Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćPati

ktoś ma na liczniku 130kg?

Polecane posty

Gość gośćPati

Szukam chętnych do wspólnego odchudzania, by pozbyć się tej monstrualnej otyłości. Porozmawiać, powspierać się, motywować, ułożyć dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
A mnie zawsze zastanawia jak można dojść do takiej wagi. Ile to trzeba jeść? Dla mnie nie osiągalny wynik. Ja mam maksymalnie 54kg. Przecież żeby mieć ponad 100 to trzeba pół dnia spędzać na jedzeniu. Pewnie ciężej się chodzi. Masakra Ile masz lat? Powiem Ci tak. Nikogo nie potrzebujesz do odchudzania. Pomyśl po prostu, że wystarczy mało jeść i będziesz zajebistą dupą. Dosyć, że faceci zaczną się za Tobą oglądać to zyskasz wielkie uznanie u ludzi, którzy teraz żyją w Twoim otoczeniu. A o ile leszy będzie seks jak będziesz miała więcej siły, energii i pewności siebie. Za mało powodów? Znajdź sobie kolejne. Przecież Ty siebie znasz najlepiej i wiesz co Ci przeszkadza przy takiej wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałem 136 kg przy 191 cm.Teraz mam 108 kg mniej jem wiecej sie ruszam ostatni posiłek jem ok godz 18 ej.Jem wszystko nawet słodycze tylko w mniejszych ilosciach.Te 28 kg zgubiłem przez okres 2 lat co tez jest dobre bo nie mam efektu wiszącej skory.Pozdrawiam zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Tak mniej więcej to wygląda, pół dnia jem. Czuje się jak nałogowiec. Nie myślę, tylko żre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
A może znajdź sobie jakieś ciekawe zajęcie, które zajmie Ci umysł i ręce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Najlepiej jakby to zajęcie było poza domem. Wiem, że większość ludzi traktuje to jak wymówki, ale nie zapiszę się ćwiczenia czy basen, bo prostu się wstydzę. Każdy mówi, że nie powinnam, bo powinnam mieć gdzieś, co ktoś sobie myśli. Ale jeżeli człowiek całe życie jest osądzany po wyglądzie, po prostu się wszystkiego boi. I jest to błędne koło. Dlatego szukam kogoś, wsparcia. Jak już dwie grube razem pójdą na ćwiczenia, to jakoś tak inaczej. Albo z kimś, komu się ufa. A ja tu, gdzie teraz mieszkam nie mam nikogo takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
Ja co prawda się nie odchudzam i nigdy nie przepadałam za sportem Na basen też nie chodzę bo pływać nie umie. Siedziałam cały czas w domu i nic się nie działo. Wtedy odkryłam... rolki. Nie jakieś wyczynowe. Po prostu sobie jeżdżę do przodu i mi to wystarczy. Dla Ciebie idealne. Ubierasz się jak chcesz. Jedziesz sobie na jakąś mało uczęszczaną drogę i świat staje się przyjemniejszy. Zapominasz o wszystkich problemach i nie podjadasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
I jeździsz sama? Ja tez bardzo lubię rower i chętnie bym jeździła, ale właśnie z kimś. Bo samej to przejadę parę kilometrów i mi się odechciewa. Albo nie zawsze chce mi się w ogóle wyjść. A tak to jedna zawsze by drugą ciągnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
A wiesz co jest najgorsze? Inni ludzie, rowerzyści. Patrzą na mnie i się podśmiewają, że jak ja wlazłam na ten rower, że zaraz się zarwie, że taka gruba i w ogóle. I już wszystkie się odechciewa. Tylko płacz i znowu jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
gośćPati dziś e wydaje Ci się. Ja też miałam na początku myślałam, że wszystkie dzieci się ze mnie śmieją bo one jakieś tam piruety robią a ja jak jakaś paralitka emerytka :) A teraz jak wychodzę na rolki to mi wszystkie krzyczą dzień dobry i zagadują. Mój mąż się ze mnie śmieje, że mam ekipę 4+. Czasami jeżdżę sama, ale nie lubię. Raz w tygodniu wyciągnę kumpelę, a czasami mąż ze mną jeździ, ale on rowerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
