Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kinga1304

Zmiana nawyków i zero efektów, co robię nie tak?

Polecane posty

Gość Kinga1304

Witam! Ważę 85 kg przy wzroście 160 (bmi 33). Do niedawna miałam stresującą pracę, którą zajadałam i piłam prawie codziennie 1-2 piwa, żeby ochłonąć. Jednak od 2 tygodni nie pracuję i zmieniłam nawyki żywieniowe. Nie piję alkoholu, nie podjadam, nie jem słodyczy, ograniczyłam ilości jedzenia. To tak na sam wstęp, moja dieta dopiero się układa (u dietetyka). Dziś rano stanęłam na wadze, aby sprawdzić czy moje nowe życie przynosi jakikolwiek efekt, a tu zonk - waga dni drgnęła! Dlaczego? :( Jestem zniechęcona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak naprawdę? niestety mamy zwyczaj oszukiwać sami siebie. zrób sobie prawdziwy rachunek sumienia, czy naprawdę zmieniłas nawyki i od kiedy; gdybyś naprawdę zrobila takie zmiany waga musiałaby spaśc. a co z r u c h e m, ruszasz sie, czy siedzis z na tylku przed komputerem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to codziennie picie piwa na dodatek w stresie, grozi ci alkoholizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1304
Tak wiem czym grozi codzienne picie piwa, ale tak jak mówię skończyłam z tą pracą i skończyłam z piwem. Tak naprawdę zmieniłam nawyki żywieniowe, dlatego tak bardzo mnie to dziwi. Ruszam się niewiele - tyle co sprzątam w domu czy idę do sklepu, ale to i tak więcej niż w tamtej pracy, gdzie musiałam siedzieć na tyłku całymi dniami. Zapisałam się na siłownię, ale to od przyszłego tygodnia bo teraz się kiepsko czuję. Dlatego jestem taka zdemotywowana, bo starałam się a tu nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1304
Może to jakieś zaburzenia hormonalne ? Sama już nie wiem co mam o tym myśleć. Jedno jest pewne - nie motywuje mnie ta sytuacja do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1304
Nikt nie ma pomysłu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio 2 tygodnie i oczekujesz trzesienia ziemi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile kalorii dziennie zjadasz? Sorry, ale jesteś otyła, wiec musiałas niezle się zażerać. To że "ograniczyłas" jedzenie, nie oznacza, że zeszłas do poziomu kalorycznosci, który umożliwia chudnięcie. Brak ruchu na pewno w tym nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1304
Nie oczekuję trzęsienia ziemi tylko liczyłam na choćby drgnięcie wskazówki. Nie wiem czy się zażerałam czy nie - przytyłam 20 kg w okresie 5 lat, ale najwięcej właśnie w tej pracy (3 lata). Głównym problemem były zbyt obfite kolacje - w pracy nie mogłam zjeść nic na ciepło więc nadrabiałam to wieczornym posiłkiem. No i to nieszczęsne piwo. Łatwo policzyć, że 2 piwa dziennie to dodatkowe 500kcal. Teraz jem miej niż wcześniej i jestem te 500 do przodu przez brak piwa. Tak jak pisałam będę mieć wkrótce dietę od dietetyka, pójdę też na siłownię, ale najpierw muszę się pozbyć pewnych dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale nie napisałas w koncu ile jesz tych kalorii. Co mi po informacji, że nie pijesz piwa i mniej jesz?:D Widocznie dla twojego organizmu to akurat tyle, żeby dalej nie tyc. Nie wyszukuj sobie wymówek, że jestes wyjątkowym przypadkiem, że to hormony. Po prostu w dalszym ciągu za dużo żresz chociaz wmawiasz sobie, że jest inaczej. Jak dalej jesz powyżej na poziomie swojego całkowitego bilansu kalorycznego to nie chudniesz, to chyba oczywiste. Od samego ograniczenia się nie schudnie, trzeba zejsc do odpowiednio niskiego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wazne jest co jesz, bo to ze mniej nie