Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nadobnicka

Wiem, że i tak się nikt nie wpisze, ale co mi tam - odchudzanko od jutra!

Polecane posty

Gość nadobnicka

Jestem spaślun, ważę łoooot groma i ciut ciut, a konkretnie 104 kg! a mierzę 172 cm. Każdy tu ma jakiś kącik gdzie z gromadą innych "chudzielców" dąży do celu. fakt, mogłabym się dołączyć do jednego z takich topików, ale czuję, że długo bym nie usiedziała. może znajdzie się ktoś kto również pomyśli, że jutrzejszy dzień jest dobry na to by zmienić swoje zycie. na początek chcę zastosować głodówkę dr ewy dąbrowskiej. wpisujcie się jeśli macie ochotę. aha mam 25 lat:-) męża i psa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataner
zycze powodzenia ;-) ... i koniecznie napisz jak Ci dzień zleciał ;-) Ja tez jestem na diecie ... i wiem co to znaczy . Jeśli będziesz bardzo chciała to wierze ze Ci sie uda ;-) Mozesz liczyć na wsparcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadobnicka
tojest dieta owocowo - warzywna, wszystko naturalne, bez soli, można sobie wklepać w google i tam znaleźć przykładowe jadłospisy i wypowiedzi niektórych ludzi.teraz sobie siedzę i sączę browca i wydaje mi się, że wszystko będzie takie proste, ale wiem, że jutro czeka mnie walka z moim mózgiem, bardzo się ciesze, że ktoś się jednak wpisał, bardzo, bardzo dziękuję. tak bardzo potrzebuję wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz...wiem co znaczy walczyc... musisz uzbroic sie w cierpliwośc - ja też startowałam z podobnej wagi - spadło mi 10kg w ciągu pół roku, ale niestety wróciło troszke. Mimo wszystko nadal walczę i nie poddaję się czego i tobie zycze - WYTRWAŁOŚCI pozdrawiam PS. O browcach możesz pomażyc, jak chcesz tracic kg - alkohol nie jest naszym sprzymiezeńcem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ty nie wiesz dziewczyno
ze do glodowki trzeba sie przygotowac odpowiednio? :-o pozniej tylko tu nie przyhcodz i nie rycz, ze masz efekt jojo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbieram się
od czterech miesięcy,te gotowanie mnie dobija bo nieświadomie podjadam--obieram truskawki na kompot-->do bużki pare,kanapeczki dzieciom robię-->plastereczek w paszczę,obłęd--musze na wakacje od rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dieta dr Dąbrowskiej to nie jest stricte głodówka. Owszem mało kalorii,ale je się ile dusza zapragnie, aż brzuch boli. Byłam na tej diecie w specjalnym ośrodku i było super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataner
ja juz stosowałam rózne diety .... zazwyczaj kończyły sie jojo i wielkim napadem głodu ;-( dlatego jestem za dietą 1200 kcal gdzie sie wszystko je i wiecej rusza. Na początku jest cieżko (zwłaszcza pierwsze 3-4 dni) zanim zołądek sie skurczy ale potem gdy efekty zaczynają być widoczne ... to mobilizacja znowu wraca ;-) Pora jest bardzo odpowiednia bo jest ciepło i mniej sie jeść chce wiec zycze powodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
traktuję dietę dąbrowskiej jako przygotowanie do prawdziwej głodówki, ja wiem, że nie można tak z marszu przestać jeść. ojeju tak się modlę, żeby jutro mi się udało. na razie czuję przyjemny szum w główce, moje pożegnanie z browcem....aaaahh ciężko jest odchudzać się latem, tyle pokus, grille, smażona rybka, zimne piwko...ale chyba jeszcze gorsze jeszt pardowanie latem w spodniach, długich spódnicach itp. ja nie zawsze byłam taka, kiedyś ważyłam od 57 do 62 kg, tak moja waga wahała się przez lata, ale zaczęłam żreć, chorobliwe napady,siałam spustoszenie w