Mogę wiedzieć ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile masz wzrostu i lat, ale otyłość ogromną, Ja się niedawno odchudzałam i przez 5 mc. schudłam 12 kg. ( chciałam 10). Co Ci mogę poradzić ? 1-po przebudzeniu szklanka wody z połową cytryny. 2- regularne jedzenie 4-5 posiłków ( mnie wystarczyły 4 plus 5 to kawa z mlekiem 0,5 % bez cukru, można dodać jakiś "dosłodzacz" typu slodzik, stewia 3- trochę ruchu, ja jazdę na rowerze, zacznij od 5 min. i stopniowo zwiększaj 4-dużo warzyw, serki z 3 % tłuszczu, nie łączenie produktów, np obiad to chude mięso i surówki, bez ziem niaków, kasz, makaronów, sniadanie, jajka + pomidory, papryka ogórki. Jeśli pieczywo to ciemne albo z ziarnami i do tego np. sałatka z pomidorów, parówki też jadłam, odtłuszczone, bez pieczywa tylko z warzywami. Przed posiłkiem szklanka wody, łącznie wypijałam ok, 2,5 -3 litry. Raz w tyg. 2 kosteczki czekolady gorzkiej jak mnie naszło :) I uwierz, nie chodziłam głodna. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie odchudzam, zmieniłam tylko sposób odżywiania. Ale mogę Cię powspierac. Nie musisz nigdzie wychodzić jeśli się wstydzisz. Ale musisz się zawziąć i coś robić w domu. Kup sobie np. rowerek stacjonarny jeśli lubisz rower bo idzie jesień, będzie ciapa, chlapa i wiatr wiec doskonała wymówka, aby nie robić nic. A w domu możesz zawsze coś poćwiczyć. Włącz sobie fajna muzykę albo ulubiony serial i zacznij marzyć, a przede wszystkim ruszaj się. Zmień dietę. Pamiętaj wszystko małymi krokami, ale konsekwentnie. Bądź zawzięta w tym co robisz, a osiągniesz cel. Polecam się na przyszłość. Edka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Dziękuję. Mam 33 lata. I niestety o dietach a raczej sposobach żywienia wiem wszystko:( Ja po prostu nie mam charakteru, silnej woli. Jestem leniwa i wstrętna. Pewnie, ze mam zrywy, nie raz już chudłam po 20-30 kg. Ale potem przychodziło załamanie i efekt jojo i za każdym razem jeszcze większy plus..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem leniwa i wstrętna. x Najpierw polub Siebie i przestań pisać, że jesteś wstrętna !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pati Chyba mi z nieba spadłaś.Jestem już stara babą ze znaczną nadwagą a raczej otyłością.Właśnie ledwo wróciłam do domu.Ból kręgosłupa niesamowity.Rzadko wychodzę bo zawsze znajdę wymówkę.Po prostu nie muszę.Nie pracuję więc tylko zakupy i to te najbliżej.Ostatnio ważyłam się jakieś dwa miesiące temu i było trochę poniżej 90.W miarę dobrze się czułam i zaczęłam sobie pozwalać.A to lody i to duże,a to pasztecik w przemysłowej ilośc***aróweczki itd.Jednym słowem to, czego wystrzegałam się niby pilnując diety.Dziś po powrocie do domu postanowiłam wejść na wagę a tam o zgrozo 96,800!!!Zimny i gorący pot zalał mnie i myślałam że zejdę na zawał.Nie wiem na co liczyłam żrąc te świństwa. Ale do rzeczy.Jeśli można to podczepię się do Twojego wąteczku i spróbuję po raz setny chyba zawalczyć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Witak, gość dziś jak masz na imię i ile masz lat? Masz rację walcz już teraz, bo ja ja już chyba niżej upaść nie mogłam:( powiedz jeszcze, że jesteś z lubelskiego a okaże się, że spadłaś mi z nieba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPyza
Nie,nie jestem z lubelskiego.Mam 60 lat,na imię Iza.Tą walkę to ja staczam kilka,lub kilkanaście razy do roku.Ale z mizernym skutkiem.Kiedyś schudłam 15 kg i wydawało mi się że wszystkie rozumy pozjadałam jeśli chodzi o diety.Niestety jak ktoś ma słabą silna wolę,dużo wolnego czasu,jest sobie sam sobie kierownikiem zakupów, to często kończy się to tak jak w moim przypadku.Ruszać się nie lubię,może gdybym była w jakiejś grupie,ale tak jak ty wstydzę się iść na aerobik lub basen.Czasem,tak jak dziś mam chęci ale brakuje mi kogoś kto będzie wspierał.Kiedyś byłam w takiej grupie na Dieta.pl to nawet początkowo szło jakoś to odchudzanie.Ale z czasem zaczęło się głaskanie po główce; gdy ktoś zjadł Ptasie mleczko lub pizzę -że to przecież nic takiego,raz nie zawsze itp.Do bani z takim wsparciem! Napisz jaki masz plan działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Dzień dobry:) Iza, dokładnie to znam. Też byłam na innym forum, na początku było o super, super a potem zaczęły się odstępstwa od diety i w sumie pozwolenia na to. Też chciałabym mieć kogos na miejscu, by mnie wspierał. Osoby, które nie miały nigdy do czynienia z dużą nadwagą naprawdę nie do końca mnie rozumieją. Gdyby schudnąć było tak łatwo jak piszą, żryj mniej i się ruszaj, to by nie było grubasów na świecie. Dla mnie jedzenie to straszny nałóg, jeden z gorszych chyba. Pić i palisz trzeba przestać a jeść nadal musisz.. Nie wiem, co mam robić. przerabiałam już dużo rzeczy dukana, Gaca System, natur house i zawsze pięknie chudłam i równie spektakularnie tyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ela
