniem. podczas gsy chude \"piękności\" liczą na swoje wizualne walory? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ó--- pewnie masz rację, ale ja jako osoba grubsza miałam jakos więcej energii, chciało mi się żyć. A teraz nuda, monotonia. Jakaś nieszczęśliwość. Dziwna zależność :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze poprostu mialas jakis cel? chciałaś być szczupła i to motywowało cię do działania, powodując lepszy nasrój. moze znajdź sobie jakąś pasję? ja pomimo tego, ze jestem względnie szczupła, nie narzekam na nudę i staram się uśmiechać jak najczęściej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A WIECIE CO DZIEWCZYNY CHODZI O TO ZE TŁUŚCIUTKIE MUSZA BARDZIEJ SIE STARAĆ....wiem to po sobie....gdy jestem tłusciutka....musze o wiele bardziej sie starać....O WSZYSTKO...czesto jest trudno powiedzieć NIE....smiejemy sie nadrabiamy mina....ale w głebi marzymy o szczupłej sylwetce...kiedy schudniemy....zmieniamy sie z kazdym kilogramem...rosnie nasze EGO....przestaja cieszyc nas drobnostki....zdobyłyśmy nowa figure i osiagniecie sukcesu nas juz nie cieszy,,,,uwazam ze człowiek zyje i ma chceć do puki zyć do puki ma marzenia...cele...trzeba ciagle stawiać sobie poprzeczke....i CIESZYC SIE ZYCIEM...BO JEST TYLKO JEDNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiec chudziutkie macie dołeczka? ubrać sie ślicznie....na spacerek...dostrzec piekno otaczajacej nas wczesnej jesieni....i spojrzeć...w lustro z satysfakcja..ze jedno marzenie mam spełnione OSIAGNEŁĄM SUKCESSSSS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmm racja, przecież trzeba cieszyć się życiem. mamy piękna jesień, na dworze jeszcze ciepło, jest niedziela wieczorem. Hm..jutro znów zwykła codzienność, ale juz od dzis będe się cieszyć. Obiecuję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś byłam gruba
Wiecie co, kobietki? Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że się zakochałam ! I znowu patrzę na świat jak sprzed paru miesięcy (i parunastu kilogramów)! I jestem totalnie szczęśliwa :) Z tą różnicą, że teraz by cieszyć się życiem muszę mieć naprawdę dobry powód... A co to porzedniejszych wypowiedzi. Myślę, że chodzi tutaj głównie o otoczenie- bylaś gruba, sympatyczna, starałaś się jak mogłaś. A teraz jesteś szczupła, podziwiją cię i ... widzisz, jak bardzo dla innych liczy się wygląd zewnętrzny... To dołuje... :( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupulka
jestem gruba i jestem wesoła i mam wszystko w dupie :D dlatego wesoła jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pupulka
:-D chciałam napisać to samo co ty hihi no ale już mnie uprzedziłaś tak więc pozostaje mi jedynie podzielić twoje zdanie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupulka
i tak trzymaj! miejmy wszystko i wszystkich w dupie, wtedy jest ciekawiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny.....podziwiam za poczucie humorku....ale ....najczesciej to chwilowe bo czarna rozpacz nas ogarnia gdy sie w cos nie miescimy lub kupić czegos nie mozna nio wiec...całuski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pupulka
no niunika 29 nie mogę się z tobą zgodzić...mnie tam żadna rozpacz nie ogarnia, nie ma powodów...życie jest piękne i tyle:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy sie tak nad
tym nie zastanawialam( moze dlatego ze jestem szczupla) ... ale macie racje ... GRUBASY SA WESELSZE :D Znam mnostwo pulchnych osob, ktore sa duszami towarzystwa ... gdy ich nie ma jest poprostu nudno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze koledze jakas puszysta pani musiala zalezc za skore skoro wygrzebal temat sprzed 8miesiecy zeby wyladowac swoje frustracje. Pragne zauwazyc ze temat brzmi \'grubasy sa weselsze\' a nie \'czy grubasy moga sie podobac\', \'czy grubasy moga znalezc faceta\' itp. Btw jak sie ma bycie grubszym do posiadania wlosow na nogach? Kolega chyba dal poniesc sie emocjom ;) Jestem szczupla; bo pewnie zaraz padnie komentarz \'odchudz sie paszztecie\' lub temu podobne ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale powody, dla których jest się przy kości, są różne...ciąża, pigułki anty, depresja, czasem samotność, bo nie sądzę by jakaś kobieta chciała być gruba... Zły______Porucznik / fekal.pl....to jest twoja opinia...może i ty nie ruszysz kobiety puszystej ale widocznie jesteś strasznie próżny i powierzchowny...czyli nie możesz dać tak naprawdę kobiecie nic...jak widzisz sam zostajesz osądzony....proszę cię,zmień forum, tutaj się ludzie odchudzają i wspierają nawzajem, od tego jest to forum...a od takich wypowiedzi, jak twoje, są inne fota, Ty jesteś tu zbędny ja przytyłam po śmierci Taty, na skutek działania leków depresyjnych, potem doszła ciąża i tak waga sięgała 85 kg...było ciężko zrzuciłam trochę tłuszczu i życzę tego każdej kobiecie która walczy ze zbędnymi kilogramami, by czuć sie pewniej... co do humorku....u mnie są lepsze i gorsze dni, jak wcześniej...w sumie niewiele się zmieniło, grunt to mieć w kimś oparcie i zrozumienie, kogoś kto nadaje na podobnych falach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×