kuchni....szkoda słów, jestem młoda, a od 4 lat mam zmarnowane życie przez tą wagę. może to będzie okrutne co powiem, ale gdy ktoś nigdy nie był szczupły, to nie wie jak to jest, nagle wyjść na ulicę, spotkać znajomych ze studiów, szkoły, a oni patrzą na Ciebie jak na potwora, nie raz widziałam obrzydzenie. zerwałam kontakt z wieloma znajomymi, bo wstydzę się siebie....przez długi czas nie wychodziłam na miasto, bo bałam się, że kogoś spotkam, w szafie miłam ciuchy w rozmirze 38 i nawet takie kupowałam przez dobry kawałek czasu, bo wmawiałam sobie, ze schudne do nich. pamiętam pierwszy raz kiedy weszłam do sklepu dla puszystych, to był dramat dla mnie, ja ???? zawsze laska w miniówach, w sklepie dla puszystych???!!! teraz już jestem pogodzona i chcę coś zmienić, nie chcę być ofiarą mojego chorgo mózgu, chcę znów być sobą, przebojową, ładną dziewczyną, a nie tym potworem....do niedawna nie poznawałąm siebie w lustrze, zreszta rzadko w nie patrzę:-( cieszę sie tylko, że mam męża , który mnie kocha...mam jeszcze jeden cel - dzidziusia, jestem gotowa na dziecko, ale przy tej wadze nie mogę sobie na nie pozwolić. trochę się rozpisałam, ale tak mi lepiej, dziękuję, że jesteście, mam cichą nadzieje, że co jakieś czas ktoś się wpisze i wysłucha jęków grubej zrzędy, a może i Wam będzie lżej....pozdrawiam i dobrej nocy zyczę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello nadobnicka życzę powodzenia mam tylko jedno pytanko - dlaczego decydujesz się na coś tak drastycznego??? czy nie lepiej zacząć od czegoś mniej inwazyjnego ( dieta niełączenia :-))), montignaca) a po jakimś czasie wdrożyć taki post?? ja jestem wagowo koło 80 i nawet te diety są dla mnie problemem nie chce cie namawiać na zmianę zdania ale to naprawde nie jest tylko siła charakteru. bo w odchudzaniu jest tak ze ty dążysz do czegoś a twój organizm niekoniecznie do tego samego trzymaj się ps. mam nadzieję ze widziałaś już mobilizujące zdjęcia dziewczyn z monignanca, naprawde niezłe a i dietka całkiem całkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka22
Witam przylaczam sie do odchudzania,moze tym razem sie uda zazwyczaj na diecie wytrzymywalam tydzien ale teraz trzeba cos z tym zrobic juz tak dalej nie moze byc.Jestem mama 5 miesiecznego synka jestem mloda mama i mam wspanialego meza,troszke(duzo)kilogramow zostalo mi po ciazy,zreszta przed ciaza tez nie bylam szczupla,maz powtarza mi ze jestem piekna ale zle sie czuje z moja waga.Brakuje mi wsparcia moze tu go znajde.Damy rade dziewczyny. Pozdrawiam zalozycielke topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejciu, naprawdę nie spodziewałam się, że ktoś napisze, przecież jest tyle topików:-) Bulinka pewno przyłączaj się, damy radę, pretty nic nie wiem o zdjęciach podeślij linka, takie zdjęcia zawsze dają mi kopa, bo wted widze, że można. co do drastycznych metod, to przyznam się szczerze, że ważyłam już 115 kg, schudłamdo 104 na głodówce, ale źle ja zrobiłam. po prostu przestałam jeść, nie wiedząc, że są takie metody odchudzania, że trzeba się przygotować, straciłam miesiuączkę na 3 miesiące, teraz jest już ok, ale nie chcę tak głupio podchodzić do diet. trzymajcie jutro za mnie kciuki, postaram się napisać już z rana, bo w pracy mam dostęp do sieci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka22