masz racje - jest dieta ( jakakolwiek) a potem jest po diecie i powrót do starych nawyków żywieniowych i jest wszystko z powrotem albo i więcej 😭 w tej chwili jest modna WO dr. Ewy Dąbrowskiej i zupomania Moniki Honory - ona nazywa to przemianą na jednej diecie i na drugiej dużo ludzie chudną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
Mam pytanie. Dlaczego takie diety są czasowe a nie do końca życia? Przecież chyba by się nie schudło do zera. Mówicie, że jedzenie to nałóg. Tak jak alkoholizm. Żeby się wyleczyć nie pije się do końca życia. Jeść wiadomo trzeba, ale może dieta powinna być na zawsze żeby uniknąć efektu jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
No właśnie, tak powinno być. Nie stosować już diety, tylko po prostu zdrowo się odżywiać. Tylko jak pozbyć się tego nawyku jedzenia? Ja potrafię się powstrzymać przez kilka miesięcy. A potem na chwile odpuszczę a bo imieniny, święta, potem mam zły nastrój a to się stresuję i znowu w to wpadam. Nie umiem sobie poradzić, aby zastąpić jedzenie czymś innym. Chodzi mi o sytuacje stresowe lub kiedy jest smutno. Większość osób wtedy wręcz nie je, bo nie mogą. A ja mam na odwrót. Jestem zestresowana, to coś zjem, jest mi lepiej, ale za chwilę mam wyrzuty sumienia i jestem zła na siebie, że znowu coś wpieprzam, przepraszam za wyrażenie, więc na poprawę humoru coś jem. I tak w kółko. Po prostu nie umiem się z tego wyrwać. Byłam nawet z tym u psychologa, później psychiatry, żeby mi pomogli z tego wyjść. Nie podeszli zbyt poważnie do mojego problemu. Stwierdzili, że to może depresja, przepisali piguły i na razie. Pigułki miały być na depresję, ale nic nie pomogły, więc po pół roku zrezygnowałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
Ja też miałam parę rozmów z psychologiem, ale przez skype. Fakt, że na zupełnie inny temat, ale Pani, z którą rozmawiałam jest bardzo miła i w swoim opisie ma właśnie wymienione problemy z odżywianiem. Może spróbuj. Do tego masz jeszcze komfort siedzenia w domu. To opis tej Pani: "Specjalizuję się również w terapii, pomocy psychologicznej i dietetycznej w przypadkach nadwagi, otyłości oraz w zakresie zaburzeń odżywiania takich jak: jedzenie z napadami objadania się, bulimia psychiczna (bulimia nervosa), jedzenie kompulsywne, jedzenie pod wpływem impulsu, anoreksja psychiczna (anorexia nervosa), ortoreksja, zespół jedzenia nocnego, innych, niespecyficznych." https://ocalsiebie.pl/profile/215-psycholog-katarzyna-tuszy%C5%84ska/?tab=field_core_pfield_1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Dziękuję, na pewno poczytam o tym, Może faktycznie powinnam spróbować? Pomogła Ci? ile takich spotkań miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Monika Honory schudła chyba 40 kg na tych zupach ( przez 6 mc) ludzie polecają, chudnie się szybko, bez głodu. mam ochotę spróbować, ale dopiero od października

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
gośćPati dziś Przepraszam, ale na to pytanie nie odpowiem. Poza tym nic by Ci nie dała taka informacja. Każdy ma inny problem i wymaga innej terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Elu, czytałam o tych zupach, ale to nie dla mnie. Każdy musi znaleźć sposób na siebie. Na mnie świetnie działał dukan, mimo złej sławy, nie miałam złych wyników kontrolnych. Schudłam na nim 30 kg, ale oczywiście zaprzepaściłam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
W każdym razie polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Rozumiem, ale skoro o niej wspomniałaś, to myślałam, że pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
gośćPati dziś Pomogła. Chodziło mi o pytanie o ilość sesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×