oznacza ze jesz dobrze. Ja wazyłam tyle co Ty przy 160cm, przerobilam mnostwo diet i tez dietetyka ale nie wytrzymywalam dlugo na diecie bo po prostu nie pasowało mi wiekszosc skladnikow. Nienawidze jogurtow, wszelkiego rodzaju serkow białych, jajek, owsianek i wiekszosci produktow zalecanych na diecie. Zastosowałam prosta zasadę,nie łącze węglowodanow z białkiem. Jem wszystko to,na co mam ochotę, nawet frytki. Oczywiscie nie jem chipsow, nie pije slodkich napoi i alkoholu i staram sie jesc najmniej przetworzone rzeczy czyt. Gotowce. Jem mieso,wędliny, ryby, ziemniaki, ryze, kasze, warzywa oczywiscie i owoce. Jem smazone potrawy najczesciej bo tak najszybciej a nie mam czasu stac dlugo przy garach. Po prostu nie łączę weglowodanow z bialkiem. Jak jem parowki to bez chleba,czy tez smazona kielbase, mięso bez ziemniakow czy kaszy,jedynie z warzywami. Kanapki z pastami warzywnymi. Ot cala filozofia. Po 2 mies takiego nielaczenia wazę 70kg, czyli schudlam juz 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile jem kalorii bo nie liczyłam. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz. Wagę 85 osiągnęłam ponad rok temu i od tego czasu nie przytyłam ani grama pomimo mojego odżywiania i piwa. Dlatego skoro przy takiej diecie nie tyłam, to spodziewałam się po tej zmianie drobnego spadku. Skoro nie tyłam przez ostatni rok, a teraz zmniejszyłam ilość spożywanych kalorii o co najmniej 500 (2 piwa) no to jednak coś powinno się zadziać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 tygodnie to naprawdę mało czasu, a zmiany w Twoim życiu są relatywnie niewielkie. Nie krytykuję Cię - zaczynać trzeba od jakiegoś kroku i lepiej żeby marsz do szczupłej sylwetki był za wolny niż za szybki, ale nie oczekuj efektów od razu. Kiedy trochę przyzwyczaisz się do tych zmian, wprowadź kolejne - regularny ruch, ćwiczenia siłowe, więcej warzyw w diecie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1304
Okej dzięki za pomoc, już wiem co się stało. Zaburzenia hormonalne to był dobry trop :P Teraz przez najbliższe 9 miesięcy będę tyła, a nie chudła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgaja3
Daj sobie trochę czasu, niech organizm się oczyści z toksyn które wprowadzałaś przez bardzo długi czas, to nie jest proces szybki jak pstryknięcie palcami :) Każdy organizm ma swój tryb pracy, jeden regeneruje się w ciągu kilku dni drugi potrzebuje nawet kilkunastu tygodni, spokojnie, nie zniechęcaj się po dwóch tygodniach. Nie od razu Rzym zbudowano Kochanie :) Bardzo dobrze, że poszłaś do dietetyka! To się bardzo chwali.. oni są po to żeby nam pomóc nauczyć sie jeść zdrowo i bezpiecznie dla naszego ciała, mamy je tylko jedno :) Ja poza tym do aktywności fizycznej i zbilansowanej diety (bo ja na początku się nie chciałam odchudzać, ja chciałam żeby moje ciało dobrze się poczuło - w końcu!) dołożyłam slimunox i reakcja organizmu była natychmiastowa, poprawiłą się przemiana materii, nie czułam tych wszystkich gazów, nie było takiej cieżkości w poruszaniu się, a do tego bardzo mi to pomogło w przyśpieszeniu spalania taknki tłuszczowej. Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się :) Daj sobie czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinga1304 dziś Haha, gratulacje :D Tylko teraz nie pij piwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1304
Dzięki :) no jasne, że nie będę pić!! Co za szczęście, że już nie piłam prawie 3 tygodnie :) Już napisałam do mojej dietetyczki, że moja dieta ma wyglądać trochę inaczej. Teraz grunt to za dużo nie przytyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×