Dziewczyny napiszcie co robicie kiedy dopadaja was ataki glodu,ja nawet mam takie ataki jak nie jestem gloda,potrzebuje rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://forum.montignac.com.pl/viewtopic.php?t=1385 to dla mobilizacji, ktoś to wkleił na innym topiku mam nadzieję ze tak można no widzisz nawet jeśli ta głodówka będzie zdrowsz od porzedniej to zawsze jest głodówka ............................ ja staram się nie łączyć od kilku dni tak sobie mi idzie bo jestem żarłoczkiem ale daję radę zastanów się jeszcze masz całą noccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadobnicka - czuję w Tobie pokrewną duszę! Też wstydzę się siebie, nie chcę sie z nikim spotykać, nie chcę poznawać nowych ludzi, boję się spotkania z ludźmi, którzy mnie dlugo nie widzieli :( Wiem, że nic nie powiedzą, ale pomyślą i za plecami będą gadać :( Jest mi z tym tak źle, ale świadomość o tym pomaga mi trwać w moich planach i założeniach. Podaj maila lub gg - napiszę i będziemy się męczyć razem. Wiem, że tak się da. Pozdrawiam i życzę silniejszej woli niż zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka22
Czesc mamy kolejny dzien i kolejne wzmagania,rozumie Was co czujecie ja za miesiac wyjerzdzam do rodzinnego miasta boje sie tego wyjazdu,jak to bywa w malych miastach beda gadac jak to ja przytylam,naprawde juz czasem sobie z tym nieradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć z rana! Strasznie jestem glodna, ale to dopiero początek góry lodowej. to nowa walka, rozpoczęta od dziś. rozmiar 48 przyłączaj się, gg podam Ci z domu, bo nie znam na pamięć:-) jeju oglądałam te zdjęcia dziewczyn z monigniaca, jestem pod wielkim wrazeniem, widac tam tez jak tusza zniekształca człowieka i postarza, myślałam, że niektóre z nich mają dobrze po 40, a potem wraz ze stratą kilogramów wyłaniały się z nich łabędzie, ładne, młode dziewczyny. na razie na śniadanie jogurt, postanowiłam jednak, że do niedzieli po prostu ograniczę posiłki do 1000 kcal, a potem zdecyduję czy głodówka, czy dieta dąbrowskiej. montigniaca chciałabym zastosować po wakacjach. Plan na dzisiaj: jogurt na sniadanie, ryba z surówką na obiad + 30 min na orbitreku i brzuszki:-) bulinka pytałaś jak sobie radzimy z napadami głodu, no ja właśnie sobie nie radzę, probowałam juz takich sposobów jak picie wody, jedzenie ogórków.....ale to wszystko siedzi w mózgu, tam trzeba coś zmienić....staram się medyttować, rozmawiać ze soba, że nie warto tak się marnować....eeeeh mało kiedy to coś daje, ale nie poddaje się i nie poddam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam czy moge sie przyłączyxc???? mam 25 lat 173 cm i musze zrzucic 25 kilo :( o zgrozo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne , że możesz ;-) razem raźniej, juz jestem po capuccino, dietetycznej z magnezem :-) a jak u Was dajecie sobie radę. ja jestem w pracy to jakoś leci, ale jak wrócę do domku, to dopiero będzie wyzwanie. lodówka pełna przysmaków mmmmm.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka22
ja podjadlam troche truskawek i zjadlam 4pierogi z kapusta ktorych mialam nie ruszac mi tez nie pomaga wodaze zle robie jak cos zjem niedozwolonego ale to jest silniejsze odemnie,najgorsze sa wieczory a zwlaszcza wtedy kiedy maz wraca z 2 zmiany i musze przygotowac mu cos cieplego ale w tedy kusi.Nadobnicka masz racje ze to siedzi w mozgu ale jak sobie z tym popradzic w glowie mi cos mowi ze musze cos zjesc okropne uczucie,czuje sie czasem jakby w moim ciele byl ktos inny,ale mam tu wsparcie i musze dotrwac.Chciala bym schudnac przynajmniej 20kg a waze 89kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataner
Witam Was ;-) Wierze ze jak ja dacie rade ;-) To mój 22 dzień i efekty bardzo mnie mobilizują do dalszej walki z tłuszczykiem, zwłaszcza te spodnie w które juz wchodze ;-) a które jeszcze niedawno lezały i czekały ... Gdy miałam napad głodu ( a często stosowałam rózne diety) zdarzało mi sie coś zjeść ;-( noi oczywiscie zaraz po jedzeniu miałam takie wyrzuty sumienia i czułam taką złość do siebie .... nie do opisania ;-( dlatego postanowiłam nigdy wiecej bo szkoda czasu ... noi jak przyjdzie ochota na basen to co ? ... znowu będe sie kisić w domu? ... Ja juz tak nie chce !!!!!!! STOP !!!! A Wy? Dalej chcecie ludzi unikać i złoscić sie za kazdym razem jak będziecie szły jakiegoś ciucha kupic ? Pamietajcie ze wszystko zalerzy od Was ;-) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej bulinka nie przejmuj się, musisz tylko przetrwać pierwsze dni. Najgorzej jak mózdżek podpowiada, zjedz, zjedz, ten ostatni raz a od jutra dieta....często przegrywam przez to, nażeram się tak, żeby na drugi dzień nie żałować, że czegos nie zjadłam, a na następny i tak jem i tak codziennie. dziś wytrwam i wierzę w ciebie bulinko:-) jeszcze nie zjadłaś tak dużo naprawdę:-) ataner czy mogłabyś powiedzieć ile schudłaś i z jakiej wagi startowałaś ? czy jesteś na głodowce czy jakaś inna dietka. mi najgorzej jest się zebrać na ćwiczenia, zwłaszcza w tak gorące dni, u mnie temperatura jest wysoka no i parówa, taka cisza przed burzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie że moge :) w poniedziałek stanęłąm na wadze i okazało sie ze waze 85!!! wiec wzielam sie w garsc postanowilam zrobic sobie glodowke a na początku \" przygotowuje \" sie do niej to znaczy juz 3 dzien jestem na samych plynach herbata soki woda i czasami kawa :) robie tak poto zeby latwiej bylo mi przejsc na samą wode potem :) trzymajcie kciuki, bo ponoc 3 dzien jest najgorszy, czuje pustke w brzuchu i troche mi burczy :) a nadomiar zlego dziewczyny w pracy pizze sobie zamowily :( trzymajcie zamnie kciuki dzis waga pokazywala 82,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk napisz cos więcej o sobie, ile latek, co porabiasz, poznajmy się lepiej, bedzie Nam lzej znosić znoje odchudzania. kurcze wiecie jaka jestem na siebie wkur..rzona, że znów zaprzepaściłam kolejne lato, już nie będę laską kiedy wyjadę na wakacje, będę patrzec z zazdrością na te wszystkie rozneglizowane laski, a sama w długaśnych spódnicach zakrywających moje wdzięki. ale pocieszam się tym, że cokolwiek schudnę, zawsze bede mniejsza, marzy mi się takie 15 kg do sierpnia, ale i tak ucieszy mnie cokolwiek...wiem, że dopiero 1 - wszy dzień, ale to pierwszy krok do wieeeelkich zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataner
Jak wczesniej pisałam mam diete 1200kcal (jem koło 4 małych posiłków, to bardzo pomaga na głód i organizm nie pochłania wszystkiego bo wie ze jesć dostanie). Jak weszłam na wage to sie za głowe złapałam (było do zrzucenia 15kg) .... i teraz jej unikam jak ognia. Postanowiłam wazyć sie raz w miesiącu, a gdy juz sie tłuszczu pozbęde to będe sie wazyć co tydzień zeby znowu kiedyś sie nie zdziwić. Po ciuchach bardzo widze ze chudne ... noi znajomi mi powiedzieli ze bardzo widać ;-) (chyba nie ma nic milszego). Wiec jak widzicie na efekty długo czekac nie trzeba ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ataner z tawaga to masz rację, najgorzej jest się wazyc codziennie, bo mozna się załamac, czasem po prostu na wadze nic się nie zmienia i człowiek się zniechęca, dlatego ja zważylam się teraz, a póxniej już raz na tydzień i powiedziałam już mężusiowi, żeby schował wagę, bo może mnie kusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×